Teraz jest 23 listopada 2024, o 21:37

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 20 lutego 2009, o 16:56

W walentynkach 3d gra ciacho - Jensen Ackles

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 21 lutego 2009, o 01:16

Poszłam na Wyznania i mam trochę mieszane uczucia. gdybym nie czytała ksiązki film bardzo by mi się podobał, skoro czytała to miałam wrazenie że poza głownym watkiem nic się nie zgadzało. generalnie ok, ale zabiłabym tego kto pisał scenariusz.

pewnie na moją ocenę wpłyną fakt, że sama uwielbiam zakupy, a po seansie poszłam dokarmiać własny zakupoholizm...

Co do Władcy pierścieni ksiązkę czytałam a filmem byłam po prostu zachwycona. Dla mnie rewelacja - ale ja bardzo lubię fantastyke...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 lutego 2009, o 14:59

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Z czego tu się śmiać?</span>



"Skoro twórcy filmu Zamiana upierają się, że to komedia, powinni widzom przed każdą projekcją wręczać instrukcję, kiedy się śmiać" - recenzentka "Dziennika" jest bezlitosna. Jak krytycy oceniają inne premiery tego tygodnia?



"ZAMIANA"



"Zamiana to rzecz nie o wojnie płci, nie o romansie seksu z polityką, ale o dwojgu grubą kreską rozpisanych postaciach, które zamieniają się miejscami. Słowem - filmowa przebieranka: jak na komedię sextremalną nie tylko mało pieprzna, ale też zaskakująco mało zabawna. (...) Gdzież tajemnica, którą nosi rzekomo Joanna Liszowska? Gdzie lekcja męskości, której doświadcza prezydentowa i szkoła kobiecości, którą pobiera prezydent? Czy rzeczywiście rosnące piersi (bądź penis) to wystarczająco dużo, by sprawdzić, jak to jest po drugiej stronie?"

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"



"Skoro twórcy filmu Zamiana upierają się, że to komedia, powinni widzom przed każdą projekcją wręczać instrukcję, kiedy się śmiać. Bez tego wątły uśmiech pojawi się na twarzach publiczności raz, góra dwa. (...) Gagi, skecze, dowcipy - wszystko, co decyduje o tym, że film określa się jako komedię, zastąpiły tu chamskie wstawki, które różnicę między płciami definiują przez pozycję, jaką przyjmują mężczyźni i kobiety przy oddawaniu moczu. (...) Kilkanaście lat temu Cezary Harasimowicz był wymieniany jako jeden z najlepiej rokujących polskich scenarzystów - po dwóch filmach zrobionych z Maciejem Dejczerem - 300 milach do nieba i Bandycie - słyszało się nawet o zagranicznej karierze. Potem była już tylko równia pochyła z Ja wam pokażę! na czele. Zamiana to jego gwóźdź do trumny".

Magdalena Michalska, "Dziennik"





"WĄTPLIWOŚĆ"



"Mam duże wątpliwości. I natury moralnej, i artystycznej. Moralnej - ze względu na założony tu przez reżysera rozkład sympatii i antypatii (ani słowa więcej!), artystycznej - ze względu na nieznośną teatralność całości - coś, czego udało się np. uniknąć we Frost/Nixon, też przecież opartym na utworze scenicznym. Niemal wszystko tutaj opiera się na dialogu, rozgrywa we wnętrzach, a jeśli już wychodzimy na zewnątrz, to po to, aby doświadczać dokuczliwych zjawisk meteorologicznych będących dość ciężkawą metaforą dokonujących się wokół zmian. Rzecz ratuje tylko znakomite aktorstwo".

Paweł Mossakowski, "Gazeta Wyborcza"



"Problem z filmem Shanleya polega przede wszystkim na tym, że wszystko rozstrzyga się w nim tak naprawdę w kilku kulminacyjnych dialogowych pojedynkach. Cała reszta starannie zainscenizowanych scen pełni funkcję albo dekoracyjnego tła, albo erudycyjnego komentarza. Shanley potencjału, jaki dawała ambiwalencja konfliktu, niejasność winy i niepewność słuszności kary, do końca nie wykorzystał. (...) Nieco momentami jest ten film zbyt teatralny, zbyt symetryczny w prezentowaniu racji, zbyt abstrakcyjny w zderzaniu prawd ludzkich i metafizycznych, zbyt wyważony w katarktycznej puencie. Ale znakomita gra aktorska broni go skutecznie".

