Teraz jest 6 października 2024, o 08:32

Elle Kennedy

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 kwietnia 2016, o 20:31

też czekam z niecierpliwością :P bo opinia początkowa mnie podłamała :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 18 kwietnia 2016, o 21:07

Układ przeczytany :)

Very dziękuję za polecenie, nie musisz sie martwic bardzo mi się podobało :smile:

Garetta bym wycałowała, a Hannah wyściskała :)

Bardzo pozytywni i zabawni bohaterowie, ona z traumą, on też z problemami. Ale całościowo super, szybko się czytało. Szacun dla bohaterki że tak łatwo pokonała swoja traume i dla Garreta który tak słodko jej pomagał :love:
No i za te ich teksty. Autorka fajnym językiem napisała tę książkę. Często wybuchałam śmiechem :) i nawet łezka się w oku zakręciła :) ach reszta chłopaków - same ciasteczka :bigeyes: Fajna pare stworzyli garret i Hannah, bardzo ich polubiłam :D I mimo że troche seksu było w ogóle mi to nie przeszkadzało :P
Coś tam wcześniej wspominałyście o tej akcji z Garretem, tez mu wybaczałam to jakoś wszystko do siebie pasowało.

Mówcie co chcecie ale scena końcowa wymiata :P

Spoiler:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 18 kwietnia 2016, o 22:15

A pro po spoilera to ja nie widzę w tym nic złego :hyhy: fajnie, ze ci się podobało. Bierzesz się za Logana?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 kwietnia 2016, o 04:55

Sun, bardzo się cieszę, że Ci się podobało :-D Aktualnie jest to moja ulubiona książka. Co zapewne wiedzą wszyscy, łącznie z tymi, którzy wcale tej wiedzy nie chcą :evillaugh:

O ja, bałam się, że mnie ukamienowanie tutaj czeka, ale widać można czasem wyłamać się od przeżywania zbiorowego orgazmu (poza opinią Alias) bez doznania uszczerbku :rotfl:

Dobra, skoro chcecie, to się wypowiadam. Ostrzegam, że będzie chaotycznie. A jak ktoś jednak będzie chciał mnie potem bić - oddam :D

Może na początek moje zarzuty:

- Obrzydził mnie sam wstęp. Dean z tymi dwoma babsztylami. Od razu pomyślałam 'fuj' oraz wiele innych brzydkich rzeczy.
- Nie przekonało mnie, że Allie jednak bzyknęła się z Deanem. Tak się zapierała bla bla bla, a potem nagle budzą się razem. Ok, narąbali się. Ale ona sama po fakcie podkreślała, że ma mocną głowę, że jej nie ścięło, wszystko dokładnie pamiętała. Gdyby była napruta w trzy dupy, to bym przytaknęła, a tak nie do końca mnie to kupiło.
- No i sam fakt, że zerwała z chłopakiem i po paru godzinach wskoczyła na innego. No nie wiem :P
- W ogóle ten wątek z Seanem dla mnie był mało wiarygodny. Kurde, o ile pamiętam (a ja zazwyczaj dużo i dobrze pamiętam :D) ten chłopak w pierwszej części był bardzo w porządku. Hannah nawet wspominała, że to Allie była nieco niezdecydowana i z nim kilka razy zrywała, a on cierpliwie przy niej trwał. Chyba to nawet do niego Hannah dzwoniła, jak zauważyła, że wszyscy faceci zaczęli jej unikać i on jej powiedział czyja to sprawka. I raczej nikt mu niczego nie zarzucał. A tutaj transformacja w jakiegoś popapranego gnoja. Nie mówi to do mnie. Ich powód zerwania, to że już niby długi czas Allie była z nim taka straszliwie nieszczęśliwa wydaje mi się wyjęty z dupy.
- Co do samej Allie. Zdecydowanie była lepsza niż Grace. Ale hej! Tamta była tak charyzmatyczna, jak zasuszony kwiatek na moim oknie. Od niej każda byłaby lepsza ;) Nie wiem, Alle nie wzbudza moich wielkich zachwytów, ale w sumie nie mam też za co jakoś mocniej ją hejtować. Jedynie w pierwszej książce zastanawiam się kogo lubię bardziej. W dwóch pozostałych zdecydowanie facetów :D
- W życiu nie uwierzę, że po ekscesach z Allie Mały Dean zrejterował na wieść o potencjalnym czworo czy tam pięciokącie :D U takiego rypacza jak Dean nic by nie stanęło na przeszkodzie przed dalszym zaliczaniem. Może ewentualnie gdyby penis mu się połamał i odpadł wreszcie by przestał. Albo podkleiłby go taśmą klejącą i jechał dalej. Jednak dla mojego samopoczucia zdecydowanie lepsza jest opcja, że Mały Dean zaczął reagować tylko na jedno imię. Nie kupuję tego, ale każdym członkiem jestem za :lol:
- Ich relacja wydała mi się nieco płytka. Większość rozmów jakie prowadzili dotyczyła
Spoiler:

- Wcale nie rozśmieszyła mnie rozmowa o Zmierzchu, a pierwsze sto stron (prócz początku) było niesamowicie smętnie i nudne.
-
Spoiler:
Mogła autorka sobie jakąś inną dramę wymyślić.

To teraz będę mówić co było na plus:

- Spodziewałam się, że będzie o wieeeele gorzej :D
- Tego seksu jak na moje oko nie było aż tak dużo. Trochę było, ale w sumie nie był jakiś dziadowski i automatyczny, więc mogę machnąć ręką. Przynajmniej był rozłożony po całości książki, a nie jak w niektórych, że przez połowę wokół siebie łażą, a przez drugie pół z siebie nie złażą :P W ogóle wydaje mi się, że w dwójce była porównywalna ilość seksów. No a Dean przynajmniej nie pozwolił
Spoiler:
:evillaugh:
- Alle wydała mi się nieco zbyt wyuzdana, ale później stwierdziłam, że aby taki
Spoiler:
przerzucił się na seks monogamiczny nie wystarczy jakieś chuchro pokroju Grace, tylko potrzebna jest baba, która go porządnie sponiewiera. Przywiąże, pogryzie, tego typu rzeczy.
- Uśmiałam się kilka razy i boli mnie brzuch.
- Rozmowa Deana z Dakotą o starszej dziewczynie jej brata.
- Ekipa nieźle wymiata. Gdyby nie oni byłaby kiszka. Kurde, Logan tutaj wali dowcipasy jak z rękawa. Pojawia się kilka razy, a jest zabawniejszy niż przez całą swoją książkę. U siebie zachowywał się jak totalna Ciotka Klotka.
- Siostra Deana. O Merlinie!
- Goły Garrett z kijem hokejowym
- Końcówka.

Tak sobie myślę, że na LC bym dała 7 gwiazdek tej książce. Nie zgadzam się z opiniami, że było to gorsze niż dwójka (dwójce dałam chyba 3), no ale też nie umywa się dla mnie do jedynki (dałam 10). Także ten... chyba nie jest tak źle :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 19 kwietnia 2016, o 08:39

Moja opinia nie była szczególnie negatywna. Po prostu obyło się bez zachwytów ;) A z tymi seksami, to nie mam na myśli tylko i wyłącznie samych aktów ;), pisałam wcześniej, że ich myśli i rozmowy nieustannie krążyły wokól tego i to mnie męczyło. Zabrakło zgłębienia innych problemów czy tematów, autorka coś tam liznęła, ale dalej skupiała się na swoim ulubionym ;)
No, ale to ja. Może za stara już jestem na niektóre lektury :lol:
A Tuckera na pewno przeczytam, chociaż wcale mnie nie ciągnie.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 19 kwietnia 2016, o 08:47

KatiaBlue napisał(a):A pro po spoilera to ja nie widzę w tym nic złego :hyhy: fajnie, ze ci się podobało. Bierzesz się za Logana?



No ja tez nie widzę w tym nic złwgo :hyhy:
ubaw miałam :hyhy:


Very jeśli mamy podobne gusta mam obawy iż kolejne części nie spodobają mi się tak bardzo jak jedynka :)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 19 kwietnia 2016, o 11:19

czyli jest dobrze! moja opinia i opinia Very się różni :D

ja bym chciała roztrząsnąć spoiler nr2 więc kto nie czytał, niech nie czyta tego co teraz napiszę :)

Spoiler:

:D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 kwietnia 2016, o 11:22

wiadomo
Spoiler:
Z tego nie ma dobrego wyjścia, zawsze by coś nie grało.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 19 kwietnia 2016, o 11:32

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 kwietnia 2016, o 11:37

jednocześnie się zgadzam i nie ;)
Spoiler:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 kwietnia 2016, o 12:25

Spoiler:


Alias, ja się chyba spodziewałam, że tam nie będzie normalnych rzeczy, tylko będę się cały czas seksować :D Także niejako odczułam ulgę. A ogólnie myślenie o seksie może mi tak mocno nie przeszkadza, jeśli jest w jakiś zabawny sposób opisane. W niektórych książkach potrafi jednak mnie nieźle wnerwić :D
Co do Tuckera...On w pierwszej części wydał mi się taki mega męski. Zresztą sam tak twierdził i dlatego pozwalał sobie na różowy fartuch kuchenny. Gotował chłopakom i w sumie w jedynce to on zrobił na mnie najlepsze wrażenie, pozostali wydawali mi się zupełnie nijacy. W dwójce zapuścił sobie tę okropną brodę :P A tutaj było go niedużo, ale wydał mi się jakiś taki...delikatniejszy od reszty :P
Nie wiem czy czekam na część o nim. Raczej tak średnio. U mnie nic nie przebije The Deal :D Dobrze chociaż, że w moim rozrachunku trójka nie była gorsza od dwójki, bo wtedy na pewno bym nie czekała ;)

Sun, Tobie się mogą spodobać bardziej. Widzisz tutaj jakie zachwyty :D Ja tam muszę wszystko przeanalizować i się doczepić. Inaczej nie byłabym sobą :hyhy:
W każdym razie, jeśli wyjdą u nas, trójkę na pewno kupię. Nie wiem czy będę miała ochotę ją powtórzyć. W całości raczej nie, ale pozaznaczam sobie zabawne fragmenty i będę do nich wracać :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 kwietnia 2016, o 12:26

Very,
Spoiler:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 kwietnia 2016, o 12:33

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 kwietnia 2016, o 12:35

no tak, a na mnie wrzeszczy jak na koniec zaglądam :ermm: :nonono:

Spoiler:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 19 kwietnia 2016, o 12:41

Cholercia spojler przeczytałam :P
zapomniało mi sie :zalamka:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 kwietnia 2016, o 12:42

Sun, pretensje możesz mieć tylko do siebie :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Elle Kennedy

Post przez sunshine » 19 kwietnia 2016, o 12:44

Wiem często mi się to ostatnio zdarza :bezradny:
lepiej sie na to przygotuję...
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 kwietnia 2016, o 12:45

Sun, to dopiero jest na samiuśkim końcu, więc nie popsuje Ci całej książki. I staraj się wywalić z głowy ;)
wiedzmaSol napisał(a):no tak, a na mnie wrzeszczy jak na koniec zaglądam :ermm: :nonono:

Spoiler:

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 kwietnia 2016, o 12:58

mnie też właśnie ;)
Spoiler:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 kwietnia 2016, o 13:23

Spoiler:

Ciekawe czy siostra Deana zostanie gdzieś rozwinięta. W końcu spodobał jej się jeden hokeista :-D
Ej, a ja dobrze pamiętam, że Sean w jedynce był całkiem spoko chłopak?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 kwietnia 2016, o 13:28

zgadzam się, trochę popsuł. Jednak po scenie w wannie nie spodziewałam się tak drastycznej zmiany klimatu.

Mogłaby, bo jest genialna :P
Nie kopie się leżącego :rotfl:

no tak, oni się tam schodzili i rozchodzili, ale nie było że on ma dziwne jazdy. Tylko że mało o nim było.
A w tej części niby nie był początkowo zły, chciał Allie odzyskać, zmienić się, dopiero mu odpierdzieliło jak się dowiedział że ona z Deanem ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 19 kwietnia 2016, o 13:30

Z racji tego iż jestem świeżo po pierwszej części to tak Sean był w porządku :) to Allie z nim trzy razy zrywała :P
i on na końcu pomógł Hannah :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 kwietnia 2016, o 13:31

no tak ale w końcu zrywała, czyli tak do końca słodko tam nie było między nimi ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 19 kwietnia 2016, o 13:33

Ale nie wiem czy była podana przyczyna :mysli:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 kwietnia 2016, o 13:34

Chyba nie było. Słowa Hannah wręcz wskazywały, że to Allie była niezdecydowana. Ja tak przynajmniej to wtedy odebrałam :) Ale myślę, że mogła inaczej Kennedy ją uwolnić od niego, bo wyszło moim zdaniem nieco sztucznie i na siłę :) I takie smęty były przez pierwszych sto stron, jak to się ona boi, że on przyjdzie, będzie chciał z nią gadać. Wkurzało mnie to :-D

wiedzmaSol napisał(a):Nie kopie się leżącego :rotfl:

Taaa! Albo, że jego siostra walczy według zasad ulicy też coś padło :-D
W ogóle ja to się śmiałam z takich głupot, które pewnie nikogo innego nie rozśmieszyły :evillaugh:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości