cedar napisał(a):duzzza22 napisał(a):Dla mnie to mało prawdopodobne, ale różnie mogło być.
Dla mnie bardzo, bo dziś jest praktycznie niemożliwością napisać oryginalną od A do Z historię. Mam wrażenie, że powiedziano już wszystko, teraz tylko ludzie szukają nowych ujęć tematów, które znają. Jak im to wychodzi - wiadomo, że różnie. Nie bronię za wszelką cenę Young, może faktycznie zrzyna... pardon - INSPIROWAŁA SIĘ, dopuszczam jednak możliwość, że ktoś mógł wpaść na podobne pomysły.
wiedzmaSol napisał(a):prawda, ich i jeszcze Cama i Jo był fajny, reszta to takie se.
wiedzmaSol napisał(a):Nie wciśnie czytaj Nate'a bardzo lubię oczywiście
rewela napisał(a):czy nie szanuje kiobiet? chyba jednak to kobiety się nie szanuje, bo on im na dzień dobry mówi, że jemu tylko na bara-bara zależy... Young nam później tłumaczy dlaczego to ma miejsce i przyznam, że nie miałam większego problemu, żeby mu wierzyć mam nadzieję, Cedar, że w końcu jednak dasz szanse łobuzowi Nate'owi
rewela napisał(a):przecież ta chemia między OiN od pierwszego spotkania się przebija
wiedzmaSol napisał(a):No i jak zaczyna się coś dziać między nim a Olivią to nie lata po spódniczkach tylko grzeczny jest
duzza22 napisał(a):To tym gorzej świadczy o pisarzu, bo historia nie musi być oryginalna, a w oryginalny sposób powinna być ukazana. Wszystko da się wybronić warsztatem. Nie banalni bohaterowie i jesteśmy w domu.
kejti napisał(a):Mnie sie podobalo o Marco, dzieki temu troszke go polubilam, tak samo o Adamie bylo calkiem fajne
kejti napisał(a):50% szans ze zmienisz ja to chyba jedyna co go nie lubi :p
Faceci różne rzeczy mówią kobietą, kobiety i tak mają nadzieję. Nate sam zresztą mówi, że nie szanuje kobiet, że liczy się dla niego tylko seks i ma gdzieś, jak się te dziewczyny potem czują.
Najbardziej mnie rozwaliła sama Liv, jak stwierdziła, że musi szanować jego styl życia - pfff, a za co?
No ale ja się czepiam, bo choć z początku się nie zapowiadało, to z każdą stroną coraz mniej lubię tego faceta.
O rany, jak mnie ten chłopczyk zdrzaźnił! Okej, pewnie będzie inaczej, jak zostanie głównym bohaterem, ale serio - pies ogrodnika. Nie umawia się z Hannah, mam wrażenie, że ją wręcz zlewa, a stroi fochy, jak dziewczyna umawia się z kimś innym. Jak bym dzieciaka strzeliła w potylicę, to by mu się jego ptasi móżdżek obił.
rewela napisał(a):Nate..cóż, też nie pochwalam tego jak odreagowywał chłopczyna, tylko, że chyba nie jestem w stanie całkowicie negować tego co robi z tymi kobietami.. to był jego sposób na radzenie sobie z tym całym bólem, który się w nim nagromadził! Tym bardziej, że on dzieciak był, jak się to wszystko zaczęło, a jak wiemy dzieciakowi łatwiej, podjąć takie......decyzje.... Sprawdziło się za pierwszym razem, jak go koledzy zachęcili do zabawy, sprawdzało się później. Mógł sobie ulżyć, a nie angażował się emocjonalnie! I to było dla niego dobre, tak chciał...
rewela napisał(a):a co miała zrobić? dostrzegała w nim dobro i nie negowała tego co robi Nate, był jej przyjacielem, a przyjaciół się nie ocenia...
rewela napisał(a):Very! pamiętaj, że Nate'a wybrałaś na jednego z mężów teraz już nie możesz zmienić zdania
cedar napisał(a):Rozwodź się, Very, póki to w naszym kraju legalne!
cedar napisał(a):Serio wolałabym, by Olivia z Natem zostali kumplami od filmów.
cedar napisał(a):kejti napisał(a):Mnie sie podobalo o Marco, dzieki temu troszke go polubilam, tak samo o Adamie bylo calkiem fajne
O rany, jak mnie ten chłopczyk zdrzaźnił! Okej, pewnie będzie inaczej, jak zostanie głównym bohaterem, ale serio - pies ogrodnika. Nie umawia się z Hannah, mam wrażenie, że ją wręcz zlewa, a stroi fochy, jak dziewczyna umawia się z kimś innym. Jak bym dzieciaka strzeliła w potylicę, to by mu się jego ptasi móżdżek obił.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość