Teraz jest 26 listopada 2024, o 13:14

Czatowanie...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 czerwca 2016, o 18:53

Czytam to i nie bardzo wiem o co chodzi. Przeczytałam post wrzucony przez recenzentkę gdzie została ona obrażona, ale też nie wiem nie widzę o co dokładnie chodzi. W tym co przytoczyła(czyt. zdjęciach) nie widzę oprócz o czym wspomniała Frin wymienienia z imienia i nazwiska.
Przeczytałyście recenzję tej książki tej dziewczyny?
Czytam obie strony i nasuwa mi się myśl, że w tym konflikcie zarówno autorka jak i recenzentka nie potrafią przyjąć słów krytyki.
Recenzentka, że jednak ktoś wytyka jej powtórzenia, to że skupiła się na jednym(czyt. debiucie).
Autorka, bo ktoś wypowiedział się niepochlebnie o jej książce.

Po przeczytaniu recenzji nie widzę konkretnych zarzutów. Widzę stwierdzenia ogólne, ale nie konkrety. Poza tym nie widzę by autorka w jakiś sposób obrażała recenzentkę. Tu widzę bardziej nagonkę przez fanów na postać recenzentki.
O co tyle szumu? O to że ktoś ma inne zdanie niż my? Nie wiem skąd takie zamieszanie wokół tej książki i opinii. :bezradny:

Książki nie znam, autorki tym bardziej, jak i autorki bloga. Blogów nie czytam, mam przeświadczenie, że większość to przez to, że dostaje jakąś książkę wypowiada się tak bardzo pochlebnie, a w rzeczywistości zasypiało na co drugiej stronie. Wolę nasze forum, opinie naszych użytkowniczek. Wiem, że tu można wam zaufać i wiem, że jeśli potrzebna jest przestroga to ją tu na pewno znajdę. :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 23 czerwca 2016, o 07:16

Znów zostałam trochę oświecona. Nasze forum jest po prostu kopalnia informacji wszelkich.

Recenzentce chodziło o to, że została skrytykowana na zamkniętej dla niej grupie, gdzie nie była w stanie niczego napisać na swoja obronę.

Jak pisałam w innym poście w większości punktów się z nią zgadzam i nie dziwie się, że się kobieta zdenerwowała. Z drugiej jednak strony też umiem trochę zrozumieć autorkę. Krytyka krytyką, ale recenzja blogerki była zbyt mało konkretna aby autorka mogła ją wykorzystać. Jej błąd że ją zamieszczała.
I fakt, że ich przepychanka wygląda teraz jak bitwa o wiaderko w piaskownicy.

Może ze dwa tygodnie wcześniej czytałam wpis Magdy z Przeglądu Czytelniczego, która została skrytykowana za to, że nie podeszła jej najnowsza książka Rogozińskiego. Argumentem nie była nawet jej krytyka, ale to że sama wydała książkę i jako pisarka nie powinna krytykować innych pisarzy. Do mnie osobiście ten argument nie trafia, bo pisarz przede wszystkim jest również czytelnikiem, który może mieć różne zdanie na temat przeczytanych książek. I nie widzę powodu dla którego tym zdaniem nie mógłby się dzielić. Mnie samej zdarzyło się skrobnąć ze dwie recenzje, książek które mi się podobały.

Jakie jest wasze zdane w tym temacie. Pisarz prowadzący bloga może czy nie powinien krytykować książek, swoich kolegów po fachu?

Janka napisał(a):Znam Cyrysię. To właśnie jedna z tych sprzedajnych lizusek ze strony Harlequina, o których wcześniej wspomniałam.
Fajne zestawienie opinii, Lucy.


Dziewczyny jeśli znacie jeszcze jakieś inne blogi, które piszą jedno, a wśród znajomych dzielą się zupełnie inną opinią, to proszę podzielcie się.
Może być tu w wątku, może być na prv.
Cyrysia nie recenzowała Desperatki, ale nie wiem jak będzie z moja następną książką. Nie mam żadnego wpływu na to kto zostanie recenzentem, a z przyczyn oczywistych nie chciałabym na fanpage'u (co prawda nadal w powijakach, ale kiedyś być może się to zmieni) reklamować bloga, który jest nierzetelny.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 23 czerwca 2016, o 13:23

No i wykrakałam.
Z rana napisałam maila do wydawcy i mam

DużeKa.pl, Przegląd Czytelniczy, Literacki świat Cyrysi, Na regale u Marty Morowiec, Zapatrzona w książki.

Czy ktoś zna te dwa ostatnie blogi?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 23 czerwca 2016, o 13:38

Ja niestety nie znam tych blogów, tak jak Duzz, raczej kieruję się opiniami Dziewczyn z forum.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 23 czerwca 2016, o 13:53

Roma napisał(a):No i wykrakałam.
Z rana napisałam maila do wydawcy i mam

DużeKa.pl, Przegląd Czytelniczy, Literacki świat Cyrysi, Na regale u Marty Morowiec, Zapatrzona w książki.

Czy ktoś zna te dwa ostatnie blogi?


Z Ireną Bujak(Zapatrzona w książki) już kilka razy wymieniałam się książkami na LC :) Czytam jej recenzje i nie słodzi ona nadmiernie.Jak jej się coś nie podoba ,to napisze. Nie w sensie ,że zbluzga ,ale sensownie wytłumaczy.Ona ,to akurat dobry wybór.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13120
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 czerwca 2016, o 14:26

Romo - popytałam i już wiem - Irena z "Zapatrzona w książki" napisze ci naprawdę rzetelną opinię, na opiniach dziewczyny z "Na regale u Marty Mrowiec" też zawsze można polegać, a poza tym [jeśli będziesz miała dodatkowe egzemplarze do recenzji] to warto napisać do prowadzących takie blogi jak: "Książkowe wyliczanki", "Złodziejka książek", "Zakładka do przyszłości", "Blask książek", "Recenzje ami" , "Essentia" [lub Redakcja Essentia], "Nasz Książkowir" "Lustro rzeczywistości" i oczywiście "Książkowe kocha, nie kocha". A na "DużymKa" "Marianna" pójdzie ogólnie na portal.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 23 czerwca 2016, o 14:42

To dobrze. Odetchnęłam z ulgą. Przegląd czytelniczy tez jest ok bo widziałam u niej różne recenzje - pochlebne, ale też skrytykować umiała.
Dzięki za ewentualne sugestie co do blogów. O Romansoholiczkach i książkowym Kocha nie kocha już pisałam do wydawcy i obiecali wziąć pod uwagę moja prośbę.
Jeśli nic z tego nie wyjdzie, to mam przeznaczone po jednym egzemplarzu z moich autorskich.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 czerwca 2016, o 16:08

Roma napisał(a):Recenzentce chodziło o to, że została skrytykowana na zamkniętej dla niej grupie, gdzie nie była w stanie niczego napisać na swoja obronę.

ale nie przesadzajmy - a przy kawie w kafejce też nie można krytykować, bo autorka nie ma się jak bronić?
Roma napisał(a):Jakie jest wasze zdane w tym temacie. Pisarz prowadzący bloga może czy nie powinien krytykować książek, swoich kolegów po fachu?

powinien być cholernie ostrożny, bo konflikt interesów (np. wojna wydawnictw).
bezpiecznie jest po prostu nie recenzować książek, które by się zjechało, a raczej dzielić opiniami dobrymi (czytelniczki też wyczują: czy to reklama czy szczera opinia, a potem zweryfikują).
"gy nie masz nic dobrego do powiedzenia..." ;)
no chyba że się lubi wojenki.

ps essentia jest ok, przynajmniej w działach, jakie czytam (co nie znaczy, że dobre recenzje zawsze - "dobre" czyli dobre merytorycznie, zalezy od osoby, ale raczej szczere... ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 23 czerwca 2016, o 16:26

Fringilla napisał(a):
Roma napisał(a):Recenzentce chodziło o to, że została skrytykowana na zamkniętej dla niej grupie, gdzie nie była w stanie niczego napisać na swoja obronę.

ale nie przesadzajmy - a przy kawie w kafejce też nie można krytykować, bo autorka nie ma się jak bronić?


Niby tak, ale przy kawie rozmawia kilka osób i prywatnie. I jak najbardziej krytykować można. Tu raczej chodziło o to, że dyskusja miała charakter publiczny, ponieważ dostęp miał do niej każdy, kto tylko chciał przeczytać. Jeśli ktoś ma delikatne ego to może przeszkadzać. Poza tym autorka powinna sobie zdawać sprawę, że jej książka niekoniecznie przypadnie do gustu wszystkim. Uśmiechnąć się i pocieszyć, że jest grono osób, którym się podobało i które są innego zdania o książce. Mnie jedna z recenzentek napisała, że desperatka przypomina jej odgrzewanego kotleta. I nie robiłam potem z tego afery na pól Polski. Przeczytałam recenzję parę razy, wyciągnęłam wnioski na przyszłość i stwierdziłam, że na szczęście lubię metaforycznego schabowego - bo potrafi być bardzo dobry jeśli ktoś go odpowiednio odsmaży. Zresztą w literaturze ciężko opisać coś nowego. Można to zrobić ponownie, patrząc z innej perspektywy.


ps essentia jest ok, przynajmniej w działach, jakie czytam (co nie znaczy, że dobre recenzje zawsze - "dobre" czyli dobre merytorycznie, zależy od osoby, ale raczej szczere... ;)


Cieszę się. Szczere to to czego szukam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 czerwca 2016, o 18:11

Roma napisał(a):
Fringilla napisał(a):
Roma napisał(a):Recenzentce chodziło o to, że została skrytykowana na zamkniętej dla niej grupie, gdzie nie była w stanie niczego napisać na swoja obronę.

ale nie przesadzajmy - a przy kawie w kafejce też nie można krytykować, bo autorka nie ma się jak bronić?


Niby tak, ale przy kawie rozmawia kilka osób i prywatnie. I jak najbardziej krytykować można. Tu raczej chodziło o to, że dyskusja miała charakter publiczny, ponieważ dostęp miał do niej każdy, kto tylko chciał przeczytać. Jeśli ktoś ma delikatne ego to może przeszkadzać. Poza tym autorka powinna sobie zdawać sprawę, że jej książka niekoniecznie przypadnie do gustu wszystkim. Uśmiechnąć się i pocieszyć, że jest grono osób, którym się podobało i które są innego zdania o książce. Mnie jedna z recenzentek napisała, że desperatka przypomina jej odgrzewanego kotleta. I nie robiłam potem z tego afery na pól Polski.


ale to w zamkniętej grupie w końcu czy otwartej? publicznie czy gronie znajomych?

ps dlatego ja naprawdę nieczęsto dla przyjemności czytam polskie autorki ;) ale i nie bedę autorkom zarzucać, że piszą źle, bo, metaforycznie ujmując sprawę, szukałam ptasiego mleczka i nie znalazłam na półce z granolą. i nie chodzi jedynie o "coś nowego" tylko (nawiązując do dyskusji w Czym jest romans) o preferencje.
(zgadzam się co do schabowego, aczkolwiek tylko metaforycznie, zastąpiłabym w swoim wypadku barszczem czerwonym - odgrzany czasem nawet smakuje lepiej ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 23 czerwca 2016, o 18:29

Chodziło o jakąś spora grupę fanów. Grupa na początku była otwarta, a jak się zaczęło obrzucanie błotem ją zamknięto. Przynajmniej tak zrozumiałam.

Jeśli chodzi o preferencje to dotknęłaś sedna problemu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 czerwca 2016, o 22:34

hm, pierwszym pytaniem wobec tego było, dlaczego zamknięto grupę?
może właśnie po to, aby "prywatne dyskusje a la hejt" (chociaż żeby aż hejt...) nie zostały upublicznione?
może to dobrze?
mnie kwestia wymienienia z imienia i nazwiska tylko razi.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 24 czerwca 2016, o 06:17

Mnie też miedzy innymi.
Szkoda mi tej autorki, bo teraz blogerki zorganizowały coś w rodzaju pospolitego ruszenia.
Doszłam do wniosku, że to środowiskowo ma jeszcze wrażliwsze ego niż niektórzy roszczeniowi rodzice, z którymi miałam do czynienia.
I mimo tego, że obie strony się potrzebują to tak naprawdę się nie lubią. Tolerują ale do czasu - przychodzi jakaś iskra i wybucha wojna.
Dla mnie wniosek, żeby trzymać dystans i robić swoje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 czerwca 2016, o 12:36

http://www.pudelek.pl/artykul/94373/tur ... m_zdjecia/ - debile :evil:

WZIĄĆ I IM PATYKIEM DO TEGO PUSTEGO ŁBA NASTUKAC
-idealny komentarz
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 24 czerwca 2016, o 13:32

Zgadzam się.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 24 czerwca 2016, o 13:41

Dobrze ze są zdjęcia tych "ludzi". Mam nadzieje ze poniosą konsekwencje. :zalamka: żeby rodzic jeszcze dziecko przytrzymywał jak ono sobie łazi po żółwiu

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 30 czerwca 2016, o 02:25

Kolejny stuknięty pomysł rządzących :facepalm: normalnie słabo się robi.

http://opinie.ngo.pl/wiadomosc/1923398.html

Obrazek
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 lipca 2016, o 22:27

Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 lipca 2016, o 12:27

mało im że się płaci ciężkie pieniądze za różne kablówki i dekodery, mało że płaci się za prąd i inne to teraz jeszcze za posiadanie odbiornika. Chore.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 lipca 2016, o 14:40

To chyba nie tak, bo opłata za posiadanie była zawsze. Nowością jest tylko fakt, że mają prawo sprawdzać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 lipca 2016, o 19:11

dla mnie to głupota.Dlaczego mam płacić opłatę pocztową za tv jeżeli,aby oglądać musiałam wykupić abonament?Płacę ciężką kasę,żeby móc oglądać,to co chcę.W innym wypadku(jak nie miałam kablówki) nie łapałam sygnału.I co?Mam płacić podwójnie,bo ktoś to sobie tak wymyslił?Chore to dla mnie...Nie powinno być obowiązku rejestrowania odbiorników,tak jak nie ma obowiązku rejestrowania komputera...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 lipca 2016, o 21:05

będą się pakować do domu? A za nic!

Ewo, żebyś tylko nie wykrakała tego z komputerem...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 lipca 2016, o 21:19

do pracy już mi się wpitoliły i dopieprzyły sie do faktu,że mam radio.Fakt,że właściwie nie odbiera(ani że nie było właczone) im nie przeszkadzał.Kazały mi natychmiast zarejestrować odbiornik grożąc strasznymi konsekwencjami...Stwierdziłam,że nie będę radia rejestrowac i nie będę go słuchać.Mam radio w komórce i w samochodzie...Ciekawe,czy też mi sie do nich dopieprzą...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13120
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 5 lipca 2016, o 21:59

Niestety dopieprzą się każdemu, nawet temu kto nie ma ani radia, ani telewizora. To na przykład mój brat, który świadomie nie posiada ani jednego, ani drugiego, ale i tak abonament za RTV dopiszą mu do rachunku za prąd. Widocznie wychodzą z założenia, że każdy w jakiś sposób z tego korzysta: czy to w domu, czy w samochodzie, a może w komputerze.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 lipca 2016, o 22:13

Poczta Polska to by się mogła zająć kontrolami w zakresie swoich urzędów. Obniżyć ceny paczek, skontrolować co poniektóre nieroby, wywalić relikty PRLu które robią łaskę że sprzedadzą znaczek.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości