Poza tym dzięki temu widz ma niepowtarzalna okazję zanotować wszystkie kiece, w których biega Eleonora i spencerki okrywające dekolty Fanny.
Swoją drogą, "Mansfield Park" wyraźnie nie leży reżyserom. Wszyscy chcą na gwałt zrobić z Fanny, jak nie abolicjonistkę, to jeszcze niezrównaną amazonkę, pisarkę i wyszczekaną buntowniczkę. Jakby bardziej pod prąd się nie dało.
Mnie osobiście, najbardziej odpowiada "Emma" z Kate Beckinsale i "Opactwo Northanger" z 2007. Chociaż może mało obiektywna jestem, bo to moje ulubione książki Austen.