przez ladygreen » 19 lutego 2009, o 15:21
Idzie baca przez połoniny i widzi jak turysta robi pompki dla zdrowia.
Stanął i kiwa głową z podziwem.
- Rożne ja wiatry widziałem, ale żeby babę spod chłopa wywiało?
Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.
Co można zdjąć z pielęgniarki-blondynki podczas nocnego dyżuru?
- Lekarza dyżurnego
Jest sesja egzaminacyjna. Profesor zadaje pytania studentowi ale student nie odpowiada na zadne z nich. W koncu profesor się go pyta:
- Czy wie pan kto to jest student?
- Nie - odpowiada
- Student to jest takie gówno, które próbuje dopłynąć do wyspy magister.
- A wie pan kto to jest profesor? - pyta student
- Nie
- Profesor to jest takie gówno, ktore dopłyneło do wyspy magister i teraz robi fale, żeby inne gówna nie dopłynęły.
O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor dobiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się k...a jeszcze uczymy!
Wściekły profesor wchodzi do sali wykładowej i mówi:
- Wszyscy nienormalni proszę wstać!!!!
Nikt się nie rusza.Po dłuższej chwili wstaje jeden student.
- No, proszę! - mówi ironicznie profesor i pyta się studenta.
- Czemu uważa się pan za nienormalnego??
- Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi....
Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle w "gardło". Następnego dnia, na sale egzaminacyjna wchodzi dwóch studentów, ledwie się na nogach trzymają, i bełkotliwym (z przepicia) głosem się pytają:
- Panie profesorze, czy będzie pan egzaminował pijanego ?
Na to profesor:
- Nie, nie mogę.
- Ale panie profesorze, bardzo pana prosimy ...
- No dobrze - zgodził się w końcu profesor
Na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą :
- Chłopaki, jest ok prof. się zgodził, wnieście Zbyszka.
Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji:
-Co to jest rarytas?
-Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
-No i co jescze? - zapytał klasy nauczyciel.
Karol podnosi ręke i mówi: rarytas to jest czekolada.
-Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosie rękę i mówi:
-Rarytas proszę pana, to jest pupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi dzień z ojcem.
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do ostatniej ławki, i usiadł bez słowa.
Podszedł do niego nauczyciel i zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostaniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jeżeli dla pana pupa szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się trzymać od pana z daleka!