Książka zupełnie inna od poprzednich tytułów autorki, które czytałam. Sięgając po nią byłam pewna, że wiem czego się spodziewać, jednak okazało się, że tym razem pani Adler mnie zaskoczyła. Lubię takie niespodzianki
Nazwisko Adler oznaczało dla mnie, jak dotąd, gwarancję ciekawych historii, raczej w poważnym tonie, z tajemnicą w tle, rozgrywających się na przestrzeni wielu lat.
Tym razem dostałam swoiste przeciwieństwo, lekką, napisaną z humorem, uroczą w wydźwięku opowieść, umiejscowioną na krótkiej przestrzeni czasowej. Znalazło się tutaj miejsce i na miłość (choć nie oczywistą i zdecydowanie nie przesłodzoną), i na sensację, a wszystko to w pięknej scenerii Lazurowego Wybrzeża.
Lola Laforèt, to wbrew pozorom ( jak wskazywałoby jej imię i nazwisko
) nie striptizerka w tanim klubie, 39-letnia (choć jak sama twierdzi czuje się na 40
)a szefowa kuchni w hotelu "Riwiera" i jednocześnie jego właścicielka. Odkąd jej mąż, Patrick, przepadł bez wieści, jedyna.
Jak się okazuje, zniknięcie Patrick`a, to jedynie czubek góry lodowej. Na Lolę czyhają kłopoty przez duże K. Może jednak liczyć na wsparcie gości hotelu, z cudowną panną Nightingale na czele oraz zupełnie nieoczekiwanie (dla obydwu stron, trzeba dodać), na właściciela zacumowanej w "jej" zatoczce łodzi - Jacka Farrara. A gdy wypadki przybierają naprawdę nieciekawy obrót, pomoc tej dwójki okaże się dla Loli zbawienna.
Autorka z dużą wyprawą kreśli każdą z postaci, dlatego też wzbudzają od razu określone emocje, a historia, której są częścią jest tym bardziej smaczna. Są to bowiem charaktery oryginalne i barwne. I każdy z nich jest dla całości tak samo ważny.
Dodatkowo, rozdziały "opowiadane" przez Lolę pisane są w pierwszej osobie, przez co mamy wrażenie poczucia bliskości i współodczuwania z bohaterką.
Nie sposób też nie wspomnieć o zwierzęcych bohaterach, którzy stanowią przeurocze dopełnienie całości.
* Niedobry Pies Jacka - który dostał takie, a nie inne imię, ponieważ nie chciał się niczego nauczyć
Jest przekochany, a o jego znaczeniu dla Jacka niech świadczy fakt, że nazwał jego imieniem swoją ukochaną łódź.
* Nell - piesek rasy York, należący do panny N., który zaznacza się od samego początku w opowieściach właścicielki. A gdy w końcu Lola ma okazję poznać go osobiście, zakochujemy się w jego żywiołowości, wraz z nią.
* Beza - udomowiona kura (
) Loli, którą wychowuje od pisklaczka i jest dla niej tym, czym pies lub kot dla innych ludzi. Lola kocha Bezę bezgranicznie i jest przekonana, że ta rozumie co się do niej mówi i swoim kurzym sercem odwzajemnia jej uczucie.
"Hotel Riwiera" zapamiętam na długo, jako oryginalny, lekki i mimo elementów sensacji ciepły i niosący otuchę. Z fajnym klimatem, ciekawymi bohaterami i sensowną fabułą.
Polecam nie tylko wielbicielom pani Adler.
Chociaż tym przede wszystkim, bo może to być dla was, tak jak była dla mnie, nowa odsłona dobrze znanej autorki