Teraz jest 1 grudnia 2024, o 04:29

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 29 lutego 2016, o 22:23

Przykro mi Aniołku, że tak się stało z Lucjanem, ale już niedługo marzec i znowu będą małe kocięta, może popytaj w okolicy i coś znajdziesz swojego na całe życie.
Goniu, ucałuj Amiga :-D
Sol podpisałam się i poszło dalej do moich znajomych :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 29 lutego 2016, o 23:57

podpisane. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 40283
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 1 marca 2016, o 09:19

Kawka napisał(a):Aniołku współczuję. To może tę kotkę weźmiesz? Śliczna jest a właściciela tak do końca nie ma więc nic pewnie nie powie jak się nią zaopiekujesz.

Poniekąd się opiekuję, w sumie to na cztery domy te koty mieszkają. W jednym maja zrobiony domek, kołdry w środku, jak sąsiadów nie ma to mi zostawiają reklamówki z jedzeniem na płocie, żeby karmienie nie spadało tylko na mnie.


gonia napisał(a):Jeśli Białka nie jest wysterylizowana to niedługo, Aniołku, będziesz miała w czym wybierać :przytul:
Ja sporo kotów przygarnęłam, a tylko raz mi się trafiło, że znalazł się właściciel.

Byłam dziś u weta z Amigo oczywiście, ropień mu się zrobił blisko ucha. Część ropy wleciała do tego ucha. Trzeba było ropień przepłukać i ucho doprowadzić do porządku. Nie chciał współpracować, więc beż narkozy się nie obyło. Teraz śpi.

Jest, kotków nie będzie. Jak te koty zostały na tej ulicy to ci ludzie zrobili zrzutę i się tym zajęli, Krecikiem tez. No i jeszcze to że Białka jest juz starym kotem. Czego po niej nie widać.

Zdrówka dla Amigo :przytul:

Fringilla napisał(a):cóż, trzymać kciuki za Lucjana :)
widać inny kot Ci pisany, Aniele :lol:


widać, niestety uświadomiła mi ta sytuacja, jak mało mam czasu, by brać odpowiedzialność za zwierzę


basik napisał(a):Przykro mi Aniołku, że tak się stało z Lucjanem, ale już niedługo marzec i znowu będą małe kocięta, może popytaj w okolicy i coś znajdziesz swojego na całe życie.
Goniu, ucałuj Amiga :-D
Sol podpisałam się i poszło dalej do moich znajomych :)


Plan jest, tylko nie na kota. Lipiec, sierpień jedziemy do schroniska po psa.


Podpisane
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 21068
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 1 marca 2016, o 12:40

Biedny Amigo.

Aniołku - dlaczego nie kota do kompletu? :P Lucjan się czuł świetnie u Was.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40283
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 1 marca 2016, o 13:56

nie mówie że nie, że jak się kolejny Lucjan przybłąka to nie zostanie, ale najpierw piesek
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 1 marca 2016, o 14:17

Dzięki, lepiej mu już. Od rana koczuje pod drzwiami :hyhy: , ale niestety ma zakaz wychodzenia w najbliższych dniach. Dziś jeszcze jedziemy na zastrzyk, ale od jutra mam nadzieję, że przejdzie na antybiotyk w tabletkach.

Sol, podpisałam :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 2 marca 2016, o 12:18

wielkie niezadowolenie, bo dla niego kurier nic nie przyniósł:
Obrazek
coś tam próbowałam skombinować... no ale... jak widać:
Obrazek
Obrazek
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 21068
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 marca 2016, o 17:28

Fajnie jęzor wystawia. Słodki jest.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 marca 2016, o 17:48

Rozkoszny.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 2 marca 2016, o 22:39

Biedny Reksio tak się napracował aż się zmęczył i nic dla niego :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13123
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 marca 2016, o 22:52

Śliczny rozrabiaka.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 4 marca 2016, o 00:10

Reks zaginął.
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 4 marca 2016, o 00:48

Och, Lia, jak to zaginął?

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 4 marca 2016, o 00:48

normalnie.. nie ma go już od 11 czy 12... jak gdzieś szedł to wracał... a teraz go nie ma. :bezradny:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 4 marca 2016, o 01:01

Znaczy się, nie biegał po zamkniętym terenie. Zna okolicę, wróci, kochana, trzeba mieć nadzieję :przytul:

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 4 marca 2016, o 05:35

Wrócił bałwan. :czeka:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 marca 2016, o 08:19

To świetnie Lio :smile:

A u Gilberta lepiej. Nadgarstki się ładnie prostują. :smile: Szczególnie widać to przy chodzeniu. Przy siadaniu jeszcze czasami położy je na płasko, ale sporadycznie. Nie jest jeszcze idealnie, ale już widać efekty. W ogóle zrobił się o wiele żywszy, weselszy i chętniej się bawi. Bardzo się cieszę, że to tak szybko idzie, wet mi powiedział, że to może potrwać ok. 2 mce, a u nas po 2 tygodniach jest efekt. :wesoły: :wesoły: :wesoły:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 marca 2016, o 11:22

Lia, całe szczęście że wrócił ;)
co za gamoniek mały, przecież poza terenem domowym może mu się coś stać...

Joakar, cudowna wiadomość :smile:
ale nie było wątpliwości że będzie dobrze, przy takiej opiece ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 4 marca 2016, o 11:38

Normalnie postarzałam się o kilka lat. :zalamka:

Joakar to super. ;)
Dziewczyny czy psiego fryzjera trzeba się umawiać? Tą szczyrwę trzeba ostrzyć.
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 marca 2016, o 11:39

nie dziwię się...

Lia raczej tak. Może się zdarzyć że Cię przyjmie od razu tego dnia co dzwonisz ale np Ptysia fryzjerka ma zapisy na miesiąc w przód
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 4 marca 2016, o 11:40

Dzięki Sol. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 4 marca 2016, o 11:42

U nas tez trzeba się umówić, ale myślę, że z tydzień do przodu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 4 marca 2016, o 14:09

LiaMort napisał(a):Wrócił bałwan. :czeka:



To świetna wiadomość :-D podrap go za uszami ode mnie


Wiem co przeżywałaś. Moje koty są wychodzące, też mnie kosztują zdrowia, a czasem niestety zdarzy się, że już nie wróci...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 marca 2016, o 15:45

joakar4 napisał(a):To świetnie Lio :smile:

A u Gilberta lepiej. Nadgarstki się ładnie prostują. :smile: Szczególnie widać to przy chodzeniu. Przy siadaniu jeszcze czasami położy je na płasko, ale sporadycznie. Nie jest jeszcze idealnie, ale już widać efekty. W ogóle zrobił się o wiele żywszy, weselszy i chętniej się bawi. Bardzo się cieszę, że to tak szybko idzie, wet mi powiedział, że to może potrwać ok. 2 mce, a u nas po 2 tygodniach jest efekt. :wesoły: :wesoły: :wesoły:

fajnie :)
jakie witaminy mu podajesz?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 4 marca 2016, o 17:10

gonia napisał(a):
LiaMort napisał(a):Wrócił bałwan. :czeka:



To świetna wiadomość :-D podrap go za uszami ode mnie


Wiem co przeżywałaś. Moje koty są wychodzące, też mnie kosztują zdrowia, a czasem niestety zdarzy się, że już nie wróci...

Nasz kot to już nie wrócił. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości