Teraz jest 24 listopada 2024, o 02:20

Mia Sheridan

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 lipca 2016, o 21:22

dziwny był ten związek.
Niby za wiele o nim nie wiemy, tyle co Grace powiedziała - że czekają do ślubu, czyli on nie nalegał ani nie mówił że chce bardzo. Dziwne.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 7 lipca 2016, o 21:26

W ogóle znali się tylko trzy miesiące i juz ślub?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 lipca 2016, o 22:12

zaręczyny ;)

ale fakt, trochę szybko...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 7 lipca 2016, o 22:56

Skrót myślowy...
Bardzo szybko.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 lipca 2016, o 23:05

Ok ok ;)

Wydaje mi się że Grace też chciała jak najszybciej żeby wybić sobie z głowy Carsona ;) a raczej sprawić takie wrażenie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 7 lipca 2016, o 23:11

Bez sensu, nie udało jej się. Wlazł jej pod skórę

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 8 lipca 2016, o 07:09

KatiaBlue napisał(a):Tez miałam wrażenie ze to gej, który sobie przykrywki szuka

Też brałam go za geja, ale takiego, który jeszcze to wypiera. I tylko czekałam, aż on jej to na lotnisku powie. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2016, o 10:56

Katiu, głęboko pod skórę ;)

Joakar, wiesz że ja też na to czekałam? :P
kurczę, on musi być gejem! :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2016, o 10:59

Na bank jest. Nie mam co do tego wątpliwości...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2016, o 11:03

całe szczęście że nie spotkał Carsona, jeszcze by miał na niego chęć :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2016, o 11:09

O matko, ale by z tego historia wyszła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2016, o 11:16

straszna :P
Carson za Grace a za Carsonem kryptogej :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2016, o 11:20

Nieee!
Co ty mi zrobiłaś? Będę miała traumę

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2016, o 11:21

ale w sensie łażenia, nic więcej :P
nie wybiegaj myślami za mocno :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2016, o 11:25

Wybacz, ale napisałaś to tak, jakby o jedno chodziło

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2016, o 11:27

skrót myślowy ;)
nie nie, żadnych trójkątów łóżkowych, brr...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2016, o 11:29

Trójkąty mogą być, ale

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2016, o 11:34

jak juz muszą to zgadzam się całkowicie :P
ale jednak wolałabym bez trójkątów. Chyba że takie emocjonalne, że ona musi wybrać ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2016, o 11:49

Całe szczęście autorka nam tego oszczędziła

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2016, o 11:59

jak na książkę o aktorze porno to jest tam całkiem grzecznie i ze smakiem ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2016, o 12:08

Masz rację. Nie myślałam, że tak grzecznie będzie

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 4 października 2016, o 08:44

Obrazek

@lc:

Balam sie tej pozycji ale rowniez mialam wielka nadzieje... Bez slow gdyby nie przeslodzona koncowka i dobro miazdzace zlo plus nawrot wszystkich na dobra strone mocy byloby naprawde jedna z lepszych ksiazek NA... Mia na pewno ma potencjal wiec mialam nadzieje moze teraz bedzie lepiej? Niestety plonne. Znow podobnie jak w poprzednim romansie jakies 2/3 ksiazki jest dosc dobre, doslownie, jest tam wszystko co powinno jednak mam wrazenie ze autorka juz nie pisze tak lekko jak Bez slow... troszke tak bez pomyslu, ciut na sile, ale caly czas czyta sie dobrze, niestety ostatnie 20-30 % to znow lot ku sloncu i wiecznej szczesliwosci, autorka raczy nas takimi glupotam ze az boli na dodatek wkraczamy na grunt piesni pochwalnej dla updalych ktorzy chca zaczac nowe zycie, para Harleya i Priscilli to jakies Science Fiction chyba, a obraz wiecznej szczesliwosci dopelnia znow nawrot zlych bohaterow na dobra droge. Ta ksiazka niestety pokazuje ze Mia zamiast poprawic bledy z pierwszej czesci zaczela je pogrubiac by byly bardziej widoczne przez co historia jest zenujaca a od taplania sie w bitej smietanie zaczynam miec mdlosci... sprobowalam tego deseru i powiem wam szczerze nie bede go jadla dalej...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 października 2016, o 08:46

Zgadzam się odnośnie tej końcówki :P Tak do 70% książka mi się naprawdę podobała. W środku może trochę zaczęła przynudzać, ale i tak czytało się dobrze i było trochę humoru. A potem nastąpiły jakieś dziwne
Spoiler:
z kosmosu. Niektóre mnie przekonały, inne mniej. Nie przemówiła do mnie na pewno zmiana frontu u 'Złej Macochy'. Wydało mi się to sztuczne i wprowadzone zupełnie na siłę.
Epilog to już całkiem położył mnie na łopatki. I nie to, że ja bym zaraz chciała, żeby wszyscy na koniec powymierali, ale też bez przesady :P
Nie lubię takich przesłodzonych wstawek. Fuja :P
Ale ogólnie wydaje mi się, że z trzech przeczytanych przeze mnie książek Sheridan, ta była najlepsza i najmilej spędziłam z nią czas. Jeśli olać tę końcówkę i epilog, było naprawdę przyzwoicie. Przy czytaniu "Bez słów" co kawałek wyłam i mega mnie wciągnęło, ale momentami było jeszcze bardziej przesłodzone aż zalatywało nieco tandetą ;)

Duz, nie ma tu SPL-U :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 6 października 2016, o 01:41

Super :wesoły: Chociaż takie dobre wieści. W takim razie nie będę za długo jej odkładać. :D Calder mnie wykańcza :facepalm: i chyba go zawieszę :bezradny:
Very, masz za dużo plusów, nie mogę Ci dać kolejnego :smarkam:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 6 października 2016, o 07:27

Nawet gdyby, to nic nie napisałam specjalnego, żeby dostawać pochwałę :P

Czyli jednak ten Calder jest specyficzny?
Miałam się za to zabrać, ale odstraszało mnie, bo sobie wymyśliłam, że to jest coś paranormalnego. Teraz nawet nie będę sobie tym głowy zawracać ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do S

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości