u rodziców malowanie mojego pokoju. Od tygodnia
gościu się opierdziela, a ja jeszcze w lipcu chciałam do domu jechać - w tym tempie to pojadę. Du.pą po nieheblowanej desce.
W ogóle remont był solidny, jeden pokój jest totalnie zmieniony bo... Zapadła się podłoga, czujecie? Więc przerobione wszystko łacznie z kominkiem, pokażę jak pojadę
a mój pokój - stracham się. Na ścianie mam namalowanego wielkiego słonia, mam nadzieję że go pan malowacz nie ruszy, bo jak ruszy to ja wtedy ruszę pana malowacza. Mamie mówiłam że ma zostać, ciekawe czy mnie posłuchają
I jestem ciekawa jak on (malowacz) zrobi bez zdrapywania farby żeby śliczny beżowy pokrył ciemną czerwień
podobno się da.