Teraz jest 21 listopada 2024, o 21:19

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 lipca 2016, o 03:29

„Lady and the Champ” Katherine Lace zgodnie z zapowiedzią było lekko i zabawnie. Może ta historia nie wnosi niczego nowego, lecz przyjemnie się czytało.

„Bad Boy's Cinderella: A Sports Romance” Raleigh Blake w zasadzie podobnie, aczkolwiek dopisek, że to Sports Romance wydaje mi się zbędny, gdyż wprawdzie on był sportowcem, lecz w sumie to na tym się kończy; z tym Bad Boy to również nieszczególnie. No i nieco można było rozwinąć historię. Podobało mi się, jak załatwił swoją rodzinkę :lol:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 21 lipca 2016, o 18:27

Janka napisał(a):Adele Parks "Na jej miejscu"
To na pewno jest romans, ale jest inny niż inne, bo dużo bardziej realistyczny, prawie jak powieść obyczajowa. Bajkowość też się pojawia, ale realizmu i opisów szarej rzeczywistości jest więcej lub się bardziej rzuca w oczy.

Streszczenie: Dwie siostry prowadzą bardzo różne życie. Starsza, Martha, ma mężą, Michaela, dwoje maleńkich dzieci (dwuletniego synka i dziesięciomięsięczną córeczkę) i dom z ogrodem. Młodsza, Eliza, mieszka w wynajmowanym małym mieszkaniu Grega, swojego chłopaka, muzyka.
Książka opowiada o tym, co się wydarzyło w ciągu ośmiu miesięcy ich życia.
Tego samego wrześniowego dnia Marthę rzuca mąż, a Eliza odchodzi od chłopaka.
Mąż odszedł, bo stwierdził, że przestał ją kochać i nie jest już z nią szczęśliwy. Jednak było to kłamstwo i mydlenie oczu, bo tak naprawdę przerażony był odpowiedzialnością i zakresem obowiązków związanych z wychowywaniem dzieci. To był leniwy egoista, niedojrzały i myślący tylko o sobie. Zarzucił żonie, że stała się nudna i za mało rozrywkowa. Tylko że to on sam sprawił, że taka musiała być. Pracował długo, a wieczorami wychodził z domu na różne spotkania i nigdy nie zabierał jej ze sobą. Nie miał czasu na spędzanie go z żoną, której całe dnie kręciły się wokół obowiązków domowych i perfekcyjnego zajmowania się dziećmi. Nie miał też czasu dla dzieci. Wszystko w domu musiało być idealnie zadbane i podporządkowane mężowi. Np. niedzielne ranki Martha spędzała z dziećmi w kościele, a robiła tak nie dlatego, że była bardzo religijna, lecz by jej mąż, ten dupek, mógł się porządnie wyspać. Sklepy o świcie były jeszcze zamknięte, więc kościół był ich azylem. Nigdy się nie zdarzyło, by to on zajął się rano dziećmi i pozwolił jej się wyspać po nocnym wstawaniu do dzieci.
Po odejściu męża, Martha przeżyła szok. Zaczęła do niego wydzwaniać i błagać go by wrócił. Płakała, skomlała, płaszczyła się. Zmusiła go do umawiania się z nią raz w tygodniu na randki, ale nic to nie dało, bo on ją coraz gorzej traktował i coraz brzydsze rzeczy jej mówił.
Gdy wreszcie zrozumiała, że nie może na niego wpłynąć (ale w głębi duszy jeszcze wierzyła, że on zrozumie, co stracił, i wróci do domu) zaczęła zmieniaś swoje życie. Mniej nudnie się ubierać, regularnie spędzać czas sama bez dzieci, spotykać się z innymi osobami.
W grudniu na imprezie ze znajomymi w klubie salsy spodobał jej się młody (obcy) mężczyzna, poprosiła go do tańca, a potem już poszło szybko z górki. Umówili się, że będą swoimi kochankami, ale nie będzie to prawdziwy związek, bo będą mieli prawo do spotkań także z innymi osobami. Jack od razu zastrzegł, że lubi w łóżku różnorodność i jedna kobieta mu jej nie zapewni. Jednak spędzał z nią tak bardzo dużo czasu, że było jasne, że nie dałby rady obsługiwać jeszcze innych pań. To było jasne dla czytelnika, ale Marta, ta gapa, tego nie zauważyła. Robiła się pomału zazdrosna, a dokładnie od momentu, w którym zdała sobie sprawę, że udało jej się zakochać w Jacku i dlatego wolałaby mieć go na wyłączność. Pewnego dnia wyznała mu miłość, a potem były perturbacje na miarę prawdziwego romansu i wreszcie, w kwietniu,
Spoiler:

Druga siostra, Eliza, pewnego dnia odkryła, że chciałaby prowadzić życie takie jak jej starszej siostry. Chce mieć odpowiedzialnego męża, płacącego składki emerytalne, zabezpieczoną przyszłość, dom i dzieci. Rozejrzała się po mieszkaniu Grega i stwierdziła, że nie chce dłużej mieszkać w tym syfie. Dlatego od niego odeszła i wprowadziła się do domu Marthy. Jakoś jej nie przyszło do głowy, że do robienia syfu potrzebne są dwie osoby i że jeśli Greg nie sprzątał i nie zmywał, to ona przecież mogła. Korona by jej chyba nie spadła.
Po odejściu od Grega zaczęła się spotykać z wolnymi znajomymi Marthy, jednak żadna z tych randek nie była zadowalająca, a najgorsza była ta, która skończyła się seksem. Jej wątek też zakończył się szczęśliwie.
Spoiler:


W książce było bardzo dużo szarych i smutnych stron życia, no bo ten rozwód po dziesięciu latach małżeństwa, to całe biadolenie, żeby mąż wrócił i te przeróżne perturbacje miłosne - ale jednak wszystko było tam tak pozamiatane i pięknie uczesane, że aż nierealne.
Np. rozwód uda im się przeprowadzić bez pomocy prawników, bo nagle się dogadali i zaufali sobie, że nie będą się na sobie nawzajem mścić ani próbować oszukiwać finansowo. - Taa, jasne, a świstak siedzi i zawija sreberka.
Wszyscy tam byli tacy piękni. Siostry jedna niska, ale przepiękna, szczupła i super zgrabna, druga wysoka o wyglądzie super modelki. Mężczyźni tak cudnie zbudowani, te ramiona, te kaloryfery, te przepiękne twarze. A oczy! Co jeden to piękniejszy od najpiękniejszych ludzi na świecie. A dzieci jakie śliczne! Rekord świata.
I jeszcze do tego wszystkiego ten piękny i wielki penis Jacka! Szkoda, że nie policzyłam, ile razy w książce pani autorka podkreśliła, że był piękny albo, że był wielki. No ale skąd miałam wiedzieć, że będzie o tym regularnie przypominać i warto liczyć. Penis był też duży, wspaniały, silny, prosty, symetryczny i pachniał czystością. O tym, że symetryczny, było dwa lub trzy razy, a że piękny i wielki, musiało być przypomniane czytelnikowi chyba po kilkanaście razy, jak nie więcej. Na początku się tym martwiłam, że penis Jacka jest wielki, no bo Martha była niska i mała i się bałam, że jak on ma 30 centymetrów, to wyrządzi jej krzywdę. Ale do końca ksiażki nic złego się w tej sferze nie wydarzyło, więc doszłam do wniosku, że ten piekny i symetryczny penis nie był wielki w pojęciu absolutnym, tylko wielki w porównaniu do tego, co w gaciach przechowuje prawdziwy mąż pani pisarki. Jeśli mąż ma np. 8 cm, to wielkie jej się może wydawać 12.

Ogólnie książka czytała mi się najpierw bardzo źle, szczególnie pierwsze 120 stron, a potem poszło lepiej. Odkąd Martha poderwała Jacka, było już zabawniej i milej. Najgorszy był okres jej skamlania o powrót męża.
Natomiast wątek jej siostry był całkowicie bez sensu. Odeszła od Grega, mimo że go kochała i wiedziała, że są dla siebie stworzeni. Nawet nie próbowała wcześniej porozmawiać z nim i ustalić, czy nie da się wprowadzić zmian w ich życiu i zachowaniu, które by jej pomogły żyć nadal w szczęściu u jego boku. To też była maksymalna egoistka i niedojrzała osoba, która nawet nie słyszała o chodzeniu w związkach na kompromisy, ale w książce nie jest to podkreślane. Pani Parks raczej sugeruje, że jej tak było wolno.

Też poprosiłabym do działu z recenzjami :prosi: Z góry dziękuję :thankyou:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 lipca 2016, o 20:12

Ale to streszczenie, nie recenzja. To może lepiej nie?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 21 lipca 2016, o 20:17

Początkowo tak, ale dalej jest wiele o książce, motywach i jej 'jakości'. Skrócić może wystarczy to streszczenie, bądź ukryć je całe w spoiler i będzie dobrze ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 22 lipca 2016, o 12:30

Zastanawiam się nad tym... Ktoś coś więcej może powiedzieć?
Obrazek

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 lipca 2016, o 12:56

Ładne są te okładki (niemieckie też).
Trochę zaglądałam do tych książek, ale to raczej nie jest nic dla mnie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 lipca 2016, o 13:08

mnie się gdzieś otłukło że to erotyki ale nie ręczę za to :bezradny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 lipca 2016, o 13:09

A mnie, że saga rodzinna, ale też nie ręczę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 22 lipca 2016, o 13:16

Ja czytałam pierwszą. Beznadziejne.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 lipca 2016, o 19:24

duzzza22 napisał(a):Zastanawiam się nad tym... Ktoś coś więcej może powiedzieć?
Obrazek

Czytałam jedynkę, na resztę na razie nie znalazłam czasu. Kilka słów pisałam. Ogólnie: słabe i niedopracowane, ale po nieszczęsnym „Collide” wydawało się znośne :hyhy: bohater swoim postępowaniem przypominał mi tych Palmer.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 22 lipca 2016, o 22:12

Ja czytałam jedynkę i mi się podobała. Może mało odkrywcza, ale przyjemna w sumie.
Tutaj moja recenzja:
http://szczyptaromansu.blogspot.com/2015/09/powrot-do-daringham-hall-kathryn-taylor.html
Ostatnio edytowano 23 lipca 2016, o 10:29 przez Szczypta_Kasi, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 lipca 2016, o 22:39

Nie mam dostępu do Twojej opinii.
Rozbawiło mnie to, jak on stracił pamięć :evillaugh:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 23 lipca 2016, o 08:21

Treść wyparłam z pamięci, kojarzę tylko, że było fatalnie napisane. Szkoda życia na to.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 23 lipca 2016, o 09:55

strasznie się wymęczyłam nad Sześć serc Cosway. I przyznaję, ze autorka miała pomysł i ma dobre lekkie pióro. Ale zmęczyła mnie cierpiętnicza bohaterka, która raz jest nieśmiała cnotką a za chwile uwodzicielką. Zmęczyła mnie super hiper przystojny bohater, który makiawelicznie pragnął zemsty. Traktował bohaterkę jak małe głupie zwierzątko - politowanie i śmiech. Nie podobało mi sie to. Rozczarowało mnie, ze taka prawa bohaterka przyjmuje jego zachowanie bez słów protestu. Nie podobało mi się, że cały czas knuł za jej plecami. Ona była tak infantylna, ślepa, manipulowano nią z taką łatwością, że az mi się krzyczeć chciało. Od połowy książki wszystko kręciło sie wokół łóżka i pożądania.
I w sumie całkiem dobry pomysł, całkiem dobra intryga zginęła w miałkim tekście o głupiej owieczce i seksie z super przystojniakiem.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 23 lipca 2016, o 10:28

Ostatnie "l" wypadło poza url :)
Już poprawiam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 lipca 2016, o 12:50

Kasiu zachęcająca opinia ;) nawet bardzo ;)
a ta młoda pani weterynarz jest nią tylko z nazwy czy jakieś elementy jej profesji są wplecione w fabułę?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 23 lipca 2016, o 18:42

szuwarek napisał(a):strasznie się wymęczyłam nad Sześć serc Cosway. I przyznaję, ze autorka miała pomysł i ma dobre lekkie pióro. Ale zmęczyła mnie cierpiętnicza bohaterka, która raz jest nieśmiała cnotką a za chwile uwodzicielką. Zmęczyła mnie super hiper przystojny bohater, który makiawelicznie pragnął zemsty. Traktował bohaterkę jak małe głupie zwierzątko - politowanie i śmiech. Nie podobało mi sie to. Rozczarowało mnie, ze taka prawa bohaterka przyjmuje jego zachowanie bez słów protestu. Nie podobało mi się, że cały czas knuł za jej plecami. Ona była tak infantylna, ślepa, manipulowano nią z taką łatwością, że az mi się krzyczeć chciało. Od połowy książki wszystko kręciło sie wokół łóżka i pożądania.
I w sumie całkiem dobry pomysł, całkiem dobra intryga zginęła w miałkim tekście o głupiej owieczce i seksie z super przystojniakiem.

Szuwarku, proszę zajrzyj do moich polecanek. Zdaje się że napisałam to chwilę przed tobą :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 lipca 2016, o 20:00

Historia nie jest jednopoziomowa i płaska.

Dla mnie jednak taka jest, ale przypomniało mi się, drugoplanowi bohaterzy wydawali się całkiem, całkiem, przynajmniej trochę bardziej niż główni :hyhy:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 23 lipca 2016, o 20:37

W takim wykonaniu, dla mnie też niestety jest :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 23 lipca 2016, o 20:53

aaa widzisz klarku - spojrzałam i widzę, że odebrałyśmy ją podobnie.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 lipca 2016, o 21:17

„Shooter” Dahlia West – zaczyna się niepozornie, powoli wciąga i nie jest tak mrocznie, jakby można było oczekiwać. Jako że Hayley Turner co pół roku przeprowadza się, tym razem jej wybór pada na Południową Dakotę i w efekcie przecinają się ścieżki jej z Chrisem Shooter Sullivanem. W dość nieprzyjemnych okolicznościach. Ten początkowo odnosi się do niej niechętnie, gdyż jest nowa i nie wiadomo, czego można się spodziewać, lecz z czasem jego stosunek się zmienia, gdy przekonuje się do niej, a nawet bierze ją pod swoją opiekę. Wielce w tym pomagają zdolności kucharskie Hayley (Chris tak się zachwycił ciasteczkami, że nie chciał nimi dzielić się z przyjaciółmi :lol: poza tym w związku z tym było parę zabawnych sytuacji). Stopniowo nawiązuje się pomiędzy nimi przyjaźń, a także z jego kumplami z wojska i od kart. Dodatkowo Chris odkrywa, że Hayley ma tajemnice i usiłuje z tym coś zrobić, pragnąc ją chronić. W międzyczasie pojawia się między nimi coraz większe zainteresowanie; na początku ich relacja wychodzi im dość nieporadnie. Na koniec jest trochę sensacji.
Sama historia nie ma w sobie niczego odkrywczego, lecz została ciekawie opowiedziana.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 23 lipca 2016, o 21:38

Chodziło mi o to, że właśnie bohaterzy drugoplanowi żyją swoim życiem i tworzą tło dla historii głównej. Która nie żyje zamknięta w swoim świecie, a dzieje się obok wydarzeń rozgrywających się w życiu pozostałych mieszkańców wioski.
Masło maślane mi wyszło.
A codo pani weterynarz to szczerze mówiąc nie pamiętam czy był sceny ze zwierzętami. Długo już czasu minęło od czytana tej książki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 lipca 2016, o 21:45

Tak czy owak, gdy nie ma się specjalnych wymagań, da się przeczytać :wink: Dla mnie to właściwie było jak harlequin.
Masz za sobą już całość?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 23 lipca 2016, o 22:22

Nie. Nie miałam aż takiego parcia, żeby kupować, a od tego wydawnictwa nic nie dostaję akurat.
Gdyby wszystkie części były dostępne od razu pewnie bym przeczytała, ale po czasie oczekiwania na kolejne części zapomniałam sobie o tej lekturze.
Jeśli chodzi o Harlequin to uważam, że było lepsze. Ale niewiele dobrych Harlequinów czytałam, więc uprzedzona jestem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 24 lipca 2016, o 18:27

U mnie poniewierają się w bibliotece, a zatem pewnie przy okazji…
Kilka harlequinów dobrych jest, lecz większość na poziomie Taylor, przynajmniej moim zdaniem. Ona ma jeszcze drugą serię, ale tej już nie widziałam…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości