Lilia napisał(a):Kawo, w ogóle nie zrozumiałam twojej wypowiedzi
Księżycowa Kawa napisał(a):W takim razie zdecydowanie to powinni u nas wydać.
Viperina napisał(a):A to ciekawe, to ja Eloisy James nie lubię (z dwoma wyjątkami: "Piękna ujarzmia bestię" i "Brzydka księżniczka"), nie widzę punktów wspólnych z James, na czym one polegają?
Od Tessy Dare nie można oczekiwać fajerwerków emocji, jej książki są jak lekki wiosenny spacerek, trochę słońca, lekki powiew wiaterku, może ze dwie kropelki deszczu. Emocjonalnie budyń z malinową konfiturą, może na brandy, ale w niewielkich ilościach.
mad_line napisał(a):moja przygoda z tą książką skończyła się bardzo szybko. Negatywna ocena mogła wiązać się z tym, że sięgnęłam po nią w dość stresującym momencie mojego życia, kiedy mało co mnie cieszyło (podejrzewam, że w tym czasie to nawet Hoyt by oberwała).
Powrót do Recenzje romansów historycznych
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość