Ja przeżyłam duży szok ostatnio ...
Zaczęłam chodzić do biblioteki w zeszłym roku ,tak jakoś od lipca/sierpnia. Wcześniej nie miałam po co
tyle wymieniałam książek ,że nie nadążałam czytać. Postanowiłam przystopować i zacząć korzystać z biblio.U siebie mam dwie ,jedną bardzo blisko ,a drugą przystanek piechotą. Odwiedziłam je i bibliotekarki w szoku. Chyba z 6,czy 7 lat mnie nie było.Panie te same ,tylko starsze. Wnętrza się pozmieniały ,fajnie było znów zagłębić się w te wszystkie zapachy.
Ostatnio jadąc do sklepu do siostry,postanowiłam wstąpić tam do biblioteki. Nie było mnie tam z 10 lat .Widziałam na Fb,że było ''przemeblowanie'' i postanowiłam wstąpić. W 2013 był remont i teraz wygląda tak:
http://filia13godula.blox.pl/resource/DSCF7301.JPGhttp://filia13godula.blox.pl/resource/DSCF7295.JPGhttp://filia13godula.blox.pl/resource/DSCF7294.JPGChciałabym zaznaczyć ,że nie mieszkam w wielkim mieście i to jak teraz tam wygląda ,to mistrzostwo świata. Ale książki ... jakiś koszmar. Powiem wam,że teraz wiekszy był bałagan i nieporządek niż wcześniej.
Płakać mi się chciało ,jak widziałam książki ,które leżały gdzie popadnie.W staraj foli (nie tej przylepnej) i obłożonej tonami kurzu. Całe ręce miałam ubrudzone.Miałam wrażenie ,że cofnęłam się w czasie.Jedna półka cała w HQ ,gdzie inne biblioteki się ich pozbywają.Na ''normalne'' książki nie było miejsca. Takiego burdelu,to dawno nie widziałam.
Książki z darów nie miały żadnej folii . Kasy brak,czy co ? Zapytałam się ,czy mają coś Charlotte Link ,a bibliotekarka nie wiedziała o co chodzi.
Tyle lat mnie nie było i myślałam ,że się obłowię,a wzięłam tylko 2 książki .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.