To wyobraź sobie Lucy, że ja do słuchania Celine Dion właśnie byłam zmuszana przez starszą siostrę, która się wtedy chyba podkochiwała w DiCaprio, choć teraz za nic się nie przyzna. Straszne. Miała kasetę z wyłącznie jedną piosneką Celine Doin (zgadnij jaką
) i jako właścicielka jedynego sprzętu grającego w domu, decydujące prawo wyboru muzyki. Potrafiła słuchać całymi dniami na okrągło tej jednej piosenki. Po nocach mi się śniło. Miałam więc do wyboru albo słuchać tej muzyki, albo się wyprowadzić do babci, bo wtedy mieszkaliśmy w maleńkim 2-pokojowym mieszkanku, więc siłą rzeczy dzieliłam pokój z siostrą. Do tej pory nie wiem jakim cudem nie pozabijałyśmy się wzajemnie
. Z tamtego okresu został mi właśnie uraz do Celine i chyba już mi nie przejdzie. Obecnie mieszkamy w oddzielnych pokojach i dogadujemy się świetnie. Na szczęście siostrze przeszła fascynacja Celine Dion.