przez szuwarek » 3 maja 2016, o 18:34
W biegu miałam potrzebę takiego bohatera i powtórkowo sięgnęłam po Ostre krawędzie.
Naprawdę od pierwszej chwili pokochałam Eugenię. Silna, zaradna, tak cudownie snobistyczna. Cyrusa też bym pokochała gdyby nie jego ślepota na byłą żonę. Oczywiście potem oczy mu się otworzyły ... ale do tego momentu było sensacyjnie (morderstwa, kradzieże), romansowo (jak można do siebie nie pasować tak oni do siebie nie pasowali), a jednak z każdą stroną fascynacja ze strony Cyrusa i uprzedzenie ze strony Eugeni przeradzało się w uczucie, zaufanie, zrozumienie.
Potem Oczekiwanie (Niebezpieczna układanka). Och jakże ja lubię takich męskich bohaterów. Tajemniczych, mrocznych, z zagadkową przeszłością. I od pierwszej chwili pewnych, że to jest właśnie właściwa kobieta. Adrianowi tą kobietę obiecał jej wujek. Do tego wujek Sary zniknął. Adrian musi pomóc jej trzymać się z dala od kłopotów, po tylu miesiącach czekania na nią wykazać się silną wolą i ... zakochać się. Och taka kochana góra lodowa- niebezpieczna, cicha... Sara jest chaotyczna, impulsywna lecz chyba takiej kobiety potrzebuje Adrian.
Takim samym (moim lodowym bohaterem) jest Torr Latimer z Niepewnego układu. Chłodny, osaczający. Czasem cierpliwy, czasem impulsywny - ale tylko kiedy w grę wchodzi Abby. Kobieta która go zaintrygowała, oczarowała i stała się jego światłem. A on się nią zaopiekował - trochę zaborczo. Ale taki jego urok.
Trochę inny jest Trask z Jak woda na pustyni. Nie ukrywa się za maską chłodu. Jest biznesmenem i pragnie zemsty. Aleksa przyciąga go nie tylko urodą ale i siłą, odwagą i ... tym czymś co powoduje, że myśli tylko o niej, pragnie jej i dla niej zmienia swój świat. Aleksa widzi i czuje siłę i determinację Truska. Daje jej poczucie bezpieczeństwa i pewności, że będzie jak skała u jej boku...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować