Teraz jest 26 listopada 2024, o 06:45

Jak mieszkamy?

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 40271
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 27 grudnia 2015, o 21:05

Aż sie boję, dwa komplety mebli, ponad 500 książek, żółw, rybki , łózko, dwie kanapy, dwa komputery :red: lampki, kosiarki, wiertarki itd, itd
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 27 grudnia 2015, o 21:11

meble to nie problem,ale te wszystkie książki,ciuchy,drobiazgi z którymi nie wiadomo co robić,ale sa konieczne...to może być problem.No i menażeria... pewnie będzie ciężko...Według mnie ubrania możecie popakować do worków na śmieci,tych ściąganych taśmą.One sa wytrzymałe i duzo się ich zmieści do takiego worka.Książki i drobiazgi najlepiej zapakować do pudełek.podobnie rzeczy kuchenne i spożywcze.Pudła koniecznie opisz(co w nich jest,albo do którego pokoju trafią),w ten sposób szybciej znajdziesz najpotrzebniejsze rzeczy potrzebne na nowym miejscu.Ciesz się,że dzieci nie masz i nie musisz przewozic ich skarbów :evillaugh: ja z tym miałam mały problem...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 grudnia 2015, o 21:57

Może być ciężko, ale da się to zrobić :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 27 grudnia 2015, o 22:49

Dasz sobie rade Aniołku, a Ewa dobrze radzi...opisz pudła , co do którego pokoju , bo potem będzie Ci łatwiej znaleźć gdzie co jest

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 grudnia 2015, o 22:59

Aniołku, nie zostawiaj całego pakowania na ostatnią chwilę. Już zacznij i codziennie pakuj coś, bez czego można się obyć.
Np. szkło - macie dużo, a na pewno nie musicie z wszystkiego korzystać.
Nie prasuj już ubrań, bo i tak pogniotą się w workach lub kartonach. Poprasujesz dopiero przy układaniu w nowym domu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13120
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 27 grudnia 2015, o 23:27

Od razu przypomniała mi się nasza przeprowadzka. Brrr, okropne to było. Dziesiątki pudeł, pudełeczek, kartonów, worków ustawianych jedno na drugim prawie pod sufit. A na drugi dzień po przeprowadzce mój ślubny wyjechał na tydzień na kongres do Portugalii i zostawił mnie z tym całym bałaganem. :facepalm: Rozpakowywałam pudełko po pudełku i wydawało mi się, że końca nie widać. :ermm:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 grudnia 2015, o 23:37

Dzisiaj już tylko strasznie brzmi :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 27 grudnia 2015, o 23:51

miałam podobnie,z taką różnicą,że przewieźliśmy większość rzeczy i mój chłop pojechał pakować resztę i pospra po przeprowadzce(tak,żeby można było zostawić wynajęte mieszkanie ) i nie wrócił na noc.Musiałam sama ogarnąć nowy dom,potrzebne rzeczy,zainstalowac na miejscu trójkę dzieci(najmłodsza miała trzy i pół roku) i dopiero jak dzieci zasnęły zaczęłam rozpakowywać rzeczy.Na pierwszy rzut wzięłam sie za moje ulubione książki(pudła miałam opisane co i jak,więc nie było trudno),które poukładałam na regale w sypialni(w której zresztą spała juz moja mala),a potem zabrałam się za rozpakowywanie rzeczy kuchennych i łazienkowych,żeby następnego dnia było łatwo znaleźć to co najpotrzebniejsze...Co gorsza,przeprowadziliśmy sie tuż pod koniec wakacji(28 sierpnia)więc musiałam na szybko znaleźć to co dzieciom będzie potrzebne do szkoły i w ogóle ich do tej szkoły zapisać,a właściwie potwierdzic zapisanie i donieść wymagane dokumenty...Łatwo nie było,ale dałam radę...Dodam jeszcze,że ostatnie pudełka rozpakowywałam sukcesywnie,w miare jak do domu dostarczono wcześniej zamówione meble;w każdym razie trwało to mniej więcej do października,wtedy opróżniłam pokój małej i mogłam ja przyzwyczajać sdo spania we własnym pokoiku...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40271
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 28 grudnia 2015, o 08:41

ewa.p napisał(a):meble to nie problem,ale te wszystkie książki,ciuchy,drobiazgi z którymi nie wiadomo co robić,ale sa konieczne...to może być problem.No i menażeria... pewnie będzie ciężko...Według mnie ubrania możecie popakować do worków na śmieci,tych ściąganych taśmą.One sa wytrzymałe i duzo się ich zmieści do takiego worka.Książki i drobiazgi najlepiej zapakować do pudełek.podobnie rzeczy kuchenne i spożywcze.Pudła koniecznie opisz(co w nich jest,albo do którego pokoju trafią),w ten sposób szybciej znajdziesz najpotrzebniejsze rzeczy potrzebne na nowym miejscu.Ciesz się,że dzieci nie masz i nie musisz przewozic ich skarbów :evillaugh: ja z tym miałam mały problem...



No właśnie meble to u mnie problem, bo kartony i worki to w kombi wpakuję i poprzewożę
przewożenie awarii spędza mi sen z powiek, no i jeszcze mysl ze zaczynam przewożenie w środę po robocie, a w czwartek o 5 do roboty :red: układać zacznę po 11 stycznia. Jedzenie w słoikach będę wozić, bo nie mam nic do kuchni :red: pytanie kto mi ugotuje

Księżycowa Kawa napisał(a):Może być ciężko, ale da się to zrobić :wink:


oczywiście, mysl tylko jak po drodze chłopa nie ubić

basik napisał(a):Dasz sobie rade Aniołku, a Ewa dobrze radzi...opisz pudła , co do którego pokoju , bo potem będzie Ci łatwiej znaleźć gdzie co jest


muszę pamiętać o tym podpisywaniu :red:

Janka napisał(a):Aniołku, nie zostawiaj całego pakowania na ostatnią chwilę. Już zacznij i codziennie pakuj coś, bez czego można się obyć.
Np. szkło - macie dużo, a na pewno nie musicie z wszystkiego korzystać.
Nie prasuj już ubrań, bo i tak pogniotą się w workach lub kartonach. Poprasujesz dopiero przy układaniu w nowym domu.


od dzisiaj coś zacznę pakować
ja nie prasuję to mam z głowy



Widzicie jak to się składa, mój jedzie delegacje do Krakowa, chłopy tak mają, wyczuwają problemy i w nogi :red:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 28 grudnia 2015, o 08:46

Aniołku, trzymam kciuki. :przytul:
Chłop to ma zawsze szczęście, ale często on też temu szczęściu pomaga. Mój ojciec np miał do wyboru cały rok na zrobienie zabiegu, wybrał sobie tydzień przed świętami. Także wszystko spadło na nas - sprzątanie, zakupy, kupno choinki, obstalowanie jej i wniesienie do domu, ubranie drzewek na dworze itp. On tylko leżał i nadzorował, i jeszcze wszystko było nie tak - np. choinka jest za niska i krzywo obstalowana, w piecu tez źle palimy. :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 40271
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 28 grudnia 2015, o 08:59

Chłopy, książkę można o nich napisać :red:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 28 grudnia 2015, o 09:41

Chciałam kupić trochę bombek na przecenie w Almi Decor na przyszły rok, ale już prawie wszystko wykupione. Tak samo w Home and You. Czy ci ludzie robią zakupy w święta? :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 28 grudnia 2015, o 15:46

Nocny Anioł napisał(a):Chłopy, książkę można o nich napisać :red:

Żeby tylko jedną ;)
Ja podczas jednej z przeprowadzek zmieniałam tylko blok. Pewnie z klatki do klatki to było 300 metrów, ale pakowanie jakby na 300 kilometrów. I jak już przewieźliśmy wszystko to okazało się, że windę szlag trafił. Siedzieliśmy ze znajomymi przez pół nocy pod klatką, na naszych rzeczach i pilnowaliśmy. W sumie nie ma tego złego, bardzo szybko poznałam sąsiadów, a część z nich wchodząc po schodach z własnej woli wnosiła nam pomniejsze rzeczy :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 28 grudnia 2015, o 16:37

Kupiłam sobie w Biedronce.:
Obrazek
a to moja biblioteczka..xD jak narazie skromna.. :P większą mam w kompie. :hyhy:
Obrazek
Obrazek
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 28 grudnia 2015, o 19:55

Aralku,ja z rodziną przeprowadzaliśmy się kilkakrotnie.pierwsza przeprowadzka mnie ominęła,bo akurat byłam dzieckiem i leżalam w szpitalu.zresztą dużo do przewożenia nie było,bo akurat przeprowadzka była musowa-dom nam sie spalił ze wszystkim co w środku...Całe szczęście że wszyscy domownicy przeżyli.Kolejna przeprowadzka była do sąsiedniej wsi,rodzina pomogła,było spoko.Koleją przeżyłam w wieku ok`14 lat,kiedy to rodzice dostali przydział na mieszkanie w bloku(czekali na to mieszkanie dokładnie 14 lat).Niby niedaleko,bo jakieś 20 km od wcześniejszego miejsca zamieszkania,ale problem był z przewozem mebli...Przewoziliśmy je ciągnikiem z przyczepą,bo bagażówek nie sposób było dostać...Co gorsza mieszkaliśmy na czwartym piętrze w bliku bez windy...ile się wtedy nanosiłam rzeczy i mebli to moje...Kolejna przeprowadzka miałam miejsce po moim ślubie.Tu akurat problemu nie miałam,bo miałam pięć mebli na krzyż(stół,dwa taborety,wersalkę kredens i wózek dziecinny),dodatkowo ciuchy i jakiś drobiazgi...Książek wiele nie miałam,więc problem odpadał...Moja kolejna przeprowadzka była przeprowadzka z musu-wynajmowałam dom i w końcu właścicielowi cos odbiło,kazał nam się wyprowadzić do końca tygodnia.Dodam,że miałam małe dziecko(córka miała jakieś trzy lata),a to był grudzień,tuż przed świętami...jakoś ubłągałam właściciela,żebyśmy mogli zatrzymać mieszkanie choć ze dwa tygodnie,przecież na ulicę nie pójdziemy...Na szczęście kolejne mieszkanie znaleźliśmy w miare szybko i niedaleko,moja przeprowadzka wyglądała w ten sposób że miałam trzy pudła-pakowałam do nich rzeczy,wrzucałam do auta,zawoziłam na nowe miejsce,pudła rozpakowywałam i jechałam z powrotem z pustymi pudełkami.Później powtórka z rozrywki,aż przewiozłam wszystkie mniejsze rzeczy...Gorzej było z meblami w opałem,ale tu pomogli sąsiedzi...w każdym razie wyprowadziliśmy się w ciągu dziesięciu dni-co przwda nowe mieszkanie było wyziębione i brudne,ale jakoś daliśmy radę.No i ostatnia przeprowadzka siedem lat temu-tu przynajmniej przeprowadzałam sie do siebie,więc miejsce dopieszczałam juz mieszkając na miejscu...
Aniołku ty tez dasz radę.Nie myślałaś o wynajęciu samochodu bagażowego?na pewno meble by ci się do niego zmieściły...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 28 grudnia 2015, o 22:47

Lia fajny regał, książki też, a słoniki takie ja tez mam :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 29 grudnia 2015, o 00:10

Jeden słonik też jakiś podobny, a z książkami jest tak, jak zacznie się kupować, to nie wiadomo kiedy przybywa :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40271
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 29 grudnia 2015, o 08:54

Lia bardzo ładnie :smile:

Ewo myślałam nawet nad firmą, ale nie za te pieniądze co chcą :krzyczy:
Jutro jedziemy juz do nowego domu, ale tylko z dmuchanym materacem i torba ciuchów, tak będziemy mieszka do soboty. W sobotę mamy mieć kumpla z autem.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 29 grudnia 2015, o 12:30

Dzięki dziewczynki. :) Basik też zbierasz słoniki?
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 grudnia 2015, o 16:37

Lio, fajne słoniki i super biblioteczka.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 29 grudnia 2015, o 17:19

Przyszły moje przyszłoroczne ozdoby świąteczne :P
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 29 grudnia 2015, o 17:53

cudnie wysokie Mikołaje :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 grudnia 2015, o 18:17

Joakar, piękne.
Domek świetny.

Mój F. zaprzepaścił gdzieś w czeluściach piwnicy karton z moimi kremowo-złotymi domkami, które świetnie pasowałyby mi teraz w bibliotece. Znalazł tylko domki niebiesko-srebrne do dużego pokoju.
I od kilku lat nie może znaleźć moich sześciu cudnie zdobionych turkusowych bombek. Przepadły.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 29 grudnia 2015, o 20:24

Najbardziej z tego wszystkiego zachwycił mnie domek, nie spodziewałam się, że będzie taki duży.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 29 grudnia 2015, o 22:08

Nocny Anioł napisał(a):Lia bardzo ładnie :smile:

Ewo myślałam nawet nad firmą, ale nie za te pieniądze co chcą :krzyczy:
Jutro jedziemy juz do nowego domu, ale tylko z dmuchanym materacem i torba ciuchów, tak będziemy mieszka do soboty. W sobotę mamy mieć kumpla z autem.

ja nie mówiłam o firmie przeprowadzkowej,bo oni chcą jakieś kosmiczne pieniądze za usługę...Myślałam o wynajęciu kogoś z większym samochodem,kto mógłby pomóc przy przewiezieniu mebli...Myśmy własnie w taki sposób zrobili...Bo rzeczy mniejsze-pudła czy worki to osobówka można przewieźć,nawet jeśli trzeba kilkakrotnie objechać...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość