Sol- absolutnie nie mogłam sie wciągnąć. Bohaterka zupełnie mi "nie siadła".
Co do tego czy stare czy nowe to teraz jak powtarzam widzę wyraźnie zupełnie inne zachowania kobiece (pomijam palenie jednego za drugim). W starych czuć lata 80-te i początek 90-tych . Wolność seksualną, emancypację kobiet chyba w granicach maks. Przy jednoczesnym absolutnym seksiźmie i postawach męskich macho. Obecne czasy, poprawne politycznie, stworzyły bohaterki bardziej skromne (oczywiście pisze o jednym rodzaju romansów) bo z drugiej strony mamy przeskakujące z łożka do łożka. ale nie o tym. teraz jest poprawność polityczna, zdrowe żywienie, przyjaciel gej itd. To jak filmy z Bondem - kiedys Grace Jones, teraz Izabella Scorupco.
Czasem lubię te stare Norki - nie wszystkie. Sama nie wiem czy wolę nowsze. Lubie jej policjantów, i chyba tych nowszych bardziej. Ale cóż, to moje pokolenie
tak jak zupełnie nie łapię YA czy NA.