Kasiu to ciężkie klimaty, a mnie potrzebne jednak coś lekkiego, jestem miłośniczką czegoś lekkiego
Klarku nie czytałam, z doświadczenia wiem, że Robards jest dla mnie dość trudna, chociaż ją cenię. Ale zapisałam tytuł z nadzieją, że przeczytam w bliższej, nie dalszej przyszłości. Książek z dzieciakami coraz mniej, rozkoszowałam się nimi u Roberts, ale w końcu tytuły się kończą...
Uwielbiam momenty, kiedy między facetem mamy a dzieckiem zawiązuje się sztama, jak sobie "radzą" przy codziennych czynnościach... a Norka potrafi to na piątkę.
Zajrzę jeszcze do listy z wątkiem "samotni rodzice", może jest tam coś, czego nie czytałam.