Papaveryna napisał(a):A tak ogólnie co myślisz o Allie? Dla mnie uszła, ale to nie ta liga, co Hannah. Nie widziałam w niej zbyt wiele poza tym, że była dobra w łóżku
a pozwolę sobie dodać trzy grosze
w czasie czytania książki, to Deana bardziej lubiłam, bo ja w sumie lubię łobuziaków, a on nim był i to jeszcze jakim... w sumie wybaczam mu wszystkie pussy, bo jakby nie patrzeć jeden z moich ulubieńców (Nate Sawyer) też był niezła męską hooker zanim Olivia zrobiła z nim porządek..
a Allie? podobało mi się to, że ona wiedziała czego chce! chciała się rozstać, bo dusiła się w związku z Seanem i zrobiła to wcześniej co prawda wracała,bo widocznie facet miał bajer więc go przyjęła, ale to i tak z góry było przesądzone, że słabo z tym będzie, bo każde następne zerwanie niosło za sobą kolejne rozczarowania co do partnera.. my może tego nie widzimy, ale Allie nam mówi: nie mogę się z nim dogadać, muszę to przerwać, żeby spełniać swoje pragnienia i marzenia! i do tego momentu wszystko ok, rozumiem ją dlaczego się rozstała z Seanem.
nie miałam absolutnie żadnego problemu z tym, że miała bara-bara z Deanem po rozstaniu z byłym facetem! Dean miał bajer, nie oszukujmy, ona lubiła się zabawić, alkohol i maryśka stępiły blokady...i mamy zabawiającą się dwójkę maniaków seksualnych
na pewno nie postrzegam Allie jak kotki w rui jakby nie patrzeć, mieć 21 lat ma swoje prawa, a że seks jej sprawiał przyjemność i jeszcze Dean był boski i kusił..naprawdę się jej nie dziwie dla niej problemem był seks bez zobowiązań, ale to nie zmieniało faktu, że facet ją kręcił...
Very wspomniała, że Allie poznajemy tylko przez pryzmat jej zabawa z Deanem. Możliwe, że ma rację, ale wydaje mi się, że musiała tak być, to była oś wokół której krążyła akcja książki... bo przecież co lubił najbardziej Dean? i tu nie ma tajemnic...rzeczony seks
a ja widzę Allie tak: jest pewna siebie, zdecydowana i zabawna, doświadczona przez los, bo jakby nie patrzeć z kilkoma tragediami musiała się zmierzyć, no nie umiem jej nie lubić, bo jest w niej dużo jakiegoś dziwnego uroku no kurcze jest fajna! i w sumie, tak jak Deana nie można porównywać do Garretta, tak Allie jest inna niż Hannah cóż, Hannah zyskała tym spokojem, którym emanowała pomimo swoich paskudnych doświadczeń, a Allie? chaos! lubię ją
hihihi:) a się rozpisałam