Teraz jest 21 listopada 2024, o 23:07

Magdalena Wala

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 sierpnia 2016, o 10:42

Lucy, może się rozpikać na całego po lekturze Marianny ;)

Romo, odrobinkę recenzję zmieniłam i wrzuciłam na LC ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 28 sierpnia 2016, o 13:05

Romo - przeczytałam "Mariannę" i już wiem dlaczego tak pokpiwałyście sobie z Adama. No cóż, zaskoczyłaś mnie naprawdę tym, co dla niego wymyśliłaś.
Spoiler:
Muszę przyznać, że jestem trochę rozczarowana takim obrotem spraw, bo liczyłam na to, że Adam będzie idealnym kandydatem na głównego męskiego bohatera następnej części - taki był cudnie gburowaty i nadęty. :hihi: :hihi:
Już na początku czytania byłam pod ogromnym wrażeniem dużej ilości ciekawostek historycznych jakimi naszpikowana jest twoja powieść, ale po przeczytaniu całości mój podziw jeszcze wzrósł, bo widać, że odwaliłaś kawał naprawdę dobrej roboty. Gratuluję.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 28 sierpnia 2016, o 15:16

Dorotka napisał(a):Romo - przeczytałam "Mariannę" i już wiem dlaczego tak pokpiwałyście sobie z Adama. No cóż, zaskoczyłaś mnie naprawdę tym, co dla niego wymyśliłaś.
Spoiler:
Muszę przyznać, że jestem trochę rozczarowana takim obrotem spraw, bo liczyłam na to, że Adam będzie idealnym kandydatem na głównego męskiego bohatera następnej części - taki był cudnie gburowaty i nadęty. :hihi: :hihi:
Już na początku czytania byłam pod ogromnym wrażeniem dużej ilości ciekawostek historycznych jakimi naszpikowana jest twoja powieść, ale po przeczytaniu całości mój podziw jeszcze wzrósł, bo widać, że odwaliłaś kawał naprawdę dobrej roboty. Gratuluję.


Dziękuje. Mam nadzieję, że pomimo Adama książka ci się podobała. Mam wrażenie, że jednak nie będziesz rozczarowana kolejnym głównym bohaterem. :hyhy:

Co do Adama... Być może się pojawi. Jeszce nie podjęłam co do niego decyzji. Czytałaś oba moje historyki. Który ci się bardziej spodobał? Rzymski czy polski?

Romo, odrobinkę recenzję zmieniłam i wrzuciłam na LC ;)


Dziękuję ci bardzo. Widziałam :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 28 sierpnia 2016, o 15:27

Tak, "Marianna" mi się podobała, ale do "Bursztynowej panny" mam szczególny sentyment, bo po raz pierwszy pokazałaś nam ją dawno temu, jeszcze w tej pierwszej fazie naszego forum. Ale porównać ich się raczej nie da, bo to zupełnie inne klimaty. A myślałaś kiedyś o napisaniu powieści umieszczonej w epoce napoleońskiej? Z romansem Marii Walewskiej i Napoleona w tle?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 28 sierpnia 2016, o 15:37

Dorotka napisał(a):Tak, "Marianna" mi się podobała, ale do "Bursztynowej panny" mam szczególny sentyment, bo po raz pierwszy pokazałaś nam ją dawno temu, jeszcze w tej pierwszej fazie naszego forum. Ale porównać ich się raczej nie da, bo to zupełnie inne klimaty. A myślałaś kiedyś o napisaniu powieści umieszczonej w epoce napoleońskiej? Z romansem Marii Walewskiej i Napoleona w tle?

W Desperatce akcja pamiętnika to właśnie okres napoleoński. I myślę, że gdy będę pisać polskie romanse to właśnie w XIX wieku. Częściowo dlatego że mam go częściowo "przegrzebany" i z każdą kolejna książką będzie mi łatwiej pisać. Może jak mi się znudzi to przejdę do innej epoki...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 sierpnia 2016, o 15:43

i znów ta Bursztynowa Panna... Dorotko, zazdroszczę Ci znajomości jej ;)

Romo, bardzo proszę ;) to czysta przyjemność

Dorotko, może Roma jeszcze z Adama coś zrobi :P zobaczymy :P
a jak Ci się Michał podobał? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 28 sierpnia 2016, o 16:05

Michał był super. Niby taki ponurak i gbur, ale pod wpływem Marianny zmienił się nie do poznania. Od początku go lubiłam.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 29 sierpnia 2016, o 10:14

Roma napisał(a):W Desperatce akcja pamiętnika to właśnie okres napoleoński. I myślę, że gdy będę pisać polskie romanse to właśnie w XIX wieku. Częściowo dlatego że mam go częściowo "przegrzebany" i z każdą kolejna książką będzie mi łatwiej pisać. Może jak mi się znudzi to przejdę do innej epoki...

:bigeyes:

Jakies 10 % marianny i mam juz kilka uwag... generalnie podoba mi sie glowna bohaterka, ma w sobie ta ikre przypomina mi troche cudowna Elisabeth Bennett, tu masz naprawde duzy plus, a teraz co mnie razi w ksiazce to przede wszystkim dwie rzeczy:
1. szybkosc akcji - pedzisz tak ze ciezko zie wczytac w jakikolwiek rozdzial bo znow zmienia sie sceneria, niby dajesz nam blyski klasztoru, szkoly i wojny ale to o wiele za malo, mam wrazenie ze albo sie boisz troche pociagnac watek albo piszesz z musu by to bylo ale nie delektujesz sie tym ciagnac nas szybko dalej i dalej. Zwolnij troche opowoedz troche wiecej miedzy wierszami przemyc troche szczegolow pokaz nam wiecej marianny...
2. Opis akcji jest strasznie suchy i bezemocjonalny, w ogole nie pokazujesz uczuc bohaterow, w scenie w ktorej ojciec bije marianne nie czulam praktycznie nic, scena jest sztuczna i pozbawiona emocji przez co nieprawdziwa, chcialabym poczuc w mariannie jej gniew, upokorzenie i rozpacz a tego nie bylo, chcialabym widziec w niej cokolwiek a nie potulna dziewczynke ktora przeciez nie jest. Ona walczyla jak mezczyzna, przeciwstawila sie ojcu to kobieta z wlasnym zdaniem ktora musi sie buntowac i walczyc o swoje.

Moze to sie poprawi dalej ale prosilas o odczucia wiec pisze jak to wyglada z mojej strony... nie zmienia to faktu ze ksiazke czyta sie szybko i jest ciekawa...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 29 sierpnia 2016, o 11:48

Dziękuje ci bardzo za uwagi. Takie pędzenie z akcja to chyba mój problem, aczkolwiek mam wrażenie że z późniejszymi rozdziałami akcja zwalnia. Szkoła była tylko w prologu i nie zamierzałam jej opisywać - chodziło mi głównie o pokazanie przyczyn dla których Marianna się zaciągnęła. Szczegółów będzie więcej później.
Co do emocji to mam problem z opisywaniem scen przemocy - może dlatego scena wydawała się bezosobowa. Ale jest to zdecydowanie coś nad czym będę mogła popracować. - skupię się nad tym przy redakcji dwóch następnych książek.

Dziękuję za wszystkie uwagi. Jak ci jeszcze coś przyjdzie do głowy to napisz. Będę wdzięczna.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 29 sierpnia 2016, o 14:09

Rzeczywiście akcja w pierwszych rozdziałach "Marianny" pędzi dość szybko, ale rozumiem, że to ma być wprowadzenie do późniejszej historii. I przeskoki z jednego etapu w drugi są może nieco mało spójne. To co na pewno mnie uderzyło, to dość pobieżnie potraktowanie udziału Marianny w powstaniu, bo z opisu na okładce wynika raczej, że ten etap jej życia będzie mocniej zaakcentowany i że poświęcisz mu więcej czasu. Ale po namyśle stwierdzam, że może to i dobrze, że nie rozpisywałaś się zbytnio o powstaniu, bo chyba nie chciałabym czytać o szczegółach. To co było zdecydowanie mi wystarczy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 sierpnia 2016, o 14:18

Dorotka napisał(a):To co na pewno mnie uderzyło, to dość pobieżnie potraktowanie udziału Marianny w powstaniu
może i ona miała duży udział i wkład ale faktycznie mało o tym było ;) pisałam że myślałam że w ogóle będziemy świadkami jej udziału. Z jednej strony to by było bardzo ciekawe, dowiedzieć się jak wyglądało jej życie w przebraniu ale z drugiej mocno by to ujęło lekkości.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 29 sierpnia 2016, o 14:58

Wiesz Sol, obawiam się, że gdyby Roma zabrała się za dość szczegółowe opisywanie udziału Marianny w powstaniu, to wyszłaby z tego niezła dramatoza, a nie romans. Oczywiście kilka smaczków z tamtego okresu w jej życiu bardzo by się przydało, bo ciekawie byłoby przeczytać jak kobiety, które przyłączyły się do walki, radziły sobie w takich prozaicznych czynnościach jak mycie się, przebieranie, korzystanie z toalety [chociaż podczas walki za toaletę służył im las] itp. Jak radziły sobie w czasie okresu? Albo czy to, że Marianna udając mężczyznę nie goliła się, ani pod wieczór nie miała już śladów zarostu na brodzie i policzkach? O myciu się i przebieraniu było co prawda wspomniane, ale chętnie poczytałabym o tym nieco więcej.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 sierpnia 2016, o 15:02

dokładnie o to mi chodzi ;)
a nadmiaru dramatozy jakoś byśmy raczej nie chciały ;)
ale te ciekawostki - to bym chciała bardzo i właśnie przez te takie przyziemne sprawy chciałabym poznać jak to było gdy Marianna była w wojsku. Jak jej się udało zamaskować aż tak dobrze ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 29 sierpnia 2016, o 15:17

No tak, kobieta ma delikatniejszą budowę ciała, delikatniejszy głos, inaczej się poci, a kobieta w tamtych czasach na dodatek nie bardzo miała pojęcie jak typowy mężczyzna zachowuje się w męskim gronie - szczególnie taka niedoświadczona dziewczyna jak Marianna. I nawet taka prozaiczna czynność jak sikanie - mężczyźni ukrywający się gdzieś tam po lasach nie odchodzili nigdzie daleko żeby się wysikać, tylko rozpinali spodnie i lali pod drzewem. Tak to sobie przynajmniej wyobrażam i dziwne by było, gdyby nie zwrócili uwagi, że jeden z nich zawsze w takiej sytuacji odchodzi dalej w bok. Albo kąpiel. Zapewne było tak, że kiedy natrafiano na strumień albo nieco większy akwen, to wszyscy ściągali z siebie ubrania i razem wskakiwali do wody, żeby się ochlapać i umyć. A Marianna co? Stała na brzegu i udawała, że ubrań pilnuje? :mysli: Codzienne czynności dla tak niedoświadczonej dziewczyny, która dopiero co opuściła pensję, musiały być nie lada szokiem i to mnie ciekawi. Przecież do tej pory widywała tylko eleganckich panów, którzy byli dystyngowani, pięknie się wyrażali, a tu nagle zobaczyła ich w innym świetle, jak przeklinają, bekają, pierdzą i drapią się po jajkach. I z pewnością nasłuchała się jak świntuszą. :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 29 sierpnia 2016, o 17:51

Mi nie przeszkadzało tempo akcji. Ja lubię gdy się dużo dzieje i gdy nie tkwimy zbyt długo w jednym miejscu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 29 sierpnia 2016, o 21:44

Marianna 50 % i jest tak dobrze ze nie mam uwag !!! nie da rady sie od ksiazki praktycznie oderwac, fajny watek tajemnicy i miedzy nimi mi sie podoba jest bardzo dobrze Romo, jak utrzymasz ten poziom masz we mnie wierna czytelniczke mimo ze to nie jest moja bajka emocjonalnie za to 19 wiek i taki lekko Austenowski klimat bosko !
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 29 sierpnia 2016, o 22:27

Dorotka napisał(a):No tak, kobieta ma delikatniejszą budowę ciała, delikatniejszy głos, inaczej się poci, a kobieta w tamtych czasach na dodatek nie bardzo miała pojęcie jak typowy mężczyzna zachowuje się w męskim gronie - szczególnie taka niedoświadczona dziewczyna jak Marianna. I nawet taka prozaiczna czynność jak sikanie - mężczyźni ukrywający się gdzieś tam po lasach nie odchodzili nigdzie daleko żeby się wysikać, tylko rozpinali spodnie i lali pod drzewem. Tak to sobie przynajmniej wyobrażam i dziwne by było, gdyby nie zwrócili uwagi, że jeden z nich zawsze w takiej sytuacji odchodzi dalej w bok. Albo kąpiel. Zapewne było tak, że kiedy natrafiano na strumień albo nieco większy akwen, to wszyscy ściągali z siebie ubrania i razem wskakiwali do wody, żeby się ochlapać i umyć. A Marianna co? Stała na brzegu i udawała, że ubrań pilnuje? :mysli: Codzienne czynności dla tak niedoświadczonej dziewczyny, która dopiero co opuściła pensję, musiały być nie lada szokiem i to mnie ciekawi. Przecież do tej pory widywała tylko eleganckich panów, którzy byli dystyngowani, pięknie się wyrażali, a tu nagle zobaczyła ich w innym świetle, jak przeklinają, bekają, pierdzą i drapią się po jajkach. I z pewnością nasłuchała się jak świntuszą. :wink:


No i tu mam zagwozdkę dlatego, że nie mam pojęcia. Wiem, że były kobiety walczące przebrane za mężczyzn. Joannę Żubr znam nawet z imienia - ale nie biły łaskawe zostawić informacji jak sobie z tym wszystkim w wojsku radziły. Większość to moje domysły.
załatwianie się - podczas wojen często występowały biegunki więc żołnierze oddawali się na stronę. pewnie były wyznaczone miejsca, takie by nie zanieczyścić wody pitnej.
okres - najprawdopodobniej płótno na specjalnych mocowaniu. A widok krwawych płócien nikogo nie dziwił - zwłaszcza po bitwach w okolicach szpitala polowego.
kąpiel - nie sądzę, by żołnierze na widok każdej rzeki pałali chęcią kąpieli. W tym czasie zbyt częste kąpiele uważano za szkodliwe dla zdrowia. raczej obmywano się myjkami niż kapano w całości.
przeklinają, bekają, pierdzą i drapią się po jajkach - na pewno częściej niż na salonach. Zdecydowanie mniej często niż teraz. Bekanie czy pierdzenie nawet w męskim gronie było przejawem złych manier, a w powstaniu listopadowym walczyła przede wszystkim szlachta.
pewne czynności najprawdopodobniej wykonywała pod osłona nocy.

Marianna 50 % i jest tak dobrze ze nie mam uwag !!! nie da rady sie od ksiazki praktycznie oderwac, fajny watek tajemnicy i miedzy nimi mi sie podoba jest bardzo dobrze Romo, jak utrzymasz ten poziom masz we mnie wierna czytelniczke mimo ze to nie jest moja bajka emocjonalnie za to 19 wiek i taki lekko Austenowski klimat bosko !


bardzo się cieszę, aczkolwiek jakby ci coś jeszcze się nasunęło to koniecznie napisz.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 29 sierpnia 2016, o 22:54

Ale sama powiedz, wyobrażałaś sobie jaki szok musiała przeżyć młoda, niedoświadczoną dziewczyna, kiedy nagle znalazła się w męskim gronie, w którym przy butelce alkoholu rozwiązywały im się języki i dobre maniery szły w odstawkę? I nie mogła stamtąd uciec, tylko musiała robić dobrą minę do zlej gry i dalej udawać, że jest facetem. :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 30 sierpnia 2016, o 06:17

Tak, szok byłby chyba najbardziej prawidłowym określeniem. Coś tam wspominałam w relacjach damsko - męskich.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 30 sierpnia 2016, o 08:20

Dobrze, że Marianna nie podzieliła się tymi opowieściami z teściową i innymi paniami z towarzystwa, bo z pewnością obie dostałyby zawału. Chciałabym zobaczyć ich miny, gdyby usłyszały jak Marianna streszcza im rozmowy prowadzone przy ognisku. :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 30 sierpnia 2016, o 09:47

nie wspominam o watku udzialu Marianny w powstaniu bo jest tak fantastyczny jak wizyta marsjan na herbatce u krolowej anglii... gdyby to mialo byc choc minimalnie wiarygodne musialabys sporo dopisac i wymagalo by to sporej ilosci tresci ktorej pewnie my romansoholiczki nie bylybysmy zachwycone... przymykam na to oko skupiajac sie na romansie, wydaje mi sie ze lepsze byloby skupienie sie na grach salonowych co wychodzi ci dosc dobrze, ojciec tyran moze sadysta, jakis moskal w tle moze nawet fajny zeby troche zanecic, ojciec mu sprzyjajacy... albo w ogole pominac ten element przeszlosci... sama nie wiem co z tym zrobic by choc troche to uwiarygodnic....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 30 sierpnia 2016, o 10:37

tak mi przyszło do głowy że Marianna mogła uchodzić za bardzo młodego chłopaka i dlatego nie wzbudzała aż takich sensacji brakiem zarostu np ;)
tully napisał(a):nie wspominam o watku udzialu Marianny w powstaniu bo jest tak fantastyczny jak wizyta marsjan na herbatce u krolowej anglii
Tully, kobiety brały udział w powstaniach ;) to nie fantastyka lecz fakt.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 30 sierpnia 2016, o 11:11

Szkoda tylko, że tak mało o tym wiemy. Nie uchowały się żadne relacje czy pamiętniki z tamtych lat? A co dalej działo się z ową Joanną Żubr? Przeżyła? A jeśli tak, to czy ułożyła sobie potem życie? Co o niej wiadomo?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 30 sierpnia 2016, o 11:27

tully napisał(a):nie wspominam o watku udzialu Marianny w powstaniu bo jest tak fantastyczny jak wizyta marsjan na herbatce u krolowej anglii... gdyby to mialo byc choc minimalnie wiarygodne musialabys sporo dopisac i wymagalo by to sporej ilosci tresci ktorej pewnie my romansoholiczki nie bylybysmy zachwycone... przymykam na to oko skupiajac sie na romansie, wydaje mi sie ze lepsze byloby skupienie sie na grach salonowych co wychodzi ci dosc dobrze, ojciec tyran moze sadysta, jakis moskal w tle moze nawet fajny zeby troche zanecic, ojciec mu sprzyjajacy... albo w ogole pominac ten element przeszlosci... sama nie wiem co z tym zrobic by choc troche to uwiarygodnic....

Gdyby się całkiem ten wątek usunęło, to tak naprawdę po co pisać książkę?
I dlaczego udział Marianny w powstaniu miałby być fantastyczny? Są dowody na to, ze kobiety brały w nim udział, a Roma jako absolwentka historii i nauczycielka z pewnością się z nimi zaznajamiała.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 30 sierpnia 2016, o 11:38

Znalazłam garść informacji o Joannie Żubrowej - http://gazetabaltycka.pl/promowane/joan ... w-spodnicy.
"W tym czasie w szeregach wojsk Księstwa Warszawskiego walczyła kobieta – Joanna Żubrowa. Urodziła się w 1772 r. w Berdyczowie na Kresach Rzeczypospolitej. Była córką porucznika Pasławskiego. Jej drugim mężem był Maciej Żubr. W 1807 r. Maciej zaciągnął się do wojsk Księstwa Warszawskiego, Joanna za nim zgłosiła się na ochotnika. Oczywiście zgłosiła się w męskim przebraniu, podając się za młodszego brata swojego męża. W całej mistyfikacji zapewne pomógł jej wygląd: „Jej rysy grube i obejście żołnierskie pokrywały w zupełności jej płeć niewieścią”.
Od 1808 r. z mężem służyła w 4 kompanii 4 batalionu 2 pułku piechoty. Po pewnym czasie niestety maskarada się wydała, ale dzięki determinacji oraz odwadze, świetnej znajomości musztry, poczuciu humoru oraz uczynności, otrzymała pozwolenie pozostania w szeregach wojskowych. W szturmie z 19 na 20 maja 1809 r. na twierdzę Zamość brała czynny udział. W swoim pamiętniku zapisała tak: „z kilkoma tylko współkolegami pierwsza wdarłam się na wały Bramy Szczebrzeskiej”. W rozkazie dowódcy natomiast zapisano: „dobrze się przysłużyła dzielnością i walecznością, dając przykład innym, w nocnym szturmie, nad grad pocisków nie zważając z mężnym spokojem znalazła się na wałach, atak za sobą pociągnąwszy heroicznym przykładem innych do skutecznego opanowania ich się przyczyniła”. Za jej odważny czyn książę Józef Poniatowski odznaczył ją, jako pierwszą kobietę w historii polskiej wojskowości, krzyżem srebrnym Orderu Virtuti Militari. Jednak komisja odznaczeń wydania orderu jej odmówiła ze względu na to, że… była kobietą. Zaproponowano jej jednak w zamian pewną sumę pieniędzy. Joanna uniosła się honorem i stwierdziła: „wzgardziłam tą nikczemną propozycją, bo ja nie dla pieniędzy lecz o wyzwolenie ojczyzny walczyłam”. Książę Józef Poniatowski ofiarował jej honorowy podarunek – zdobyty na wrogu sztucer inaczej też zwany szturmakiem.
Oboje z mężem wstąpili do 17 pułku piechoty gen. Jana Dąbrowskiego. Tam została awansowana do stopnia sierżanta a Maciej na podporucznika. Oboje także wzięli udział w wyprawie moskiewskiej w 1812 r. Joanna ponownie się wsławiła męstwem i tym razem otrzymała krzyż Virtuti Militari. Wzięła udział w 17 bitwach oraz oblężeniach. Oboje z mężem po pewnym czasie osiedlili się w Popowicach koło Pątnowa w ziemi wieluńskiej. Po śmierci męża Joanna przeprowadziła się do dworku w Wieluniu przy dzisiejszej ulicy 3 maja 1. Podczas powstania listopadowego organizowała pomoc kobiet dla powstańców. Podczas szalejącej epidemii cholery zmarła 9 sierpnia 1852 r. w wieku 80 lat. Pochowana na cmentarzu w Wieluniu."


A tak wyglądała:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do W

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości