Ilość wyświetleń nie zawsze przekłada się na wynik. Myślę, że największe szanse na wygraną mają: Francja, Australia, Rosja i Hiszpania. Mnie się mało tegorocznych piosenek podoba a te, które lubię są nisko w rankingach. Jak zawsze mam inne zdanie niż większość głosujących.
Co do Michała nie potrafię być obiektywna. Bardzo bym chciała, żeby zajął dobrą lokatę i co najmniej wszedł do finału.
W temacie eurowizyjnym. Znalazłam taki śmieszny filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=iT7W1Cviu3cEDIT:
W dużym skrócie moje tegoroczne typy eurowizyjne:
1. Belgia, Hiszpania i Finlandia - lubię, prosto, melodyjnie i sympatycznie, pod prawą nóżkę.
2. Bułgaria - świeżo i nowocześnie, fajnie zaśpiewane.
3. Estonia - nawet nieźle - zdecydowanie jest coś w tej piosence i wykonaniu.
4. Norwegia - tez nieźle ale może lubię tę piosenkę, bo się z nią osłuchałam w norweskim radiu, a jak wiadomo lubimy to co znamy.
5. Polska - Michał
Wiadomo, że jemu kibicuję. Jest emocjonalnie ale z klasą i bez przegięcia.
Specjalne uznanie należy się San Marino. Ta piosenka jest tak zła, że aż fajna. A do tego teledysk.
Nie rozumiem zachwytów nad Ukrainą. Mnie jej wycie drażni. Rozumiem, że taki rozpaczliwy temat piosenki i miało chwytać za serce, ale przegięła z tym. Jedyne uczucie, jakie we mnie wzbudza, to niesmak.
Poza tym sporo kiepskich boysbandów i popowych nudów bez polotu (np. UK, Holandia i Irlandia), których nie pamięta się po 5 minutach od wysłuchania.
Dwie podróbki zeszłorocznego image Poliny (Czechy i Szwajcaria).
Kilka dramatycznych wokali na żywo (przodują Mołdawia, Litwa i Białoruś).
Białoruś w ogóle zasługuje na oddzielny komentarz. Ten koszmarny koleś chciał wyjść nago na scenę i tańczyć z wilkami. Dobrze, że się na to nie zgodzono. chyba miałabym traumę po jego występie.
Gruzja też się wyróżnia. Będę im kibicować, bo wszyscy po nich jadą, a to jedna z oryginalniejszych piosenek w konkursie.
Poza tym jest kilka niezłych kawałków do przełknięcia (jak Węgry, Australia, Francja, Rosja), ale to dla mnie wciąż za mało. Nie ma w tym roku niczego co by mnie absolutnie zachwyciło, że miałabym ochotę tego słuchać non stop. Po bardzo dobrym zeszłym roku jestem trochę rozczarowana. W kontekście tego, co napisałam, Michał Szpak ma szansę zajść daleko. Chyba, że znowu jury nas udupi dla zasady (jak w 2014 Donatana i Cleo).