Teraz jest 24 listopada 2024, o 12:03

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 kwietnia 2016, o 04:07

joakar4 napisał(a):I ja naprawdę robię się chyba za stara. Kiedyś bym to przeczytała bez problemów, a teraz aż mnie mdli od tego ich pożądania. A ta książka ma takie dobre opinie, nawet na forum Dziewczynom się podobało.

Mojego zaufania to od początku nie wzbudzało, a ja się rzucam na nowości ogólnie. Moje wewnętrzne oko miało rację, żeby trzymać się z dala :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 15 kwietnia 2016, o 00:35

Kawo, no nie wiedziałam za dużo opcji było i trudno było podjąć jakąś decyzję :lol:
Nieśmiało, bo i padło troszkę negatywnych opinii odnośnie tej autorki, ale jak ze wszystkim trzeba spróbować na własnej skórze i wrobić sobie swoją opinię. :-D Może jeszcze w tym miesiącu zdążę, ale zrobiłaś mi już kolejkę do wyczytania. Będę się brać po kolei, Heywood teraz dokończę, bo wcześniej ten drugi tom odłożyłam i pomyślę o kolejnych. :-D
Dokładnie czuło się jakąś powierzchowność i brakowało czegoś co by to pogłębiło.
Grant to ten żonaty kolega? Dziś próbuję skojarzyć czy to w tym pierwszym tomie były te wszystkie uprzejmości z jego strony z otwieraniem drzwi w samochodzie i zapinaniem jej pasów czy to było u Daniels, którą też ostatnio czytałam :mysli:

Alias, jeśli chodzi o ten cykl to myślę, że można go sobie jednak darować.
To w takim razie sobie zapisuję, dzięki kochana. :*
Zamierzasz wrócić do jedynki?

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 kwietnia 2016, o 10:17

Jestem w połowie Sześciu serc i... Faaajne to ;)
bohaterka jest deko wkurzająca ale Jay jest taki słodki :hyhy: i te jego sztuczki, jestem pod wrażeniem ;) brakuje mi jeszcze jakiejś ostrzejszej intrygi, bo na razie takie to wszystko obyczajowe. Ale scena drzemki bohaterów :heat:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 15 kwietnia 2016, o 10:20

O, fajnie Sol, że przypadło ci do gustu :)

Duz, myślę, że tak :)
Co prawda można spokojnie zacząć od drugiej części (wygląda na to, że w pierwszej Sean trochę rozrabia ;)), para z jedynki bardzo często się tutaj pojawia i zachęca do tego aby poznać ich losy.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 kwietnia 2016, o 10:21

też się cieszę ;)
mam nadzieję tylko że się po tej połowie nie popsuje.
A te sztuczki robią wrażenie i mocno kojarzą mi się z filmem Iluzja ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 15 kwietnia 2016, o 10:26

Hmm, myślę, że nie. Chociaż bohater niepotrzebnie będzie próbował
Spoiler:
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 kwietnia 2016, o 10:30

:shock: to do niego tak nie za bardzo pasuje.
Jak na razie robi wszystko by mieć ją na wyłączność i jak najbliżej ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 15 kwietnia 2016, o 13:48

Będzie coś takiego, ale on to chyba z myślą o jej bezpieczeństwie robił :mysli:

Dobre było jak Jay sms-y wysyłał, gdy ona była na randce z tamtym kolesiem :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 kwietnia 2016, o 13:53

nooo to może mu wybaczę ;)

te smsy były dobre :P właśnie po nich była drzemka i ta scena była zarazem niewinna i taaaaka gorąca :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 15 kwietnia 2016, o 15:23

Alias napisał(a):Duz, myślę, że tak :)
Co prawda można spokojnie zacząć od drugiej części (wygląda na to, że w pierwszej Sean trochę rozrabia ;)), para z jedynki bardzo często się tutaj pojawia i zachęca do tego aby poznać ich losy.

Zachęcasz, zachęcasz :lol:
Ehh.. chyba się nie oprę, szczególnie, że jeszcze sportowcy :hihi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 kwietnia 2016, o 18:19

duzzza22 napisał(a):Kawo, no nie wiedziałam za dużo opcji było i trudno było podjąć jakąś decyzję :lol:
Nieśmiało, bo i padło troszkę negatywnych opinii odnośnie tej autorki, ale jak ze wszystkim trzeba spróbować na własnej skórze i wrobić sobie swoją opinię. :-D Może jeszcze w tym miesiącu zdążę, ale zrobiłaś mi już kolejkę do wyczytania. Będę się brać po kolei, Heywood teraz dokończę, bo wcześniej ten drugi tom odłożyłam i pomyślę o kolejnych. :-D
Dokładnie czuło się jakąś powierzchowność i brakowało czegoś co by to pogłębiło.
Grant to ten żonaty kolega? Dziś próbuję skojarzyć czy to w tym pierwszym tomie były te wszystkie uprzejmości z jego strony z otwieraniem drzwi w samochodzie i zapinaniem jej pasów czy to było u Daniels, którą też ostatnio czytałam :mysli:

Aha, powinnam była się domyślić, że o to chodzi :mur:
W zasadzie również miałam wątpliwości, bo poprzednia pozycja była niedopracowana, ale tu już od pierwszego rozdziału jest dobrze, no chyba, że komuś jej styl nie przypadnie do gustu, wtedy wiadomo… W Twoim przypadku chyba nie powinno być tego problemu, stawiam, że raczej będzie na tak :wink:
No tak, ale z drugiej strony Heywood dobrze się czytało i było tak spokojnie. Ale i tak Will robi większe wrażenie :mrgreen:
Nie, Grant Offenheim, czyli ten miejscowy bogacz, który próbował podrywać Courtney i takie tam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 15 kwietnia 2016, o 23:57

Jak masz za mało źle, jak masz za dużo też niedobrze :hihi: Ale już chyba wolę mieć więcej niż mniej tytułów do wyboru :hihi:
Nie mów mi tak, bo przez to chce to czytać już, a gdzie ja to teraz wcisnę :smarkam:
No tak
Spoiler:
Przyjaciel to był chyba Brad, co oni u niego oglądali Titanica :evillaugh:
W sumie to chętnie poznałabym ich obu historię. Przyjaciela jest też ciekawa ze względu na ich konflikt i potem dzięki J. pogodzenie.

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 kwietnia 2016, o 16:37

Obrazek

Private Politics, druga część 'waszyngtońskiej' serii Emmy Barry, dziejącej się na niskich szczeblach świata okołopolitycznego.

Alyse i Liam mają wspólnych znajomych (którzy oczywiście byli bohaterami pierwszej serii i teraz są zaręczeni ;) ). Beta-bohater Liam w rozchełstanej koszuli zakochał się od pierwszego wejrzenia w eleganckiej i obytej Alyse, o czym ona wie, ale nie jest zainteresowana, bo Liam jest co prawda sympatyczny, ale też nic w nim szczególnego Alyse nie widzi.

Ale pewnego dnia Alyse, która pracuje w organizacji charytatywnej, zaczyna podejrzewać, że jej szefostwo uskutecznia jakieś poważne machlojki finansowe i że jeśli wyjdzie to na jaw, ona także za to zapłaci - co najmniej swoją reputacją zawodową. Liam, jako właściciel politycznego bloga, dysponuje rozmaitymi możliwościami i kontaktami, zostaje więc zaprzęgnięty do pomocy w wyjaśnieniu tej sprawy. Tym sposobem tworzą się nietypowe okoliczności, w których Liam ma okazję w końcu się zadeklarować, a Alyse zmienić zdanie co do ewentualnej odpowiedzi na takową deklarację ;)

Aj, ileż tu słodyczy! Ale słodyczy dobrej i bez chemicznego posmaku ;) Cały ten okres will-they-or-won't-they, kiedy on tak bardzo chciałby, ale tak samo bardzo w siebie nie wierzy, że właściwie w pewnym momencie całkiem się poddaje, a do niej właśnie wtedy zaczyna coś docierać... I kiedy już wiadomo, że zdecydowanie they will, ale Liam się upiera, że nie mogą się spieszyć... No urocze. Oczywiście nie brakuje i później konfliktów i ich własnych wewnętrznych zmagań, niemniej naprawdę ujął mnie romantyzm tego pierwszego odcinka ich związku. Cóż, zawsze byłam fanką wątku miłości wyczekanej, było nie czytać w wieku 8 lat Ani na uniwersytecie, to może by mi się nie wdrukowała ta słabość ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 17 kwietnia 2016, o 19:46

Ty masz słabości? :hyhy: ale brzmi fajnie...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 kwietnia 2016, o 20:07

Szuwarku, czy ty sugerujesz, że ja nawet nie mam ulubionych motywów? :lol: Mam, a to jest jeden z nich ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 17 kwietnia 2016, o 20:16

oj nie, ale słabości? :evillaugh:to raczej ulubione smaki :-)
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 kwietnia 2016, o 20:19

No wielkie słabości w tym sensie, że wszystko łyknę byle z danym motywem to nie, ale takich to chyba jednak większość z nas nie ma ;)

A bohater myślę spodobałby się ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 17 kwietnia 2016, o 20:23

zapisałam... zapisałam... jak skończę koszmarne weekendy to mam długa listę..
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 kwietnia 2016, o 22:23

duzzza22 napisał(a):Przyjaciel to był chyba Brad, co oni u niego oglądali Titanica :evillaugh:
W sumie to chętnie poznałabym ich obu historię. Przyjaciela jest też ciekawa ze względu na ich konflikt i potem dzięki J. pogodzenie.

Tak. W ogóle taka przemiana, gdy zdaje sobie sprawę itp., może być interesująca, oczywiście dobrze ujęta.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 19 kwietnia 2016, o 20:08

Emmy Barry, brzmi zachęcająco :wink:

Kawo, dostał po tzw. paluszkach. Dobrze, że potrafił wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów. Ale przyznam szczerze zaskoczyło mnie jego wyznanie
Spoiler:
Raczej tak otwarcie bohaterowie o tym nie mówią :wink: Brakowało mi tu, tak mi się teraz nasuwa, jakiegoś jeszcze innego dopracowania z jej byłym, czegoś mi w tym wątku również brakowało. :bezradny:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 kwietnia 2016, o 18:22

Tak, również to zwróciło moją uwagę i przez chwilę myślałam, że będzie więcej na ten temat. W każdym razie od początku był uczciwy, dorosły i odpowiedzialny. Między innymi dlatego tak dobrze mi się czytało. Lubię takich bohaterów, a nie ciołków, którzy sami nie wiedzą, czego chcą itp. A ten jej były był jakiś dziwny.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 kwietnia 2016, o 22:40

Obrazek

Party Lines, trzecia i ostatnia część serii The Easy Part Emmy Barry. Przyznam, że każda kolejna część podobała mi się coraz bardziej i sądząc po ocenach na goodreads, taki też jest konsensus czytelniczy. Party Lines to właściwie już lektura dla mnie pięciogwiazdkowa.

Tym razem mamy parę bardzo do siebie podobną. Lydia i Michael - oboje mają angażującą pracę przy kampanii prezydenckiej, oboje są szalenie ambitni i skupieni na karierze, oboje nie mają czasu, siły i ochoty na stały związek. Jak sami stwierdzają w duchu, byliby dla siebie idealni, gdyby nie pewien drobny szczegół, który ich różni. Otóż Michael pracuje dla kandydata Demokratów, a Lydia - Republikanów. To sprawia, że intelektualnie skreślają się wzajemnie z listy potencjalnych partnerów,
ale przy którymś spotkaniu emocje i pożądanie biorą górę i nasi bohaterowie postanawiają spędzić ze sobą jedną noc. To jednak nie wystarcza i tak rozpoczyna się ich związek-nie-związek, coś czego nie umieją lub nie chcą nazwać. Nawigowanie pomiędzy problemami związanymi z faktem, że swoją lojalność oddali konkurującym partiom. Spotkania co kilka tygodni, gdy ich plany kampanijne akurat się zgadzają, wymieniane maile, dopiero później rozmowy telefoniczne. Nigdy niezadeklarowana i nie wspominana, a jednak oczywista, wyłączność. I w końcu konieczność pogodzenia ze sobą odmiennych życiowych oczekiwań. Podobnie jak w Private Politics, to mężczyzna jest tutaj tą stroną, która chce od związku więcej, szybciej. I sposób, w jakim Emma Barry pokazuje powolny rozwój uczucia u nich obojga, ale właśnie szczególnie u beznadziejnie zakochującego się Michaela, to dla mnie coś fantastycznego. Tu nie ma dramatycznych wydarzeń i wielkich gestów, jest za to, co lubię w romansie najbardziej, czyli po prostu... droga. A na niej i motyle w brzuchu, i chwile zwątpienia, i czułość, i foch.

Główny problem jaki mam z tą książką, to że jest to ostatnia część serii i ostatnia na razie współczesna książka Emmy Barry. A ja chciałabym takich książek jeszcze więcej i więcej...
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 21 kwietnia 2016, o 06:59

oooooo droga... Agreście alez zachęcasz!
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 kwietnia 2016, o 10:28

Dodam, że znajomość poprzednich części nie jest konieczna ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 21 kwietnia 2016, o 11:19

nie mogę... nie mam czasu :mur:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości