Teraz jest 23 listopada 2024, o 09:14

Elle Kennedy

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 19 kwietnia 2016, o 21:28

Papaveryna napisał(a):A tak ogólnie co myślisz o Allie? Dla mnie uszła, ale to nie ta liga, co Hannah. Nie widziałam w niej zbyt wiele poza tym, że była dobra w łóżku :P


a pozwolę sobie dodać trzy grosze :D
w czasie czytania książki, to Deana bardziej lubiłam, bo ja w sumie lubię łobuziaków, a on nim był i to jeszcze jakim... ;) w sumie wybaczam mu wszystkie pussy, bo jakby nie patrzeć jeden z moich ulubieńców (Nate Sawyer) też był niezła męską hooker zanim Olivia zrobiła z nim porządek..
a Allie? podobało mi się to, że ona wiedziała czego chce! chciała się rozstać, bo dusiła się w związku z Seanem i zrobiła to :) wcześniej co prawda wracała,bo widocznie facet miał bajer więc go przyjęła, ale to i tak z góry było przesądzone, że słabo z tym będzie, bo każde następne zerwanie niosło za sobą kolejne rozczarowania co do partnera.. my może tego nie widzimy, ale Allie nam mówi: nie mogę się z nim dogadać, muszę to przerwać, żeby spełniać swoje pragnienia i marzenia! :) i do tego momentu wszystko ok, rozumiem ją dlaczego się rozstała z Seanem.
nie miałam absolutnie żadnego problemu z tym, że miała bara-bara z Deanem po rozstaniu z byłym facetem! Dean miał bajer, nie oszukujmy, ona lubiła się zabawić, alkohol i maryśka stępiły blokady...i mamy zabawiającą się dwójkę maniaków seksualnych :D
na pewno nie postrzegam Allie jak kotki w rui :D jakby nie patrzeć, mieć 21 lat ma swoje prawa, a że seks jej sprawiał przyjemność i jeszcze Dean był boski i kusił..naprawdę się jej nie dziwie :D dla niej problemem był seks bez zobowiązań, ale to nie zmieniało faktu, że facet ją kręcił...
Very wspomniała, że Allie poznajemy tylko przez pryzmat jej zabawa z Deanem. Możliwe, że ma rację, ale wydaje mi się, że musiała tak być, to była oś wokół której krążyła akcja książki... bo przecież co lubił najbardziej Dean? i tu nie ma tajemnic...rzeczony seks :D
a ja widzę Allie tak: jest pewna siebie, zdecydowana i zabawna, doświadczona przez los, bo jakby nie patrzeć z kilkoma tragediami musiała się zmierzyć, no nie umiem jej nie lubić, bo jest w niej dużo jakiegoś dziwnego uroku ;) no kurcze jest fajna! i w sumie, tak jak Deana nie można porównywać do Garretta, tak Allie jest inna niż Hannah :) cóż, Hannah zyskała tym spokojem, którym emanowała pomimo swoich paskudnych doświadczeń, a Allie? chaos! :) lubię ją :D

hihihi:) a się rozpisałam :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 kwietnia 2016, o 22:21

A dla mnie ona była zbyt słabo zarysowana i nie przekonuje mnie :)
Nie musiałam się rozpisywać :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 19 kwietnia 2016, o 22:41

i niech tak zostanie :) ja lubię Ty nie :D i jest luuuuz :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 kwietnia 2016, o 00:20

A ja tam Allie nie za bardzo lubię :evillaugh:
KatiaBlue napisał(a):Ciekawa jestem Tuckera. Szczególnie po tym co się dowiedziałam w ostatnich zdaniach The Score. Tego bym się po nim nie spodziewała

Cicha woda brzegi rwie :hihi:
Alias napisał(a):Widać, że tylko mnie te seksy męczyły. Wy nie narzekacie:lol:

Mnie chyba nawet nie seksy męczyły, ale Allie i jej potrzeby.

Alias napisał(a):Moja opinia nie była szczególnie negatywna. Po prostu obyło się bez zachwytów;)

U mnie było podobnie, było kilka śmiesznych scen, które mi się bardzo podobały jak ta pomidorowa i ledwo trzymający się na nogach ze śmiechu Tucker, czy postać siostry Deana, ale ogólnie rzecz biorąc jakieś wow dla mnie to jednak nie było. :wink:

Alias napisał(a):A z tymi seksami, to nie mam na myśli tylko i wyłącznie samych aktów;), pisałam wcześniej, że ich myśli i rozmowy nieustannie krążyły wokół tego i to mnie męczyło. Zabrakło zgłębienia innych problemów czy tematów, autorka coś tam liznęła, ale dalej skupiała się na swoim ulubionym;)

No i właśnie o to chodzi, za dużo było tej gadki o seksie, a jak nie gadki to myśli/fantazji, mnie to troszkę jednak przytłaczało. Początek był dla mnie przez to koszmarny, bo ciągle wracali do tej nocy, którą razem spędzili. :facepalm: Zastanawiałam się ile można gadać w kółko o tym samym :facepalm:
I dalej z tym w sumie powierzchownym potraktowaniem niektórych watków autorka przesadziła. Chyba jednak do końca nie miała pomysłu, nie wiedziała jak dany wątek rozwinąć i jak go wykończyć. Przykład z Sabriną, Beau, czy wspomnianym przez Very Seanem, czegoś tu brakło.

Alias napisał(a):No, ale to ja. Może za stara już jestem na niektóre lektury:lol:

Ja tam jestem z tobą :mrgreen: A stara się wcale nie czuję :evillaugh:

Papaveryna napisał(a):-
Spoiler:
Mogła autorka sobie jakąś inną dramę wymyślić.

I w końcu ktoś po mojemu gada :-D
Cieszę się, że nie tylko dla mnie to było niepotrzebne/zbędne. Na siłę wprowadziła taki dodatek, mam wrażenie, że z chęci podążania za obecną modą.
Spoiler:


Papaveryna napisał(a):A nie uważacie, że wątek z tym trenerem asystentem tego głównego trenera (czy jakoś w ten deseń :evillaugh: ) został jakoś bezpłciowo zakończony? Liczyłam na coś więcej.

Rany o tym to już prawie zapomniałam. Nie wiem co miało w końcu to wszystko na celu, bo potem tylko zadzwonił do tej dziewczyny i jakoś tak wszystko nijak się skończyło. Kolejny przykład tego, że Kennedy się za coś złapała, ale nie dopracowała tego :facepalm:

Papaveryna napisał(a):Ciekawe czy siostra Deana zostanie gdzieś rozwinięta. W końcu spodobał jej się jeden hokeista:-D

Aaaaa :moe: Też bym o niej poczytała, mogłaby pozamiatać :mrgreen:

wiedzmaSol napisał(a):już przeczytane, a na Tuckera trzeba czekać nie wiem ile :bezradny:

The Goal, o ile nic się nie zmieni, 26 września tego roku się ukaże.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 kwietnia 2016, o 00:53

Duz, chodź na piwko na przeciwko, tam jest mały bar :piwo: :evillaugh:

Ja może nie żywię jakiejś okropnej niechęci do Allie , ale też jej nie wychwalam. Była, bo była. Niczym mi nie zawiniła, niczym też mi nie zaimponowała. Za słabo była pokazana jako odrębna osoba. Może tak bardzo nie zwróciłam uwagi, nie irytowało mnie to jej wspominanie, gadanie i napalenie. Machnęłam też ręką na te seksy, bo oczekiwałam ich jeszcze więcej. Ale sorry, większość ciekawostek wychodzących z jej ust to komplementy dotyczącego jego
Spoiler:
Nie wiem kto normalny głównie na takie tematy konwersuje :yeahrite:

duzzza22 napisał(a):U mnie było podobnie, było kilka śmiesznych scen, które mi się bardzo podobały jak ta pomidorowa i ledwo trzymający się na nogach ze śmiechu Tucker, czy postać siostry Deana, ale ogólnie rzecz biorąc jakieś wow dla mnie to jednak nie było. :wink:

Dokładnie. Dla mnie wow było wyłącznie w przypadku części pierwszej. To było w ogólnym rozrachunku takie przyjemne, ponieważ humor niektórych sytuacji sporo naddawał.

duzzza22 napisał(a):No i właśnie o to chodzi, za dużo było tej gadki o seksie, a jak nie gadki to myśli/fantazji, mnie to troszkę jednak przytłaczało. Początek był dla mnie przez to koszmarny, bo ciągle wracali do tej nocy, którą razem spędzili. :facepalm: Zastanawiałam się ile można gadać w kółko o tym samym :facepalm:
I dalej z tym w sumie powierzchownym potraktowaniem niektórych watków autorka przesadziła. Chyba jednak do końca nie miała pomysłu, nie wiedziała jak dany wątek rozwinąć i jak go wykończyć. Przykład z Sabriną, Beau, czy wspomnianym przez Very Seanem, czegoś tu brakło.

Mnie wspominanie tak nie raziło, ale ogólnie te ponad 100 pierwszych stron ciągnęło się jak g... do buta :evillaugh: No i właśnie wyłapałam kilka kwestii, które mnie zupełnie nie przekonały oraz 'poszturchnych' i niesatysfakcjonująco poprowadzonych wątków. Jakby autorka coś zaczynała, a potem zapominała ;)

duzzza22 napisał(a):
Papaveryna napisał(a):-
Spoiler:
Mogła autorka sobie jakąś inną dramę wymyślić.

I w końcu ktoś po mojemu gada :-D
Cieszę się, że nie tylko dla mnie to było niepotrzebne/zbędne. Na siłę wprowadziła taki dodatek, mam wrażenie, że z chęci podążania za obecną modą.
Spoiler:

To było dziadowskie rozwiązanie! Kompletnie mi nie pasowało do całości. Było zbędne, bezsensowne i nikt mi nie przetłumaczy, że potrzebne ;)
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 kwietnia 2016, o 01:10

Ja też jednak chyba do końca powiedzieć nie mogę bym Allie nie lubiła, ale lubić jej za bardzo to też nie lubię. :lol:
Allie chyba była dla mnie za bardzo hmm wyuzdana. :bezradny: Jej postać za bardzo przytłoczyły właśnie te gadki i myśli i sam seks. Było coś o jej karierze i tu Kennedy wykończyła wątek i dobrze pokierowała jej karierą aktorską.
Do Deana też niemożna się w tej kwestii przyczepić, chodź jakoś jako
Spoiler:


Może za bardzo się spieszyła z wydawaniem :mysli: I zamiast skupić się i dopracować jedną książkę poleciała do innych historii. :ermm:

Jakby on jakoś dooopkowato był pokazany to może i zrozumiałabym
Spoiler:
, ale on został wykreowany na naprawdę sympatycznego gostka i aż
Spoiler:

Ostatnio nawet tak sobie myślałam czy Kennedy tego specjalnie nie zrobiła, by nie musieć
Spoiler:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 kwietnia 2016, o 10:34

duzzza22 napisał(a):I w końcu ktoś po mojemu gada
mnie też uwzględnij bo mnie też to nie leżało :P

a Dean jak dla mnie wybór życiowy bardzo słuszny poczynił ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 kwietnia 2016, o 11:54

Czyli jednak jest więcej osób, to mi ulżyło :-D

Ale wyobrażasz go sobie w takiej roli, ja jakoś nie :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 kwietnia 2016, o 11:55

no bo to było bez sensu i na siłę jednak.

Czy ja wiem, fajnie się z Dakotą dogadywał i tym dzieciakom pomagał ;)
pasuje chyba, a będzie pasował bardzo jak już całkiem dorośnie :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 kwietnia 2016, o 13:03

W sumie racja, ale ciężko mi sobie wyobrazić takiego playboya w takiej ułożonej, ułagodzonej roli :evillaugh:

I ciągle mnie zastanawia co z tym trenerem :czeka:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 kwietnia 2016, o 13:07

ten trener to był jakiś pomysł bez pomysłu :P

może nie będzie taki ugładzony, tylko będzie z dzieciorami szalał? :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 20 kwietnia 2016, o 13:46

Może, może :evillaugh: Tylko, żeby był konsekwentny i jednak się z tego już nie wycofał. :ermm:

Takie napięcie było budowane w związku z tym trenerem, a skończyło się tak naprawdę na niczym.
A wątek z S.? I tym dlaczego tak się nie lubili? Tu też mam wiele wątpliwość. Może jak ona będzie główna bohaterkę w części z Tuckerem wyjdą na jaw prawdziwe powody jej niechęci do Deana. Może czegoś Dean nie pamięta :hihi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 kwietnia 2016, o 13:48

Dean może nie pamiętać bo on chyba był na bani jak do czegoś doszło :P
i może właśnie o to chodziło że ona chciała na zawsze a on na raz :P

będzie konsekwentny, zależy mu a ja w niego wierzę ;)

może Kennedy uznała że to jak się skończyło to wystarczające rozładowanie ;) ale mogłaby być jakaś jeszcze rozmowa Dean-Trener. I w sumie jak on do niego poszedł pogadać tuż przed tą kontrolą to myślałąm że wtedy coś się ruszy a tu lipa...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 kwietnia 2016, o 14:01

Do mnie akurat wątek z niechęcią Sabriny przemawiał. Jeśli coś razem wspólnie robili, on dostał wysoką ocenę, a ona taką sobie, to co mogła poczuć. I nie sądzę, że nikt nie wiedział, że on obracał asystentkę profesora. Mogła myśleć, że specjalnie, żeby nie musieć się wysilać na zajęciach ;)
Mnie ta Sabrina w dwójce wystraszyła i przeraziła, ale tutaj już mniej. Dean swoje za uszami miał i ja dobrego zdania absolutnie nie miałam o nim tak samo. Od razu na dzień dobry był u mnie na wieeeelkim minusie :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 kwietnia 2016, o 14:02

w sumie tych ocen do końca nie ogarnęłam. Skoro ona mu pomagała a potem ten profesorek sprawdził to powinien Dean mieć gorsze oceny. A nie miał.
Dlatego nie dotarło to do mnie za bardzo ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 kwietnia 2016, o 14:06

Ja zrozumiałam to tak, że oni robili w parach projekt na ocenę. Robili wspólnie, więc powinni zostać jednakowo ocenieni. A ostatecznie wyszło, że ona dostała 4- a on 5, bo mu asystentka, z którą sypiał zawyżyła ocenę. I on tam mówił, że sporo razy mu te oceny zawyżała. że nawet jak się nie przyłożył i oddawał byle co również dostawał 5... Ja tam się nie dziwię, ze się wkurzyła. Powinien dostać w jaja.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 kwietnia 2016, o 14:07

o matko a wiesz co jest najgorsze?
Uroiłam sobie że tą asystentką jest Sabrina!
I stąd moje niezrozumienie. Idę się schować w jakąś dziurę ze wstydu :wstyd:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 kwietnia 2016, o 14:10

No właśnie nie :P
To było jakieś puszczalskie babsko :P I w nagrodę za dobry seks oceny zawyżało :P

Ale trzeba to sprawdzić, bo ja coś mogłam też pomieszać :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 kwietnia 2016, o 14:11

widzisz ja sobie uroiłam i stąd to moje totalne nieskumanie bazy :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 kwietnia 2016, o 14:20

Spoko, ja też jednak popierniczyłam odrobinę! Jest napisane, że każde z nich wykonało projekt w połowie, a nie ma, że robili to razem. Czyli nie powinni zostać jednakowo ocenieni. Źle to zapamiętałam. Ale Dean tam przyznaje, że swoją połowę odwalił i w najlepszym wypadku zasługiwała ona na tróję.

Zresztą.
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 kwietnia 2016, o 14:26

nie wiem czemu ja te dwie osoby pomyliłam :zalamka:

ale właśnie skoro profesor przejrzał jego prace to powinien mieć ocenę obniżoną. Skoro dobre oceny zawdzięczał tylko małemu Deanowi :P
to też trochę trąci brakiem logiki ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 20 kwietnia 2016, o 14:29

Oki zaczynam poznawac historię Logana :czyta:
w pracy ukradkiem czytam :red:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 kwietnia 2016, o 14:31

Czytaj, czytaj i dawać znać :)
wiedzmaSol napisał(a):nie wiem czemu ja te dwie osoby pomyliłam :zalamka:

ale właśnie skoro profesor przejrzał jego prace to powinien mieć ocenę obniżoną. Skoro dobre oceny zawdzięczał tylko małemu Deanowi :P
to też trochę trąci brakiem logiki ;)

No nie? Dean był biednym niewolnikiem swego nazwiska :rotfl:
Dziwnie autorka różne kwestie rozwiązuje ;)
Spoiler:
Ostatnio edytowano 28 kwietnia 2016, o 02:59 przez Papaveryna, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 kwietnia 2016, o 14:32

ooo Sun, super ;)
czekam na relacje :P

oj tak. I ślicznej buźki :hyhy:

to też mnie uderzyło ;)
nagle doznał objawienia, normalnie nie ten człowiek.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 kwietnia 2016, o 14:44

Oplułam się z tego normalnie nie ten człowiek :evillaugh:

Buźki też choć na nią pewno profesor nie patrzył. Chociaż kto tam go wie :P
Spoiler:

W każdym bądź razie do mnie jakoś to wszystko mówi.
Spoiler:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości