Teraz jest 23 listopada 2024, o 13:16

Obejrzeć? Tak!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 7 stycznia 2016, o 14:31

Jak dla mnie jest gorsza od jedynki. Sam Domagała niestety filmu nie uciągnął.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 stycznia 2016, o 04:24

Nie wiem, co ze mną jest nie tak, ale mi wyszło odwrotnie: przy "Wkręconych 2" całkiem dobrze się bawiłam, a "Wkręceni 1" tylko mi czas zmarnowali.
Dopiero co skończyłam je oglądać, więc piszę całkiem na świeżo. Możliwe, że tak mi wyszło, bo oglądałam je w odwrotnej kolejności. Przy "2" byłam jeszcze pełna dobrych chęci, a przy "1" odczuwałam już nadmiar elementów, które wyglądały jak parodia, zamiast jak komedia.

"1" miało kilka fajnych scen, parę razy się uśmiałam, ale ogólnie jest dla mnie słabe pod wieloma względami. Zachowanie większości bohaterów i bohaterek wydaje mi się absurdalne. Żaden element scenariusza nie miał nic wspólnego z rzeczywistością, a balon fajnie symbolizował to oderwanie.
Film w moich oczach uratował Kacper Kuszewski, jego rola była godna Jeana Reno jako Gilberta Pontona z "Różowej Pantery".
Za najlepszą scenę filmu uważam wariację na temat sceny przy dwóch sejfach z najstarszej "Różowej Pantery".
Niesamowite wrażenie swoim wyglądem wywarła na mnie Dominika Kluźniak. Gdybym nie wiedziała, ile ma lat, pomyślałabym, że o kilkanaście mniej.

Natomiast w "2" najbardziej przeszkadzała mi gra męskich aktorów, w dziwnym stylu, jakby cały czas byli nawaleni na granicy delirium. Szczególnie Paweł Domagała w obu rolach.
Najbardziej podobał mi się Antoni Królikowski. Wiem, że nie jest lubiany, bo się niegrzecznie zachowywał i co to nie on. I mówi się, że nie ma talentu, a pracę zawdzięcza rodzicom. Ale na mnie wywarł bardzo dobre wrażenie. Ma we mnie fankę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 stycznia 2016, o 03:19

Obejrzałam dziś "Śniadanie do łóżka". Bardzo mi się podobało.
Było grzecznie, miło i uroczo. Może nawet sielankowo.
Do tego było na czym oko zawiesić: fajna sceneria, ładne ubranka, przyjemne miejsca.
Aktorzy, chociaż bardzo ograni, tutaj całkiem dobrze pasowali do ról i grali z wdziękiem.
Dialogi też mi pasowały. (Nie licząc zbyt wielu wulgaryzmów.)
Właściwie wszystko mi pasowało.
To, że banalny i że nic nowego nie wnosi, to inna sprawa, ale nie szkodzi, bo nie musi. Przy nim można po prostu cieszyć się chwilą.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 22 stycznia 2016, o 12:50

Zgodzę się z tobą, Janko :)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 stycznia 2016, o 13:32

i ja się zgodzę ;)
najbardziej kocham scenę gdy Karolak siedzi w knajpie z Adamczykiem i mówi że teraz sobie kupi glonojada :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 lutego 2016, o 03:06

Przyjaciółka z dzieciństwa namówiła mnie dziś na obejrzenie filmu "Kołysanka".
Nie zgadła, bo nie podobał mi się. Lubię czarny humor, jednak okazało się, że nie każdy.
Uważam Juliusza Machulskiego za reżysera idealnego dla mnie, bo często trafia w mój gust, tylko że "często" nie oznacza "zawsze". Ten film akurat w moim przypadku nie wypalił.
Z mojego punktu widzenia było tak: zaczęło się dobrze, potem trochę rosło, potem jeszcze trochę, ale słabo, a na koniec zdechło.
Jedyne, co mi się naprawdę podobało, to napisy. Dwojako. W znaczeniu dosłownym, bo mnie rozbawiły, a film wcześniej ani trochę. Oraz w przenośni, bo uszczęśliwiło mnie, gdy się zaczęły.
Pointa była za słaba. Jeśli film zmierzał do krytyki politycznej, to była za ogólna, a jeśli chodziło tylko o żart, to wyszedł nijaki.
Gdyby film był pastelowy, to przynajmniej miałabym wrażenia miłe dla oczków, a że nie był, to nic z niego nie mam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 7 marca 2016, o 16:22

Obejrzałam Terminator: Genisys z ubiegłego roku i muszę przyznać, że bardzo mi się podobało. No i wersja starszego Schwarzeneggera nieźle wyszła :) Tatko :hihi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 marca 2016, o 21:37

cieszę się, że nie jestem jedyna (tyle hejtu na te film spadło...) :lol:

a ja jestem po Zootopii - kurcze, dobre, no...'
ja wiem, może mało meta-śmieszne, ale cóż: "prawidłowe wartości prezentowane w filmie" ;)

i dopiero po przeczytałam, że na poczatku to inna opowieść miała być (a raczej inna perspektywa).
dzięki za kreatywne zmiany w scenariuszu - tak, ja się identyfikuję z bohaterem (ekhm ekhm...)!
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 10 marca 2016, o 15:57

Serio? :shock: A jakie były główne zarzuty?


Zootoopię, zapisuję do obejrzenia.


Marsjanina, obejrzeliśmy wczoraj, i film jak i książka bardzo mi się podobały.
Matt dobrze był obsadzony w roli Marka :lol:Te zmagania z Marsem świetnie przedstawione. :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 81
Dołączył(a): 6 marca 2016, o 13:03
Ulubiona autorka/autor: Zafón

Post przez Fabianna » 12 marca 2016, o 23:44

Prawda, Marsjanin świetny! :))

Ja jestem po Deadpoolu. Najlepszy, najoryginalniejszy Marvel ze wszystkich Marveli jak dla mnie... :evillaugh:

I na świeżo także Dressmaker z Kate Winslet. Ubóstwiam. Polecam. :bigeyes:
Frangar Non Flectar.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 marca 2016, o 01:52

o, Dressmaker chciałam obejrzeć (po Małym chaosie bym w ogóle poszła w ciemno ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 81
Dołączył(a): 6 marca 2016, o 13:03
Ulubiona autorka/autor: Zafón

Post przez Fabianna » 13 marca 2016, o 10:38

Taaaak, Mały Chaos był dobry. Muszę sobie zrobić powtórkę w wolnej chwili. :smile: W ogole jeśli chodzi o filmy z Kate chyba nie spotkałam z takim, który by mi kompletnie nie podszedł.
Frangar Non Flectar.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 marca 2016, o 19:01

no, zobaczymy w Triple 9 - na rolach rosyjskich bossów niejeden sié wylozyl... lol
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 81
Dołączył(a): 6 marca 2016, o 13:03
Ulubiona autorka/autor: Zafón

Post przez Fabianna » 13 marca 2016, o 19:40

Nie bardzo kojarzę teraz filmy o rosyjskich bossach, żeby nawiązać... ale Triple chętnie obejrzę. confused1 Co do mojej poprzedniej wypowiedzi - cofam to co powiedziałam - istnieją filmy z Kate które mi nie podchodzą :D Mój umysł wymazał totalnie Niezgodną :D
Frangar Non Flectar.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 marca 2016, o 19:54

ale Kate nie bardzo tam? czy film ogólnie?
ps nie powiem, chyba dzięki niej dobrnęłam do końca części pierwszej, ale druga przespałam...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 81
Dołączył(a): 6 marca 2016, o 13:03
Ulubiona autorka/autor: Zafón

Post przez Fabianna » 13 marca 2016, o 20:20

Nie, nie chodzi o Kate, ale o film. Dla mnie Kate to klasa sama w sobie, a film... nie wiem czym się kierowała biorąc tę rolę. Ja również wymęczyłam pierwszą część, a drugą... cóż, zakończyłam po 5 minutach.
Frangar Non Flectar.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 marca 2016, o 22:01

nawet jeśli kasą, to z klasą wykonała zadanie, a zarabiac trzeba, żeby występować w porządnych tworach ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 14 marca 2016, o 13:35

Obejrzałam Marsjanina...
i jakoś totalnie mnie nie zachwycił ech.
Ciągnął się totalnie.
I widac że taki typowo amerykański.
Gość zostaje na marsie sam przez tyle dni i sobie zajebiście radzi, no szacun :hyhy:
ale mnie to nie przekonało wcale, cały ten film itd.
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 marca 2016, o 23:41

Nie wiem, jak film, ale w książce atrakcją jest poczucie humoru głównego bohatera :lol:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 15 marca 2016, o 09:36

W filmie też :P
Jedynie to mi sie podobało :D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 15 marca 2016, o 15:06

Dla mnie film był dobry, bawiłam się na nim świetnie. Książka jest również dobra, ale lepsza, bo jednak bardziej rozbudowana, zarówno jedno i drugie polecam :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 29 marca 2016, o 14:26

Mnie się film bardzo podobał, a nastawienie miałam przed seansem dość sceptyczne. Pozytywne zaskoczenie to było.
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 1502
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 9 maja 2016, o 21:50

What we do in the shadows? (2014)

Pseudo-dokument o życiu kilku wampirów we współczesnym świecie - polowania, zatargi z wilkołakami, strojenie się na bal, wyjścia w miasto. Ubawiłam się jak nie wiem. Kapitalnie śmieszne. :mrgreen:
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 maja 2016, o 07:00

no bo to te świry z NZ zrobiły ;)

ps a Taika Waiti - oprócz Moany, na którą w sumie czekam z ciekawiością - gdzieś po drodze dorobił się rezyserii najnowszego Thora :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 maja 2016, o 00:10

ech, kto pamieta The Warrior's Way? ;)
z Jang Dong-gunem?

ja po latach obejrzałam bo wcześniej... nie chciałam się rozczarować :lol:
fajne, serio, jeśli nie lubi... dziwne mieszanki. nawet po latach się broni.

ps ale ja z okazji najnowszej Alicji mam sezon na dziwne wizualnie rzeczy - The Fall z Lee Pacem w kolejce :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości