Jayne Ann Krentz => A. Quick, J. Castle, S. James

przez **szuwarek** » 2 maja 2016, o 17:50

http://www.signature-reads.com/2016/04/ ... 26675A03D2

poza tym , z racji nastroju i humoru powtarzam Krentz i delektuje się...

przez **szuwarek** » 3 maja 2016, o 18:34

W biegu miałam potrzebę takiego bohatera i powtórkowo sięgnęłam po Ostre krawędzie.
Naprawdę od pierwszej chwili pokochałam Eugenię. Silna, zaradna, tak cudownie snobistyczna. Cyrusa też bym pokochała gdyby nie jego ślepota na byłą żonę. Oczywiście potem oczy mu się otworzyły ... ale do tego momentu było sensacyjnie (morderstwa, kradzieże), romansowo (jak można do siebie nie pasować tak oni do siebie nie pasowali), a jednak z każdą stroną fascynacja ze strony Cyrusa i uprzedzenie ze strony Eugeni przeradzało się w uczucie, zaufanie, zrozumienie.

Potem Oczekiwanie (Niebezpieczna układanka). Och jakże ja lubię takich męskich bohaterów. Tajemniczych, mrocznych, z zagadkową przeszłością. I od pierwszej chwili pewnych, że to jest właśnie właściwa kobieta. Adrianowi tą kobietę obiecał jej wujek. Do tego wujek Sary zniknął. Adrian musi pomóc jej trzymać się z dala od kłopotów, po tylu miesiącach czekania na nią wykazać się silną wolą i ... zakochać się. Och taka kochana góra lodowa- niebezpieczna, cicha... Sara jest chaotyczna, impulsywna lecz chyba takiej kobiety potrzebuje Adrian.

Takim samym (moim lodowym bohaterem) jest Torr Latimer z Niepewnego układu. Chłodny, osaczający. Czasem cierpliwy, czasem impulsywny - ale tylko kiedy w grę wchodzi Abby. Kobieta która go zaintrygowała, oczarowała i stała się jego światłem. A on się nią zaopiekował - trochę zaborczo. Ale taki jego urok.

Trochę inny jest Trask z Jak woda na pustyni. Nie ukrywa się za maską chłodu. Jest biznesmenem i pragnie zemsty. Aleksa przyciąga go nie tylko urodą ale i siłą, odwagą i ... tym czymś co powoduje, że myśli tylko o niej, pragnie jej i dla niej zmienia swój świat. Aleksa widzi i czuje siłę i determinację Truska. Daje jej poczucie bezpieczeństwa i pewności, że będzie jak skała u jej boku...

przez **Księżycowa Kawa** » 3 maja 2016, o 18:59

„Ostre krawędzie” podobały mi się. Może również powinnam powtórzyć? :mysli:

przez **szuwarek** » 4 maja 2016, o 20:01

Zaufaj mi.
Rany jak ja lubię jej bohaterów. On jest nerdem z milionami na koncie. Rzuciła go przed ołtarzem druga narzeczona. Ma koszmarne doświadczenia rodzinne i nazywany jest człowiekiem z komputerem zamiast serca. Ona pochodzi z teatralnej i histerycznej rodziny (cóż ma na imię Desdemona). Na jej barkach spoczywa sytuacja finansowa rodziny.
Co ich może połączyć? tylko interes? Och nie. cudowne uczucie, które uzupełnia każde znich. A on tak rozkosznie nie rozumie uczuć :-)

przez **Lilia ❀** » 4 maja 2016, o 20:23

uwielbiam tę książkę :mrgreen:

przez **klarek** » 4 maja 2016, o 20:23

Oj, to nawet pamiętam. I fajne było. A ona cudnie go denerwowała, aż mi go momentami żal było

przez **szuwarek** » 4 maja 2016, o 20:27

ale jak on pokochał ! :hyhy:

przez **Księżycowa Kawa** » 4 maja 2016, o 20:42

Również lubię „Zaufaj mi” i ten początek, gdzie on swoje, ona swoje. A teraz coś nowego: całkiem nieźle to pamiętam :evillaugh:

przez **Berenika** » 4 maja 2016, o 21:49

Zaufaj mi jest świetne

Powtórzyłam sobie serię o Lavinii i Tobiasie (ich kłótnie są urocze, a pani Chilton to chyba jedna z ciekawszych gospodyń u Quick) zainspirowana postem klarka

I było super przyjemnie, odprężająco i zabawnie. Lubię tam wszystkich bohaterów, a i doliczyłam się jeszcze jednego romansu pobocznego

przez **Księżycowa Kawa** » 4 maja 2016, o 22:05

pani Chilton nie była jedyna. Zresztą kiedyś im trafiła się taka, co wręcz pomagała w śledztwie.
Jak szuka się coś lekkiego, jak się znalazł :smile:

przez **Berenika** » 4 maja 2016, o 22:58

Dlatego napisałam jedna z lepszych, bo u Quick można spotkać kilka ciekawych postaci ze służby (fajna była choćby ta, która miała wcześniej licznych, nader oryginalnych, lokatorów typu

Spoiler:

)

przez **Księżycowa Kawa** » 4 maja 2016, o 23:00

Tak, takie postacie potrafią wnieść trochę kolorytu do powieści.

przez **szuwarek** » 5 maja 2016, o 07:44

Quick lubi bawić się postaciami służby. Chociażby problemy ze służbą Caleba Jonesa i Baxtera z Alchemii.

och, chyba powtórzę Lavinię i Tobiasa.
Na razie jestem po Kochance. No i po raz kolejny powiem : uwielbiam jej bohaterów. Marcus jest tak cudownie naukowo sztywny i zasadniczy (nie wiem czy nie tak cudownie jak Baxter). I cierpi z powodu przeszłości. I Iphignia beztroska, a jednocześnie mądra i czuła. Marcus rozumie jak musiała się czuć uwięziona w konwenansach małego miasteczka będąc nauczycielką. I rozumie, ze teraz musi czuć się wolna. Zupełnie odwrotnie niż on- który sam wsadził się w żelazne zasady, które nie pozwolą mu być lekkomyślnym. ale przy niej jest kimś innym, nie staje sie robotem.
A świątynia Westy :hahaha:

z jedna dziewicą...
No i sposób w jaki się poznali - kochanka, o której nigdy nie słyszał..

przez **Księżycowa Kawa** » 5 maja 2016, o 15:04

To również.
Wyjątkowo udany pomysł z tą kochanką. I świątynia Westy, rzecz jasna :evillaugh:

– niezłe czekało go zaskoczenie.

przez **LiaMort** » 5 maja 2016, o 16:07

hm... co do Lavinii i Tobiasa to czeka mnie jeszcze 3 część.. ;P od kilku lat.

a Kochankę może sobie powtórzę.

przez **Księżycowa Kawa** » 5 maja 2016, o 17:48

Nie po drodze bywa?
Również mnie kusi jakaś powtórka… albo coś nowego.

przez **LiaMort** » 5 maja 2016, o 17:56

No właśnie nie albo zapomnę albo nie jestem w nastroju.

przez **Księżycowa Kawa** » 5 maja 2016, o 18:02

Z niektórymi tytułami tak właśnie bywa. Jest tak ciekawy wątek sensacyjny :hyhy:

przez **szuwarek** » 6 maja 2016, o 07:51

Sezamie, otwórz się.
Przyznam, że mnie nie porwało. zaczęło sie , jak zwykle u Krentz, zaskoczeniem. Bohaterka oświadcza się zimnemu, sztywnemu i mrocznemu bohaterowie proponując małżeństwo z rozsądku. Ale jakoś potem nie popłynęło, jak to bywa. Strasznie mnie drażniła Annie - miałam czasem obawy, że jest rąbnięta lekko. Jak na bohaterki Krentz, była chyba najbardziej niedojrzała i chwiejna uczuciowo- miałam ciągle uczucie totalnej niekonsekwencji. Nawet bohater uległ jej niekonsekwencji i końcówka już mnie męczyła. A sam pomysł i watek nieromansowy całkiem całkiem.

przez **joakar4** » 6 maja 2016, o 08:13

chyba tego nie czytałam :mysli:

przez **LiaMort** » 6 maja 2016, o 15:46

szuwarek napisał(a):Sezamie, otwórz się.
Przyznam, że mnie nie porwało. zaczęło sie , jak zwykle u Krentz, zaskoczeniem. Bohaterka oświadcza się zimnemu, sztywnemu i mrocznemu bohaterowie proponując małżeństwo z rozsądku. Ale jakoś potem nie popłynęło, jak to bywa. Strasznie mnie drażniła Annie - miałam czasem obawy, że jest rąbnięta lekko. Jak na bohaterki Krentz, była chyba najbardziej niedojrzała i chwiejna uczuciowo- miałam ciągle uczucie totalnej niekonsekwencji. Nawet bohater uległ jej niekonsekwencji i końcówka już mnie męczyła. A sam pomysł i watek nieromansowy całkiem całkiem.

uwielbiam to..xD :bigeyes:

zwłaszcza bohatera..xD

przez **klarek** » 6 maja 2016, o 17:05

Właśnie odkryłam, że tego nie znam hmmm

przez **Księżycowa Kawa** » 6 maja 2016, o 17:30

A mnie to czytało się dobrze i przy powtórce się obroniło

W sumie jedynie „Oczekiwanie” mnie drażniło pewnymi brakami fabularnymi.

przez **Lilia ❀** » 6 maja 2016, o 19:23

Uwielbiam "Sezamie..."

przez **Księżycowa Kawa** » 6 maja 2016, o 19:24

A masz do jakieś wątpliwości?

Jayne Ann Krentz => A. Quick, J. Castle, S. James

Kto przegląda forum