Harlequin Światowe Życie

przez **Księżycowa Kawa** » 8 marca 2016, o 02:39

LiaMort napisał(a):natknęłam się ostatnio na Merline Lovelace... fajnie babka pisze..

Jakoś nie trafiła w moje ręce i nie kojarzę.

Ostatnio również trafiłam na dwa harlequiny, które nieoczekiwanie się wyróżniły.

przez **aur_ro** » 12 marca 2016, o 12:18

Księżycowa Kawa napisał(a):
LiaMort napisał(a):Ostatnio również trafiłam na dwa harlequiny, które nieoczekiwanie się wyróżniły.

A jakie?

przez **Księżycowa Kawa** » 12 marca 2016, o 12:54

Nieoczekiwanie „Wyprawa do Brazylii” Jane Porter mnie zaskoczyła i wyróżniła się na tle innych harlequinów. Wprawdzie Sophie to zdecydowanie nie mój typ bohaterki, lecz tutaj została przedstawiona jakoś tak sensownie, że dobrze to się czytało. Przede wszystkim pasowało. Nawet fabularnie. No i jak Alonso ją kochał! Aż miło. Trochę jej czasu jednak zajęło, aby to docenić. Lepiej tak niż w drugą stronę :evillaugh:

Z kolei „Wakacje na Hawajach” Julii James okazały się nieoczekiwanie całkiem romantyczną pozycją, ponieważ Rafe od samego początku okazuje swoje zainteresowanie, próbuje poznać Celeste i wysila się, aby ją zdobyć. To niewątpliwie go wyróżnia

Po prostu stara się i nie wyskakuje pochopnie posądzeniami, poniekąd :wink:

Choć mogło być mniej odwoływań do jej przeszłości, ale to drobiazg. Ostatecznie jednak nieźle to wypadło.

przez **Janka** » 12 marca 2016, o 22:35

Tej drugiej jeszcze nie czytałam, a powinnam wreszcie. Nie lubię posiadać nieprzeczytanych harlequinów Julii James.

przez **Księżycowa Kawa** » 12 marca 2016, o 22:44

Zaskoczyłaś mnie, bo zakładałam, że znasz. Chętnie dowiem się, co o tym myślisz…

przez **Janka** » 12 marca 2016, o 22:53

Tej nie znam i jeszcze jednej, której na razie nie wydano po polsku.
Jak mnie znowu naleci na harlequiny, co ostatnio zdarza się strasznie rzadko, to zaliczę Julię James do końca.

przez **Księżycowa Kawa** » 12 marca 2016, o 23:33

Ostatnio mnie ciągnęło i teraz zastanawiam się nad następnym.

przez **Janka** » 14 marca 2016, o 01:52

Jeśli szukasz inspiracji, to może wypróbuj Indię Grey. Pisze rozsądnie i bez egzaltacji. Bardzo fajnie się ją czyta.

przez **Księżycowa Kawa** » 14 marca 2016, o 12:45

W planach mam i na uwadze, ale jeszcze nic nie trafiło w moje ręce :wink:

przez **Janka** » 14 marca 2016, o 13:34

Muszę kiedyś przeczytać jej najnowsze harlequiny, bo bardzo dobrze mi się ją kiedyś czytało.

przez **Księżycowa Kawa** » 14 marca 2016, o 19:08

A ja kilka do sprawdzenia, które wzięłam w ciemno nieznanych mi autorek.

przez **Księżycowa Kawa** » 28 marca 2016, o 21:10

Odczuwam silną potrzebę, aby podczepiać się tytułów, gdyż jak zwykle harlequin nie stanął na wysokości zadania. W sumie są beznadziejni pod tym względem, ale czasem bywa jeszcze gorzej. Choćby takie „W greckiej rezydencji” Jane Porter – wprawdzie akcja toczy się w rezydencji, tyle że ona znajduje się we Włoszech. Tak czy owak, oryginalne bywają lepsze, niekiedy wręcz udaje się im ująć istotę. A polskie najczęściej są wyrwane z kontekstu i w ogóle do niczego :roll:

Sama historia okazała się niezła – o mrocznych uczuciach, w sumie trochę szkoda tego pomysłu na harlequina.

przez **aur_ro** » 29 marca 2016, o 18:46

Zdaje mi się, że coś Jane Porter czytałam i całkiem mi sie podobało, bo zapamietałam nazwisko autorki

przez **Księżycowa Kawa** » 29 marca 2016, o 20:44

Te dwie ostatnie historie były w porządku, zachęcające, aby sięgnąć po następne. Kiedyś już coś jej czytałam, ale wtedy jakoś nie zwróciła mojej uwagi.
Tylko dlaczego te tytuły muszą być tak kiepskie? :roll:

przez **LiaMort** » 29 marca 2016, o 23:08

akurat tą jej czytałam..

oceniłam ją na 3/10, więc chyba mi się nie podobała.

chociaż ja tam wagi do tytułów nie przyznaję... ;P

przez **Księżycowa Kawa** » 30 marca 2016, o 18:12

Ooo, a przecież była całkiem sensowna :wink:

Jakoś zwracam uwagę na tytuły i bywa, że niektóre działają na mnie zniechęcająco, choć w przypadku harlequinów trzeba je pomijać wzrokiem, a potem nie wiadomo, co się czytało :roll:

A znasz „Gwiazdy Bollywoodu”?

przez **Janka** » 30 marca 2016, o 18:14

Ja mam Jane Porter na czarnej liście. Najczarniejszej. Jest w pierwszej trójce moich najgorszych autorek wszech czasów.

przez **Księżycowa Kawa** » 30 marca 2016, o 18:16

A czym Ci aż tak podpadła?

przez **Janka** » 30 marca 2016, o 18:17

Na szczęście już nie pamiętam. :wesoły:

przez **Janka** » 16 kwietnia 2016, o 16:04

Istnieje cykl "The Ramirez Bride":
http://www.biblionetka.pl/bookSerie.aspx?id=15018
Po polsku ukazały się dwa pierwsze tomy.
W niemickich zapowiedziach znajduje się właśnie książka, w której wydane zostaną wszystkie trzy części cyklu razem. Bardzo mnie to cieszy.

przez **Księżycowa Kawa** » 17 kwietnia 2016, o 22:10

Nie czytałam tego, póki co. Interesujące jest?

przez **Janka** » 17 kwietnia 2016, o 22:48

Nie wiem. Nie pamiętam, czy je w ogóle czytałam.
Często sobie zaznaczam przeczytane, ale nie zawsze.

przez **Księżycowa Kawa** » 17 kwietnia 2016, o 22:54

Może kiedyś nawinie się okazja – różnie z tym bywa.

przez **Janka** » 17 kwietnia 2016, o 22:59

Część napisaną przez Michelle Reid na pewno kiedyś przeczytam, bo to jedna z moich najważniejszych autorek, a pozostałe części niekoniecznie.

przez **Księżycowa Kawa** » 17 kwietnia 2016, o 23:03

Reid jakoś mam, tyle że chyba jeszcze mi się nie nawinęła pod rękę.

Harlequin Światowe Życie

Kto przegląda forum