Teraz jest 22 listopada 2024, o 15:38

Diana Palmer

 
Posty: 103
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez mirkas1 » 3 marca 2009, o 02:19

a ja jestem na intermediate, ale jakoś czytanie w tym języku mi nie wchodzi, nawet DP, więc może jednak wspólnymi siłami Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 marca 2009, o 02:44

gdzieżbyś sobie z 5-cio wyrazowymi zdankami nie poradziła Obrazek

 
Posty: 103
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez mirkas1 » 3 marca 2009, o 03:07

Czuję się zachęcona, czy jest coś, co poleciłabyś w pierwszej kolejności, oczywiście w angljiskim jazyku ?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 marca 2009, o 03:21

<span style="font-style: italic">Winter roses</span>, normalnie jakby streszczenie do 1000 słów Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 marca 2009, o 03:39

ale namawiasz do już tłumaczonego Obrazek

może "Rawhide and Lace" - szczyt palmerowszczyzny Obrazek ale harlequin (silhouette desire), więc łatwiutki Obrazek



a przy okazji: w zapowiedziach na 2009 Obrazek



<span style="font-weight: bold">Diamond in the Rough</span>

<span style="font-style: italic">Sassy Peale is desperate to help her family, but her meager salary doesn 't bank on being seduced by arrogant ranch owner, Nate Lang. Virgin Christy is reluctant. She is looking for love, Nate wants red-hot, no-strings sex - it could never work. But this tall, dark Southern man is used to getting what he wants and that includes Christy.</span>



ide otrzeć łzy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 marca 2009, o 03:44

to nie na moje nerwy!!! Obrazek

don 't do it to me! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 marca 2009, o 03:48

ale spokojnie, bo ci cisnienie skoczy, a to nawet jeszcze nie wydane Obrazek świat, i ty też, ma szansę stopniowego przyzwyczajania się do planów wydawniczych Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 marca 2009, o 03:50

mam pomysł, weźmy to same napiszmy i potem se porównamy z Palmerką, co? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 marca 2009, o 03:52

wątpię w swoje zdolnosci i talent do takich tekstów, niestety, co mnię cholernie frustruje... chociaż może ty, pinks, geniuszem błysniesz maksymalnym Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 marca 2009, o 03:55

eee ja myślę, że jakbyśmy się powstrzymały od budowania zdań złożonych to by poszło- bo fabułę to by sie na kolanie naskrobało Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 marca 2009, o 04:06

ale te twisty te twisty Obrazek bo ja kompletnie nie miałabym wyczucia ile on jeszcze razy może ją zmieszać z błotem tak, aby następnie wygłosić kluczową, wzruszającą kwestię "nikt mnie kochał, dlatego taki okrutny jestem, oddaj mi sie w stodole" - to sztuka odmierzania proporcji Obrazek

ponadto brak mi obycia w okołokościelnej atmosferze wychowania w czystości aby stworzyc palmerowską boaterkę Obrazek ... ja bym sie ogólnie nie przydała... ojej Obrazek no w ogóle masakra...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 marca 2009, o 13:30

ja jestem obyta w okołokościelnej atmosferze ale ni cholery się tam takich spraw nie poruszało żeby mi to pomogło Obrazek Obrazek

już bardziej mogę pomóc przy stodole Obrazek

 
Posty: 103
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez mirkas1 » 5 marca 2009, o 03:14

Przeczytałam angielską rozbiegówkę do Winter roses, 120 słów, 3 nie znam, statystycznie 2,5%, kto wie, może jednak mój poziom nieznajmości wystarczy do czytania w oryginale, jako że, przyznaję nieśmiało, lubię DP z okresu wczesnego Biskupina

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 marca 2009, o 03:33

naprzód Obrazek będzie dobrze, bo się nie zgubisz w fabule [schemat znamy wszak na pamięć Obrazek

 
Posty: 103
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez mirkas1 » 5 marca 2009, o 10:25

Tak, to dużo ułatwia. Poza tym moglabym sobie powiedzieć, że to zajęcie pomocne w nauce języka, ale to już by było nadużycie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 marca 2009, o 15:08

ależ pomocne, pod warunkiem że jakichś słówek jednak nie znasz i musisz się dowiedzieć Obrazek a u Palmer to trudno Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 marca 2009, o 17:29

a że palmer lubi sie powtarzać, czyli i przypominać "co się stało właśnie bądź jak pobiło bohaterów życie" co 2 strony, i konkretny komplecik słówek na tytuł, więc... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 21:45

...wzruszyło mnie, bo w ramach kryzysu Obrazek



<span style="font-weight: bold">Diamond in the Rough</span>

czyli <span style="font-style: italic">Kryzysowa narzeczona</span>.

2009 (na dzień dzisiejszy, czyli marzec '09, jeszcze nie u nas. UK ma lepiej).



Opis skrótowy, blurpem inspirowany Obrazek

<span style="font-style: italic">Rzecz się dzieje w Montanie, a więc z góry spodziewajcie się, że będzie grzecznie i bardziej sympatycznie Obrazek

Dziewiętnastoletnia Sassy Peale desperacko próbuje pomóc finansowo swojej rodzinie (matka z rakiem płuc oraz przygarnięte dziecię w wieku szkolnym płci żeńskiej) jednak jej mizerna pensyjka prawie na życie nie starcza... Oto jednak spotyka Johna Taggarta, który już w czwartą dekadę swego zywota wszedł. To ucieleśnienie dziewczęcych wyobrażeń o prawdziwych kowbojach, uosobienie solidności i porządności w dzisiejszych jakże ciężkich czasach... co to spojrzy i wspaniały charakter dojrzy natychmiast... John jest nowym brygadzistą na podupadłym ranczu kupionym niedawno przez braci Callisterów (opowieść o starszym z nim w antologii Circle of Gold) - ranczerów-milionerów... No i godny zaufania jest. Szczerosc bije mu z tych pięknych oczu po prostu, w których widać tęsknotę za własną rodziną i kobietą, co w rodzinny żar dmuchać będzie... Tylko, że Taggart to nie tyle nazwisko, co drugie imię... I nie jest zwykłym, wynajętym robolem, niestety...

Ach, czy uda się Johnowi przekonać Sassy, że różnice klasowe nic nie znaczą?</span>



Kryzys ekonomiczny nadszedł. I udowodnił raz jeszcze, że Palmer czynnie zajmuje się pocieszalnictwem stosowanym... Kopciuszki z kredytami na głowie (a w konsekwencji dachu znad tej głowy pozbawiane) potrzebują wsparcia. Bo jak inaczej zaklasyfikować opowieść, w której główna bohaterka jest tak biedna jak na amerykańskie realia (jest tu wszystko: molestowanie seksualne w pracy, paradoksy okrutnego systemu prawnego, problemy ze służbą <?> zdrowia i gigantyczne rachunki szpitalne, koszmarne ceny benzyny, czyszczenie konta przez ex-małżonka - a nie, przepraszam, to częste u Palmer także poza kryzysem, itd. itp.) że aż ktos ewidentnie doszedł do wniosku, że do wszystkich plag kryzysowych po prostu niemoralnym jest dołożenie jej jeszcze klasycznego faceta produkcji Diany Obrazek

Mamy więc oto uroczego faceta - milionera wychowanego w surowych warunkach hartujących pozytywnie charakter (jakby ktoś się zastanawiał co wspólnego ma ten mały kopciuszek z księciem.. tak, dobrze kombinujecie - wartości oczywiście Obrazek który razem z bratem prowadzi maksymalnie ekologiczną hodowlę bydła i prawdopodobnie w każdą niedzielę pojawia sie w kościele...

(pierwsze parę paragrafów mnie powala - jak zwykle Obrazek

I tak, jak najbardziej, John "tylko" troszeczkę, ciut ciut nakłamał i nawet nie przywalił za nic w szczękę przystojnemu i , uwaga, młodszemu (wspominałam o różnicy 12 lat między bohaterami?) absztyfikantowi Sassy (będącym akurat na urlopie... bo na co dzień, jak to wszyscy porządni chłopcy z małych, amerykańskich miasteczek, służy w Afganistanie...).

Chora zadrość? Męskie kompleksy? Poczucie niedowartościowania? Nie tym razem Obrazek To po prostu Harlequin Romans (a więc i scena konsumpcji związku prawomyślnie ukazana).

Co by tu jeszcze zespoilerować... nie, nic ponadto się nie da, zdradziłam praktycznie wszystko Obrazek

Pozostaje sie cieszyć tylko klasycznymi palmerowskimi smaczkami drugoplanowymi, np. małą podopieczną Sassy, która chce zostać pilotem stealthowego F-22 Raptor (zgadnijcie, kto jest fanem Transformersów... Starscream, mniam mniam) rytmicznie przypominanym faktem, że mięso to luksus żywieniowy, że wszyscy mają dość telewizyjnej kampanii wyborczej (zgadnijcie której...) szeryfem po palmerowsku uwielbiającym śluby i wesela (cudze oczywiście) itp. itd.

Klasycznie...



Ja się jak zwykle ubawiłam do łez, i w ogóle było tak słodko i optymistycznie, parę stron na krzyż, palmerowszczyzna totalna, kolejny tytuł na kryzys Obrazek



Pewnie się niedługo doczekamy polskiego tłumaczenia tego harlequinka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 21:50

dziękuje pięknie Obrazek

czy jednakowoż nie przerabialiśmy już tego w<span style="font-style: italic"> Hoodwinked</span>? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 21:53

w Hoodwinked to facet wredeny był podobno, bo motywy miał konkretnie pozaromansowe prawie do końca, a nie jak tu: "kto mnie polubi - to do ludnosci miasteczka - i pokocha - to do diamentowego dziewczęacia - mimo mej forsy" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 22:01

a czemu on tak latał luzem do czterdziechy? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 6 marca 2009, o 22:03

bo pewnie odpowiedniej kobiety nie spotkał Obrazek





czekam z utęsknieniem na tłumaczenie i już się ślinię Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 23:30

a) nie do czterdziechy tylko mu 4 dziesieciolecie bije czyli ma (prawie) 32 lata Obrazek

b) ciężko zasuwał w ramach rodzinnego biznesu - ktos na ten dobrobyt zarabiać miał, a i wuj, co ich wychowywał, na mizogina wyglądał i do roboty zaganiał (bo rodzice to oddzielna historia...) Obrazek braciszek starszy sie tak zaharowywał że mu jeszcze dłużej zleciało. teraz brat ma zonę (drugą... i 2 córki z pierwszego małżeństwa..) to młodszy poczuł się 5tym kołem u wozu i zaczął się szybciutko rozglądać Obrazek



ps.historia rodziców przypomina mi, że Diana raz taki manewr drugoplanowo zastosował już w "The Australian" Obrazek swoją drogą książeczka zabawna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 7 marca 2009, o 14:25

aa czyli szedł mu 4-ty krzyżyk Obrazek



i jeszcze: znowu wracamy do smarkatych bohaterek? Obrazek

choć nie wiem czy Palmer kiedykolwiek daleko odeszła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 marca 2009, o 22:20

to trzeba przeprowadzić badanie dot. wieku poszczególnych bohaterek Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości