wiedzmaSol napisał(a):Romo, to ja się już nie mogę doczekać sierpnia
ale super.
I idę poczytać opis
A ja chyba nie mam dostepu do tego dzialu, nie widze go w ogole
Roma napisał(a):Dostajesz egzemplarz z imienną dedykacją. Sprzedałabyś taki? Wymieniłabyś na inną książkę? Blogerka o której mowa sprzedawała książki z dedykacjami.
Dorotka napisał(a):Egzemplarze recenzenckie z chwilą, gdy blogerzy je dostają i ZRECENZUJĄ stają się ich własnością i to od nich zależy co z nimi dalej zrobią: czy je zatrzymają, czy puszczą w obieg, z tym, że na niektórych egzemplarzach jest wyraźna adnotacja, że egzemplarz nie jest przeznaczony do sprzedaży. Przez moje ręce przechodzi wiele egzemplarzy recenzenckich, ale rzadko które zatrzymuję, bo po prostu nie mam na nie miejsca. Ale ja ich nie sprzedaję, tylko oddaję. No bo co mam zrobić z książką, która mi się nie podoba? Wyrzucić ją na śmietnik? To już lepiej, żeby ktoś jeszcze ją przeczytał, bo może akurat jemu przypadnie do gustu.
Dorotka napisał(a):Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby udostępniać innym egzemplarze recenzenckie przed premierą, ale po premierze rzadko które zatrzymuję, szczególnie, że niektóre - przed korektą oczywiście - naprawdę kiepsko się czyta, bo kuleje interpunkcja, styl, a zdarzają się nawet błędy ortograficzne. Oddaję je przyjaciółce [która jest samotną matką trójki dzieci - dużo czyta, ale nie stać ją na wydanie 30 czy 40 zł za książkę], bo jakoś nie umiem ich tak po prostu wyrzucić do śmieci. Zniszczenie książki, nawet bardzo kiepskiej, nie mieści mi się w głowie. Można by je oddawać do biblioteki, ale przypuszczam, że tych z błędami nawet one by nie chciały. Cóż więc z nimi robić?
Romo - często wymieniam książki u siebie na bazarku i wierz mi, że bardzo często spotykam się z imiennymi dedykacjami i też mnie to dziwi, bo to przecież pamiątka.
Dorotka napisał(a):Nie tak znowu dawno temu dostałam w swoje łapki książkę polskiej autorki z takimi błędami, że wierzyć mi się nie chciało, że ktoś to wcześniej w ogóle przeglądał. I żeby to chociaż był jeden błąd, ale nie, były aż cztery.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości