Czar wigilijnej nocy - Sabrina Jeffries (montgomerry)

przez **montgomerry** » 16 lutego 2016, o 18:28

też prawda, aniołkiem nie był :angel:

przez **obession** » 16 lutego 2016, o 21:03

wiedzmaSol napisał(a):szybko w sensie że w książce szybko
a kasę owszem, dał
tylko trochę takie nie ten było że potem bohaterkę chciał na kochankę...

Najważniejsze, że nie miał jakiś idiotycznych pomysłów w stylu bohaterka żoną, a z kochanką dalej się będę spotykał... Tego nie znoszę.

A to, że chciał bohaterkę za kochankę, to mogę wybaczyć.

W końcu o ile dobrze pamiętam mój ulubieniec Benedict, też na początku chciał Sophie w takim układzie.

Chyba, że coś mi się pomieszało... :bezradny:

przez **•Sol•** » 17 lutego 2016, o 15:06

Obession, pewnie że Benedict chciał

dla mnie ten moment pomiędzy chceniem na kochankę a uświadomieniem że jednak na żonę zawsze jest trudny

przez **obession** » 18 lutego 2016, o 18:17

Tak mi się właśnie wydawało, że miał to za uszami.

To jest zawsze trudna sytuacja, ale najważniejsze, że bohater w końcu dojrzewa do tej decyzji.

I wszystko kończy się dobrze.

przez **montgomerry** » 21 lutego 2016, o 13:59

Właśnie odnalazłam, że książka ta również jest traktowana jako 0,5 w cyklu The Duke's Men

przez **mad_line** » 21 lutego 2016, o 21:05

Viperina napisał(a): BTW, ostatnio kilka książek Jeffris mi nie podeszlo. Może mi się znudziła, a może ma spadek formy.

Mam dokładnie to samo. Jeśli chodzi o jej ostatni cykl to praktycznie przekartkowałam dwie pierwsze części i ani mnie to ziębi ani grzeje :bezradny:

Nic, żadnych konkretniejszych emocji. Nie wiem czy to ja czy Sabrina ma spadek formy. Obstawiam to pierwsze :wink:

przez **Viperina** » 21 lutego 2016, o 22:12

Duke's Men? Przeczytałam pierwszy tom i kompletnie nie pamiętam, o czym był. Znaczy słaby.