Teraz jest 22 listopada 2024, o 17:47

Nasze zdrowie

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 6 marca 2009, o 12:07

I słusznie, bo kobiety bardzo często zapominają o tych badaniach. Najwyraźniej wydaje im się, że ich to nie dotyczy. Niestety równie często ginekolodzy potrafią pokpić sprawę. Właśnie kilka dni temu dwie moje koleżanki - pielęgniarki należy zaznaczyć - dowiedziały się, że mają raka szyjki macicy i to w dość zaawansowanym stopniu. A badały się regularnie. Pytanie kto zawinił?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 6 marca 2009, o 12:22

no ten kto robil badania/oceniał wymaz....ale to jest przerażające...badasz się, wynik ok (II gr jak u mnie) a potem się okazuje ze jesteś chora....koszmar

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 15:40

u nas jak zwykle wszystko powyginane Obrazek

ta się, wstydzi, tamta boi, a trzecia znowu nie ma dostępu, za to na zachodzie wszyscy mają pieniądze na leczenie i nikt nie umiera na w/w raki Obrazek

jak ja nienawidzę przesady Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 6 marca 2009, o 15:54

Ostatnio dość głośno było o mammobusach, które jeżdżą po małych miasteczkach i wioskach, gdzie robią mammografię. Niestety w większości wyniki tych badań są niemiarodajne, bo sprzęt [delikatny, dodajmy], który wytrzęsie się na wiejskich wertepach najczęściej jest niesprawny albo wadliwy. Zresztą w dużej ilości szpitali sprzęt też jest do niczego, a wynikami można sobie co najwyżej to i owo podetrzeć. Najbardziej jednak wkurza to, że Urzędasy nie chcą ujawnić, które szpitale mają wadliwy sprzęt. Najwyraźniej ważniejsza jest zawodowa solidarność niż czyjeś życie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 16:19

albo ujawniają, że to prywatne przychodnie o doskonałej renomie mają takowy- bo widocznie właściciel naraził się jakiemuś decydentowi (jak to było u nas Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 17:06

prywatne przychodnie o doskonałej renomie... cóż... może to i fakt, że jest tam lepiej... przynajmniej gdy wykryją usterki sprzętu, zdarza im się poinformować o potrzebie powtórzenia badań, i to "za darmo" Obrazek

sądzicie swoją drogą, że faktycznie powinny być... jak to zgrabnie ujeto... "przymusowe"?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 17:25

Frin, chyba wiesz jak działa ten wyraz na Polaka? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 18:36

no szczepi sie dzieci przymusowo... i płaci podatki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 6 marca 2009, o 20:02

to ja zwykle u nas- robi się od dupy strony....najłatwiej powiedzieć - przymusowe- ale nikt nie pomyśli o tym, żeby przygotować ośrodki zdrowia na nawał ludzi i czekaj później kobieto na swoje badanie od 6 rano do czasu aż się dostaniesz....uważam, że kto ma się zbadać to i tak to zrobi....prędzej prywatnie, niestety

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 20:07

ostatnio przejechałam się z mamą na takie badanie i jeśli chodzi tylko o mammografię to tłok żaden- godziny pracy rtg długie i dogodne- załatwiłyśmy od ręki i to nie prywatnie - to chyba nie problem w większych miastach bo to już nie lata 80-te że każdy był rejonizowany Obrazek raz na jakiś czas można się przejechać Obrazek

ale! jak wygląda sprawa gdy wynik jest niekorzystny to nie wiem/ podejrzewam że tam się zaczynają kolejki w przychodniach onkologicznych Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 6 marca 2009, o 20:17

no z rtg się zgodzę, ale cytologia??? i potem jeszcze kolejka do specjalisty, jak jest coś nie tak...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 20:18

ale widzisz - podobno ten brak tłoku winien być powodem niepokoju wg artykułów Obrazek



ps.wyniki... ech...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 21:07

z cytologią chyba też nie jest do końca tak źle, można zrobić w każdej przychodni- byłam onegdaj w szpitalu gdzie przebywała kobita która zrobiła cytologię w przychodni szpitalnej w swoim mieście- jedno z byłych wojewódzkich na podkarpaciu, a ze cytologia źle wyszła, natychmiast dostała list z tego szpitala ze skierowaniem do szpitala wojewódzkiego na specjalne dodatkowe wymazy/badania- chyba nawet z określeniem dnia stawienia się, całą historię usłyszałam na własne uszy ze szczegółami bo ona strasznie gadatliwa była (panna nie historia Obrazek), opowieść w każdym razie była wielce budująca bo szybkość reakcji poszczególnych ośrodków zadziwiająca Obrazek

ale co dalej nie wiem bo utrzymywanie kontaktu z tak gadatliwą osobą było ponad moje siły Obrazek



mnie się zdaje że wcale nie jest tak źle jakby chciały media Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 6 marca 2009, o 21:21

ja wiem tylko, że żeby dostać się do dobrego (!) gin u mnie w mieście, trzeba albo zapisać się 3 m-ce wcześniej albo czekać od 5 rano wrrr.... to ja dziękuję, wolę iść prywatnie.....a jak już idę robić cytologię to chcę też się przebadać, bo cóż to za "rozkosz" ciągle siadać na ten samolot Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 21:35

no ale paradoks polega na tym, że my spotykamy tych, którzy chodzą i chcą Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 21:36

no jasne, że dobrego lekarza trudno dorwać, ale sama cytologia to żaden problem Obrazek z drugiej strony jeśli to mają być tylko rutynowe okresowe badania to mogę poczekać te 3 miechy, no a jeśli potrzeba nagła to trzeba kombinować/ smęcić w przychodni ew. iść prywatnie (choć prywatnie dobrzy lekarze tez nie są dostępni od zaraz, co lepszy/popularniejszy to ma sporą listę Obrazek

ja się nieźle wyszwendałam przez ostanie parę lat po państwowych przychodniach i szpitalach, pewnie znowu więcej szczęścia niż rozumu ale zawsze miałam wszystko załatwione bez problemu Obrazek a jak sobie przypominam horror leczenia jeszcze kilkanaście lat temu

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 6 marca 2009, o 21:53

Jesli wynik cytologii jest niekorzystny to nie czeka się w kolejce. Takie pacjentki przyjmowane są na <span style="font-style: italic">cito</span>. To samo z mammgrafią. Pacjentki błyskawicznie trafiają na oddział i są operowane.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 21:55

chyba że masz przykładowo powyżej 60tki...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 21:58

sama radość czyli Obrazek

a co do 60-tek plus to jak byłam na ginekologii połowa pań na oddziale była w tym wieku więc chyba się takie do szpitala wpuszcza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 22:01

wpuścić wpuszcza Obrazek

pytanie, czy załapują się na system bezkolejkowy? niekoniecznie...

ps.no, na emeryturze to masz czas siedzieć w poczekalni ciut bardziej...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 marca 2009, o 22:04

a od znajomych lekarzy wiem że część ludzkości w tym wieku korzysta z tej możliwości z wielkim upodobaniem Obrazek

na zasadzie: kościół/przychodnia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 6 marca 2009, o 22:21

Okropne jesteście. Obrazek Wiek przy przyjmowaniu do szpitala na cito nie ma znaczernia. Patrzy się natomiast na inne schorzenia [których osoby starsze mają zazwyczaj sporo] i to są czasami bariery nie do pokonania, bo jeśli taka pacjentka jest np. poważnie obciążona kardiologicznie to nikt nie podejmie się znieczulenia i operacji, bo to może skończyć się zgonem na stole operacyjnym. W takich wypadkach wybiera się mniejsze zło.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 marca 2009, o 23:50

ano wieloaspektowo się podchodzi, z przewagą opieki raczej paliatywnopodobnej załozonej z góry w wielu przypadkach Obrazek ja wiem - zasady są i w sumie sie ich przestrzega, ale życie i zdrowy, a czasem niezdrowy rozsądek, weryfikuje przypadki Obrazek

oczywiscie ja opieram się na opowiesciach i zmedializowanych statystykach Obrazek

chocby przykładzie mych 2 ciotek przyszywanych, co to mieszkają razem dla komfortu (raczej nie rodziny Obrazek z czego jedna ma lat 58 a druga 63 - to sobie mogą poeksperymentować ze słuzbą zdrowia i instytucjami przybocznymi (emerytura już jest, a obie ateistki, ksenofobki w wymiarze globalnym i lokalnym, więc zostaje tylko rozrywka przychodniowo-gabinetowa - postanowiły sie leczyc chyba za wszystkie lata spędzone ciekawiej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 7 marca 2009, o 01:46

Jest ziarnko prawdy w stwierdzeniu, że starsi ludzie lubią przesiadywać w przychodniach. Ostatnio wybrałam się do okulisty [bo od kilku tygodni rankami łzawią mi oczy]. Pod gabinetem kłębił się tłum rozjuszonych babć [średnia wieku 70 lat], więc na swoją kolejkę czekałam aż 3,5 godziny. Oj, nasłuchałam się o chorobach i dolegliwościach za wszystkie czasy. Najgorsza była taka gruba "emerytura" kaszląca i smarcząca, która snuła niekończącą się opowieść o nawracających hemorojdach. Tragedia. I chociaż nie jestem specjalnie wrażliwa [z racji wykonywanego niegdyś zawodu], to mało brakowało a miotałabym wiktem.

Humor poprawiła mi pani doktor, bo kiedy weszłam wreszcie do gabinetu, spojrzała na mnie ze zdziwieniem i spytała: "a ciebie dzieciaku co do mnie sprowadza?" Obrazek Fajnie tak czasem poczuć się znowu jak dziecko. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 7 marca 2009, o 02:02

Dorotka a co ci powiedziała o oczach?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość