Teraz jest 29 listopada 2024, o 15:38

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2016, o 13:11

Janko to straszne...
I właśnie, nie wiadomo skąd przyjdzie niebezpieczeństwo :smutny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 14 września 2016, o 13:16

wiedzmaSol napisał(a):ależ ja nie wykluczam brania odpowiedzialności i puszczania samopas ;)

przecież nie miałam tego na myśli :*

Janko :glaszcze:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 września 2016, o 13:22

Do mnie to jeszcze nie dociera. Nawet jeszcze nie zaczęłam płakać.
Pewnie się poryczę na maksa dopiero, gdy będę o tym mówić mojemu F.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2016, o 13:27

Joakar, wiem ;)
skoro zwierzak jest członkiem rodziny to się o niego troszczy i kocha ;)

Janeczko, nie dziwię się. Nie znałam kotka a i mnie strasznie przykro to co dopiero Tobie czy właścicielom.
Rety jestem bardziej wrażliwa na krzywdę zwierząt niż ludzi. Nawet dzieci mnie nie ruszają a zwierzaki jak nie wiem co...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 września 2016, o 13:31

Zabiłabym właściciela psa, u nas kiedyś pod Biedronką suka bulteriera zagryzła jamniczkę, właścicielka nic nie mogła zrobić, a pijaczka właścicielka bulterierki miała wszystko w nosie. Mieszkam w takiej trochę nieciekawej dzielnicy dużo żuli i puszczają psy luzem, jest taki jeden agresywny i kilka razy zaczepiał ( chciał gryźć ) Axla, pewnego razu mąż szedł z psem na spacer i tamten drugi się rzucił na Axla. Axel jak to golden nie umiał się bronić, mąż nie więdząc co robić kopnął kilka razy tego agresywnego, a żulik zaczął się czepiać co J. robi, mąż jak się wścieknie to furiat z niego wychodzi, przywiązał psa do płotu i i podchodzi do żula, ten się wystraszył i ucieka, więc mój chłop niewiele myśłąc zaczął go gonić, gościu spierniczał prze płoty na działki tak się wystraszył i jeszcze opieprz od baby zebrał, że psa luzem puszcza. Później okoliczna żuleria się mu kłaniała, a jak mnie zobaczyli z psem to mi też. Też miałam dwa przypadki, że pani puszczała agresywnego psa bez kagańca żeby się wybiegał, ja psa między nogi i myślę: lepiej żeby mnie pogryzł niż Axla, ale na szczęścia zdążyła dobiec i innym razem było to samo. Sierotka była z tego naszego psa, on myślał, że się bawić z nim chcą i tylko wielkie oczy robił

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2016, o 13:35

o matko...
Ale to też wina właścicieli a nie psa. Pies jest taki jakim uczyni/wychowa go właściciel.

Też mieliśmy straszny przypadek z Ptysiem. Poszliśmy na plażę i na tej plaży szalały dwa psy i sunia, takie coś labradoropodobne, czyli w teorii łagodne. Z tym że one były luzem. Mama Ptysia miała na smyczy, a ten chciał podejść i się przywitać. Jeden z tych psów podbiegł do niego i złapał go w pysk (Ptyś waży ok.5 kg) i zaczął nim tak potrząsać jak szmatą... My w krzyk, tamten pies na szczęście szybko puścił. Ptyś miał wtedy długie włosy bo to zima była i na szczęście miał tylko lekkie zadrapanie.
Ale wiecie co było najgorsze? że ci ludzie stali i się śmiali. Byliśmy w takim szoku i przestraszeni że Ptysiowi coś mogło być że nic nie zrobiliśmy, potem żałowaliśmy...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 września 2016, o 13:49

Z ta jamniczką ponoć tak samo było, jak ją zawieźli do weta to nie było co ratować
Spoiler:


widywałam później babsko z psem, pewnie jej nic nie zrobili :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2016, o 13:56

ten pies Ptysia złapał za futro, bo Ptyś sie czesać nie lubi i go kołtuny uratowały...
bardziej mama była poszkodowana bo jej smycz (taka cienka linka wysuwana) palce przecięła prawie do kości.

ale brak świadków? Nie było wzywanej policji czy jak?
tylko że wtedy to pies zostałby uśpiony a właściciel pewnie by się wymigal.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 września 2016, o 14:10

O to chodzi, że była, ale ponoć nikt nie wiedział czyj to pies, z tego co wiem to dwa takie były i oba u żuli. Nie wiem jak to się skończyło, plotki do mnie nie dotarły

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 14 września 2016, o 14:34

Janko, współczuję, bardzo mi przykro :przytul:

wiedzmaSol napisał(a):ależ ja nie wykluczam brania odpowiedzialności i puszczania samopas ;)
coś takiego to wręcz proszenie się o nieszczęście.

To było ogólnikowo, nie bezpośrednio do Ciebie ;) Spokojnie :przytul:

Matko, współczuję wam :przytul: Ludzie, którzy puszczają tak psów luzem to chyba teraz już jest nagminne, dlatego też tak swoich pilnuję. Wolę je zamknąć na czas kiedy jesteśmy w pracy by potem jak mój wraca je wypuścić. Z Florkiem chodzi potem biegać i ma odpowiednią dawkę ruchu. Zresztą obaj mają :lol:

Tak piszecie o tych różnych przypadkach, a u nas ze dwa miesiące temu w rodzinie, u mojego brata ciotecznego, wszedł pies obcy na podwórko i podgryzł ich psa. Musieli jechać do weterynarza, miał okropnie wygryziony bok. Odratowali psa, a za kilka dni potrącił im go samochód. Chcieli od nas jeszcze pieska, ale ja już dawno maluchów nie miałam. :( Mieszkają blisko ulicy i pełno tam u nich 'rajdowców', kiedyś tam sobie jakieś wyścigi urządzali. :roll:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2016, o 14:48

wiem Duz ;)
ja się nie gniewam ani nie burzę ;)

obcy pies wszedł na podwórko... Znajome :ermm: u nas pies sąsiadów z naprzeciwka (przypominam, ruchliwa droga z wariatami) przyłazi do nas, a jako że inny sąsiad w jednym miejscu nam płot rozwalił to może. Ptyś nie wylezie bo on tylko po ścieżkach chodzi ale tamten sobie już nei robi problemu.
ludzka nieodpowiedzialność mnie przeraża.

Duz i bardzo dobrze że zamykasz ;) bez kontroli to też można narazić na kradzież, ale Tobie tego nie muszę mówić :przytul:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 14 września 2016, o 15:27

A lato pełne jest bezpańskich psów i kotów. Ludziom nudzą się zwierzaki i je porzucają w lasach, na plaży, wyrzucają na ulicy. Masakra.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2016, o 15:37

no nie?
I to albo młodziutkie albo dziadki. Bo nieprzemyślany zakup był albo zwierzak się zestarzał i już nie jest taki jak kiedyś. To jest okrucieństwo.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 14 września 2016, o 16:59

U mnie na działkach dwie baby dopuszczały kotkę, którą miały w domu, kotka miała młode, młode wykarmione, odchowane i wynoszone były na działkę :disgust: W zeszłym roku sąsiadka z działek z nimi walczyła i na razie się skończyło przynoszenie, ale teraz podobno kot jest w altance zamknięty (jeden) i przez trzy dni żadna z nich nie przyszła do kota i nie nakarmiła :disgust:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 września 2016, o 19:30

Zabić to mało Obrazek

Starość zwierząt też jest straszna, gorsza nawet, bo one nie rozumieją co się dzieje Axlowi biednemu pękło naczynie w uchu trzeba było ściągać tą krew, bo ucho jak balon było, potem dostał mocnego zapalenia zatok odbytu, smród w domu straszny, trzeba było mu to czyścić, miał już małe problemy ze stawami no i potem się raczysko przyplątało. Nie mogłabym go wyrzucić, bo jest stary, choruje i śmierdzi, a ludzie tak robią :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 14 września 2016, o 20:47

Biedactwo :smutny: Ludzie to mendy, powinni robić badania czy ktoś się nadaje na opiekuna zwierza :disgust:
A tu macie moje leniwce na poprawę humoru ;-)
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=587464C5

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 września 2016, o 21:08

Zadowolone z fotografowania chyba nie były :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 14 września 2016, o 21:12

Patrzą zawsze na mnie jak na głupka jak idę z telefonem zdjęcie zrobić :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 września 2016, o 21:13

Myślą sobie: i czego ona znowu chce, spanie przerywa :hihi:

Axel się bał lampy błyskowej, bo myślał, że to burza

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 września 2016, o 00:01

Lore, są przecudne, jak zwykle.

Dziewczynki, bardzo dziękuję za wszystkie dobre słowa i ciepłe emotki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 15 września 2016, o 09:11

A ja się chciałam pochwalić moim nowym nabytkiem:)

Do mojego małego stadka dołączył kolejny piesio Basik :P
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13121
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 15 września 2016, o 09:22

Śliczny i jaki puchaty. To szczeniak?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 15 września 2016, o 09:31

Tak ma 4 miesiące :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 15 września 2016, o 09:34

Duży będzie :bigeyes:

Lore, przecudna ta Twoja parka :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 15 września 2016, o 09:47

Jest już taka jak moja Kiara :evillaugh:
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości