Teraz jest 23 listopada 2024, o 21:57

Kulinarne smakołyki

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 czerwca 2016, o 10:40

Dorotko, taki apetyt robić...

mnie się masakrycznie chce zupy cebulowej, albo botwiny, ale nie chce się gotować :zalamka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 7 czerwca 2016, o 11:58

Nocny Anioł napisał(a):Jak sie gotuję taka zupę?

Zależy jaką konsystencję lubisz. Tu masz przepis na zupę krem, ale ja nie przecieram marchewki i nie ubijam śmietany. I daję młode, maleńkie ziemniaczki, bo są smaczniejsze:
http://targsmaku.pl/gotowanie/przepisy/ ... 12660.html
Robi się ją bardzo prosto i naprawdę szybko.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 7 czerwca 2016, o 12:25

Dziękuje Dorotko, muszę tylko pomyśleć czym zastępie śmietanę. :niepewny:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 czerwca 2016, o 12:30

Dorotko, fajny przepis ;)
zapiszę sobie i może na weekend zrobię jak chłop będzie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 czerwca 2016, o 13:04

Mój F. ugotowal kiedyś zupę marchewkową, to była taka śliczna, że aż jej zdjęcie zrobiłam.
Muszę go znowu poprosić o marchewkową.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 7 czerwca 2016, o 14:14

Aniołku, spokojnie śmietanę możesz pominąć. Nie jest tu niezbędna. Zupa marchewkowa najlepsza jest właśnie teraz na wiosnę, kiedy marchewki są jeszcze młode i mają tę specyficzna słodycz. Ja marchewki kroję w talarki i podsmażam w garnku na maśle klarowanym, ale może też być zwykle masło, i nie robię jej na mięsie, bo lubię jak jest delikatna. I dodaję do nich młode ziemniaki, ale takie naprawdę tycie, bo fajnie wyglądają na talerzu. Może też ugotować stare ziemniaki pokrojone w kostkę, jak nie ma innych, albo te większe młode pokroić na ćwiartki. A na koniec dobrze jeszcze dodać dużą łyżkę masła i duuuużo kopru.
Warto wypróbować różne warianty i wybrać taki, jaki najbardziej nam odpowiada. Ja nie lubię zup-kremów, więc nie miksuję marchewek, ale jak ktoś to lubi, to czemu nie. To samo z mięsem i ze śmietaną - chcesz to dodajesz, nie chcesz, nie dodajesz.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 7 czerwca 2016, o 14:40

Bardzo dziękuje Dorotko :* szukam ostatnio nowych przepisów, bo mi monotonia diety daje popalić. Kochana powiedz mi jeszcze, postoi kilka dni ta zupa?.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 7 czerwca 2016, o 14:55

Ze dwa dni powinna postać, a może i dłużej. Oczywiście bez śmietany.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 7 czerwca 2016, o 20:21

Dziewczyny, czy któraś z was pasteryzowała podsmażony szczaw? Stałam się szczęśliwą posiadaczką jakiegoś wora ze szczawiem i w sumie nie do końca wiem co z nim zrobić hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 7 czerwca 2016, o 20:22

zamrozić?.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 7 czerwca 2016, o 20:24

Nie, ponoć szczawiu nie można w stanie nieprzetworzonym. Że lepiej podsmażyć i wtedy. Tyle, że ja nie mam wielkiej zamrażarki. Zwykłe cztery szuflady. Już władowałam do nich sporo truskawek :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 7 czerwca 2016, o 20:26

aaaa. widziałam w słoiczkach jeszcze... pewnie o to Ci chodzi.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 7 czerwca 2016, o 20:28

Dokładnie o to :) Tylko nie wiem czy to można pasteryzować? Jak? Chyba poszukam w necie, bo szkoda mi, a na zimę będzie jak znalazł :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 czerwca 2016, o 22:27

moja siostra pasteryzuje,zawsze sobie robi zapas na zimę,bo w przeciwieństwie do mnie uwielbia zupe szczawiową
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 7 czerwca 2016, o 22:36

Czyli dobrze dumałam :) Dzięki Ewo, u mnie zupy kwaśne są bardzo lubiane, więc jak mam chętnie przerobię na zimę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 8 czerwca 2016, o 07:30

Dorotka napisał(a):Ze dwa dni powinna postać, a może i dłużej. Oczywiście bez śmietany.

Nie mogę śmietany jeść :smutny:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 8 czerwca 2016, o 09:43

To tym bardziej postoi. A zamiast śmietany daj na koniec łyżeczkę masła i dużo koperku.
Kalafiorowa wyszła pyszna, bo zrobiłam ją z młodego kalafiora i młodej włoszczyzny. Kalafior był delikatnie chrupiący, bo nie rozgotowałam go tym razem, młoda marchewka z włoszczyzny dała lekko słodkawy posmak, oczywiście dałam dużo kopru, a na koniec wrzuciłam do środka maleńkie, młode ziemniaki [oczywiście okraszone masłem i posypane koperkiem], bo za dużo ich ugotowałam do drugiego dania. Ot, taki śmietnik, ale za to bardzo smaczny. :P
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 8 czerwca 2016, o 14:54

no i narobiłaś smaka :red:
A masz jakiś konkretny przepis na ta kalafiorową, ja ostatnio ugotowała, ale niczego mi nie urwała
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 8 czerwca 2016, o 15:34

Nie, specjalnego przepisu na kalafiorową nie mam. Ugotowałam ją na udkach [ale spokojnie możne je pominąć, wtedy zupa jest delikatniejsza], dodałam młodą włoszczyznę - pokrojoną tak jak lubisz [ja marchewkę i pietruszkę kroję w talarki, a selera w kostkę], kalafiora podzieliłam na drobne różyczki i ugotowałam oddzielnie, bo wiadomo, że on się dłużej gotuje [ale go nie rozgotowałam i był leciutko chrupiący], a potem dodałam ugotowane młode [maleńkie] ziemniaczki, które zostały mi z drugiego dania. Doprawiłam solą, pieprzem i odrobiną cukru. Na koniec dorzuciłam koper i dołożyłam łyżeczkę masła dla smaku. I wsio.
A jeśli lubisz nowe smaki to dodaj do niej młodą kalarepkę, bo świetnie podkręca smak kalafiorowej.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 czerwca 2016, o 17:36

klarek napisał(a):Nie, ponoć szczawiu nie można w stanie nieprzetworzonym.

U nas się mroziło i było dobrze. Wcześniej robiło się w słoiki, czyli szczaw plus sól z tego, co pamiętam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 8 czerwca 2016, o 17:40

Kawo, wiesz nawet nie wiem skąd, ale u mnie tak się twierdziło ;)
Szczaw z solą? Pewnie tak jak moja mama robiła kiedyś włoszczyznę :) Na to nie wpadłam hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 czerwca 2016, o 17:50

Kiedyś tak u nas robiło przed zamrażarką. Od lat tego nie robiłam, bo mam wstręt do szczawiu, poza tym on czasem wychodził dość solony.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 8 czerwca 2016, o 17:53

Z wielkiego wora wyszło mi kilka małych słoiczków :) U mnie w domu jada się zupy, może dlatego, że tylko w weekend, dzieciaki się rzucają. A wszystko co jest kwaśne jest dla nich super :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 czerwca 2016, o 18:01

To normalne, bo on strasznie się kurczy. Kiedyś lubiłam, ale od pewnego czasu unikam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 9 czerwca 2016, o 07:45

Dorotka napisał(a):Nie, specjalnego przepisu na kalafiorową nie mam. Ugotowałam ją na udkach [ale spokojnie możne je pominąć, wtedy zupa jest delikatniejsza], dodałam młodą włoszczyznę - pokrojoną tak jak lubisz [ja marchewkę i pietruszkę kroję w talarki, a selera w kostkę], kalafiora podzieliłam na drobne różyczki i ugotowałam oddzielnie, bo wiadomo, że on się dłużej gotuje [ale go nie rozgotowałam i był leciutko chrupiący], a potem dodałam ugotowane młode [maleńkie] ziemniaczki, które zostały mi z drugiego dania. Doprawiłam solą, pieprzem i odrobiną cukru. Na koniec dorzuciłam koper i dołożyłam łyżeczkę masła dla smaku. I wsio.
A jeśli lubisz nowe smaki to dodaj do niej młodą kalarepkę, bo świetnie podkręca smak kalafiorowej.



A widzisz to ja inaczej gotowałam, to teraz spróbuję twoim sposobem. Dziękuję :smile:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1 gość