Wojtek Kałużyński, "Dziennik"





"SPADKOBIERCY CARA"



"Choć wydawać się może, że obraz Ogiedowa wyrasta z tej samej potrzeby, co znakomita Wyspa Łungina, te dwa filmy dzieli - artystyczna i intelektualna - przepaść. Reżyser Wyspy nie tłukł widzowi religijnych haseł do głowy, unikał topornych alegorii, a przede wszystkim w swojej opowieści o Bogu i religijności okazał się artystą imponująco przewrotnym. Twórca Spadkobierców ... też porywa się na wielki temat (tęsknota za duchowością), ale sprowadza go do poziomu drażniącej czytanki z tezą. Jest w tym być może jakaś prawda o dzisiejszym kinie z Rosji (to nie jednostkowy wypadek, lecz przykład obficie reprezentowanego nurtu), ale nawet jeśli, to prawda dość gorzka".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"



"Zapewniam, że po obejrzeniu Spadkobierców cara z większa życzliwością przyjmiemy wszystkie polskie kurioza. Od samego początku jest nieźle. Oto Syberia odmalowana jak na zamówienie najzagorzalszych moskiewskich nacjonalistów. To kraina śniegiem i wóda płynąca. Pewne kłopoty z finansowaniem filmu - w napisach końcowych dowiadujemy się, że ekipie pomogli w końcu ludzie dobrego serca, dla których ważna jest wielkość Rosji - sprawiły, że filmowa Syberia ogranicza się do trzech zaśnieżonych uliczek, dwóch drewnianych chałup,jednej stacji benzynowej, zamkniętego spożywczaka, dwunastu zmarzniętych młodocianych gangsterów (...) oraz opustoszałej szkoły. (...) Na trzeźwo tego nie da się zdzierżyć".

Łukasz Maciejewski, "Dziennik"





"RUMBA"



"Autorzy (scenarzyści, reżyserzy i wykonawcy w jednej osobie) zderzają ze sobą życiową tragedię i slapstickowy żart, okrucieństwo i błazenadę - idą w farsę, ale jest to farsa bardzo melancholijna. Humor, jaki tu stosują, rzadko występuje we współczesnych komediach zwykle operujących żartem słownym czy sytuacyjnym - to wizualne gagi, w których fizyczność świata stawia opór człowiekowi, jest jego głównym przeciwnikiem. Niektóre pomysły są strasznie przeciągnięte (przez co ten krótki, 77-minutowy film wydaje się za długi), niektóre wypadają sztucznie (pożar), ale większość jest świeża, dowodząca fantazji i inwencji - kto by pomyślał, że zwykła lekcja gimnastyki na szkolnym boisku, odpowiednio sfilmowana, może być taka śmieszna? Kto ceni w kinie takie ekstrawagancje, niech idzie".

Paweł Mossakowski, "Gazeta Wyborcza"



"Reżysersko aktorka para: Dominique Abel i Fiona Gordon, postawiła na wiecznie żywy slapstick. Belgijko-francuską produkcję wypełniają lepsze lub gorsze gagi, mniej lub bardziej trafione cytaty. Najgorzej z tym, co autorzy wymyślili sami. (...) Nie bardzo tez wiadomo, kto miałby być adresatem tego filmu. Dla miłośników najbardziej odjechanych historii Rumba to poczciwa bajeczka z morałem, dla fanów kina Tatiego to jednak obraza majestatu. A miłośnicy tańca? Oni czekają już na premierę Kochaj i tańcz. tam na szczęście nikt nie będzie brzydko kuśtykał".

Łukasz Maciejewski, "Dziennik"





"KRWAWE WALENTYNKI 3D"



"Straszne ma być to wszystko, tym bardziej że remake horroru sprzed niespełna 30 lat zrealizowano w technice 3D - trójwymiarowa jatka to jednak nie to samo, co jatka standardowa. Tyle że wyłącznie technologią film się wyróżnia - miłośnicy filmowych "strachów" podobnych fabuł widzieli już mnóstwo, a ci, co tego rodzaju kina nie lubią, spokojnie mogą sobie Krwawe walentynki 3D darować. No chyba że ktoś chce się przekonać, jakie to uczucie, gdy kilof wychodzi z ekranu i trafia prosto w naszą głowę".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"



"Krwawe walentynki 3D to film, w którym coraz mniej istotne staje się, kto i za co zabija - liczy się przede wszystkim, jak to robi. Takich filmów - także nakręconych w technice trójwymiarowej - było już sporo. To prawda, że Krwawe walentynki zaskakująco wyróżniają się z horrorowej masy, która wylewa się ostatnio z Hollywood. Są sprawnie zrealizowane i zgrabnie nawiązują do fali slasherów kręconych w latach 80. To jednak za mało, aby zdecydować się na wyprawę do kina".

Jakub Demiańczuk, "Dziennik"





"KOBIETY PRAGNĄ BARDZIEJ"



"Zaiste, kobiety tu pragną, i to desperacko, choć są to pragnienia dość jednostronne (umówić się na randkę lub wyjść za mąż), podczas gdy mężczyźni (wiadomo, z Marsa, nie z Wenus) migają się i wykręcają. Ilustrujący tę tezę film, konstrukcją nieco przypomina brytyjski To tylko miłość - też mamy tu wiele, przeplatających się, miłosnych wątków. Na tym jednak podobieństwa się kończą."To tylko miłość było nierówne, ale generalnie udane. Kobiety... są ciągnącym się w nieskończoność, nudnym, międlącym oczywistości, pozbawionym wdzięku i humoru ekranowym gniotem. Aby czerpać z jego oglądania satysfakcję, trzeba chyba mieć masochistyczne upodobania".

Paweł Mossakowski, "Gazeta Wyborcza"



"Jedna prawda płynąca z tego dość banalnego i przewidywalnego filmu jest jednak przytłaczająca. Bo okazuje się, że problemy opisywane w poradnikach domowych, którymi, wydawać by się mogło, zaczytują się wyłącznie panie przesiadujące w papilotach u osiedlowego fryzjera, to jednak ważny element życia nas wszystkich. Że nawiązanie z kimś kontaktu dzisiaj, jak pokazał to już będący inspiracją do powstania tej komedii romantycznej, serial Seks w wielkim mieście, to wcale nie bułka z masłem".

Ewelina Kustra, "Dziennik"





"HOTEL DLA PSÓW"



"Psy nie mówią tym razem, ale chwilami bajkowość filmu jest nie do wytrzymania. (...) Trudno się więc dziwić, że z widza co chwilę próbuje się wycisnąć łzy, że nastolatki są tu wrażliwe i dojrzałe, a dorośli bezduszni i głupi, i że psy okazują się mistrzami inteligencji: radzą sobie bez trudu z kratami, pełnymi samochodów ulicami, o miłości (nie mogło zabraknąć psiego romansu) nie wspominając. Trzeba wytrwałości, żeby przez te bajkowo-moralizatorskie natręctwa przebrnąć, i sporej naiwności, żeby uwierzyć, iż chodzące jak w zegarku, sympatyczne zresztą psiaki, faktycznie podczas zdjęć świetnie się bawiły".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 22 lutego 2009, o 02:16

Nie To TYLKO miłośc

lecz:



To WŁAŚNIE miłość. Przynajmniej ja spotkałam się tylko z takim tytułem...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 22 lutego 2009, o 02:30

a ja sobie obejrzałam Outlandera Obrazek fajny film





a najbardziej podobał mi się dzieciak jak się dzielił chlebem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 lutego 2009, o 03:00

outlander czyli wikingowie, astronauci i smoczy obcy? Obrazek

hm... to w ogóle było u nas w kinach?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 22 lutego 2009, o 03:15

to to Obrazek



wikingowie byli oki, Wulfric mógłby mnie nawet zniewolić Obrazek astronauta też niczego sobie, smoczy obcy był bleee i zjadł astronaucie wiele osób wikingów zresztą też zjadł całkiem sporo



czy było w kinach ja nie wiem Obrazek Tak jak nie wiem"Kim jest dziewczyna" cytująć wieszcza



ale podobało mi się, dobrze się ogląda, ladny byłby z tego romans...szkoda tylko jednej rzeczy.... ale nie powiem bo to był spoiler



choć przyznam, ze parę głupot niezłych było Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 lutego 2009, o 15:22

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Na co iść do kina?</span>



Dramat fabularny <span style="font-weight: bold">"Popiełuszko. Wolność jest w nas"</span> o zamordowanym w 1984 roku kapelanie "Solidarności" oraz triumfator tegorocznej gali Oscarów - uhonorowany ośmioma statuetkami <span style="font-weight: bold">"Slumdog. Milioner z ulicy"</span> trafią w piątek do polskich kin.



Film <span style="font-weight: bold">"Popiełuszko. Wolność jest w nas"</span> wyreżyserował Rafał Wieczyński na podstawie własnego scenariusza. Rolę ks. Popiełuszki zagrał 35-letni Adam Woronowicz. W obsadzie są też m.in. Zbigniew Zamachowski, Marek Frąckowiak, Joanna Szczepkowska, Krzysztof Kolberger, Kazimierz Kaczor, Maja Komorowska i Jan Englert.



Życie ks. Jerzego przedstawiono od dzieciństwa spędzonego na polskiej prowincji, poprzez okres kształtowania się powołania Jerzego Popiełuszki, aż po proces rodzenia się jego legendy w czasie stanu wojennego. Zabójstwo księdza przez funkcjonariuszy SB jesienią 1984 r. wywołało w Polsce wstrząs.



Reżyser zaprezentował losy ks. Jerzego na tle kluczowych wydarzeń z historii Polski lat 80., m.in. strajków w sierpniu 1980 roku oraz manifestacji stanu wojennego, tłumionych przez władze PRL. Film trwa 149 minut.



Brytyjsko-indyjski <span style="font-weight: bold">"Slumdog. Milioner z ulicy"</span> w reżyserii Danny 'a), muzyka (nagroda dla indyjskiego kompozytora A.R. Rahmana), montaż, montaż efektów dźwiękowych, piosenka (pt. "Jai Ho") i scenariusz adaptowany (napisany na motywach książki indyjskiego pisarza Vikasa Swarupa - nagroda dla Brytyjczyka Simona "Slumdog. Milioner z ulicy" to opowieść o nastolatku pochodzącym ze slumsów w Bombaju. Chłopak bierze udział w indyjskiej wersji teleturnieju "Milionerzy". Zna odpowiedzi na wszystkie pytania, czym wywołuje wielkie zaskoczenie prowadzących teleturniej. Zostaje podejrzany o oszustwo i trafia na komisariat policji. Tam opowiada policjantom dramatyczną historię swego życia, m.in. dzieciństwa spędzonego w straszliwej biedzie i miłości od pierwszego wejrzenia do pewnej ślicznej dziewczyny.



Główną rolę w filmie zagrał 18-letni Dev Patel, brytyjski aktor indyjskiego pochodzenia. Reszta obsady filmu złożona jest z Hindusów - są w niej m.in. małe dzieci, które naprawdę wychowały się w slumsach. Reżyser Danny Boyle jest znany polskim widzom m.in. jako twórca kultowego filmu "Trainspotting" z 1996 roku, nominowanego do Oscara za scenariusz.



W piątek do polskich kin trafią także dwa amerykańskie filmy - dramat obyczajowy <span style="font-weight: bold">"Oszukana"</span> z Angeliną Jolie i komedia <span style="font-weight: bold">"Różowa Pantera 2"</span> ze Stevem Martinem w roli inspektora Clouseau.



Film <span style="font-weight: bold">"Oszukana"</span> (tytuł oryg. "Changeling") wyreżyserował Clint Eastwood, który ma już w reżyserskim dorobku m.in. uhonorowany Oscarami w kategoriach najlepszy film i reżyseria dramat "Za wszelką cenę" (2004).



Przypomnijmy, że Angelina Jolie, która zagrała w filmie główną rolę, była nominowana za tę kreację do Oscara w kategorii aktorka pierwszoplanowa.



Akcja <span style="font-weight: bold">"Oszukanej"</span> rozgrywa się w latach dwudziestych w Los Angeles. Christine Collins (Jolie) pewnego dnia wychodzi do pracy, zostawiając syna Waltera w domu. Gdy kobieta wraca, dziecka nie ma w domu. Po pewnym czasie synek się odnajduje. Jednak serce Christine podpowiada jej, że to nie jest jej dziecko.



Eastwood nie tylko wyreżyserował ten film, skomponował także muzykę do <span style="font-weight: bold">"Oszukanej"</span>.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 lutego 2009, o 17:57

Slumdog to taki sympatyczny filmik...

Oszukana... ciekawy film...

kurcze, wypada mi pójść na Popiełuszkę, a tak mi się nie chceeee....

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 27 lutego 2009, o 20:23

ja takich filmo jak katun czy popieluszko nie lubie i nie zamierzam na to isc. za to objerzalabym oszukana, ale teraz mam etap oszczedzania wiec na pewno nie pojde

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 lutego 2009, o 20:25

o nie, ja nie idę, co to to nie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 lutego 2009, o 20:47

rozumiem obiekcje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 28 lutego 2009, o 15:42

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Spór o "Popiełuszkę"</span>



Nie laureat Oscara - "Slumdog. Milioner z ulicy", tylko polska produkcja "Popiełuszko. Wolność jest w nas" wzbudza największe emocje krytyków ze wszystkich premier tygodnia.



"POPIEŁUSZKO. WOLNOŚĆ JEST W NAS"



"Broni się w filmie przede wszystkim tytułowa postać - świetny Adam Woronowicz (z uwagi na fizyczne podobieństwo rolę Popiełuszki wróżono mu już dawno) wyraźnie próbuje przebić się przez mit i swojego bohatera uczłowieczyć. Nie jest on ani intelektualistą, ani politycznym graczem - jest za to prostym, przeciętnie wykształconym księdzem, który chowa się często za krągłymi, religijnymi stwierdzeniami, a jednocześnie zderzony zostaje z przyziemnymi problemami swoich przyjaciół i wyjść musi poza jednoznaczne: tak - nie, czarne - białe. (....) Film Wieczyńskiego ocenić jednoznacznie trudno: jest wydarzeniem ważnym (może nieco spóźnionym?), choć artystycznie udanym tylko częściowo. Boję się tylko, by tego rodzaju, z konieczności drogie, ilustracyjne produkcje historyczne w najbliższym czasie naszego kina nie zdominowały".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"



"Kazania, deklaracje, pouczenia, złote myśli obwieszczają wszem i wobec wielkość Polaka katolika, sięgają do mesjanistycznych mitów, a cały film to jedno wielkie grafomańskie uświęcenie wiary i ideologii z radiomaryjnego ducha. Kto ją odrzuci, ten faryzeusz. (...) Być może taki obraz musiał powstać, by legendę niezłomnego kapelana "Solidarności" utrwalić, a młodym o niej detalicznie opowiedzieć. Ale mam wrażenie, że ksiądz Popiełuszko zasłużył na film inny. Trudniejszy, odważniejszy. Taki, który opowiedziałby o nim jak o człowieku, a nie wyłącznie o micie wtłaczanym na siłę w hagiograficzne i ideologiczne ramy".

Wojtek Kałużyński, "Dziennik"





"SLUMDOG. MILIONER Z ULICY"



"Nie ma sensu rozwodzić się nad biegłością techniczną, z jaką Slumdog został zrealizowany: to, że został nagrodzony Oscarami m.in. w takich kategoriach, jak: reżyseria, zdjęcia, montaż, muzyka, wystarczająco świadczy o jego profesjonalnym poziomie. Dla mnie ważniejsze jest co innego: jego inwencja narracyjna, jego przewrotna ironia (uliczna wiedza wystarcza do zwycięstwa w encyklopedycznym teleturnieju), a przede wszystkim jego dobra energia pozwalająca afirmować życie, nawet gdy przypomina ono powieść Dickensa".

Paweł Mossakowski, "Gazeta Wyborcza"



"Chwyty Boyle 'a Edwardsa. Nie do końca nieudaną, ale uciążliwie wtórną i pozbawioną staroświeckiego wdzięku oryginału".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"



"Czego brakuje Panterze Martina? Niestety wdzięku. Za bardzo się stara amerykański komik, za bardzo podgrywa, wykrzywiając twarz niczym Jim Carrey. Na jego tle ci, którzy grają swobodnie i oszczędnie - jak Molina, Cleese, Reno - wypadają dużo lepiej. Clouseau jest sam w sobie postacią tak przerysowaną i przegiętą, że aktor musi go zagrac powściągliwie - nie dofajniając go na siłę - dokładnie tak zrobił Sellers. Martin o tym zapomniał i został najsłabszym ogniwem nowej Różowej pantery".

Magdalena Michalska, "Dziennik"





"WYSPA DINOZAURA 2"



"Powołana do życia ferajna jest cokolwiek egzotyczna: zwierzaki (które ruszają oczywiście małemu dinozaurowi na pomoc i przeżywają bliskie spotkanie z wnętrznościami wieloryba), bogaci i zepsuci panowie, zimne panie , a nawet duchy, z których jeden działa w branży od kilkuset lat. Tyle że imponujący z pozoru zestaw bohaterów połączonych wymęczoną fabułą nudzi przeraźliwie: jest kolorowo i pstrokato, nowocześnie i archaicznie, ale los uciekającego przed podłymi kapitalistami Dina pozostaje raczej obojętny. Gdyby tak zechciał jak w jednej ze scen wypić tajemniczy napój i zniknąć nie na chwilę, ale na zawsze".

Paweł T.Felis, "Gazeta Wyborcza"



"Czasem trudno zrozumieć reguły filmowego biznesu. jakim cudem słabe filmy, takie jak bawarska animacja Wyspa dinozaura doczekują się kontynuacji? Druga część (...) ma jeszcze mniej sensu niż jej poprzedniczka. (...) Animacja na poziomie niedorastającym nawet do niektórych telewizyjnych produkcji nie zachęca do obejrzenia Wyspy dinozaura 2. Zaś swądek bawarskiego humoru unoszący się nad całym filmem i z nieznanych powodów sepleniąca połowa bohaterów odstrasza nawet dzieci".

Magdalena Michalska, "Dziennik"





"EDEN LAKE"



"W Eden Lake masakrują drutami kolczastymi, tną nożami do tapet, podpalają żywcem, a swoje wyczyny nagrywają telefonem komórkowym. Słowem, zgodnie z wymogami gatunku jest krew, mięso i trzewia. Tyle że w przeciwieństwie do większości ostatnich produkcji tego rodzaju czuje się fizyczną mękę. Rzeż ma realny kontekst osadzony w medialnych doniesieniach o wyczynach małoletnich degeneratów. Owszem, obrazy okrucieństw mnożone są ponad miarę i na siłę dodrastyczniane, zabawa w makabrycznego berka zmierza w dość przewidywalnym kierunku, ale w lepszych momentach angażuje emocje, prowokuje empatię, nie ograniczając całej zabawy do zgadywanki, kto zginie i w jakiej kolejności".

Wojtek Kałużyński, "Dziennik"

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 marca 2009, o 14:40

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Na co do kina?</span>



Muzyczna komedia romantyczna "Kochaj i tańcz" Izabellą Miko i Mateuszem Damięckim w rolach głównych oraz "rosyjska Amelia" - dramat "Rusałka" - trafią w piątek do polskich kin.



Polską komedię <span style="font-weight: bold">"Kochaj i tańcz"</span> wyreżyserował Bruce Parramore, urodzony w Szwajcarii syn Amerykanki i Belga. Producentem filmu jest telewizja TVN. Główna bohaterka to debiutująca dziennikarka (w jej roli Miko), która poznaje młodego tancerza marzącego o karierze na Broadwayu (Damięcki), odkrywa dzięki niemu świat tańca, a wreszcie - zakochuje się. W obsadzie <span style="font-weight: bold">"Kochaj i tańcz"</span> są też m.in. Wojciech Mecwaldowski, Katarzyna Figura, Katarzyna Herman, Krzysztof Globisz i Rafał Królikowski oraz zawodowi tancerze znani z programów TVN - Iwona Pavlović, Anna Bosak, Ewa Szabatin, Blanka Winiarska i Żora Koroliow. Autorem zdjęć do filmu jest Bartosz Prokopowicz, a autorem choreografii Jarosław Staniek.

<span style="font-weight: bold">

"Rusałka"</span> (2007), wyreżyserowana przez Annę Melikyan, uhonorowano już kilkoma prestiżowymi nagrodami, m.in. nagrodą krytyków filmowych FIPRESCI na ubiegłorocznym festiwalu w Berlinie i nagrodą dla twórców filmów niezależnych na ubiegłorocznym festiwalu w Karlowych Warach. Główna bohatera ma na imię Alisa i mieszka nad morzem. Jej życie jest całkiem zwyczajne. Marzy o balecie, śpiewa w dziecięcym chórze i chodzi do szkoły specjalnej. Kiedy ma 6 lat przestaje mówić. Kiedy ma 17 przeprowadza się do Moskwy, a kiedy w wieku 18 poznaje jego... i znika. Główną rolę w filmie zagrała Marija Szałajewa.



W piątek na polskie ekrany trafi także francuska czarna komedia <span style="font-weight: bold">"Dziewczyna z Monako"</span> w reżyserii Anne Fontaine. Film ma troje głównych bohaterów: Bertranda, Christophe 'a i Audrey. Bertrand, wzięty adwokat z Paryża, przyjeżdża do Monako jako obrońca 70- letniej zabójczyni członka mafii. Christophe to ochroniarz, który ma dbać o bezpieczeństwo prawnika. Audrey to z kolei seksowna i nieobliczalna dwudziestoparolatka, zainteresowana Bertrandem. Reżyserka Anne Fontaine pracuje obecnie nad nowym filmem - biograficznym "Coco Chanel" z Audrey Tautou w roli tytułowej.



Na co jeszcze można się wybrać do kina w nadchodzący weekend? Miłośnikom artystycznego kina pozostaje <span style="font-weight: bold">"Delta"</span> Kornéla Mundruczó.



"Zamiast opowiadać bezpośrednio o dewiacji seksualnej, chciałem zająć się tematem wolności. Wolności, która pozwala jednostce przekroczyć normę. To nie kazirodztwo jest w centrum tej historii, ale odwaga potrzebna do zaakceptowania naturalnego pożądania, nawet jeśli łamie ono tabu i konwencje. To, czego nie można tolerować, to przekonanie niektórych ludzi, że mają prawo do prześladowania tych, którzy nie pasują do normy" - Kornél Mundruczó



Cichy młody mężczyzna powraca po latach w dzikie krajobrazy Delty - labirynt wodnych dróg, małych wysepek i bujnej roślinności, gdzie miejscowi wieśniacy żyją odcięci od zewnętrznego świata. Opuścił Deltę we wczesnym dzieciństwie - teraz spotyka swoją siostrę, o której nigdy nie wiedział. Dziewczyna pomimo swojej kruchości i nieśmiałości, sprzeciwia się matce i postanawia zamieszkać z bratem w szałasie na brzegu. Razem budują dom na palach na środku rzeki, z dala od ludzi. Pewnego dnia zapraszają mieszkańców wsi na wspólną kolację, ale staje się oczywiste, że lokalna społeczność nie akceptuje ich "nienaturalnej" relacji.



A dla miłośników fantasy <span style="font-weight: bold">"Watchmen: Strażnicy"</span>. Akcja filmu osadzona jest w alternatywnej Ameryce roku 1985, kiedy to przebrani w kostiumy super-bohaterowie są częścią społeczeństwa, a "Zegar Sądu Ostatecznego" - wyznaczający poziom napięcia między USA a Związkiem Radzieckim - stale pokazuje pięć minut do północy. Członek samozwańczej straży obywatelskiej, Rorschach rozpoczyna intrygę mającą na celu zabicie i zdyskredytowanie wszystkich byłych i obecnych super bohaterów.

 
Posty: 243
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez fanka » 7 marca 2009, o 00:07

a ja dzis ide na kochaj i tancz na 22.45 mam nadzieje ze nie zasne dam znac czy mi sie podobalo

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 7 marca 2009, o 00:20

To czekam na twoją opinię Obrazek



A ja byłam dopiero teraz na Różowej panterze 2 - film nie powala, ale kilka razy mnie rozbawił. No i Steve Martin i jego akcent Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 7 marca 2009, o 03:15

Ja się wybieram na Popiełuszkę... Chyba wszyscy, przynajmniej w wieku szkolnym to widzieli....

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 7 marca 2009, o 13:32

No nie, wszyscy to jeszcze nie zdążyli Obrazek

 
Posty: 243
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez fanka » 7 marca 2009, o 13:46

ja popieluszki nie widzialam i nie wybieram sie film musi byc przybijajacy a ja juz od kilku lat nie moge takich filmow ogladac

natomiast na swierzo powiem co w kochaj i tancz

film mile mnie zaskoczyl byl niezly

do okreslenia go mianem swietny niestety czegos brakowalo kilka scen mnie razilo a podczas romantycznej sceny na dachu prawie przysnelam nudna i przydluga

ale film naprawde dobry

to cos co najbardziej mi przszkadzalo to niestety glowna aktorka moim zdaniem z trudnoscia dzwigala ta role ale damiecki byl REWELACYJNY nie spodziewalam sie gdyby nie on film bylby polozony fabula mi sie poobala nie byl to typowy amerykanski film taneczny czyli on ona spotykaja sie lub znaja lubia lub nie zaczynaja tanczyc i wygrywaja konkurs w kochaj i tancz taniec jest tlem do histori milosnej ktora niestety jako glowny watek czasami kuleje dzieki glownej bochaterce

postac stomatologa (jak ogladniecie bedziecie wiedziec) czy np postac marcina i jego wystroj mieszkania powala

podsumowanie

film warto ogladnac nawet w kinie ale nie wiem czy zdecydowalabym sie na drugi raz chyba ze ogladalabym tylko sceny z damieckim

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 7 marca 2009, o 14:32

Ja oglądałam trailery Kochaj i tańcz oraz jak kręcili na TVN. Uważam, że Izabela Miko jest strasznie przereklamowana. Co z tego, że grała w Hollywoodzkich filmach? Zadnej kariery nie zrobiła. Według mnie, jako aktorka jest do niczego. Żadnej przekonującej mimiki twarzy, spojrzenia, intonacji głosu... kolejna blondynka uważająca się za AKTORKĘ. Mogli lepiej poszukać. Damięcki super Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 7 marca 2009, o 15:06

No to przynajmniej nie zrobili jakiegoś badziewia...

Ja na Popiełuszkę sama bym się nie wybrała, ale moleżanka rzuciła to hasło, więc idę. 13 zł nie majątek...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 7 marca 2009, o 15:16

kochaj i tańcz obejrzę dla Damięckiego...bo Mika- nie zachęca....

a na Popiełuszko też się wybieram...ciekawa jestem, jak wypadnie porównanie z "zabic księdza" z Lambertem

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 7 marca 2009, o 16:30

Właśnie, ten film z Lambertem oglądałam już dawno ale pamiętam....

Mam nadzieję, że Popiełuszko nie będzie zbyt patetyczny i heroiczny...

 
Posty: 243
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez fanka » 7 marca 2009, o 16:48

Madlenita

mysle ze bedzie bardzo realistyczny gdzie w porownaniu z tym z lambertem tamten wyda sie filmem w stylu hoolywod



co do kochaj tancz to dodam ze Miko jest beznadziejna wybrali ja podobno ze wzgledu na to ze jest tancerka rowniez ale ona w filmie duzo nie tanczy a jesli juz to gorzej niz damiecki mysle ze niejedna nasza aktorka lepiej by zagrala i zatanczyla chociazby zmuda trzebiatowska ktora moze ostatnio jest przereklamowana ale moim zdaniem w 5 minutach filmu wyraza wiecej mimika niz tamta w calym kochaj i tancz naprawde damiecki ratuje film bo ona wszystko niszczy

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 7 marca 2009, o 19:33

Na Kochaj i tańcz się nie wybieram, ale jestem ogólnie za polskimi komediami romantycznymi. Co prawda zazwyczaj wychodzą strasznie, głupio, albo w ogóle ledwie można to obejrzeć, ale raz na jakiś czas może zrobią coś normalnego?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość