Kristen Ashley

przez **Księżycowa Kawa** » 23 czerwca 2016, o 22:04

Zdarza się.
Jeszcze nie…

przez **Lilia ❀** » 11 lipca 2016, o 11:11

Enter a decadent sensual world where gorgeous alpha males are pleasure slaves committed to fulfilling a woman's every desire. At the elite Honey club, no boundary will be left untested, and one's darkest desires will become a sensual reality.

Olivier isn’t sure what he’s gotten himself into when he joins the Honey Club, only that a dark part of him craves the lifestyle offered by this secret, exclusive club.

When Amèlie invites Olivier to surrender, she pushes him to explore his deepest desires as a submissive. As they grow closer and find themselves falling harder than either of them anticipated, the truth about Olivier’s past could threaten the budding relationship they both long for.

Gripping and seductive, The Deep End is the first book in a sensational new series from bestselling author Kristen Ashley.

March 7, 2017

Obrazek

From New York Times bestselling author, Kristen Ashley, comes the long-awaited story of Daisy and Marcus, Rock Chick Reawakening. A prequel to Kristen’s Rock Chick series, Rock Chick Reawakening shares the tale of the devastating event that nearly broke Daisy, an event that set Marcus Sloane—one of Denver’s most respected businessmen and one of the Denver underground’s most feared crime bosses—into finally making his move to win the heart of the woman who stole his.

January 3, 2017

Strona WWW · przez **Duzzz** » 11 lipca 2016, o 13:33

To do przyszłego roku :czeka:

przez **Księżycowa Kawa** » 17 lipca 2016, o 02:49

Również i mi te tytuły mignęły przed oczami. Jednak będzie historia Daisy i Marcusa.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 17 lipca 2016, o 11:40

Pierwsza nie tak bardzo mnie interesuje, jest też już zapowiedź, że druga też będzie w 2017. Wolałabym, żeby została przy romansach współczesnych

Ciekawi mnie jednak właśnie historia Daisy i Marcusa :mrgreen:

Oj może być gorąco :heat:

przez **Księżycowa Kawa** » 17 lipca 2016, o 13:34

Mnie aż tak bardzo to nie rusza i tak wiem, jak to się skończyło :rotfl:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 18 lipca 2016, o 22:48

Nie interesuje Cię przebieg? :evillaugh:

Oj ja jestem bardzo ciekawa. Mogło być wybuchowo znając Daisy :rotfl:

przez **Księżycowa Kawa** » 19 lipca 2016, o 17:12

W zasadzie nieszczególnie, lecz pewnie to przeczytam.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 21 lipca 2016, o 15:50

Jestem ciekawa jaki będzie właściciel klubu, z nim zawsze jest zabawnie :rotfl:

przez **Księżycowa Kawa** » 21 lipca 2016, o 17:03

Pewnie odpowiednio z czymś wyskoczy :hyhy:

przez **rewela** » 30 lipca 2016, o 20:16

Tydzień czytania, czas podsumowania

Rock Chick 2 - Rescue Kristen Ashley ,cóż nie wiem od czego mam zacząć

zabierałam się za kontynuację Rock Chick od marca, i ciągle było mi nie po drodze, bo jednak oryginały mnie przerażają a tym bardziej taaaak długie oryginały

No, aż w końcu umówiłam się ze ślubnym na wspólne czytanie i proszę i did it! hihi Ja przeczytałam, on jeszcze nie (i czuję, że nie skończy, bo mówi, że go krew zalewa na myśl o głównej bohaterce, hi hi, ale o tym za chwilę

)

Podobnie jak z historią Indy i Lee tu także nie ma nudy, co chwilę coś się dzieje, tylko ja chyba nie do końca to wszystko kupuję, bo rzeczywiście nie mogłam się od książki oderwać, ale… no właśnie… Główna bohaterka Henrietta Louise McAlister, zwana przez wszystkich Jet (tak, tak..od piosenki McCartney’a się to wzięło ) była nie tylko „pain in the ass” Eddiego Chaveza, swojego szefa, swoich znajomych, o nie! Moim również!!!! Rety! Nie mogłam z tą kobietą! Jej i can’t.., i have to go.. , i have to do something itp. są kultowe niczym „you know nothing Jon Snow” :D facet ewidentnie miał ochotę na bliższą znajomość, robił wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę, a nasza panna co? Robi z siebie wariatkę… i to nie raz! Nie dwa… A tłumaczy się tym, że gorący mężczyźni ją onieśmielają! A TAKIM JEST WŁAŚNIE EDDIE CHAVEZ

, (choć zdaniem naszej bohaterki wszyscy panowie, którzy pojawili się by jej pomóc, byli hot ;) )

Spoiler:

Cała intryga, jak w poprzedniej części, zaczyna się dość niewinnie. Pojawia się tatuś Jet, potrzebujący noclegu i gotówki. Córka ma miękkie serduszko, (o tak Jet jest bardzo miękka, od 14 r, ż, czyli od czasu jak ojciec zostawił ją, jej siostrę i matkę, przyjmuje na siebie obowiązek trzymania rodziny razem, zapomina o swoim życiu poświęcając się dla innych) zatroszczyła się o ojca, oddała mu swoje ostatnie ciężko (Jet ma dwie prace, jedna w kawiarnio - księgarni Indy, druga w barze ze striptizem) zarobione pieniądze i… się zaczyna! Dzień później jakiś facet zaatakował ją nożem, bo chciał wiedzieć, gdzie jest stary McAlister, który winny był sporej kasy.. I na scenę wchodzi teraz Eddie, och Eddie! Oczywiście Jet sobie pomocy nie życzy, bo ona chce sama rozwiązywać swoje problemy, a tych problemów jest coraz więcej, bo oprócz mężczyzny z nożem, pojawia się kolejny koleś tym razem z bronią, który chce odzyskać coś od ojca Jet wykorzystując Jet, no i kolejny, który tym razem siłą ściągnął ją do siebie… no się dzieje… I znów jak w poprzedniej części jest tu wszystko: porwanie, bijatyka, strzelanie… naprawdę nie można się nudzić!

Eddie jest słodki! a kiedy stanął w obronie Jet, to już była miłość z mojej strony. Kiedy jeden z klientów w barze u Smithie’ego stał się za bardzo natarczywy

to już człowiek wie, że facet chcę słodkiej blondyneczki

a potem jeszcze ściąga ją na noc do siebie, hihih i tak każdą następną noc spędzają razem, bo zawsze ktoś coś od niej chce, a Eddie boi się o jej bezpieczeństwo… romans się zaczyna, tylko Jet wciąż problemy robi! Taki typ…

Jet próbuje rozwiązać swoje sprawy na swój własny sposób, pomaga jej Indy ( a to znaczy, że się naprawdę dzieje, hi hi) Eddie też bierze sprawy w swoje ręce. I nie zawsze nasi bohaterowie ze sobą zgadzają w sprawie jak ogarnąć całą sytuację, która komplikuję się coraz bardziej..

Z tych dwojga bohaterów to Eddie był ten interesujący, no facet mnie miał! Zakochałam się! Jet – o nie! Głupia i tyle!
Eddie ma do Jet niesamowicie wiele cierpliwości, ja miałam jej dość, naprawdę! Nie wiem jak mogło mu na niej zależeć, sorry, naprawdę nie wiem…

Spoiler:

Dla mnie w tej kobiecie brak było zdecydowania i pewności siebie i rozumiem, że taka miała być, jeden wielki kompleks! Tylko ja tego nie kupiłam… bo nie dotarły do mnie przyczyny tego dlaczego niby taka jest.. a to jak traktowała faceta, któremu naprawdę zależało? O Losie! No głupia baba z niej i tyle!

Warto było przeczytać tę książkę, bo naprawdę dobrze się bawiłam, pomijam swoją niechęć do Jet, sytuacje, śmieszne dialogi wszystko mi rekompensowały

No i wracamy do bohaterów z poprzedniej części, Indy, Lee, Ally, Duke, Jane i oczywiście Tex i inni..

Spoiler:

I wiem, że przeczytam następną część, ale kiedy? Się nie wie

przez **Księżycowa Kawa** » 30 lipca 2016, o 20:37

Również długo zabierałam się za niektóre części.
Jet mi nie przeszkadzała i jej kompleksy w porównaniu z Marą, to naprawdę nic :rotfl:

przez **rewela** » 30 lipca 2016, o 20:39

o żesz, a gdzie Mara?

przez **Księżycowa Kawa** » 30 lipca 2016, o 20:42

W „Law Man”, to kolejny cykl, który kończę.

przez **rewela** » 30 lipca 2016, o 20:45

oki doki, to mnie nie dotyczy

Rock Chick ogarnę...kiedyś

ale za inne Ashley się nie biorę...jednak tydzień czytania - czyste szaleństwo

mój angielski zdecydowanie za słaby...

przez **Księżycowa Kawa** » 30 lipca 2016, o 20:51

Tyle że czasem nabiera się wprawy. Na początku jest długo i ciężko, potem trochę lepiej…
Ten drugi cykl jest krótszy i również miewa swoje momenty :wink:

Przygotowujesz się do kolejnej części?

przez **rewela** » 30 lipca 2016, o 20:57

to moja chyba 8 albo 9 książka w oryginale i jestem z siebie dumna, że ją ogarnęłam, ale jakoś nie wierzę, że mogłoby być czytanie szbsze niż w tydzień

hihih

mam trójkę w gotowości, ale po całym tygodniu z angielskim muszę odpocząć..

i albo będzie czekać kilka miesięcy, albo zmobilizuję się do szybszego czytania..
już przeczytałam Twoją recenzję Kawo i Redemption kusi, ale oddech muszę złapać

zobaczymy jak będzie..

przez **Księżycowa Kawa** » 30 lipca 2016, o 21:01

Przy długich to faktycznie ciężko, ale w końcu się uda, jeśli będzie się dalej czytać :wink:

Fakt, potrzebna jest dobra chwila i przede wszystkim zacząć, bo potem już idzie, szczególnie jak zacznie się dziać :evillaugh:

Lubię, jak Ashley pisze, przynajmniej dotąd. Jest dla mnie przekonująca.
Już nie pamiętam, co w Redemption napisałam :lol:

przez **rewela** » 6 sierpnia 2016, o 21:10

rewela napisał(a):No, aż w końcu umówiłam się ze ślubnym na wspólne czytanie i proszę i did it! hihi Ja przeczytałam, on jeszcze nie (i czuję, że nie skończy, bo mówi, że go krew zalewa na myśl o głównej bohaterce, hi hi, )

kurcze, jestem w szoku, mój pan T. jednak przeczytał RC-Rescue, choć wszystko wskazywało, że sobie odpuści

i mi cały wieczór przeklinał Jet

A! i nie przebierał w słowach

ale dobrze, że się z nim zgadzałam, bo miałabym w domu niezła awanturę

( jak to kiedyś o Nicholas Buchanana z Heartbreaker Garwood )

przez **Księżycowa Kawa** » 9 sierpnia 2016, o 23:51

Dlaczego ją przeklinał?

przez **rewela** » 12 sierpnia 2016, o 21:15

cóż..to chyba oczywiste

mówił, że dziewczyna była męcząca, denerwująca, że niby takie kompleksy miała, a pracowała w klubie dla panów, gdzie nie zatrudnia się brzydkich kobiet, że Eddie był biedny i musiał mieć parcie na blondynę, bo on, tzn mój T. szybko by sobie odpuścił pannę Jet, czepiał się scen, gdzie Jet się w cekiny ubiera, bo znów zauważył, że kobieta z kompleksami nie ubiera takich obcisłych ciuchów, mówił, że dziewczyna się pogrążała z tym swoim nie mogę, muszę iść, a już w czasie seksów, że głupia i facetów nie rozumie...
tylko tyle sobie przypomniałam...jak mi coś jeszcze się przypomni to napiszę

przez **Księżycowa Kawa** » 14 sierpnia 2016, o 22:14

Widocznie inne oczekiwania. Osobiście uważam, że bohater, który łatwo odpuszcza, jest beznadziejny i staram się takich unikać; zdecydowanie wolę takich, co potrafią walczyć itp.
W przypadku Jet nie chodziło tylko o wygląd, lecz również o nierozwiązane sprawy rodzinne, z którymi chciała sama zrobić porządek. Ponadto bohaterki stale przejmują się swoim wyglądem (jedyny wyjątek to Eve Dallas) i niektóre z nich był o wiele bardziej irytujące; tutaj aż tak bardzo to się nie rzucało w oczy.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 27 września 2016, o 22:28

Rewelo, podrzucisz opinię również do działu z recenzjami? :prosi:

Ja Jet bardzo lubię i nie przeszkadza mi jej ciągle odpychanie E. Wręcz przeciwnie im bardziej one ich odpychają tym mi się to bardziej podoba. Oni muszą się o nie bardziej starać i nie raz przekraczać pewne granice.
Ciekawe co powiesz na 5 część :hihi:

Chyba sobie pójdę i poczytam ją :hihi:

przez **rewela** » 5 października 2016, o 11:42

o! ja też lubię jak facet nie ma łatwo, ale Jet mi się jawiła jako kobieta bezrozumna :hihi:

grabiła sobie, oj grabiła...
już zerkam na to co o książce napisałam, jak trzeba coś poprawię i wrzucę do recenzji

Strona WWW · przez **Duzzz** » 5 października 2016, o 14:39

Ej, bo była w sumie taką szarą myszką i była bardzo niepewna własnej wartości, dlatego chyba najczęściej go odpychała. I ciągle te problemy rodzinne, z którymi chciała sobie sama poradzić i nie angażować faceta, który dopiero co zrozumiał jakie ona reprezentuje wartości i że może być kobietą jego życia.

Dziękuję

Kristen Ashley

Kto przegląda forum