Teraz jest 23 listopada 2024, o 19:01

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 kwietnia 2016, o 11:38

Tylko czytałam recenzję na Smart Bitches. Była letnia.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 kwietnia 2016, o 11:45

klarek napisał(a):A niby dlaczego nie babski?
Śmiem twierdzić, że bawiłam się lepiej niż otaczający mnie faceci, którzy zachowywali się jakby kij połknęli ;) Sol, jest świetny :)

w necie opinie krążą że panie zabrane na niego z okazji Walentynek były delikatnie mówiąc zniesmaczone ;)
ale wierzę bardziej Wam niż obcym ludziom ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 kwietnia 2016, o 15:50

pewnie zalezy od definicji babskosci ;)
w kazdym razie: jak najbardziej dla kobiet, o ile sie lubi facetów w rolach glownych tudziez akceptuje jako bohatera filmu dla kobiet (tez ;) lol
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 kwietnia 2016, o 16:52

się akceptuje i się bardzo lubi filmy Marvela ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 kwietnia 2016, o 17:22

To będzie dobrze :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 kwietnia 2016, o 21:32

Lilia napisał(a):Tylko czytałam recenzję na Smart Bitches. Była letnia.


No właśnie. Kurczę aż strach oglądać żeby nie popsuć sobie miłych wspomnień po jedynce.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2020
Dołączył(a): 29 lutego 2012, o 22:05
Lokalizacja: Tam gdzie mnie zawieje.
Ulubiona autorka/autor: Barbara Kwarc

Post przez bandit » 5 kwietnia 2016, o 22:48

Polecicie coś dobrego ( jakaś śmieszna komedia ) bo generalnie tylko to mnie interesuje coby pośmiac ;)

 

Post przez inka28 » 6 kwietnia 2016, o 09:05

ja również uwielbiam komedie, także czekam aż coś polecicie

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 kwietnia 2016, o 11:28

podobno Planeta singli wymiata ;)
ja nadal jestem przed seansem...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 6 kwietnia 2016, o 11:59

byłam i to już mówiłam.. ;) można się nieźle pośmiać. :hyhy:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 kwietnia 2016, o 12:04

ja się wybieram, nadal :P
jak sójka za morze...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 7 kwietnia 2016, o 15:54

Ja również polecam. Jak nie przepadam za współczesnymi komediami polskimi, tak tutaj się pozytywnie zdziwiłam, bo było i sensownie i śmiesznie tja
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 maja 2016, o 08:34

Kilka słów o filmie Kapitan Ameryka.Wojna bohaterów.
Ponieważ na film zostałam zaproszona nie stawiałam żadnych wymagań.Moja córka wybrała wersję z napisami 3D.Napisy są dobre dla człowieka,który bądź szlifuje ,bądź dobrze zna język angielski.Dla osoby,która języka ni w ząb nie rozumie nie jest to najlepszy wybór.Zamiast skupić się na akcji(a zapewniam-jest co oglądać),musiałam większą uwagę zwrócić na czytaniu tekstu.Napisy nie były mi potrzebne jedynie w wypadku,kiedy to tłumaczono kilka wstawek w języku rosyjskim.W tym wypadku lepsza byłaby dla mnie opcja z lektorem.
Efekt 3D-no cóż,jestem na tak i na nie.3D fajnie sprawdzało się w scenach jeden na jeden,w takich spokojnych momentach,gdzie pokazywano góra dwie-trzy osoby,a akcja rozwijała się dość powoli.W momentach szybkich zwrotów akcji,jakichś pościgów,rozrywanych pojedynków itp 3D kompletnie leżało.Sceny wydawały mi się zamazane,niecałkiem zrozumiałe,nieraz wyglądało jakby nie wiadomo kto z kim walczył lub wymierzał cios nie w tę osobę,z którą toczył pojedynek.To samo miałam przy pościgach,których w filmie jest sporo...Gdybym miała iść na film jeszcze raz zdecydowanie wolałabym wybrać inna opcje oglądania.
Teraz o akcji-fajny pomysł na scenariusz.Tu oficjalny opis filmu-Ustawa zmuszająca superbohaterów do rejestracji i ujawnienia ich tożsamości doprowadza do konfliktu pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami nowego prawa.
Avengersi dzielą się na zwolenników i przeciwników nowego prawa.Jedni są za odpowiedzialnością jednostki za własne czyny i decyzje,pozostali wolą,aby konsekwencje dotyczyły osób sprawujących nad nimi władzę(my wykonywaliśmy tylko rozkazy).Oczywiście moja córa nie byłaby sobą,gdyby nie wypytywała sąsiadujących z nami widzów,któremu teamowi kibicują :hyhy:
Do zwolenników należy między innymi Iron Man,do przeciwników Kapitan Ameryka.Każdy z nich ma swoich popleczników.Sporo tutaj scen z Bucky'm,jest on właściwie głównym powodem konfliktu Avengersów.Dodatkowo mamy sceny z Ant-Manem i Spider-manem.Nie przepadam za Spider manem,ale muszę przyznać,że sceny z tą akurat postacią były niesamowicie zabawne.Fajnie wyglądało zderzenie dorosłych super bohaterów z nastolatkiem,któremu wydawało się,że koniecznie musi w trakcie walki dużo gadać i opowiadać o filmach,które akurat oglądał,albo tłumaczyć swoje decyzje...Nie brak tu również nieznanego wcześniej superbohatera ,tajemniczej Czarnej Pantery.
Najlepsza sekwencja scen to-według mnie pojedynek na lotnisku,w którym biorą udział wszystkie wymienione osoby.
Film ma szybką akcję,świetne zwroty,mnóstwo efektownych pościgów,pojedynków i różnego rodzaju wybuchów.Jest też parę scen rodem z bajki,które jednak fajnie się ogląda...W dodatku cały pomysł polega na tym,że bohaterów do takich a nie innych decyzji skłania cały cykl przyczynowo-skutkowy.Wybór Kapitana jest oczywisty-chce bronić swojego najlepszego przyjaciela,który znów został oskarżony o spowodowanie zamachu bombowego.Kapitan wierzy w niewinność Bucky'ego i postanawia oczyścić go z zarzutów.Również wybór Iron mana jest zrozumiały.Zaliczył ostatnio tyle wpadek(łącznie ze stworzeniem Ultrona),że zdołał wyhodować sobie jakiś rodzaj sumienia-nie chce brać odpowiedzialności za swoje kolejne wybory,woli,aby za jego działanie odpowiadali inni.Poniekąd zrozumiałe...
Ja uważam czas spędzony za seansie za bardzo udany.Świetnie sie bawiłam.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 maja 2016, o 15:55

Oczywiście moja córa nie byłaby sobą,gdyby nie wypytywała sąsiadujących z nami widzów,któremu teamowi kibicują

brawa, tak trzymac :hyhy:

ja jeszcze nie mam wyrobionego zdania o fabule i przekazie, ale co do reszty - lacznie z litniskiem sie zgadzam ;)

ps 3d... ja proponuje pojsc na Ksiége Dzungli... tez jestem zmeczona 3d wchrzanianym wszedzie.
a tu... hm, polecam uwadze.

ps 2 co nie oznacza, ze nie mam zastrzezen do fabuly ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 7 maja 2016, o 16:31

Moje starsze zdecydowanie odmówiło chodzenia na 3D i jest szalenie nieszczęśliwy, kiedy nie ma innej opcji. Ja też wolę 2D, ale chadzamy w 80% z Małą, a ona znowu lubi 3D. Jej to nie przeszkadza, ale ja nie znoszę nosić dwóch par okularów.

ewo, dzięki za relację :) Do którego teamu ty należysz? I jak ci podobała się końcówka?
Ja jeszcze nie powinnam się wypowiadać, bo oficjalnie nie widziałam :)
Uwielbiam te filmy. Uwielbiam w nich amerykański punkt widzenia :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 maja 2016, o 18:22

zdecydowanie kibicuję kapitanowi,powinno się brać odpowiedzialność za swoje czyny.Nie znoszę powiedzenia-to nie moja wina,ja tylko wykonywałem rozkazy...Końcówka powiedzmy dość spektakularna,ale jak zobaczyłam pierwszą dodatkową scenę po zakończeniu to miałam oczy na mokrym miejscu...za to przy drugiej fajnie się bawiłam...Muszę jeszcze przyznać,że sporo osób wyszło,gdy tylko pokazały sie napisy,my twardo siedziałyśmy do końca,a wraz z nami połowa sali...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 7 maja 2016, o 21:19

Znowu wychodzili? A już miałam nadzieję, że ludzie nauczyli się, że tutaj jest zawsze :)
ewo, jesteśmy razem w teamie w takim wypadku. U mnie wszyscy zakochani w Starku, twierdzą, że czasy Kapitana przeminęły. Nie znają się w każdym razie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 maja 2016, o 18:49

no pewnie że się nie znają.Kapitan górą!!!
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 8 maja 2016, o 19:45

ewo, :* :* :*
Jako od razu mi lepiej :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 8 maja 2016, o 19:53

widzisz?nie jesteś sama
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2016, o 03:04

rany, jestem zszokowana, jak dobrym filmem jest Warcraft :evillaugh:
spodziewałam się, że będzie źle. serio.
a tu... w sumie 3 miejsce wśród ostatnio dobrze pomyślanych opowieści i z porządnym równościowym przesłaniem, za Mad Maxem i The Force Awakens.

bardzo klasyczna warcraftowska estetyka, ale rewelacyjne wykonanie i bardzo dobra gra aktorska jak na mega tradycyjne fantasy.
jak bardzo lubię meta filmy, to tu brak mrugania okiem do widza był świetny.

autentycznie modlę się, żeby zarobił wystarczająco dużo, aby był sequel :lol:
ach, gdyby z tego zrobić serial... mniej przegadany i napompowany zgrabnymi bonmotami, na co cierpi GoT :)

ps nie, nie jestem mega fanką WoWa, więc tu naprawdę podchodziłam z dużym dystansem.

ps2 a w ogóle, co zabawne, to jest w sumie cholernie dorosły film... to nie x-meni z naiwniackim plastrem na duszę, gdzie "ten zły" biega i krzyczy...
serio, najbliżej do Mad Maxa... hm, ba, jest nawet mroczniej...
przy tym najnowsze SW to fontanna optymizmu z bajkowymi rozwiązaniami ;)

ps3 i warto zapamiętać nazwisko Kebbel ;)
a Fimmel jak zawsze - bezbłedny w scenach walki, co się nieczesto w tego typu filmach zdarza, Wikingowie wiele nauczyli :lol:
i Paula Patton jest bardzo fajna (ech... CGI pozwala pewnie ukryć tę znienawidzoną "dojrzałość" w Hollywood ;)
rzadko się zdarza, aby w głównej roli w takim tytule obsadzono, ekhm, 40-letnią aktorkę... super!
a i królowe powyżej 30 :)
to zabawne, jak bardzo klasycznie dobrana obsada, a zarazem jak... nieklasycznie...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 11 czerwca 2016, o 22:02

Z przyczyn ode mnie nie zależnych, dopiero w piątek będę miała tę przyjemność. Obgryzam palce z niecierpliwości, bo choć sama nigdy nie miałam klawiatury w rękach przy tej grze (gdyby wyszedł taki dajmy na to Starcraft, to dopiero byłaby akcja ;) ) to widziałam dziecię grające no i nie powiem, jestem bardzo ciekawa :)
Za to drugie dziecię wróciło dzisiaj z Zanim się pojawiłeś i twierdzi, że śmiało można iść, bo nikt nie wychodzi z kina, wszyscy siedzieli na napisach wykorzystując czas na obcieranie oczu i łez, pochwaliła mnie za sugestię, że lepiej, aby użyła wodoodpornego tuszu. Dostało mi się za to, że nie powiedziałam o tym mojej mamie, która to została wybrana na sponsora i uczestnika dzisiejszego wyjścia :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2016, o 22:47

jestem ciekawa odbioru :)
sądzę, że to film, który albo się po prostu bardzo przyzwoicie podoba albo... nie ;)

ja ostatnio coraz bardziej ufam rotten tomatoes - kluczowe jest zestawienie krytycy vs niezależni / widzowie :)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 11 czerwca 2016, o 22:59

Sama lubię tę stronę ;)
Ocena... kto by wierzył krytykom ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 czerwca 2016, o 02:07

nie to, że wierzę do końca widzom jako całości :lol:
ale wierzę rozbieżności K vs W;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości