Mogę? Odpowiadając na pytanie w pierwszym poście - staram się zrozumieć wielu ludzi, ale ciężko mi idzie ze zrozumieniem tych, którzy nie lubią czytać. Tak wiele tracą. Dla Jane Austen najwyższą przyjemnością było pisanie - dla mnie jest nią czytanie.
Nie czytam jakoś szczególnie szybko, ale książki czytam od zawsze. Nie mam telewizora, telewizor mi przeszkadza przy czytaniu, bo najczęściej jest zbyt głośno. Mogę słuchać muzyki przy książce. Ale najbardziej lubię ciepłe dni, kiedy mogę wyjść z książką i udawać, że mnie nie ma dla świata. A jak rzecz wciągnie, to ludzie, można mnie wołać w nieskończoność. Może usłyszę.
Zasadniczo nauczyłam się przyswajać książki w każdej wersji - tradycyjnej, na czytniku i w audiobooku. Nie wiem, czy już podają dożylnie, ale też mogę spróbować.