powtarzam "Książę i ja", w sumie kończę... i takie trzy rzeczy, które mi się nasunęły
ale o tym za chwilę, wpierw deklaracja, już wyciągnęłam następną książkę cyklu i..oj będzie się działo
może zmienię zdanie i polubię Anthony'ego
bo z Kate nie miałam problemu
ale o właśnie czytanej..
1. fajnie się czyta wpisy Lady Whistledown, kiedy zna się jej tożsamość.. zupełnie inaczej się odbiera
2. Kocham Simona
stawiam go na równi z Benedictem Bridgerton'em w moich naj naj naj z całego cyklu
3. Daphne zyskała w moich oczach! wcześniej nie mogłam jej pewnej rzeczy wybaczyć, a tym razem - poszło gładziutko!
uwielbiam tę książkę!