Teraz jest 22 listopada 2024, o 11:16

Samantha Young

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 września 2016, o 11:12

myślę że takich obrończyń to i więcej by było :P
jednak ma coś w sobie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 września 2016, o 11:57

Ja myślałam nawet o powtórce Nate'a, ale jako że nie umiem robić powtórek, to na razie nic z tych planów nie wyszło :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 września 2016, o 12:04

ale samo to że chciałaś to znak że go musisz lubić :P

a czytałaś epilog do ich części w tym tomie o Loganie? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 września 2016, o 12:11

Tak, czytałam wszystkie te epilogi. I właśnie ich chyba mi się najbardziej podobał ;)

Jak tam, zamówiłaś już nową książkę?
Ja mam obawy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 września 2016, o 12:18

prawda, ich i jeszcze Cama i Jo był fajny, reszta to takie se.

Jeszcze nie. Czekam na kilka innych jak się pojawią i wtedy będę zamawiać ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 12 września 2016, o 12:47

Papaveryna napisał(a):Ja myślałam nawet o powtórce Nate'a, ale jako że nie umiem robić powtórek, to na razie nic z tych planów nie wyszło :P


ja cały czas myślę ;) byłaby to kolejna już :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 12 września 2016, o 13:55

cedar napisał(a):
duzzza22 napisał(a):Dla mnie to mało prawdopodobne, ale różnie mogło być. ;)

Dla mnie bardzo, bo dziś jest praktycznie niemożliwością napisać oryginalną od A do Z historię. Mam wrażenie, że powiedziano już wszystko, teraz tylko ludzie szukają nowych ujęć tematów, które znają. Jak im to wychodzi - wiadomo, że różnie. Nie bronię za wszelką cenę Young, może faktycznie zrzyna... pardon - INSPIROWAŁA SIĘ, dopuszczam jednak możliwość, że ktoś mógł wpaść na podobne pomysły. ;)

To tym gorzej świadczy o pisarzu, bo historia nie musi być oryginalna, a w oryginalny sposób powinna być ukazana. Wszystko da się wybronić warsztatem. Nie banalni bohaterowie i jesteśmy w domu. ;)
W Young pojawiają się sceny, podobne sytuacje, podobnie zarysowani bohaterowie, podobne wręcz dialogi. Nie mówię, że to plagiat, ale raczej właśnie hmm inspiracja.
Zresztą nie oceniam książki tylko przez pryzmat tego. Bo jednak dobrze mi się ją czytało i przyjemnie spędziłam czas, ale brakuje w tym wszystkim większej pasji, brakuje dogrania, większego dopracowania po prostu. Jeśli byłaby to nawet tak bardzo podobna książka, a dobrze wykonana, nie czepiałabym się. ;) Ja wręcz szukam podobnych książek do KA :lol:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 12 września 2016, o 17:06

wiedzmaSol napisał(a):prawda, ich i jeszcze Cama i Jo był fajny, reszta to takie se.

Mnie sie podobalo o Marco, dzieki temu troszke go polubilam, tak samo o Adamie bylo calkiem fajne ;)

A tej nowej na razie nie kupilam, przymierzam sie powoli :red: nie kupowalabym ale to Young, bardzo podobaja mi sie jej ksiazki :red:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1501
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 12 września 2016, o 19:17

wiedzmaSol napisał(a):Nie wciśnie czytaj :P Nate'a bardzo lubię oczywiście :P

Czytam, czytam! Naprawdę!
rewela napisał(a):czy nie szanuje kiobiet? chyba jednak to kobiety się nie szanuje, bo on im na dzień dobry mówi, że jemu tylko na bara-bara zależy... Young nam później tłumaczy dlaczego to ma miejsce i przyznam, że nie miałam większego problemu, żeby mu wierzyć :) mam nadzieję, Cedar, że w końcu jednak dasz szanse łobuzowi Nate'owi :)

Coraz bardziej mnie drażni, przyznam szczerze. Jedna dziewczyna mu umarła, więc to usprawiedliwienie, że ciąga do łóżka wszystko, co nosi kieckę. I się bada co trzy miesiące, wielki mi odpowiedzialny - żeby się zarazić, wystarczy chwila nieuwagi, nim wyłapiesz świństwo, zdążysz niejedną tym poczęstować.
Faceci różne rzeczy mówią kobietą, kobiety i tak mają nadzieję. Nate sam zresztą mówi, że nie szanuje kobiet, że liczy się dla niego tylko seks i ma gdzieś, jak się te dziewczyny potem czują.
rewela napisał(a):przecież ta chemia między OiN od pierwszego spotkania się przebija ;)

Szczerze mówiąc chemia wygląda w każdym tomie tak samo - panna na widok wybranka jęczy w duchu, że to najseksowniejsze ciacho, jakie w życiu widziała (coś w ten deseń). I idą sobie do łóżka.
Serio wolałabym, by Olivia z Natem zostali kumplami od filmów.
wiedzmaSol napisał(a):No i jak zaczyna się coś dziać między nim a Olivią to nie lata po spódniczkach tylko grzeczny jest ;)

Najbardziej mnie rozwaliła sama Liv, jak stwierdziła, że musi szanować jego styl życia - pfff, a za co? :bezradny:
No ale ja się czepiam, bo choć z początku się nie zapowiadało, to z każdą stroną coraz mniej lubię tego faceta.
Do tej pory z tomów, które miałam w ręku podobała mi się najbardziej historia Jo i Cama. Jo mi bardzo odpowiadała jako bohaterka. :)
duzza22 napisał(a):To tym gorzej świadczy o pisarzu, bo historia nie musi być oryginalna, a w oryginalny sposób powinna być ukazana. Wszystko da się wybronić warsztatem. Nie banalni bohaterowie i jesteśmy w domu. ;)

To też prawda. Ale że nie da się przeczytać wszystkiego co wyszło, mogła Young nie mieć w ręku tej książki, o której piszesz. I mogła nie wiedzieć, że nie jest oryginalna. ;)
kejti napisał(a):Mnie sie podobalo o Marco, dzieki temu troszke go polubilam, tak samo o Adamie bylo calkiem fajne ;)

O rany, jak mnie ten chłopczyk zdrzaźnił! Okej, pewnie będzie inaczej, jak zostanie głównym bohaterem, ale serio - pies ogrodnika. Nie umawia się z Hannah, mam wrażenie, że ją wręcz zlewa, a stroi fochy, jak dziewczyna umawia się z kimś innym. Jak bym dzieciaka strzeliła w potylicę, to by mu się jego ptasi móżdżek obił. :disgust:
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 września 2016, o 19:53

Młody jeszcze :wink:

kejti napisał(a):50% szans ze zmienisz ;) ja to chyba jedyna co go nie lubi :p

Według mnie też nie był specjalnie ciekawy :roll:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 12 września 2016, o 20:14

Nate..cóż, też nie pochwalam tego jak odreagowywał chłopczyna, tylko, że chyba nie jestem w stanie całkowicie negować tego co robi z tymi kobietami.. to był jego sposób na radzenie sobie z tym całym bólem, który się w nim nagromadził! Tym bardziej, że on dzieciak był, jak się to wszystko zaczęło, a jak wiemy dzieciakowi łatwiej, podjąć takie...hmmm...decyzje.... Sprawdziło się za pierwszym razem, jak go koledzy zachęcili do zabawy, sprawdzało się później. Mógł sobie ulżyć, a nie angażował się emocjonalnie! I to było dla niego dobre, tak chciał...

Faceci różne rzeczy mówią kobietą, kobiety i tak mają nadzieję. Nate sam zresztą mówi, że nie szanuje kobiet, że liczy się dla niego tylko seks i ma gdzieś, jak się te dziewczyny potem czują.


Fakt, ale to dalej nie zmienia faktu, że to kobiety chcą niewiadome czego, on uczciwie stawia sprawę! I nie przesadzajmy, on nie bzyka się co wieczór, używa gumki, naskoczył przecież na Oliv, że zapomnieli... Nie czepiam się tego, sprawdza się chłopak, bada, ja to kupuję... :)

Chemia jest :) ale wspomniałam, że to w moim odczuciu :) pierwsze spotkanie i są iskry, gdy Nate dowiaduję się, że Liv jest koleżanką Jo, to zaczyna się hamować...a dzięki temu Olivia może się na niego otworzyć, w przeciwnym razie jej nieśmiałość zabiłaby to coś co między nimi iskrzyło :) zostają przyjaciółmi, tak naturalnie...


Najbardziej mnie rozwaliła sama Liv, jak stwierdziła, że musi szanować jego styl życia - pfff, a za co? :bezradny:


a co miała zrobić? dostrzegała w nim dobro i nie negowała tego co robi Nate, był jej przyjacielem, a przyjaciół się nie ocenia... :)

No ale ja się czepiam, bo choć z początku się nie zapowiadało, to z każdą stroną coraz mniej lubię tego faceta.


i pewnie już nie polubisz, cóż.. mnie on przekonał i to w 100% a jak już zdał sobie sprawę, że Liv jest kobietą jego życia? i to co dla niej robił? uwielbiam go! :) a poznając połówki to już w ogóle :) Nate jest moim numerem jeden! ;)

O rany, jak mnie ten chłopczyk zdrzaźnił! Okej, pewnie będzie inaczej, jak zostanie głównym bohaterem, ale serio - pies ogrodnika. Nie umawia się z Hannah, mam wrażenie, że ją wręcz zlewa, a stroi fochy, jak dziewczyna umawia się z kimś innym. Jak bym dzieciaka strzeliła w potylicę, to by mu się jego ptasi móżdżek obił. :disgust:


o Marco! ten to jest złoooooo! Jego można nie lubić :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 września 2016, o 20:25

O rety, poplułam się z tego Marco :evillaugh:

Kurczę, ja jestem pierwsza, żeby się o wszystko chłopów książkowych czepiać i jeździć po nich jak po łysych kobyłach. Jednak odnośnie tego Nate'a nie mam złych skojarzeń hmmm Na pewno na samym początku, jak byli w jakimś barze, a on coś gadał z Liv i wyszedł z dziewczyną trochę mną tąpnęło. Ale to jeszcze nie był powód, żeby się go uczepić.
Jego tłumaczenie, że jest taki, a nie inny z powodu umarniętej dziewczyny wydało mi się naciągane, ale mimo to nie wspominam go jakoś źle.
I czułam między nimi chemię, której się zupełnie nie spodziewałam :D No bo jednak wcześniej się jakiś czas kumplowali, więc nie liczyłam na nic odkrywczego. A jednak przy tej książce można było się podjarać :P
Chyba serio czas powtórzyć, może przejrzę na oczy :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 12 września 2016, o 20:32

Very! pamiętaj, że Nate'a wybrałaś na jednego z mężów ;) teraz już nie możesz zmienić zdania ;) :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 września 2016, o 20:34

No właśnie, pamiętam. Wydawał mi się do rzeczy całkiem :P
Ale teraz się zastanawiam, że może byłam zaślepiona, a on jednak skurczybyk :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 12 września 2016, o 20:43

ale nawet jak skurczybyk to taki, którego się chce :P
ale dobra, dobra... rewelka lubić Nate'a :D inni nie muszą :D
i tak myślę, skończę McNaught poczytam sobie Nate'a, a co! ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1501
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 12 września 2016, o 21:04

rewela napisał(a):Nate..cóż, też nie pochwalam tego jak odreagowywał chłopczyna, tylko, że chyba nie jestem w stanie całkowicie negować tego co robi z tymi kobietami.. to był jego sposób na radzenie sobie z tym całym bólem, który się w nim nagromadził! Tym bardziej, że on dzieciak był, jak się to wszystko zaczęło, a jak wiemy dzieciakowi łatwiej, podjąć takie...hmmm...decyzje.... Sprawdziło się za pierwszym razem, jak go koledzy zachęcili do zabawy, sprawdzało się później. Mógł sobie ulżyć, a nie angażował się emocjonalnie! I to było dla niego dobre, tak chciał...

Super, tylko ja myślę o tej drugiej stronie, która służy do "wyżycia się".
rewela napisał(a):a co miała zrobić? dostrzegała w nim dobro i nie negowała tego co robi Nate, był jej przyjacielem, a przyjaciół się nie ocenia... :)

To bardzo piękne, ale ocena wysuwa się sama, gdy przyjaciel robi coś obrzydliwego, niemoralnego albo nielegalnego. Wtedy się nagle okazuje, że to, co kumpel robi, niekoniecznie zasługuje na szacunek.
W moim odczuciu tak jak kobiet, które się puszczają nikt nie szanuje, tak Nate'a nie umiem szanować za to, że się puszcza (bo on się puszcza, tylko to facet, więc jemu społeczeństwo wybaczy).
rewela napisał(a):Very! pamiętaj, że Nate'a wybrałaś na jednego z mężów ;) teraz już nie możesz zmienić zdania ;) :hihi:

Rozwodź się, Very, póki to w naszym kraju legalne! ;)

Fanką Nate'a nie zostanę. Ale doczytam książkę. I zobaczę, co dalej w serii. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 12 września 2016, o 21:22

ale nikt nie ukrywał, że Nate to męska whore :) od początku o tym mówię, z tym, że ja go akceptuję :) nie uważam, by robił coś niemoralnego, obrzydliwego czy też na pewno nielegalnego :)

i..Nate jasno stawiał sprawę, "tylko seks", więc ta druga strona wie co przyjmuje :) jak to się brzydko mówi
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1501
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 12 września 2016, o 21:23

To fajnie, ale to nie wzbudza mojego szacunku, nic nie poradzę. No ale to tylko książka, nie czepiajmy się prawdopodobieństwa ani takich tam. ;)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 12 września 2016, o 21:25

luzik :) nie czepiamy się :) każdy lubi to co mu się podoba i to jest mega! :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 1501
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 12 września 2016, o 21:39

O tak, dzięki temu świat ciekawszy. :)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 września 2016, o 22:03

cedar napisał(a):Rozwodź się, Very, póki to w naszym kraju legalne! ;)

Zrobię kiedyś tę powtórkę i wtedy na trzeźwo ocenię. Wtedy Nate czymś mnie jednak ujął, skoro zdecydowałam tak, a nie inaczej :) Na pewno polubiłam go zdecydowanie bardziej niż Bradena (jego książka była dla mnie okropna) no i Cama (przerąbał sobie tym przesiadywaniem z byłą dziewczyną, zamiast zajmować się Jo).
Ale zazwyczaj mam podobnie do Ciebie.
Właśnie! Cedar, przepraszam za śmiałość, ale chciałabym Ci zaproponować wyzwanie czytelnicze :shades: Mam bohatera, który dla mnie
Spoiler:
, a większość Dziewczyn go lubi ;) Jestem ciekawa jakbyś go odebrała :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 12 września 2016, o 22:16

cedar napisał(a):Serio wolałabym, by Olivia z Natem zostali kumplami od filmów.

Ja takze.....
cedar napisał(a):
kejti napisał(a):Mnie sie podobalo o Marco, dzieki temu troszke go polubilam, tak samo o Adamie bylo calkiem fajne ;)

O rany, jak mnie ten chłopczyk zdrzaźnił! Okej, pewnie będzie inaczej, jak zostanie głównym bohaterem, ale serio - pies ogrodnika. Nie umawia się z Hannah, mam wrażenie, że ją wręcz zlewa, a stroi fochy, jak dziewczyna umawia się z kimś innym. Jak bym dzieciaka strzeliła w potylicę, to by mu się jego ptasi móżdżek obił. :disgust:

Marco byl okropny, takze jako glowny bohater... ale ten epilog u Logana byl udany ;)

Kawa :paluszki: (odnosnie Nate'a)

rewelo zgodze sie z Toba jesli chodzi o jego sposob radzenia sobie z tym co przezyl. Znam osobe ktora robila podobnie przez to ze rodzice sie rozwiedli i nie wiedzial jak odreagowac swoja zlosc (a byl jeszcze wtedy nastolatkiem to juz w ogole), ale i tak Nate'a nie lubie. W ogole mi jego charakter nie podszedl i nie czulam tej chemi o ktorej piszesz, dodam ze czytalam dwa razy w ostepie pol rocznym/rocznym i nic sie u mnie nie zmienilo :bezradny: ;) Olivia tez nie byla jakas super :bezradny:

Ahh i ja uwielbiam Joss i Jo, te ksiazki mnie kupily takze przez swietne bohaterki a to rzadkosc :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 września 2016, o 22:19

Jo była super :bigeyes: Ale Joss to dla mnie najgorsza bohaterka ever. Nie znoszę jej. Pozbyłam się tej książki tak szybko, jakby mi tyłek płonął :evillaugh:
A Olivia dla mnie była świetna, pasowało mi jej poczucie humoru :-D
O Hannah nie czytałam, Shannon była beznadziejna i ta z książki o Loganie też nie bardzo. Ze starą ciotką mi się kojarzyła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 września 2016, o 13:29

Jo i Olivia są najfajniejsze ;) Hannah się za bardzo certoli, Shannon sama sobie krzywdę robi i ma o to pretensje do całego świata, a Joss ma mokre majty i jest obleśna :P
z facetów - Braden to starszy brat, Cam i Nate są naj, ciasteczka (Very jak rzucasz Nate'a to ja go biorę :P) Marco... Fuj :P debil :P a Cole jest słodki ;)

co do ksiązki Grace i Logana - inna liga. Słabsza ;) dziwni byli. Podobało mi się ale czegoś tam brakowało.

Very czyżbyś chciała Cedar namówić na Drew? :hyhy:
a Hannah i Marco to byś chyba zagryzła :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 września 2016, o 14:18

Do Hannah i Marco nawet nie robiłam podejścia. Chyba te negatywne opinie tak na mnie wpłynęły ;)
Co do Joss, to dla mnie ona była marudną, antypatyczną osobą i nic nie poradzę. Zniechęciła mnie do siebie okropnie dosłownie po kilku już stronach.

Taaa, oczywiście, że chodzi o Drew :-D
Szkoda, że Agaton już nie przychodzi na forum. Ona też nim zachwycona nie była ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Y

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości