Teraz jest 3 grudnia 2024, o 19:44

Urodzony uwodziciel - Susan Elizabeth Phillips (Desdemona)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Urodzony uwodziciel - Susan Elizabeth Phillips (Desdemona)

Post przez Desdemona » 19 maja 2014, o 19:28

skończyłam poczytywać Urodzonego uwodziciela... :czyta2:
...i muszę powiedzieć że książka wywarła na mnie niemałe wrażenie...przede wszystkim optymizm widoczny na każdej stronie...a jednocześnie niebanalnie przedstawiona historia dwojga ludzi którzy spotykają się w środku tygodnia, gdzieś w drodze w upalny dzień...jeszcze wtedy każde z nich miało swoje osobne problemy....małe dramaty i wielkie marzenia...ale jak to los lubi płatać figle a pisarze tym bardziej wyszło na to że ich ścieżki zejdą się....no i się zaczęło....
....Dean, złoty chłopak, gwiazda futbollu....piękny jak adonis...żyjący każdym dniem w swojej złotej klatce...bo ma wszystko, a szczególnie obłędne upodobanie do butów Dolce&Gabbana i bielizny EndZone...(och te reklamy z jego udziałem :heat: wyobraźnia działa :heat: )...ale mimo że ma dużo, chyba tego najważniejszego mu brakuje i dlatego wsiada w autko i jedzie do miejsca które chce aby było jego...na stara farmę gdzie ma zamiar znaleźć swoje miejsce....a tam mała niespodzianka...ale o tym później...
Blue....ubóstwiam tą niewiastę od pierwszej chwili...szalona istota z artystyczną duszą i popapraną mamusią zbawiającą świat oraz niezmierzonym optymizmem mimo iż los lubi jej robić niekoniecznie miłe prezenty....
czy taka dwójka ludzi może mieć fajną historię? ...zdecydowanie tak....i nie jest to banalna, przewidywalna i schematyczna historyjka z romansem na pierwszym planie....to walka dwóch charakterków...jest książę i Kopciuszek....są problemy, które wpływają na relacje między nimi....
Dean mimo że ma życie jakiego wielu by mu pozazdrościło chyba w chwili poznania Blue...ma świadomość że życie złotego chłopca tak naprawdę jest iluzją, jest coś więcej i widzi to w życiu swoich przyjaciół Heatha i Annabell....a dodatkowo los daje mu szansę na uporządkowanie spraw rodzinnych....notabene kompletnie popapranych, ale tym bardziej interesujących....bo mamusia April, kiedyś bardzo go skrzywdziła wybierając swoje szalone rockowe życie a syna odstawiając na bok..ojciec, znany muzyk natomiast tylko z nazwy ojcem był... na papierku...i jeszcze mała siostra przyrodnia...która tak naprawdę była tym płomykiem który wywołał cały ten rodzinny galimatias....
a wszystko w plenerze pięknej starej farmy....
...Blue od razu zakochała się w tym miejscu i mimo że jej wędrowniczy tryb życia do tej pory nie pozwalał ciszyć się chwilą tu znalazła swoje miejsce...ale bardzo się tego bała...była totalnym tchórzem w tej materii...i najlepiej było dla niej udawać iż każdy dzień może być ostatnim i nic jej nie powstrzyma przed spakowaniem się i jazdą dalej...ale był Dean i to on ją trzymał...mimo że oboje grali rolę iż to tylko kilka nocy...kilka chwil..dni ze sobą spędzonych...bo sądzę iż ich historia rozpoczęła się od przyjaźni...prawdziwej przyjaźni...dopiero później z każdym leniwym dniem w tym uroczym miejscu ich uczucie zmieniało się w fascynację....aż w końcu strzała Amora dopadła ich oboje....zakochali się w sobie...ale iż oboje charakterki mięli żadnemu nie przyszło prosto to powiedzieć....dlatego mamy tu Nitę, wiedźmowatą właścicielkę miasteczka która manipuluje wszystkimi a i wtrąca się w perypetie miłosne naszej pary ale jaki fajny ma to koniec a i dialogi między Nitą a Blue bezcenne :rotfl: ....dalej Riley...przyrodnia siostra Deana, która nadaje całej historii fajnego tła oraz jego rodzice...ci to dopiero mieli galimatias w życiu....
...a wszystkiemu smaczku nadaje niesamowity wóz cygański....genialna sprawa....
...słowem historia pełna optymizmu...ciepła...relacje między Blue a Danem czasami iskry wywoływały....uczyli się siebie nawzajem...każde z bagażem doświadczeń....ale potrafili tak to rozegrać iż chyba tylko i wyłącznie można mówić tu o pełnym zwycięstwie....
...książka do której na pewno wrócę....pewnie poczytam jeszcze całą a czasami zerknę do fragmentów....chyba najlepsza z całej serii Starsów....i rzeczywiście Dean jest słodki.... :sweet_kiss:

_________________
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 19 maja 2014, o 19:31

Az mnie naszła ochota na powtórkę :mrgreen:
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 19 maja 2014, o 20:27

Nic dodać, nic ująć, Des. :padam:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 19 maja 2014, o 22:48

Czyli wypada mi przeczytać... :P
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 maja 2014, o 22:28

Jeśli lubisz dobre książki :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 14 grudnia 2015, o 23:07

zaczynam być w SEPowym nastroju i tak kusi mnie czytanie więc przeglądam sobie wszystkie recenzje :P i o Losie! Blue i Dean'a mi trzeba! :D dzięki Des :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 30771
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 14 grudnia 2015, o 23:10

wypadałoby się zapoznać..mam spore braki w lekturach...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 grudnia 2015, o 23:16

Des, bardzo się cieszę, że tak widzisz tę książkę.
Kocham Deana, kocham Blue i kocham ich historię.
O dziwo, całkowicie wyjątkowo, podobała mi się też historia pary drugoplanowej.
To było świetne zakończenie Chicago Stars i oby nowa książka nie zepsuła tego wrażenia.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 14 grudnia 2015, o 23:21

prawda? książka jest mega! :D czekałam z zakupem na to nowe wydanie, bo mi się okładka podoba, ale teraz żałuję, bo już mogłabym czytać! a tak? muszę się zadowolić wersją elektroniczną... i czekać na papier do stycznia! :smarkam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 grudnia 2015, o 23:23

Dla mnie to jest nie tylko najlepsza książka cyklu, ale i najlepsza książka SEP.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 grudnia 2015, o 23:30

Chyba tylko ja jej nie lubię ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 15 grudnia 2015, o 14:22

ewa.p napisał(a):wypadałoby się zapoznać..mam spore braki w lekturach...

nie czytałaś? :shock:
normalnie chyba dziś nie zamknę pyska ze zdziwienia :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 grudnia 2015, o 14:26

Akurat wyszło wznowienie, więc jest okazja nadrobić ten brak.
Obrazek


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości