Teraz jest 23 listopada 2024, o 09:58

Esesman i Żydówka. Wojna i miłość - Justyna Wydra (Tristitia)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Dołączył(a): 12 marca 2013, o 09:56
Ulubiona autorka/autor: L. Kleypas, A. Glines, S. Young, M. Shieridan

Esesman i Żydówka. Wojna i miłość - Justyna Wydra (Tristitia)

Post przez Tristitia » 2 maja 2016, o 16:22

Obrazek

Mogło być dobrze. Blurp obiecujący. Okładka ujdzie (panna ma kozie oczy, dosłownie poziome źrenice). Ale, kurka, zawartość pozostawia wiele do życzenia.
Znów recenzuję Polkę. Polkę, która porwała się z motyką na słońce i z której Helena Mniszkówna byłaby dumna, taki miszmasz, i takie siekane kotlety miast konkretnej książki. Czasy przemieszane, raz teraźniejszy, raz przeszły (słońce zaszło, zmierzch zapada - dosłownie mi się skojarzyło), do tego wspomnienia raz jej, raz jego. Opisy, cóż to się z nimi i ich familiami przed wojną działo, co ich doprowadziło do miejsca, w którym się znaleźli na początku powieści. Spoko, zrobić małą retrospekcję, ale mnie naprawdę guzik obchodzi, że Laszlo węgierski hrabia, szwagier Debory, znudził się swoją małżonką, czyli Debory siostrą, i nie protestował jak mu żonę brali "do gazu"... Wiem, może to i brutalne, ale autorka lubuje się w opisach, metaforach i porównaniach z czapy, zdaniach urwanych w połowie, aby kolejne od połowy zacząć.
Książce mogę przyznać plus za dobrą korektę, bo o tyle, o ile przeczytałam, dalej przejrzałam - jest naprawdę pod tym względem dobrze wydana. Ale redakcja leży i kwiczy, leży i płacze, bo redaktorka chyba bała się powiedzieć autorce przykrą prawdę, że trza by obrobić i wygładzić więcej niż trochę (a redaktor książki mimo wszystko nie napisze od nowa, jeno "ohebluje" po autorze). Redaktor techniczny miał chyba wygładzić po autorce i redaktorce, ale też baboka strzelił, bo raz mamy ZSRS (czyli ok nazwa państwa na tamte czasy), niedługo potem ZSRR (ojej, wtopa...). Może się czepiam, ale wiem, na czym praca redaktora polega, na studiach i praktykach się trochę tekstów napoprawiało.
Momentami miałam fazę "dam radę, dam szansę". Jednak im dalej w książkę, tym bardziej akcja się mota, trochę o zupie, trochę o pupie. Wspomnienia bohaterów nie wiem po co i na co wprowadzone. Część pierwsza "Wojna", część druga "Miłość". Ta część druga to chyba mylnie zatytułowana, bo miłości tam tyle, co kot napłakał. Mamy jeszcze epilog, który ze swą treścią jest jak dla mnie gwoździem do trumny. Można było skończyć bez epilogu, a tak nie wiem, czy autorka serio to napisała, czy to fikcja literacka (chodzi mi o epilog).
Historia pięknej, utalentowanej muzycznie Debory i "niegrzecznego chłopca" esesmana Bruna mogłaby mieć potencjał. Gdyby ktoś autorkę pokierował, doradził. Gdyby autorka sama na spokojnie przeczytała to, co napisała, tak obiektywnie i na zimno, bez zachłyśnięcia się swą twórczością. Bo ja się kiedyś też zachłystywałam tym, co tworzyłam. Teraz, piętnaście lat później, jak czytam, to płaczę ze śmiechu, takie to grafomańcze. Takie Mniszkównowate. Takie Wydrowate, chyba mogę mówić od dzisiaj.
Jak widać, zachwycona nie jestem. Miało być dobrze. Wyszło jak zwykle. Znów odechciało mi się polskich autorek.
Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 maja 2016, o 17:42

serio - można popełnić romans mając taki temat i bohaterów?

wzdragam się.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 2 maja 2016, o 19:48

Tak, też mi ciarki przeszły po plecach, jak przeczytałam blurba. Owszem, Niemiec i Żydówka, OK, ale esesman? No nie. Są granice.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 2 maja 2016, o 20:09

Przyznam, że nawet nie mam ochoty sobie tego wyobrażać :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 maja 2016, o 22:05

są próby, ale... kurcze...
są granice romansowe jak dla mnie.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 maja 2016, o 23:28

Widocznie autorka chciała być oryginalna :roll:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 3 maja 2016, o 11:15

Spoiler:



Nie wiem dlaczego mi sie nie zrobil spoiler, wykonczy mnie ten tablet :red:

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 3 maja 2016, o 12:11

[/Ona

]/spoiler]

popsułaś nawias na końcu. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 3 maja 2016, o 17:01

O dzieki wielkie :) Laptop mi zdechl i jeszcze troche sie musze pomeczyc z tabletem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Dołączył(a): 12 marca 2013, o 09:56
Ulubiona autorka/autor: L. Kleypas, A. Glines, S. Young, M. Shieridan

Post przez Tristitia » 6 maja 2016, o 21:07

giovanna napisał(a):
Spoiler:



Nie wiem dlaczego mi sie nie zrobil spoiler, wykonczy mnie ten tablet :red:

Gorsza to zdecydowanie K.N. Haner "Na szczycie", recenzowałam w zeszłym roku. Od tamtej pory pierwsza przeczytana przeze mnie polska autorka to właśnie ta nieszczęsna Wydra i masz ci los... Teraz nie mogę chociaż płakać, bo zanim się szarpnęłam i kupiłam to "arcydziełko", dorwałam je w lokalnej bibliotece.
Mnie o dziwo jakoś ten esesman w tytule nie odrzucił, może masochistką jestem. I de facto Bruno to tak trochę dziecko epoki - zwerbowany za młodu, z mózgiem wypranym gadkami Hitlera i jego pomagierów.
Mały OT :zawstydzony: warto obejrzeć sobie film "Czarna księga", też pojawia się motyw miłości Żydówki i Niemca.
Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 maja 2016, o 00:09

ale SSman... no kaman, Wermacht jeszcze bym zrozumiała (chodzi mi o opcję jakiegokolwiek HEA).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 3 lipca 2016, o 13:23

Dostałam tę książkę i miałam się za nią wziąć niedługo... Ale się zniechęciłam...
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 242
Dołączył(a): 17 września 2017, o 16:19
Ulubiona autorka/autor: N.Roberts, A.Lingas-Łoniewska, A.Quick, N.Sparks

Post przez Willa » 25 września 2017, o 22:46

A mi się podobała. No wiem, że to dwa różne światy, że taka miłość nigdy nie powinna mieć miejsca. Jednak lubię czytać o miłości niemożliwej, która nigdy nie powinna się zdarzyć.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 25 września 2017, o 22:49

Da się czytać, nie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 26 września 2017, o 18:21

czytać się da,choć zachwytu trudno się spodziewać...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 września 2017, o 00:27

Willa napisał(a):A mi się podobała. No wiem, że to dwa różne światy, że taka miłość nigdy nie powinna mieć miejsca. Jednak lubię czytać o miłości niemożliwej, która nigdy nie powinna się zdarzyć.

Nie mam nic przeciwko takiemu wątkowi, ale mimo wszystko to powinno mieć sens i jakoś trzymać całości.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości