Teraz jest 25 listopada 2024, o 18:59

Samantha Young

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 września 2016, o 14:24

a może byś się nimi zachwyciła? :P
taką zrzędą nie? Jojczydło. Nawet pasuje - Joss Jojczydło :P

ależ ja się nim też nie zachwycam ;) on mi po prostu nie wadzi ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 13 września 2016, o 15:43

Jaki Drew?
Ja tam Joss lubie :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 13 września 2016, o 20:20

wiedzmaSol napisał(a):ależ ja się nim też nie zachwycam ;) on mi po prostu nie wadzi ;)


oj, Drew, jak Sol zauważyła, nie wadzi ;) jest wart tej swojej Kate :) ale rzeczywiście w konstruowaniu bohatera autorka poszła po bandzie na całego! Drew jest irytujący, ubrany w stereotypy, ale mnie bawił i dlatego nie żałuję pierwszych 3 części, no może 2ka nie byłą dobrym pomysłem ;) 4ka to była tragedia, ale książka powstała, żeby powstać - nic nie wnosi... to tak na marginesie, żeby nie było, że offa robię ;)

dlaczego niby Joss była Jojczydło? naprawdę dość trudno mi zrozumieć Waszej niechęci do dziewczyny :) rozumiem czepiać się Hannah, albo Shanon, nawet Grace, ale Joss? ech.. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 13 września 2016, o 20:38

Ja tez tego nie rozumiem rewelo :bezradny:

Dalej pytam, kto to Drew? :yeahrite:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 13 września 2016, o 20:48

Drew - bohater "Zaplątanych" Emmy Chase :) dziwny koleś :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 13 września 2016, o 20:54

Ahh czytalam tylko pierwsza czesc, spoko byla ale na wiecej nie mialam ochoty

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 września 2016, o 21:08

rewela napisał(a): naprawdę dość trudno mi zrozumieć Waszej niechęci do dziewczyny :)

Wytłumaczyłam, że dla mnie to bohaterka antypatyczna i marudna. Nie lubię jej i chyba mam takie prawo? Mam ją lubić, bo Wy lubicie? :yeahrite:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 13 września 2016, o 21:23

nie,nie...nic z tych rzeczy... nie lub sobie Joss :) ja tylko zastanawiałam się nad tym "jojczydłem" :) w sumie, gdyby mi się tak kichnęło w życiu jak Joss, pewnie też bym tak marudziła.. ale to tylko rewelkowe przemyślenia :) nie zwracaj na mnie uwagi :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 13 września 2016, o 21:28

Ja w ogole nie zauwazylam zeby ona jeczala... walczyla ze soba, owszem ale kazdy ma inne zdanie ;) rewelka i ja napisalysmy swoje zdanie i to ze nie rozumiemy waszego spojrzenia, nie wiem po co to uniesienie Very ;)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 września 2016, o 21:56

Ponieważ zbyt często na forum trzeba było się tłumaczyć ze swoich książkowych sympatii czy antypatii i to nierozumienie jak mogę czegoś nie lubić mnie zirytowało.

Tylko tyle, nie chcę się tutaj broń Boże kłócić, więc przepraszam za moje 'uniesienie' :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 września 2016, o 21:58

Rewelo, ale ludzie sobie w różnych sytuacjach radzą. A Joss irytowała swoim użalaniem się. Nie w momencie jak była sama - okej ja rozumiem że utrata bliskich to tragedia. Zgadza się.
Ale co zrobiła jak zachorowała Ellie? sorry, tak się przyjaciółka nie zachowuje.

a tak na marginesie uniesień nie widzę ;)
co do tłumaczenia - racja. Przez to że zdarzało się obwinianie że ktoś coś lubi, raczej można być przeczulonym na tym punkcie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 września 2016, o 22:03

Marco mi nie przeszkadzał.

W przypadku Nate'a nie tyle chodzi o jego wcześniejsze zachowanie, co bardziej o jego późniejsze gdy nie potrafił się pozbierać i rzucił Olivię bez powodu.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 13 września 2016, o 22:37

To zerwanie to i owszem masz rację. Z drugiej strony Liv się postawiła i on musiał się natrudzić by ją ponownie zdobyć ;)

cedar napisał(a):To też prawda. Ale że nie da się przeczytać wszystkiego co wyszło, mogła Young nie mieć w ręku tej książki, o której piszesz. I mogła nie wiedzieć, że nie jest oryginalna. ;)

Też racja. Chodź jednak książka jest tu bardzo zbliżona, ale w innych książkach KA pewne rzeczy też się pojawiają. Ona nie jest idealna, jest czasem wtórna :lol: Dobra, ale już siedzę cichutko na ten temat :lol:

cedar napisał(a):
kejti napisał(a):Mnie sie podobalo o Marco, dzieki temu troszke go polubilam, tak samo o Adamie bylo calkiem fajne ;)

O rany, jak mnie ten chłopczyk zdrzaźnił! Okej, pewnie będzie inaczej, jak zostanie głównym bohaterem, ale serio - pies ogrodnika. Nie umawia się z Hannah, mam wrażenie, że ją wręcz zlewa, a stroi fochy, jak dziewczyna umawia się z kimś innym. Jak bym dzieciaka strzeliła w potylicę, to by mu się jego ptasi móżdżek obił. :disgust:

Oni oboje będą mieć fiu-bździu w głowie :roll: Okropna jest ta część. Nie polecam i odradzam. Chodź z drugiej strony każdy powinien wyrobić sobie własne zdanie. ;) Więc może jednak zaryzykujesz i przeczytasz ;)

A co do całej dyskusji na temat Nate'a to muszę przyznać, że pomimo mojej sympatii do niego nie mogę nie przyznać racji Cedar w pewnych kwestiach. Nie jest on taki krystaliczny i nie ma go co wybielać. Nikt nie jest idealny i on tym bardziej.

Co do Joss to mnie nie raziła ona w pierwszej części dla mnie na wyżyny głupoty wspięła się dopiero w Castle Hill, ale to akurat jest moja opinia, a wiem, że większość jednak bierze tu stronę Joss, a nie Bradena(za którym akurat w tym przypadku ja jestem) ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 1504
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 13 września 2016, o 23:20

Osoby lubiące Nate'a niech lepiej nie zaglądają w spoiler... Piszę poważnie!
Spoiler:

Prawie, prawie skończyłam, ale nerw mnie taki poniósł, że musiałam sobie ulać.
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 13 września 2016, o 23:39

Nie przypominam sobie by była, ale w książce jeszcze będzie miał swoje zakończenie o ile mnie pamięć nie myli.

Cedar, oplułam się kawą przez Ciebie :evillaugh: Jakie emocje :evillaugh:
A tak serio w tamtym momencie, wtedy kiedy czytałam to, to nie byłam inaczej nastawiona :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 14 września 2016, o 09:11

duzzza22 napisał(a):A co do całej dyskusji na temat Nate'a to muszę przyznać, że pomimo mojej sympatii do niego nie mogę nie przyznać racji Cedar w pewnych kwestiach. Nie jest on taki krystaliczny i nie ma go co wybielać. Nikt nie jest idealny i on tym bardziej.


wiem, już mogłabym sobie darować, ale obiecałam być adwokatem Nate'a więc jak zwykle parę groszy wcisnę :) nie wniosę nic nowego, ale... ;)
:) nikt nie wybiela Nate'a :) tu chodzi tylko o czy się go zaakceptuje takim jaki jest czy będzie przeklinać jak przy powyższym poście Cedar ;) (tak, tak, przeczytałam spojler i wrażenia na mnie nie robi ;) bo też się wściekałam na niego w danej sytuacji, że taki niemyślący jest ;) ) no rewelka ma tak, że akceptuje kolesia i tyle.. on do mnie gada..najbardziej ze wszystkich ODS bohaterów.. a co inni myślą jest ich :)

Ben ma niejako swoje zakończenie w "Valentine", ale to nic takiego :)

wiedzmaSol napisał(a):Rewelo, ale ludzie sobie w różnych sytuacjach radzą. A Joss irytowała swoim użalaniem się. Nie w momencie jak była sama - okej ja rozumiem że utrata bliskich to tragedia. Zgadza się.
Ale co zrobiła jak zachorowała Ellie? sorry, tak się przyjaciółka nie zachowuje.





no tak się przyjaciółka nie zachowuje, zgadzam się, ale chyba mam więcej zrozumienia dla obaw Joss i przez to jestem w stanie ją polubić :) dla mnie to wszystko ma sens, strach naprawdę może ostro dokopać, a jak sobie wkręcisz, że dopuszczenie do siebie innych = nieszczęście tych innych, to cóż... ale spokojnie, nie musisz lubić Joss :)

a tak na marginesie uniesień nie widzę ;)

ja też żadnych nie dostrzegam :)

edit, ale tu się fajnie zrobiło w ciągu kilku dni, tak....dyskusyjnie :) lubię to! :)
Ostatnio edytowano 14 września 2016, o 13:25 przez rewela, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 14 września 2016, o 10:57

Mnie sie podobalo jak Braden przyszpilil Joss, nie poddawal sie :lovju:
Co do Joss zgodze sie z Toba rewela, strach moze niezle dokopac...
Cedar :hahaha:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2016, o 11:00

Cedar, ważne że wzbudza emocje :P
i sporo racji masz, ale ja i tak słabość do niego mam ;) nie wiem czemu, fajny jest :P
Ben, Ben... Co za Ben? Skleroza :zalamka:

Braden fajnie skakał tylko obiekt mógł sobie znaleźć mniej porypany :P
wiem że nie muszę lubić Joss, bo jej nie polubię ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 14 września 2016, o 11:13

Co do Bena
Spoiler:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 września 2016, o 11:15

o rety. No tak!
Sklerozę mam totalną. A chciałam okrutnie by go popędziła już albo żeby go Nate przegonił :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 14 września 2016, o 15:37

rewela napisał(a):wiem, już mogłabym sobie darować, ale obiecałam być adwokatem Nate'a więc jak zwykle parę groszy wcisnę :) nie wniosę nic nowego, ale... ;)
:) nikt nie wybiela Nate'a :) tu chodzi tylko o czy się go zaakceptuje takim jaki jest czy będzie przeklinać jak przy powyższym poście Cedar ;) (tak, tak, przeczytałam spojler i wrażenia na mnie nie robi ;) bo też się wściekałam na niego w danej sytuacji, że taki niemyślący jest ;) ) no rewelka ma tak, że akceptuje kolesia i tyle.. on do mnie gada..najbardziej ze wszystkich ODS bohaterów.. a co inni myślą jest ich :)

To nie chodzi o bycie adwokatem czy też akceptację jego, ale po prostu o dostrzeganie, że on miał też swoje wady. Co prawda możemy usprawiedliwiać jego pewne zachowania, ale też nie wszystkie i nie do końca. Przynajmniej nie dla mnie.
To były jego wybory, postanowił swoim życiem pokierować tak, a nie inaczej, jego sprawa, ale czy to było dobre czy to rzeczywiście mu ulgę przynosiło nie jestem pewna. To co robił na pewno nie jest pochwalne. Trzeba mu jednak przyznać, że jak 'bawił się' z Liv to już nie skakał na boki tylko był z nią. Więc to jest na plus.

rewela napisał(a):Ben ma niejako swoje zakończenie w "Valentine", ale to nic takiego :)

To może i dlatego kojarzę, że on jakieś dobre zakończenie miał. Już te książki mi się na siebie nakładają. :zalamka:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 września 2016, o 20:27

duzzza22 napisał(a):Z drugiej strony Liv się postawiła i on musiał się natrudzić by ją ponownie zdobyć ;)

I co z tego, skoro to było nudne i przewidywalne? I jakby nie było, głupoty nie wymazuje.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 14 września 2016, o 20:49

A bo to on jeden. Tak samo jak i przewidywalne to tylko tu ;) Czasami już nie da się inaczej jak tylko przymknąć na to oko. Ale jeśli chodzi o przewidywalność to jednak nie tak do końca. Jakby tak było to przy pierwszym jego staraniu Liv byłaby cała w skowronkach i przyjęłaby go bez żadnego 'ale'. A tak no jednak się tak od razu nie dała przekonać :lol:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 września 2016, o 10:37

przewidywalne czy nie ważne że satysfakcjonuje ;)
bo mnie zakończenie Sztuki uwodzenia baaaardzo zadowoliło ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 września 2016, o 21:11

A to wiele zmienia :wink:

duzzza22 napisał(a):A bo to on jeden. Tak samo jak i przewidywalne to tylko tu ;) Czasami już nie da się inaczej jak tylko przymknąć na to oko. Ale jeśli chodzi o przewidywalność to jednak nie tak do końca. Jakby tak było to przy pierwszym jego staraniu Liv byłaby cała w skowronkach i przyjęłaby go bez żadnego 'ale'. A tak no jednak się tak od razu nie dała przekonać :lol:

To, że nie od razu dała się przekonać, to jedyny pozytyw. Gdyby to było przekonujące, pal licho, ale to właśnie było cienkie i naciągane. Co innego gdyby Nate zamiast odstawiać pseudo dramat, zwyczajnie powiedział, że się znudził i ma ochotę pouganiać się za innymi spódniczkami, przynajmniej to by miało sens.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Y

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości