Teraz jest 23 listopada 2024, o 18:43

Kulinarne smakołyki

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 kwietnia 2016, o 19:19

Nocny Anioł napisał(a):kobity wielkie dzięki za pomoc, czasem się czuję jak pacan, jak tak ciągle was o cos pytam :red:

spoko,każdy kiedyś robi pierwsze kroki w gotowaniu

Ja dzis po pracy narobiłam pierogów z mięsem i ruskich i zamroziłam,pewnie ze 150 ich wyszło...Godzinka pracy,a ze dwa-trzy obiady będą.Córa mnie jeszcze namawiała na pierogi z kapustą,ale to już w innym terminie
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 kwietnia 2016, o 19:35

ewo, :padam: :padam: :padam:
ja jestem zmęczona po samym przeczytaniu tego co zrobiłaś :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 kwietnia 2016, o 19:41

a wiesz,musiałam wykorzystać resztki tego co mi zostało po kilku obiadach.zawsze sie znajdzie jakiś niezjedzony kotlet,udko czy porcja rosołowa.ja to zawsze mrożę,a jak mi sie juz zbierze większa ilość przerabiam błyskawicznie na farsz i lepię pierogi.Wiesz sama jak to fajnie wyciągnąć np.w niedzielę gotowiznę z zamrazarki,dzięki czemu masz obiad w pare minut
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 12 kwietnia 2016, o 19:42

klarek napisał(a):ewo, :padam: :padam: :padam:
ja jestem zmęczona po samym przeczytaniu tego co zrobiłaś :)

Ja też :evillaugh: I na pewno nie zajęło by mi to godziny :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 kwietnia 2016, o 19:45

u mnie moment był.Farsze może z 20 minut przygotowywałam,ciasto to kolejne 5 minut,a później juz tylko lepienie,tu córa pomogła więc poszło tez sprawnie
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 kwietnia 2016, o 20:13

20 minut? 5 minut? Ja nie wiem jak to możliwe. Ja bym miała 20+20 i pewnie 5+10. A ile bym się nagadała w trakcie ;)

ewo i ja zbieram mięsne pozostałości, ale ja przerabiam je ja pasztet :) Pierogi dla mnie to robota na cały dzień. Nie przeszkadza mi smażenie naleśników z 1,5 litra mleka (z tylu robię u siebie na dwa dni) co trwa ponad godzinę. Pierogi by mnie wykończyły po 30 minutach ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 kwietnia 2016, o 22:26

Dla mnie pierogi to prawdziwa gehenna, robię jak muszę i potem zawsze padam na pysk. Ale za to 3 kg ziemniaków na placki trę [ręcznie] błyskawicznie i równie szybko je smażę. Gołąbki z 3kg mięsa i dwóch wielkich kapust też szybko robię.
I ponawiam pytanie - robicie sushi w domu?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 kwietnia 2016, o 22:32

Każdy ma swoje danie, które innym wydaje się trudne, pracochłonne czy wręcz niewykonalne, a jemu przychodzi bez większego wysiłku ;)
Sushi? Zjadam chętnie, ale tylko. Nie ma szans, abym zrobiła ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 12 kwietnia 2016, o 22:42

A ja się właśnie uczę je robić. Oczywiście uproszczone i takie, jakie najbardziej mi smakuje. Wczoraj zrobiłam z paluszkami krabowymi, ogórkiem i papryką, ale następnym razem zamiast paluszków wezmę wędzonego łososia i zdecydowanie muszę dodać do środka coś ostrzejszego. Brat mi poradził marynowaną rzodkiew, ktoś inny radził posmarować środek chrzanem, ale sprawdziłam - chrzan mi nie pasuje.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 kwietnia 2016, o 23:33

klarek napisał(a):Sushi? Zjadam chętnie, ale tylko. Nie ma szans, abym zrobiła ^_^

To jak ja :mrgreen:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 13 kwietnia 2016, o 00:07

Ale te kupne nie zawsze mi smakują. Ostatnio zamówiłam sushi w jednej z knajp [w ramach tortu urodzinowego dla M., bo kategorycznie zażądał czegoś innego niż tort czy ciasto] i naprawdę bardzo się rozczarowałam, bo za dużo było ryżu, a za mało dodatków, no i w środku głównie była surowa ryba, a za surową rybą zdecydowanie nie przepadam. Za to parę tygodni temu wracając do domu wstąpiłam do Żabki i tam kupiłam nieduży zestaw sushi za 30zł i był o niebo lepszy, niż ten z profesjonalnej knajpy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 kwietnia 2016, o 00:44

To fakt, wiele zależy od tego, gdzie się trafi i co w danym miejscu się serwuje. No i jeśli ktoś ma ochotę samemu robić… dlaczego nie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 13 kwietnia 2016, o 07:28

Ewciu :padam: jesteś wielka
Dorotko niestety, nie lubię więc nie robię.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 13 kwietnia 2016, o 20:24

też nie robię,ale siostrę zapytam,ona wielka amatorka i robiła kilkakrotnie

Aniołku to głównie niechęć do wyrzucania resztek plus wprawa...Jak się coś robi od ponad 20 lat to trudno się nie nauczyć...A pierogi uczyłam się lepić jako dziesięciolatka,do farszów musiałam dopiero później dojrzeć(ciasto zresztą też zmodyfikowałam-głównie podwpły wem programów kulinarnych,przede wszystkim dodaję do mąki trochę oliwy/oleju-łatwiej się rozwałkowuje,nie klei się do deski-poza tym zarabiam z ciepłą wodą prawie gorącą,dzięki czemu szybciej sie wyrabia)

Dorotko,siostra z tego przepisu korzysta

http://kotlet.tv/pomysly-na-sushi-w-domu/
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 13 kwietnia 2016, o 23:00

Dzięki Ewo - kilka pomysłów z pewnością wykorzystam. I aż dziwne, że wcześniej nie widziałam tego tematu, bo często zaglądam na kotlet.tv.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 14 kwietnia 2016, o 08:01

ewa.p napisał(a):też nie robię,ale siostrę zapytam,ona wielka amatorka i robiła kilkakrotnie

Aniołku to głównie niechęć do wyrzucania resztek plus wprawa...Jak się coś robi od ponad 20 lat to trudno się nie nauczyć...A pierogi uczyłam się lepić jako dziesięciolatka,do farszów musiałam dopiero później dojrzeć(ciasto zresztą też zmodyfikowałam-głównie podwpły wem programów kulinarnych,przede wszystkim dodaję do mąki trochę oliwy/oleju-łatwiej się rozwałkowuje,nie klei się do deski-poza tym zarabiam z ciepłą wodą prawie gorącą,dzięki czemu szybciej sie wyrabia)

Dorotko,siostra z tego przepisu korzysta

http://kotlet.tv/pomysly-na-sushi-w-domu/


Ja robiłam w życiu :niepewny: raz. A gotuje tak na prawdę czwarty miesiąc.Niestety gotuje dwa obiady i głownie bazuje na pieczonych mięsach. Ale powiem wam że znajoma mi mówiła że resztki z rosołu można zmielić i zrobić kotleciki mielone. Jeszcze nie kombinowałam. Ale jest myśl.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 14 kwietnia 2016, o 08:11

Aniołku tu masz przepis na kotleciki z gotowanego kurczaka: http://bymagda.blog.pl/2015/05/28/kotle ... -kurczaka/
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 14 kwietnia 2016, o 08:17

Dziękuje :smile:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 kwietnia 2016, o 13:05

Księżycowa Kawa napisał(a):
klarek napisał(a):Sushi? Zjadam chętnie, ale tylko. Nie ma szans, abym zrobiła ^_^

To jak ja :mrgreen:

nie przesadzajcie, sushi jest łatwe w zrobieniu ;) znaczy najgorzej ugotować ryż - polecam kupić na allegro taki którego nie trzeba płukać, bo płukanie takiego sklepowego to żmudna robota a jak sie zrobi niedokładnie to lipka będzie a nie sushi ;)
a samo lepienie to już rozkosz :mrgreen:

Dorotko, także ja robię sushi w domu, mój ojciec smakosz knajpianego, chwalił ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 14 kwietnia 2016, o 13:36

A co dajesz do środka? Bo ja koniecznie muszę mieć ogórka. A wpiszesz namiary na ten "dobry" ryż, bo chętnie bym się obkupiła w większą ilość?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 kwietnia 2016, o 13:45

łososia, awokado i mango było ostatnio w środku. I czarny sezam ;)
ogórek albo rzodkiewka też wchodzi w grę. Czasami śliwki konserwowe dajemy, a z ryby łososia wędzonego zawsze. Ostatnio w Lidlu był taki w kawałku dużym w serii Deluxe - naprawdę klasa.
jeśli chodzi o ryż - http://allegro.pl/ryz-do-sushi-nishiki- ... 08088.html ważne jest to żeby nie trzeba było go płukać ;)
czasem dajemy też wasabi w proszku lub paście, ale jednak ja wolę bez, to zawsze można dołożyć a ja za tym smakiem nie przepadam.
Nawet algi mają znaczenie tak naprawdę ;) niektóre się rwą, i po lekkim zmoczeniu robi się z nich taka bibuła karbowana, trzeba uważać. Nie mogę teraz znaleźć tych co się niemal same zwijają, tak łatwo znaczy, i nie falują. Zapytam mamę jaka to firma, ale warto samemu testować różne, bo wcale nie jest tak że wszystkie są jednej jakości.
Dorotko a zwijasz na macie czy gołymi rękami?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 14 kwietnia 2016, o 15:49

Zwijam na macie oczywiście, ale najpierw owijam ją folią samoprzylepną. No i oczywiście ryż rozprowadzam namoczonymi w zimnej wodzie palcami, bo wtedy mniej się lepi. A ty nie używasz maty?
Jak znajdziesz namiary na te lepsze jakościowo algi to, proszę, daj mi znać.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 14 kwietnia 2016, o 17:38

Nocny Anioł napisał(a):
ewa.p napisał(a):też nie robię,ale siostrę zapytam,ona wielka amatorka i robiła kilkakrotnie

Aniołku to głównie niechęć do wyrzucania resztek plus wprawa...Jak się coś robi od ponad 20 lat to trudno się nie nauczyć...A pierogi uczyłam się lepić jako dziesięciolatka,do farszów musiałam dopiero później dojrzeć(ciasto zresztą też zmodyfikowałam-głównie podwpły wem programów kulinarnych,przede wszystkim dodaję do mąki trochę oliwy/oleju-łatwiej się rozwałkowuje,nie klei się do deski-poza tym zarabiam z ciepłą wodą prawie gorącą,dzięki czemu szybciej sie wyrabia)

Dorotko,siostra z tego przepisu korzysta

http://kotlet.tv/pomysly-na-sushi-w-domu/


Ja robiłam w życiu :niepewny: raz. A gotuje tak na prawdę czwarty miesiąc.Niestety gotuje dwa obiady i głownie bazuje na pieczonych mięsach. Ale powiem wam że znajoma mi mówiła że resztki z rosołu można zmielić i zrobić kotleciki mielone. Jeszcze nie kombinowałam. Ale jest myśl.


Aniołku,można też zrobić takie kotleciki i usmażone wrzucić do zupy-kremu,kombinowałam tak parę razy jak chciałam przemycic dzieciakom(młodszym oczywiście niż teraz) trochę mięsa...
Poza tym gotowane mięso sprawdza sie w roli farszu,czy to do pierogów,czy do krokietów.Wystarczy je zmielić,razem z namoczoną ,odciśnięta bułką i usmażona cebulką,dodać przyprawy i ewentualnie jajko(jesli farsz jest za suchy),wyrobić.Czasami podsmażam wszystko na suchej patelni,ale nie jest to konieczne.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 14 kwietnia 2016, o 18:54

wiedzmaSol napisał(a):
Księżycowa Kawa napisał(a):
klarek napisał(a):Sushi? Zjadam chętnie, ale tylko. Nie ma szans, abym zrobiła ^_^

To jak ja :mrgreen:

nie przesadzajcie, sushi jest łatwe w zrobieniu ;)

Kiedy ja nigdzie nie napisałam, że nie umiem. Napisałam jedynie, że nie ma szans, abym zrobiła. Za leniwa jestem. U innych całkiem nieźle mi idzie. Technicznie jestem dobra, bo w ryżu i doborze składników to już nie bardzo ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 14 kwietnia 2016, o 19:27

A z czym lubisz najbardziej?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość