Teraz jest 22 listopada 2024, o 14:01

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 18 lipca 2016, o 08:56

W Tajemniczej perle jest żonaty bohater, ale recenzje ma wszędzie bardzo dobre, no nie wiem...
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 lipca 2016, o 09:13

Ponieważ blurb i to, co się czytelnikowi wydaje na początku książki są bardziej 'odważne', niż rzeczywista sytuacja, która potem zostaje odkryta.

Nawiasem mówiąc, bohaterka może nie ma trzydziestki, ale nie jest przecież nastolatką. Ma 23 lata. A ile ma bohater Pojedynku? Ja nie pamiętam, ale niezależnie od podanej liczby gwarantuję, że nie wyróżnia się młodzieńczym zachowaniem :lol:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 18 lipca 2016, o 09:28

Czyli jednak skusić się na Pojedynek? 26 lat ma bohater.

Co do 23 lat bohaterki - nie ma problemu, to jest OK, za mało to dla mnie jakieś 17-18 (no chyba że w Królestwie marzeń McNaught, ale to wyjątek), bo te nastolatki najczęściej mają zupełnie pstro w głowie, wolę kobiety młode, ale dorosłe :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 lipca 2016, o 09:45

Czyli jednak skusić się na Pojedynek? 26 lat ma bohater.


No to równie dobrze mógłby mieć 36, naprawdę.

W Pojedynku Balogh dokonała swoistego autoplagiatu z Tajemniczej perły właśnie, więc jedno co doradzę to nie czytać ich jedna za drugą jeśli to twoje początki, gdyż można odnieść wrażenie, że pani B. ma tylko jednej pomysł na rozwiązanie intrygi ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 18 lipca 2016, o 10:08

Ok, a od którego zacząć?

Wczoraj zaczęłam (ale przeczytałam zaledwie kilkanaście stron, bo jakoś nie miałam na to nastroju):

Obrazek

I nie wiem teraz, co pociągnąć - za parę dni, jak skończę Dare, którą aktualnie czytam.

Aha, raczej nie będę czytała po polsku.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 lipca 2016, o 10:30

Szczerze mówiąc nie wiem co ci doradzić, jako że często się rozmijamy w swoich opiniach. Tajemnicza perła jest chyba bardziej wylewna uczuciowo, bardziej klasycznie romantyczna. Nie wiem czy to dla ciebie zaleta czy wada. Na pewno nie uświadczysz tam grama hulactwa i łajdactwa. Z kolei w Pojedynku masz i hulakę (z tym że u Balogh to tak na zimno jak zwykle), i utrzymankę...

A The Temporary Wife to była moja pierwsza Balogh! I zresztą jeden z pierwszym romansów w ogóle. Wybrałam ją dość przypadkowo (spodobał mi się tytuł), a skierowała mnie na ścieżkę balogholizmu, co ustawiło moją perspektywę romansową na bardzo długo. To w sumie taka kwintesencja tego, co dla mnie charakterystyczne dla Balogh. Przyznam jednak, że nie jestem przekonana, czy ci się spodoba ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 18 lipca 2016, o 10:53

OK, w takim razie pójdę na żywioł i pociągnę tę Temporary wife, a potem zrobię podejście pod Perłę i Pojedynek, w zależności od tego, na co będę akurat miała nastrój (trzeba słuchać nastroju) :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 lipca 2016, o 15:48

Viperina napisał(a):Czyli jednak skusić się na Pojedynek? 26 lat ma bohater.

Co do 23 lat bohaterki - nie ma problemu, to jest OK, za mało to dla mnie jakieś 17-18 (no chyba że w Królestwie marzeń McNaught, ale to wyjątek), bo te nastolatki najczęściej mają zupełnie pstro w głowie, wolę kobiety młode, ale dorosłe :)

Tyle że coś takiego nie u Balogh. No i w tamtym czasie w tym wieku bohaterki uchodziły za dorosłe.
W sumie w „Sekretnej kochance” można odnieść wrażenie, że bohaterka nie jest poważna, ale ona dokładnie wie, czego chce i to dostaje.


Viperina napisał(a):W Tajemniczej perle jest żonaty bohater, ale recenzje ma wszędzie bardzo dobre, no nie wiem...

Fakt, jest, ale jak się zna Balogh, inaczej do tego się podchodzi.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 18 lipca 2016, o 15:51

Perla mnie zaciekawila....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 lipca 2016, o 15:58

To dobra powieść, a Balogh pisze interesująco i dobrze, najczęściej. Tak czy owak, coś mi mówi, że ta autorka Cię nie ominie…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 18 lipca 2016, o 16:03

Kasieg chciala mi ja zapodac o ile pamietam. Z opisu wyglada fajnie i na pewno ja przetestuje dokladniej...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 lipca 2016, o 16:07

Zobaczymy, czy trafi do Ciebie sposób, w jaki pisze.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 lipca 2016, o 17:58

Księżycowa Kawa napisał(a):
Viperina napisał(a):Czyli jednak skusić się na Pojedynek? 26 lat ma bohater.

Co do 23 lat bohaterki - nie ma problemu, to jest OK, za mało to dla mnie jakieś 17-18 (no chyba że w Królestwie marzeń McNaught, ale to wyjątek), bo te nastolatki najczęściej mają zupełnie pstro w głowie, wolę kobiety młode, ale dorosłe :)

Tyle że coś takiego nie u Balogh. No i w tamtym czasie w tym wieku bohaterki uchodziły za dorosłe.
W sumie w „Sekretnej kochance” można odnieść wrażenie, że bohaterka nie jest poważna, ale ona dokładnie wie, czego chce i to dostaje.


Ma Balogh i takie co mają pstro w głowie, ale to w starych tradycyjnych regencjach, a u nas to tego wyszło parę na krzyż.
Na pewno takie z młodymi i 'pstrymi' bohaterkami są: An Unlikely Duchess i The Double Wager, chyba też The Gentle Conquest, choć tu nie pamiętam dokładnie czy ona była poważna czy nie, na pewno była młoda i podejmowała pewne dziwne decyzje ;)
Swoją drogą pamiętam, że The Double Wager zupełnie mi się nie podobało, a w dodatku Balogh zastosowała motyw nieodmiennie wywołujący u mnie przewrót oczami, czyli "ojej, bohaterka jest taką chłopaczarą i ZUPEŁNYM PRZYPADKIEM jej imię można skrócić do męskiej formy" :P W tym wypadku było to Henrietta/Henry.

No ale to urok starych Signetów Balogh, kryją się tam książki naprawdę przeróżne ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 18 lipca 2016, o 19:44

I "Pojedynek" i "Tajemnicza perła" b. mi się podobały. Tak więc zachęcam cię Vip do lektury i jednego i drugiego!! A tak w ogóle Pojedynek był tą ksiązką, która rozpoczęła moją romansoholiczną "karierę", ha...

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 18 lipca 2016, o 21:03

U mnie to był Skandal Quick, a zaraz po nim Bestia. I chyba przez tę Bestię wsiąkłam, do tej pory wzdycham do Gideona (byli po nim inni, ale on pozostaje tym najulubieńszym :bigeyes: ).
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 lipca 2016, o 17:02

U mnie chyba była Quick, przynajmniej tak to pamiętam.

Agrest napisał(a):Ma Balogh i takie co mają pstro w głowie, ale to w starych tradycyjnych regencjach, a u nas to tego wyszło parę na krzyż.
Na pewno takie z młodymi i 'pstrymi' bohaterkami są: An Unlikely Duchess i The Double Wager, chyba też The Gentle Conquest, choć tu nie pamiętam dokładnie czy ona była poważna czy nie, na pewno była młoda i podejmowała pewne dziwne decyzje ;)

Uważam, że liczy się również wykonanie i wtedy można zaakceptować, co u innych irytuje :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 października 2016, o 11:33

Wybaczcie, że nie przeczytam poprzednich stron dyskusji, od swojego ostatniego wpisu (około 100), bo po prostu jest tego za dużo. Może kiedyś uda mi się to nadrobić.

Chciałam się podzielić swoimi wrażeniami na świeżo, zanim zapomnę, na temat ostatnio przeczytanej książki, a jest nią: "Idealna żona" Mary Balogh.


Jak się okazało już po przeczytaniu, mam tę książkę w swojej biblioteczce, w domu. Pamiętam tę koszmarną okładkę. :P sprawdziłam też, że już czytałam kiedyś "Idealną żonę", ale nie wiem z jakiego powodu, nie wystawiłam jej żadnej opinii.



Do sedna: Ta książka jest świetna. Świadczy o tym fakt, że nie mogłam się oderwać. Uwaga, poniżej mogą być lekkie spojlery!

Bohaterowie to duży plus, są prawdziwi, mają ikrę. Bohaterka nie jest płaczącą nad swym losem mimozą, a babką z charakterem, rezolutną i pogodną. Zdecydowanie można się z nią utożsamić a przede wszystkim ją polubić. Nie jest też skończoną pięknością ale ma to "coś". Bohater (tu duży plus), w sytuacjach trudnych nie wierzy innym, tylko żonie i zanim zrobi coś głupiego, to MYŚLI, a potem ROZMAWIA o tym z bohaterką. Rzecz mało spotykana w romansach. Poza tym jest normalny, nie śfiniowaty, ma zdrowy dystans do siebie, poczucie humoru i generalnie jest ludzki. Do tego trzeba dodać dobrze wykreowane postacie drugoplanowe, jak przyjaciele głównej pary, czy despotyczna mamusia bohatera.

Poza tym, niby nic szczególnego się nie dzieje w książce, ale mimo to jest ciekawie. Głównie dlatego, że autorka umiejętnie potęguje napięcie pomiędzy bohaterami, zacieśnia ich więź stopniowo i to wszystko ma sens. Nawet zakochanie się po tygodniu znajomości da się w tym przypadku przełknąć.

W tej książce jest też coś, co nie zdarza się często w romansach, a co stanowi kolejny jej atut. Bohaterka nie ma orgazmu podczas pierwszego seksu, ona wręcz stopniowo nabywa umiejętność przeżywania udanego stosunku. Bohater nie jest mistrzem kamasutry i nawet nie bardzo z początku nim chce być. Dopiero rodzące się uczucie do bohaterki sprawia, że on chce jej dać przyjemność. Świetna odmiana po tym wszystkich bogach seksu i dziewicach z wielokrotnym orgazmem przy pierwszym razie.

Kolejny duży plus, to humor. Nie jest absurdalny i umieszczony na siłę, "wypływa" niejako przy okazji. Głównie za sprawą gadulstwa bohaterki. Nie ma go też za dużo, ani za mało.

Styl jest dobry - konkretny i raczej opisowy. Nie przeszkadzał mi w chłonięciu książki, nie wychwyciłam żadnych "kotek burasek" ani nic szczególnie dziwnego. A to znak, że się zaczytałam do tego stopnia, żeby zapomnieć o tym, że czytam i przeżywałam tę historię razem z bohaterami. Kolejny duży plus.

Co do minusów - książka mogłaby być nieco dłuższa, żeby ten tydzień na zakochanie trwał dłużej i był jeszcze bardziej prawdopodobny.
Ostatnio edytowano 4 października 2016, o 19:40 przez Kawka, łącznie edytowano 3 razy
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 4 października 2016, o 11:37

Kawko akurat tej Balogh nie czytałam. Musze sprawdzić czy to cześć cyklu czy pojedyncza książka. I chyba też się skuszę na jesienny wieczór.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 października 2016, o 11:43

Szczypta_Kasi - koniecznie sięgnij. Warto. Ja czytałam mało od Balogh i to w niczym nie przeszkadza. Być może są jakieś kontynuacje, z pobocznymi bohaterami w roli głównych, ale myślę, że nie trzeba się zapoznawać z całością, żeby dobrze się bawić przy "Idealnej żonie" i być rozeznaną w fabule.

Troszkę edytowałam swoją recenzyjkę, żeby była bardziej przejrzysta i dodałam ostrzeżenie o spojlerach. Nie da się pisać recenzji bez zdradzania trochę fabuły, a nie chciałam pchać wszystkiego w spojler, bo też nie ma tam go za dużo.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 4 października 2016, o 13:14

Kurcze a ja mam tą książkę ale jakoś nie mogłam się za nią zabrać ale teraz po takiej zachęcie :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 października 2016, o 13:38

Bierz się Kiaro. Mogę polecić z czystym sumieniem.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 4 października 2016, o 17:11

dzięki za opinię :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 4 października 2016, o 18:27

jest w mojej trójce najgorzej ocenionych książek tej pani.. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 października 2016, o 19:39

Montgomerry - ależ proszę.

Lio - to jest właśnie takie fajne, że mamy różne zdania na ten sam temat. Dzięki temu świat jest ciekawszy.

Lil, Klarku - dziękuję za pochwały. :wesoły:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 6 października 2016, o 00:51

Czytałam Idealną żonę na okładce jest znicz, którego nie mogę zapomnieć, ale treści kompletnie sobie nie mogę przypomnieć. Na BBN dałam jej 4, szukałam swojej opinii na forum, ale chyba nic nie pisałam, za to znalazłam ślad, że czytałam nawet dwa razy :facepalm:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości