No i mam teraz wyrzuty sumienia, że Cię namawiałam na tę próbę i przeze mnie namarnowałaś czasu i kasy. Obiecałam sobie, że jak to Ci nie podejdzie, to już zawsze będę Cię odganiać od wszystkiego, co nie jest typowym romansem.
Weź przestań Tak się zdarza i to nie Twoja wina. Plumka nie jest typowym romansem i ją lubiłam. Właśnie wręcz chciałam, żeby tam element romansowy występował w mniejszym natężeniu, bo to właśnie on mnie wkurzał, a nie cała reszta A tutaj wolałabym narrację pierwszoosobową chyba. Trochę irytowało mnie, że praktycznie każdy rozdział od innego człowieka się zaczynał. Co tam robił ten, co tamten robił. Nie znalazłam żadnego punktu zaczepienia, żeby mnie to wciągnęło. Ale i tak pewnie bym to kupiła, także się tym absolutnie nie przejmuj Goj też miałam nie kupować, bo były ostrzeżenia, a ja i tak się nie posłuchałam, bo myślałam, że może okaże się jednak fajna. Też kasę utopiłam, w wakacje utopiłam tak samo, bo kupiłam dwie nowości, które były totalnie do kitu. Życie Co do marnowania czasu też się tym nie dręcz. Podczas przerw w czytaniu zdążyłam kilka fanficków oblecieć, więc jest wszystko dobrze
Przynajmniej teraz wiesz, że nie masz się brać za następne tomy. A ja przeciwnie. Już się nie mogę doczekać tomu trzeciego. Przebieram nóżkami i co dwa dni sprawdzam, czy może się nie pomylili i rzucili do księgarni wcześniej. Wydawało mi się, że w zapowiedziach była data 15 grudnia, ale mi się pomyliło z opowiadaniem, które było 15 listopada. Tom trzeci będzie dopiero 21 grudnia. Czy dam radę dotrzymać, sama nie wiem. Jeszcze ponad tydzień. Straszne.
"Hot Stuff" została napisana we współpracy z Leanne Banks. Najprawdopodobniej chodziło o pomoc w wylansowaniu nazwiska pani Banks, znanej wcześniej z HQ Gorący Romans, oraz o ćwiczenie pisania powieści. Książka wyszła tak strasznie słaba, że aż może przerazić. Niby jest tam wszystko OK, wątek miłosny milusi, wątek kryminalny ciekawy, bohaterowie ładnie zarysowani - tylko że to wszystko jest pozorne. Wątek miłosny okazuje się mało emocjonalny, rozwiązanie wątku kryminalnego absurdalne, a większość postaci odbite przez kalkę z bohaterów innych książek pani Evanovich, głównie z Plumki. W sumie przeczytać można bez strat na zdrowiu, tylko nie wiem po co. Ta książka powinna zniknąć w otchłani szuflady jakiegoś wydawcy - przynajmniej lasy by na tym nie ucierpiały.
W spoilerze znajduje się rozwiązanie wątku kryminalnego. Jeśli ktoś planuje przeczytać książkę, to bardzo odradzam zaglądanie.
Spoiler:
Złodziejem biżuterii był piosenkarz drag queen, któremu występy w miejscach, w których można będzie coś ukraść, załatwiała pani należąca do wyższej sfery. Zysk był wspólny. On kradł, bo lubił luksus, a pani dlatego, że chciała prowadzić działalność charytatywną, a mąż multimilioner okazał się skąpcem. Na kostiumy i torebki Channel jej dawał, a na wpłaty dla organizacji dobroczynnych już nie. Musiała więc postarać się o kasę w sposób alternatywny. Absurd tego rozwiązania wątku polegał na tym, że nie chodziło jej o pomoc biednym i chorym, ale o to, by w tych organizacjach awansować do zarządu i poczuć się ważną szychą. Cel był dla niej tak ważny, że wynajęła dwóch rzezimieszków i gotowa była dla tej sprawy zabijać.
Wpływ pani Evanovich jest bardzo duży, np. nie ma w książce scen seksu (bohaterowie się pukają i to często, ale nie jesteśmy zadręczani informacjami o głębokości lub prędkości ruchów tłoka), bohaterowie są nietuzinkowi i jest stosunkowo mało emocji na korzyść akcji. Wyszło coś w stylu starych harlequinków pani Evanovich z małą wkładką kryminalno-sensacyjną.
Janka napisał(a):(bohaterowie się pukają i to często, ale nie jesteśmy zadręczani informacjami o głębokości lub prędkości ruchów tłoka)
Janko
“How do you always know where to find me?'' His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.” “I don’t know what you mean.” “Once he found it, everything else in the universe made sense.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise
Duzz, przypadkowo wyszło mi porównanie inżynieryjno-politechniczne, dlatego Ci się spodobało. Następnym razem spróbuję wodociągowo-kanalizacyjnie. Może stworzę coś ze studnią w roli głównej.
Czytam już trzecią część "Skoku" i sprawia mi to dużo radości. Bardzo jestem ciekawa, czy dalsze tomy będą wydawane po polsku. No i oczywiście, czy dalsze tomy Plumki będą. Szkoda, że się coś zacięło.
Wprawdzie nie przeczytałam jeszcze w całości trzeciego tomu serii o Kate O’Hare i Nicku Foxie, ale już dostrzegam, że w tej serii raczej nie ma konkretnego schematu, jak np. w serii o Stephanie lub w serii o Alex Barnaby. W "Plumkach" każdy tom ma w zasadzie to samo w podobnych proporcjach (duży wątek kryminalny + duży wątek sensacyjny + kilku uciekinierów do złapania + wątki uczuciowe + dużo humoru), a w "Kate i Nicku" każdy tom jest inny. Tom pierwszy to było pasmo przygód w połączeniu z wątkiem sensacyjnym. Tom drugi to była książka akcji, składająca się z 4 wyraźnie wyodrębnionych od siebie zadań do wykonania. Natomiast tom trzeci zaczął się małą akcją przeprowadzoną przez FBI i zaraz zrobiło się spokojnie. Tak jak Stephanie większość dnia spędza jeżdżąc po mieście z kąta w kąt, tak Kate jeździ po świecie. Jeździ, łazi, rozmawia. W sumie nic się nie dzieje. Jak Stephanie przez dłuższy czas tylko jeździ i nie wybuchają jej auta ani nie dzieje się nic zabawnego, to od razu wieje nudą. Tu jest podobnie. Bardzo możliwe, że to będzie służyło jakiemuś celowi, zbierane są informacje, nawiązywane znajomości, coś to kiedyś (mam nadzieję) da, ale akcji i przygód jest na razie mniej niż w poprzednich tomach.
Była jedna przeurocza scena:
Spoiler:
Kate wypisywała na kartce różne elementy, żeby łatwiej znaleźć między nimi coś wspólnego. I napisała tam imię Nicka, a potem dookoła niego domalowała serduszko. Zaraz się wystraszyła i to zabazgrała, ale cofnąć tego nie może, mamy czarno na białym, że coś się im wykluwa.
Każda książka z serii o Kate O’Hare i Nicku Foxie mnie czymś bardzo zaskakuje. Pozytywnie. Tom trzeci zaskoczył mnie sceną seksu. Z mojego punktu widzenia była doskonała. Znalazłam się w niebie.
Dla mnie to też jest problem, że ich na razie nie ma po polsku. Chciałabym straszliwie. Zależy mi niesamowicie. Na dalszych Plumkach po polsku oczywiście też.
teraz na Plumkę czekam z niecierpliwością, bo mało że no wiadomo Plumka, no to jeszcze tak zrobiłam zamówienie że dopiero jak ona wyjdzie przyjdą mi 3 inne książki w tym 5 Kate od Andrews a wiadomo, to moja obsesja
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.