Teraz jest 27 listopada 2024, o 06:16

Young Adult + New Adult

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 13 kwietnia 2016, o 17:59

Katie jestem z Tobą! Uwielbiam Callę z 3 części :bigeyes: szczerze to najsłabsza z całej tej serii wydała mi się 2 część - nie lubię Tess :wink:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 13 kwietnia 2016, o 18:27

:paluszki: miło to słyszeć

Avatar użytkownika
 
Posty: 3060
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 15 kwietnia 2016, o 13:41

Dla mnie objawienie roku, dwie powiesci i dwa strzaly w 10, ciezko nawet powiedziec ktora jest lepsza obie genialne, oderwac sie nie mozna a problemy jakie poruszaja nietuzinkowe... mowie oczywiscie o pani Jandy Nelson

No to zaczynam walczyc o temat :)

Obrazek

@lc

skonczylam wlasnie ksiazke i jakbyscie popatrzyli na mnie z daleka zobaczylibysice jak mam buzie i oczy otwarta, zdumione spojrzenie i bladze gdzies za swiatem. To co wlasnie przeczytalam to chyba najpiekniejszy poradnik jak dojsc do siebie po smierci kogos bez ktorego nie wyobrazamy sobie zycia... Lenny i Bails byly nierozloaczne dzielily swoje zycie, pokoj wszystkie smutki i radosci. Mozemy sobie wyobrazic co sie dzieje ze swiatem Lenny gdy jej siostr odchodzi... Autorka urzekla mnie wieloma pomyslami a w szczegolnosci wierszami / wspomnieniami zmarlej siostry ktore Lenny zapisuje i zostawia w najbardziej nie spodziewanych miejscach, moze to by papierek od cukierka, kubek po niedopitej coli czy strona ksiazki. Wiersze czyta sie wspaniale przekazuja sporo bolu i niemoznosci poradzenia sobie z ta sytuacja. Pani Nelson tak autentycznie opisuje te uczucia ze mam wrazenie ze sama stracilam siostre, prawie wcielam sie w role Lenny, wydaje mi sie ze czulabym to co ona. To piekna opowiesc o probie pogodzenia sie z czyms czego nie da sie przezyc a sama wyobraznia powoduje juz taki bol ze nie jestesmy w stanie go przezwyciezyc. Gdybym miala wam wypisac piekne cytaty z tej ksiazki zawarlabym tam pewnie wiekszasc tych malych liscikow Lenny do siostry. to takze opowiesc o odnalezieniue samego siebie, o wzieciu odpowiedzialnosci i scenariusza za swoje zycie, ktore to my przeciez piszemy. Nie jestesmy koniem do towarzystwa pieknej wyscigowej klaczki, powinnismy dazyc by stac sie rownie dobrzy jak ona. I na koncu czymze bylaby ta ksiazka gdyby nie milosc, taka milosc ktora zdarza sie tylko raz i ktorej nie wolno zmarnowac i warto za nia zaplacic kazda cene. Nie mam pojecia jak to pani zrobila a tak naprawde to brakuje mi skali ocen na ta ksiazke, ja zostaje z rozdziawiona buzia podkrazonymi oczami i drzacymi nogami i moge mysle tylko o eleonorze i Parku bo to jest podobny kaliber, jaka szkoda ze nie moglam tego przeczytac wczesniej gdy mialam kilkanascie lat, moze wtedy niektore rzeczy potoczylyby sie inaczej? Na liscie dla nastoletniej mlodziezy daje to obok wspomnianego tytulu jako must read . Zabieram sie za slonce druga powiesc tej autorki i juz wiem ze czeka mnie uczta dla duszy i potezna dawka emocji dla ciala....

Obrazek

@lc

Za kazdym razem jak czytam TAKA ksiazke mysle sobie ze juz w zyciu nic lepszego nie przeczytam... chlone ja, jest w moich myslach, zmienia moje zycie, prowokuje lzy i zadume i kaze odpowiedziec na pytanie jakie jest moje zycie? Jude I Noah czyli TAKA dziewczyna i artysta poprapraniec rodzenstwo ktore na zawsze zapadnie mi w pamieci... Poznajemy ich losy z dwoch roznych perspektyw, 16 letniej Jude ktora zmienia sie z TAKIEJ dziewczyny w zamknieta w sobie, bojkotujaca chlopakow i ubierajaca sie jak worek ziemniakow zabobonna dziewczyne i 13-14 letniego Noaha dla ktorego rysowanie jest wszystkim i ktory powoli odkrywa swoja seksualnosc nie bedac jej jeszcze w pelni swiadomy. Obie narracje przeplataja sie i powolutko odkrywaja nam krok po kroku wszystkie mroczne strony ich historii. Autorka z wielkim smakiem i bardzo powoli odkrywa wszystko, dozujac nam delikatnie zyciodajny tlen nie pozwalajac sie nawet na moment oderwac. A wszystko przepelnione poezja, sztuka i zabawnymi poradami z biblii babci ktora odziedziczyla Jude.
Poznajac powolutko wszystkie podwojne prawdy i skrywane zale nie potrafimy przejsc obok nich jako obserwator, zachowania bohaterow draznia i powoduja uczucie silnej irytacji, zastanawiamy sie jak to mozliwe ze ktos mogl postapic wlasnie w taki sposob, czy jest w ogole jakas granica i swietosc ktora nie zostanie przekroczona? Podobnie jak w "Niebo jest wszedzie" pojawia sie motyw smierci przed ktorym postawieni zostana oboje beda zmuszeni podjac nowe decyzje i zyc z tymi zlymi ktorych nie da sie cofnac. Jak to jest gdy chce sie z calych sil odzyskac cos co juz zostalo utracone, gdy potrzebujemy kogos kogo juz nie ma tak jak nigdy dotad? Ta ksiazka to huragan emocji, kolorowy swiat Noaha ktory maluje w glowie nam tez sie udziela i widzimy te barwy i obrazy tak jak on, dziewczyna o czarnym sercu jest tak autentyczna ze czujemy wszystko jakby koncowkami jej nerwow. Mistrzowski sposob narracji, bardzo nietypowy na poczatku w niebie troche mnie denerwowal ale potwm wsiaklam w niego to narracja nastoletnich bohaterow nie doroslej i doswiadzczonej pisarki, tu nie ma sztucznosci zachowania sa na wskros dzieciece, psychika niedojrzala ale jak mozna to zasymulowac w ksiazce, jak mozna z powrotem myslec jak nastolatka, jak mozna stworzyc Noaha wrazliwego artyste jak mozna zrezygnowac ze swiata jak robi to TAKA dziewczyna, pytanie sie mnoza a moj podziw dla pani Jandy nie ma konca. Ta ksiazka to nie tylko para blizniakow, to wspaniale i subtelne watki milosne, tak piekne ze ciezko by mi bylo znalesc podobne przyklady, to sztuka ktora wylewa sie ze stron ksiazki to walka o wlasne ja trudne wybory a przede wszystkim to sztuka przebaczania. Nauczylam sie od pani Nilson wielu rzeczy ale przede wszystkim sztuki przebaczenia, wiem ze sie powtorze ale moja dusza podczas czytania byla jak waza ktora rzucano w sciane kruszac po koleji jej ksztalt, potem podlozono pod walec ktory po niej przejechal a potem z pozostalych krysztalkow nie do uratowania zrobiono nowa pelna nadzieji i milosci. Obym jeszcze kiedys mogla cos takiego przeczytac, obym mogla przezyc podobny wodospad kunsztu literackiego bo jesli bym juz nigdy nie miala przeczytac podobnej historii czy warto by bylo w ogole siegac po kolejna ksiazke?
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 15 kwietnia 2016, o 21:43

cóż, obiecałam piszę
po pierwsze ja kupię największe barachło w fantastyce - po prostu umiem to odciąć od odpowiednich zwojów. W historykach juz mi trudniej, już się utożsamiam z bohaterką, już szukam realizmu, ale jednak tam tez jestem w stanie dużo połknąć (te czasy, taka tradycja i kultura etc) W przypadku literatury współczesnej mam wysoko postawioną poprzeczkę, bo tu absolutnie odnoszę historię do reala. Tak mam i to chyba rzutuje na moje podejście do współczesnych.
po drugie mam swoje lata. Czasy idealizowania i teoretyzowania mam już za sobą. To nie cynizm tylko obserwacja tego co się wokół mnie dzieje.
I chyba (to po trzecie) wpływa na mój dosyć negatywny odbiór literatury NA/YA.
W dużej mierze mój odbiór literatury zależy od schematu bohatera. lata 80-te to dla mnie dramat: mach, samiec alfa, śfinia. Na szczęście wtedy czytałam coś innego. Lata 90 - typ Yuppie może nie był moim ideałem, kreował jednak milionerów i sheików. Dałam radę. Potem jakoś nie przeszkadzał mi bohater, kobiety dopchały się do stołka. A teraz, przy YA czy NA mam problem.
Bo ci bohaterowie, a jednocześnie tez bohaterki to absolutnie zaprzeczenie tego co sama sobie definiuję jako romans, jako miłość - mówiąc dokładniej. I kłócą się z moimi normami moralno-społecznymi. Dlatego mam chyba z tym taki problem.
Można powiedzieć że są dwa typy tych książek. W jednych facet jest typem macho zaliczającym codziennie inną dziewczynę, której imienia nawet nie stara się zapamiętać. OK, w historykach mamy uwodzicieli, ale to co tu jest prezentowane jest dla mnie koszmarem. Żadnego szacunku, wręcz nawet traktowanie tych dziewczyn jako żałosnych puszczalskich, którym takie traktowanie się należy. Bohater jest często bad boyem, który nawet nie usprawiedliwia takiego zachowania. Są chętne to biorę. Sorki, ale my kobiety o tym czytamy? Często same bohaterki te dziewczyny potępiają, kumplują się bad boyami nabijając się z takich naiwnych. matko, skoro on nie szanuje kobiet, jakie by nie były, bo żadna z jego jednorazówek nie jest prostytutką ani złodziejką, to liczysz, że będzie szanował Ciebie? Nie ma takiej możliwości.... Wmawia się w tych książkach stare głupie przesłanie- poslubie on się zmieni... Wiele moich koleżanek tez w to wierzyło... Jaki obraz samych siebie, kobiet tutaj pokazujemy? że największym wrogiem kobiety jest druga kobieta. Same sprowadzamy dziewczyny do łatwych puszczalskich i tych lepszych. czemu nikt nie nazwie tego faceta puszczalskim fajansem? Bohaterka nie boi się chorób? Tego, że za rok on ją puści bokiem bo mu się stare dobre czasy przypomniały? Zamiast potępiać go za takie traktowanie, stają u jego boku utwierdzając go w jego postawie. Palmerka mi sie odbija...
często bohater jest członkiem grupy,ma zapędy do bitki. I często traktuje bohaterkę jak przedmiot- moje jak mój motor (czy cos innego). Ja uwielbiam bohatera alfa ale tutaj zaczynam się bac faceta, którego zachowanie można podciągnąć pod stalkerstwo czy lekkie znęcanie. Najgorsze, że bohaterki nie bronią tych historii. Niejednokrotnie to albo skończone idiotki bez instynktu samozachowawczego (och jak on jej pilnuje), kobiety kumple,które utwierdzają w samczo-śfiniowatych zachowaniach nasladując swoich super kumpli. Czego nie rozumiem, bo to IMHO zaprzeczanie kobiecości. Jak dla mnie nie są równoprawnymi bohaterkami, sa podnóżkiem i tłem dla megawypasionego Stukacza.
Drugi typ książek to nawarstwienie takich dramatów bohaterów, takich sytuacji życiowych, po których przeciętny człowiek brałby leki do końca życia. I tutaj tez mam wielkieeeee wątpliwości czy to jest w ogóle realne. jesli dorośli mają problemy w związkach pachworkowych, bagaż doświadczeń chociażby w wyniku wcześniejszego małżeństwa , dziecka, rozwodu potrafi zabić uczucie to jakim cudem te dzieciaki po czymś znacznie gorszym, niejednokrotnie dotyczy obydwojga, mają stworzyć normalny zdrowy związek. Nie kupuję tego. Za dużo tu okrucieństwa, bólu, dramatu... nie wiem czy konieczne nastolatkom jest takie dawkowanie. Czy muszą miłość kojarzyć z wcześniejszym bólem?
Wiem, że nie żyjemy w idealnym świecie, ale takie nagromadzenie zła na ilość stron mnie dołuje a nie poprawia nastrój, jakbym oczekiwała od romansu. To nawet powieść obyczajowa nie jest tylko wygładzony słodyczą i ckliwymi łzawymi wynurzeniami horror.
Myslałam, że po body ripperach juz nie będę rzucała książką a jednak. Koło historii. Ciesze się, że Norka czy Krentz dalej tworzą bohaterów z przeszłością a jednak szarmanckich, szanujących kobietę, takich wzorców, których powinny młode dziewczyny w życiu szukać. I bohaterki, które warte są miana kobiet wyzwolonych a jednak kobiecych.
I tyle absolutnie moje zdanie.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3060
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 18 kwietnia 2016, o 10:42

Sprobuj spojrzec na New Adult nie od strony chlopaka ktory zalicza panienke co wieczor tylko od stony powolnego zblizania sie do dziewczyny. Nie wiem czymu stereotyp dziwkarza tak bardzo przypadl autorkom NA, pewnie chca pokazac jak sie chlopak zmienia pod wplywem innej osoby oraz by wzbudzic emocje ze strony dziewczyny. Mnie urzeklo w NA powolne stopniowe burzenie muru, zblizanie sie , zdobywanie zaufania, pierwszy pocalunek etc. To tak powinno wygladac, nie do trzeciej randki ze sniadaniem do lozka. Ja wiem ze dla mlodziezy sprawa wyglada inaczej, to musi byc teraz szybko od razu wszystko miec za soba bo to obciach przeciez byc dziewica prawda?
Do takich dozylismy czasow ze najlepiej sprobowac przed slubem bo przeciez mozna do siebie w lozku nie pasowac i bedzie dramat. Chcemy zeby nas szanowano to szanujmy siebie same. Chcemy romantyzmu, oswiadczyn to nie mieszkajmy razem z chlopakiem oczekujac na oswiadczyny w stylu a moze by sie tak chajtnac? Niech chlopak doceni pocalunek a nie trakuje to jak podanie reki i zaproszenie do naszych majtek.
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 kwietnia 2016, o 17:44

Szuwarku, wygląda na to, że po raz kolejny podejście do książek ma duże znaczenie, jak je się odbiera. Dla mnie książka to książka, a nie odtworzenie rzeczywistości, lecz zdarza się, że niektóre mi z tym się kojarzą, ponieważ w jakiś sposób wydają się rzeczywiste. Właściwie nawet to mi odpowiada, szczególnie ostatnio, że bywają tak odrealnione. No i oczywiście bez pewnych rzeczy można byłoby się obyć oraz mi się nie podobają, lecz nie tyle, aby na razie zrezygnować z czytania :lol:
W tym drugim typie chyba chodzi, że pomimo dramatów itp., jakie spotkały daną osobę, można to przezwyciężyć, że nie należy tracić nadziei, przynajmniej tak to odbieram.
Poza tym nie ograniczałabym się do dwóch typów, bo bywają wyjątki od reguły :wink:
Niemniej jednak na szczęście nie wydaje się tylko takich książek, czyli można sobie poszukać coś innego. I to dobrze, że sami możemy wybierać, co będziemy czytać.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 19 kwietnia 2016, o 07:36

Dziewczyny, przeczytałabym jakieś fajne NA. Nie mam kompletnie pomysłu, chciałabym tylko żeby żadne z bohaterów nie było śmiertelnie chore ani nie umarło. Macie jakieś pomysły?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 19 kwietnia 2016, o 07:43

Fangirl? mam polecone :-)
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 19 kwietnia 2016, o 08:31

Zaczęłam wczoraj wieczorem :) Dobrze mi z tym, że ktoś jeszcze tak pisze :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 19 kwietnia 2016, o 08:33

Joakar z mojej strony polecam ci:
Cinder & Ella - Kelly Oram
Pułapka uczuć - Colleen Hoover
Buntownik - Jay Crownover (i dalsze tomy)
The Deal - Elle Kennedy
Never Never - Hoover (tom 1 dostępny po polsku, 2i3 tylko po angielsku)
Powietrze - Karolina Kaim
Przypasowała mi też Abbi Glines z cyklem Rosmery Beach.
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 19 kwietnia 2016, o 09:46

klarku - i w tym jest moja nadzieja, że ta romantyczna miłość nie umiera ;-) Pozdrów Julkę.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 kwietnia 2016, o 14:48

„Początek mnie i ciebie” Emery Lord jako książka jest ciekawa (coś więcej niż kto z kim i kiedy itp.) i niby jest romans (bez scen), ale nie on jest najważniejszy. To bardziej jest o dorastaniu, całkiem sensownie ujęte. I na pewno nie jest tak dramatycznie, jak to sugeruje opis.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 kwietnia 2016, o 17:22

To dobrze, że jednak nie jest to takie dramatyczne. Właśnie tego się najbardziej obawiałam. Na pewno zerknę, jeśli trafi się taka możliwość :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 19 kwietnia 2016, o 17:27

Księżycowa Kawa napisał(a):„Początek mnie i ciebie” Emery Lord jako książka jest ciekawa (coś więcej niż kto z kim i kiedy itp.) i niby jest romans (bez scen), ale nie on jest najważniejszy. To bardziej jest o dorastaniu, całkiem sensownie ujęte. I na pewno nie jest tak dramatycznie, jak to sugeruje opis.

Dla 14 latki odrzucającej bezsensowne sceny seksu się nada?

szuwarku, a od czego jest czuwający Opiekun ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 19 kwietnia 2016, o 18:41

joakar4 napisał(a):Dziewczyny, przeczytałabym jakieś fajne NA. Nie mam kompletnie pomysłu, chciałabym tylko żeby żadne z bohaterów nie było śmiertelnie chore ani nie umarło. Macie jakieś pomysły?


Czytałaś cykl Men Of Honor K.C. Lynn? Gorąco polecam :bigeyes: http://lubimyczytac.pl/cykl/7306/men-of-honor

A co do uwag Szuwarka - w pewnym sensie zgadzam się z większością, aczkolwiek ja aż tak nie rozkładam na czynniki pierwsze :) książka ma mnie przede wszystkim wciągnąć, sprawić, że nie będzie mnie w rzeczywistości przez kilka chwil.. :wink:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 19 kwietnia 2016, o 19:36

Bardzo dziękuję za propozycje. :lovju:
Zaciekawiło mnie Fangirl i od tego zacznę, później będę uzupełniać czego nie czytałam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 kwietnia 2016, o 18:15

klarek napisał(a):Dla 14 latki odrzucającej bezsensowne sceny seksu się nada?

Zdecydowanie, jeśli nie przeszkadza jej, że książka ma charakter bardziej obyczajowy niż romansowy. Opowiada bardziej o takich codziennych sprawach niż wydumanych. Podobnie jak „Przez ciebie” Emily Hainsworth.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 20 kwietnia 2016, o 21:57

Zdecydowanie odpowiada :) Przynajmniej ona tak twierdzi ;) Ostatnio niemal do kosza poszła ostatnia Hoover. Uratowała ją pewnie dedykacja ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 kwietnia 2016, o 22:38

Nadal tego rodzaju historii jest niewiele, szczególnie po polsku. A zna Gayle Forman?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3060
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 21 kwietnia 2016, o 19:29

Wlasnie czytam -ten Jeden dzien i musze powiedziec ze wymiata na razie po pierwszym duzym rozdziale, swietne dla nastolatki, natomiast zostan jesli kochasz dla mnie totalnie nietrafione
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 10126
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 21 kwietnia 2016, o 20:36

aniazlipca napisał(a):
Czytałaś cykl Men Of Honor K.C. Lynn? Gorąco polecam :bigeyes: http://lubimyczytac.pl/cykl/7306/men-of-honor


Ja się za to zabieram od dwóch miesięcy :niepewny: mocno smutne czy do wytrzymania? (mam tu na myśli jakieś głupie choroby i niepotrzebną śmierć)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 kwietnia 2016, o 21:30

Mnie zainteresowało, kiedy Ania Joakar poleciła, ale również nie wiem 'z czym to się je'. Śmierci także bym wolała uniknąć ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 21 kwietnia 2016, o 22:03

Śmierci jako takiej nie ma ale są traumy i to spore. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 10126
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 21 kwietnia 2016, o 22:42

Z traumami sobie poradzę o ile nie wspominają przez pół książki o zmarłej osobie bo wtedy łzy ciurkiem mi lecą :red:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3060
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 21 kwietnia 2016, o 23:23

No to po pani Jandy Nelson sprobuje promowac niedoceniana Alison G. Bailey

Obrazek

@lc

Bailey porusza ten sam temat co J. Lynn we Frigid. Ten sam temat ale jakze inny odbior ksiazki. Lynn troche sie pogubila, zaciesnila akcje w zasadzie tylko do dwojki bohaterow nie zostawiajac nam przestrzeni na emocji, domysly i wybory. W dodatku Kyler jest playboyem czyli standardowym typem chlopaka u J. Lynn. Bailey napisala o niebo dojrzalsza ksiazke. Mamy wspaniala przyjazn ktora przezywamy od wieku dzieciecego. Autorka pokazuje nam wazne momenty w zyciu Amandy i Noah pokazujac wspaniale jak buduje sie miedzy nimi gleboka wiez. Wchodzimy w wiek nastoletni i zaczynaja sie klopoty. Jak poradzic sobie z przyjaznia gdy hormony buzuja, czy zaryzykowac lata przyjazni dla niewiadomego i nieznanego, czy zaryzykowac wszystko dla... Ksiazka jest cudowna cieplutka i kochana, czyta sie ja jednym tchem, zwroty o 180 stopni nie pozwalaja sie wylaczyc, bohaterowie i ich wybory czasem tak bardzo draznia ze chce sie wyc. Brawa za cudowna opowiesc o prawdziwej przyjazni, milosci i trudnych wyborach ktore musimy dokonac w swoim zyciu. Jest to perelka na miare hopeless, moze miejscami nawet ja przewyzsza choc temat jest bardziej z gatunku young adult niz new adult.

Jest to jedna z niewielu NA dorownujaca hopeless i Morzu spokoju, ktore uwazam za klasynke nurtu...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości