Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:48

Mimo moich win - Tarryn Fisher (KatiaBlue)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 15 czerwca 2016, o 11:35

Mi się nie podoba od strony Rudej. W porównaniu z pierwszą częścią to wieje nudą. A sama Leah jest okropna

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 15 czerwca 2016, o 11:39

wlasnie dlatego jest fajnie, poczytac sobie co mysli w srodku :)
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 15 czerwca 2016, o 11:41

Nie wiem, czy fajnie jest czytać o osobie, którą gardzisz, a czytając tylko utwierdzasz się w tym przekonaniu

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 15 czerwca 2016, o 13:10

To daje duze mozliwosci bo patrzysz jej oczami na nich... poza tym w pewnym sensie mi jej zal...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 15 czerwca 2016, o 13:26

Przez jedna minutę tez jej żałowałam

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 15 czerwca 2016, o 13:37

A nie miałaś wrażenia, że ta opowieść, mam na myśli pierwszą część, bo tylko ją czytałam, jest niespójna i chaotyczna? I że momentami ciężko ją się czyta?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 15 czerwca 2016, o 14:07

Nie, nie miałam takiego wrażenia. Czemu?

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 15 czerwca 2016, o 16:53

Te przeskoki z teraźniejszości w przeszłość i znowu teraźniejszość, po czym kolejna przeszłość i kolejna teraźniejszość - dla mnie to wszystko nie było spójne, tylko zdecydowanie chaotyczne i denerwujące.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 15 czerwca 2016, o 16:56

Dorotka dobrze prawi.. ;) czasami nie wiadomo było co jak i gdzie. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 15 czerwca 2016, o 20:00

Nie miałam takiego wrażenia, wydaje mi się ze było dobrane dosyć logicznie po to aby czytelnik nie od razu wiedział o co chodzi, a stopniowo zdobywał kolejne informacje

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 16 czerwca 2016, o 11:01

Mimo twoich łez:
Jak już mówiłam, jest to historia opisana z punktu widzenia Leah, czyli żony Caleba. Cały czas obawiała się, że miłość Caleba do Olivii jest za silna, by mężczyzna wiernie trwał u jej boku. Żeby zatrzymać go przy sobie, celowo zaszła w ciążę. Niestety, urodziła jej się córka, kolejna kobieta, o którą musiała być zazdrosna. Nie dbała o dziecko i popełniła kilka błędów, które poskutkowały tym, że Caleb postawił na ich małżeństwie krzyżyk. Cały czas też cofamy się w czasie, bo ta część również jest podzielona na "Kiedyś" i "Teraz", dzięki czemu możemy dowiedzieć się, że Leah wcale nie była rozpieszczaną córunią, musiała walczyć o uwagę rodziny, znajomych. Sama siebie doprowadziła do ruiny. Współczułam jej tylko przez chwilę. Ta kobieta jest bardziej przebiegła i kłamliwa niż Olivia, to jak raniła mężczyznę, którego niby kochała, było okrutne, wiec nie należy jej się więcej współczucia. Nudzila mnie ta część, bo nie specjalnie miałam ochotę czytać wynurzenia zapijaczonej kobiety, której nie lubię.

Mimo naszych kłamstw:
Brakuje tylko punktu widzenia Caleba. Część zdecydowanie ciekawsza od poprzedniej. Mężczyzna jest juz po rozwodzie z Leah. Przygląda się, jak Olivia doprowadza do uniewinnienia szalonego gwałciciela. Pewnego dnia przychodzi do niego by podzielić się swoimi wyrzutami sumienia przez to, ze pozwoliła chodzić kryminaliście na wolności. Ich historia zaczyna się ponownie, ale tym razem przeszkodą jest małżeństwo Olivii. Kobieta jest rozdarta miedzy dwoma mężczyznami i sporo wody upłynie zanim zdecyduje się, z którym chce być. W tym czasie Caleb ma inne problemy związane z córką Estellą. Strasznie szybko przeczytałam tę książkę, ale juz naprawdę bardzo mocno chciałam poznać zakończenie tej dziwnej historii. Na szczęście autorce udało się wszystko poprowadzić tak, ze bohaterowie mogli mieć swoje HEA. Strasznie skomplikowana historia miłosna. Podziwiam ich, ze sobie nie odpuścili, tylko z uporem próbowali połączyć swoje zmasakrowane serca

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 czerwca 2016, o 11:05

Katiu dziękuję za wrażenia z kolejnych dwóch części ;)
to naprawdę niezła karuzela. Początkowo wątpiłam w sens mojego czytania tego, ale teraz jakby nabieram powoli ochoty by się zapoznać z historią tych ludzi.
Może sięgnę, wakacyjnie, na oderwanie myśli ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 16 czerwca 2016, o 11:08

Juz się nie rozwodziłam przy tych dwóch częściach...
Przeczytaj, co ci szkodzi?
Ale dramatozy w stylu Tully. Nie dziwię sie, ze jej się podobało.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 czerwca 2016, o 11:09

nic nie szkodzi, jak będzie mi za dużo to odłożę ;)
nie lubię dramatozy, wolę cukrozę, ale dziwnie mnie ciągnie po Twoich recenzjach ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 16 czerwca 2016, o 11:10

OOo :P
Tez wolę cukrozę

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 czerwca 2016, o 11:11

no będzie na Ciebie, nie inaczej :P

cukroza rządzi :byebye: (ja nie jadam kebaba) :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 16 czerwca 2016, o 11:14

(A co jadłaś, ze ci w zębach zostało?)
No jo, najlepiej na mnie

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 czerwca 2016, o 11:15

Rafaello, ale ono nie zielone :P zmutowało...
na kogoś trzeba :mrgreen:
zaciekawiłaś mnie, więc owszem Twoja, a czy wina czy zasługa to się okaże ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 16 czerwca 2016, o 11:17

(Albo ci się zepsuło na zębach)
Dobra, najwyżej sobie kupię altacet na obolały tyłek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 czerwca 2016, o 11:18

dziś jadłam więc nie zdążyło :P

no najwyżej :P
a wiesz co jest najciekawsze? Najmocniej ciekawi mnie tom 2, który Tobie najmocniej nie leżał... Za czorta nie wiem czemu.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 16 czerwca 2016, o 11:19

Jakaś spaczona jesteś najwidoczniej :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 czerwca 2016, o 11:21

chyba tak :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 16 czerwca 2016, o 11:23

No dobra, to kiedy się bierzesz?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 czerwca 2016, o 11:23

po obiecanej Rowell a Rowell jeszcze w tym tygodniu ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 16 czerwca 2016, o 11:25

No dobra ;) to będę czekać. Czekam na twoje wrażenia. I na wrażenie o Rowell tez ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości