wiedzmaSol napisał(a):a czy ktoś jej tu nie chwalił? Znaczy autorki?
Starr Media Second-Assistant Survival Guide
1. Don't call your hot boss the antichrist to his face.
2. Don't stare at hot boss's, um, package or his full sleeve of tattoos. (No. Really. Stop!)
3. Don't get on the malicious first assistant's bad side.
4. Don't forget to memorize the 300-page employee manual.
5. If you value your cashmere, steer clear of boss’s dog.
6. Boss’s dimples are lust-inducing. Do. Not. Give. In.
7. “The elevator ate your clothes” is not a valid excuse for showing up to important meetings half dressed.
8. Don't break seven of the rules within the first week of employment if you, ya know, are in dire need of money to support your sick mom.
9. Whatever you do, don’t fall for the boss. See rule eight about sick mom.
10. Never forget the rules.
duzzza22 napisał(a):Palmerką mnie skusiłaś, żeby wziąć ją na spróbowanie
O, dzięki, że o tym wspomniałaś, przeczytam sobie
wiedzmaSol napisał(a):o matko jedyna jak dobrze że ja tego nie zamówiłam, dzięki siłom wszelakim i Opatrzności i w ogóle...
a okładka taka ładna
tully napisał(a):Dziekuje SOL za wspaniala polecanke poza polecankowa...
@lc:
Musze wam wyznac sekret... pokochalam pewna nowa autorke i ponownie udowodnilam sobie i poniekad wam ze sa wciaz nowe gwiazdy, nie odkryte sciezki, ktore czasem przypadek , czasem dobra dusza (buziaki SOL) postawi na naszej drodze i w naszych rekach jest po nie siegnac lub odworcic sie plecami i zyc obecnym zyciem moze nudnym, moze wspanialym a na pewno dobrze znanym. Ja chce siegnac gwiazd ! chce poczuc cos nowego, przezyc emocje rozpacz, gniew i strach co przyniesie nowy dzien czy jest wyjscie z sytuacji bez wyjscia? jak wiele moze kobieta zniesc i czy warto zaryzykowac wszystko i albo przegrac albo wzniesc sie na wyzyny? Pani Freeman odkryla przede mna nowe lady romansu, nowe niezbadane krainy ludzkiej duszy i wiedzialam czulam to jak zobaczylam okladke ze ta ksiazka jest dla mnie ze to moja bratnia dusza i raj albo balsam dla ran ktore codziennie sie odnawiaja, lek na nienawisc ktora trawi moja dusze i odpowiedz na pytanie Et si? Uklad romansu dosc typowy mamy dwa rownolegle prowadzone watki przeszlosc (ach ktora tak kocham) i terazniejszosc i jak sie domyslamy oba sa ze soba powiazane. Mam wrazenie ze historia jest troche niepelna ze wzgledu na watek wspolczesny ktory jest troche potraktowany po macoszemu i dosc szybko zamkniety, jakby autorka stwierdzila och juz tyle stron napisalam czas szybko zakonczyc ksiazke Nie zrozumcie mnie zle samym watkiem Beattie moznaby udekorowac kilka romansow i wszystkie przeczytalybyscie z wypiekami na twarzy to tylko geniusz Kimberley ktora niby tak od niechcenia prowadzi wspolczesna historie kladac nacisk na przeszlosc jednak genialnie i delikatnie ja prowadzi odslaniajac nowe elementy ukladanki ktore pozwalaja nam lepiej zrozumiec akcje w przeszlosci. A tam dzieje sie tak duzo ze z niecierpliwoscia oczekiwalam chwil spokojniejszych. Co mi sie najbardziej podoba to bohaterzy ktorzy sa wreszcie normalnymi ludzmi z krwi i kosci, popelniaja bledy, maja dobre i zle chwile, pokazuja nam swoje zalety i wady, tutaj nie ma czarnego charakteru ktory jest do konca zly ani bialego ktory wszystko robi dobrze, i to pokazala Freeman wspaniale w zyciu mamy odcienie szarosci, a nawet game barw czemu tego nie pokazac? Niestety w romansie jest tendencja do mary sueanizmu i dlatego takie rodzynki powwinnysmy delikatnie wyciagac z ciasta i pielegnowac co ta recenzja czynie. Piekna prawdziwa wzruszajaca historia o kobiecie ktora potrafila walczyc o swoje zycie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość