Teraz jest 29 listopada 2024, o 21:32

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 lipca 2016, o 14:50

I tak u nas jest. Wcześniej miał w mniejszej to jadł. Chcieliśmy, by miał więcej do obgryzania to się z tyłkiem władował.
A to wina taty, bo mu pokazał, że może wejść na doniczce lawendy.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 27 lipca 2016, o 16:50


Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 lipca 2016, o 16:51

Lil, myślisz że Stefek sam by na to nie wpadł? :P

Lore, jakie plażowicze :hyhy: :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 lipca 2016, o 17:24

ale grubasy :shock:
nasz to sprinter :P
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 27 lipca 2016, o 17:32

"Babcia" ich cały czas pasie :P A to troszkę szyneczki, a to mięska no i widać jak wyglądają :rotfl: Ale jak stoją to tak nie widać, tylko mają lekki zwis na brzuchu, jeszcze najgorsze nie są :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 lipca 2016, o 17:35

ten zwis to i Antoni ma :zalamka: Melon miał, do tego stopnia utyty był że szyi u kota nie było, ale go mama odchudziła
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 27 lipca 2016, o 17:41

No to u Ciebie mama go odchudziła, a moja ich tylko pasie, już na nią krzyczę, żeby im tyle nie dawała, a ona tylko gada "No, ale popatrz, one takie głodne" :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 lipca 2016, o 17:41

na smakołyki to zawsze :P pokaż mi kota który pyszności odmówi :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 27 lipca 2016, o 21:55

Mnie się Stefuś bardzo podoba pod parasolem :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 28 lipca 2016, o 07:27

wiedzmaSol napisał(a):na smakołyki to zawsze :P pokaż mi kota który pyszności odmówi :P

Gilbert :ermm:

Ten kot żyje wyłącznie chrupkami. Niczym go nie skusisz. Nigdy chyba nawet nie prosiło o jedzenie. A tak się naczytałam, ze trzeba uważać na wagę u brytków.
Aż mi wet uwagę zwrócił, że on jest za chudy. :zalamka:

Lore, pięknych masz plażowiczów. :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21068
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 28 lipca 2016, o 11:30

Lil - biedny Stefuś. Mam nadzieję, że już wszystko dobrze u niego.

Lore- fajna ta Twoja ekipa plażowa. Zazdroszczę Ci.

Joakar - Gilbert jest po prostu niejadkiem. Zdarza się.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 28 lipca 2016, o 11:39

Ekipa leniwców :hyhy:
Joakar może z jednej strony to dobrze, bo się nie spasie za bardzo ;-)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 lipca 2016, o 11:42

Joakar, ale nic nic? Surowe mięsko, jogurcik, śmietanka? Nic nie rusza?
To naprawdę aryskotracja...

mojej kuzynki brytka też tylko syntetyczne, no oprócz ciastek z dynią. Kocha ciastka z dynią.
A co do jej wagi... ekhm... nooo dużo futra ma :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 28 lipca 2016, o 12:07

Nic. Czasami, ale naprawdę rzadko skusi się na 1 cm kawałek indyka/wołowiny. A tak to chrupki. Chrupki są stale wyjadane po kilka sztuk, w ciągu dnia zjada z 1,5 miseczki.
Wydaje mi się, że to wina hodowcy. Inne hodowle dają już małym kotkom mięso, a moja karmi chrupkami i mokrym. Mięsa podobno nie daje do 6mca. Wiem to od faceta, który też kupił od niej kota i jego też taki uparty jak mój. :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 lipca 2016, o 12:14

nie wiem czy hodowcy bo ta pani od której mam Antka to samo - sucha głównie a mokra jako dodatek. Suchą je chętnie faktycznie, początkowo za mokrą mocniej przepadał niż teraz ale na smakołyki to jest strasznie chętny.
U niej podobno raz ukradł kawałek szynki i warczał na swoje rodzeństwo tak strasznie że żadne nie podeszło :P
a teraz o szynkę są boje, wszelakie serki, kremy, śmietanki to by mógł litrami. Kiedyś jogurtu nie mogłam w spokoju zjeść bo mi na głowę właził. Antek nawet fasolę jaś i bób lubi...
no teraz mu nie daję praktycznie nic z racji diety, ale jak było ok to był naprawdę wszystkożercą.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21068
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 28 lipca 2016, o 12:38

Czytałam, że koty, podobnie jak ludzie, wyrabiają sobie smak już w pierwszych dniach życia, jak ssą mleko matki. Jest duże prawdopodobieństwo, że kociak będzie lubił to, co mu z mlekiem mama dostarczyła, czyli ważne jest to co je karmiąca kotka.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 lipca 2016, o 12:50

a może... Nie mam pojęcia czym kotka była karmiona.

ale z ciekawostek Antek kocha czarne oliwki ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21068
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 28 lipca 2016, o 13:25

Nie dziwi mnie to. Miałam kota, co zażerał się burakami ćwikłowymi, tak że nic mnie już nie zdziwi. :evillaugh:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 28 lipca 2016, o 13:29

jak się ta licytujemy to:
Kot Jacek - rąbał wszystko z octu, ogórki, grzybki, im mocniejsze tym lepsze.
Kotka Cusia - chipsy i paluszki to rarytasy
Kot Figaro zwany Puckiem - ogórki surowe. Pokroić by się dał za zielonego ogórasa, trzeba było przed nim chować bo znalazł, torbę rozerwał zeżarł. Jak dopadał to worków takich siatkowych gdy przynosiła mama na kiszone to rąbał byle więcej oznaczyć.
Kotka Akacja vel Koćka - ananas i kukurydza z puszki. Mniam.
Kot Melon - sucha bułka. Pieczywo jest pyszne, w zęby patrzy jak sie je.

o takich rzeczach jak bita śmietana, bezy, ptasie mleczko to nawet nie mówię. O psach też nie bo np Chaber gruszki i jabłka prosto z drzewa sobie zrywał...

Ktoś przebije? :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 28 lipca 2016, o 15:10

Mrukas lubił wszystko co słodkie i nie wybrzydzał. ;) na dźwięk papierka zawsze przylatywał. ;) Reksio natomiast cukierków czekoladowych nie ruszy... ale Kubanki, szklaki itp owszem. ;P no i surowe ziemniaki mamie z garnka podbiera. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 30768
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 28 lipca 2016, o 19:05

dawno temu miałam taka psicę Muzię,która uwielbiała wszystko co słodkie.Potrafiła nawet lizaka sobie z papierka otworzyć i go zeżreć...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 28 lipca 2016, o 19:23

Zwierzaki są świetne. U mnie był kiedyś królik, który pił kawę i wyżerał cukier z cukierniczki :evillaugh: Zaś moje kociambry, to Bandzior kukurydzę lubi i uwielbia filety z kurczaka jak są w tym papirusie zrobiony :zalamka: A Lola jakoś specjalnie nie je dziwnych rzeczy, no... poza kartonem :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 28 lipca 2016, o 20:13

Gilbert właśnie wypił mi trochę coli z whisky. Z trzy razy zanurzył język dopóki się nie zorientowałam. Siedzi teraz na stole i aż się oblizuje. :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 28 lipca 2016, o 20:15

Zasmakowało mu. :hyhy:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 28 lipca 2016, o 20:17

No to mu polej, co będziesz kotu żałować :evillaugh:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości