Jakbym myślała o kimś innym, to mój na sto procent też. Ale jakbym myślała o facecie ze zdjęcia, czyli o czymś, czego w ogóle nie ma na świecie, to nie wiem, czy miałby w ogóle powód do obrażania się. Bo raczej nie.
Masz rację, ale mi chodzi o to, jak ja do tego podchodzę. Dla mnie ci wszyscy panowie ze zdjęć, są tym samym, czym bohaterowie książek. Rola filmowa do odegrania, coś jak laleczki, marionetki, figurki Lego. - Dla mnie ich wcale nie ma.
Twierdzi, że tak i że mogę sobie myśleć, o kim mi się zachce, pod warunkiem, że jemu też będzie wolno. Wygląda więc na to, że u nas nie byłoby trójkącika, a od razu czworokącik.
Ja tak samo. Jak nie może być trójkącika, to nie, trudno, płakać nie będę. Ale o czworokąciku nie ma mowy, nigdy bym się nie zgodziła, żeby mój F. sobie myślał o kimkolwiek innym.
Spoko, Janko. Ja pamiętam, że ty chętna na wszystkie akcesoria dla twojego siankowego pana Zresztą on wygląda jakby potrzebował ciemnych okularów, bo na razie biedak musi sobie je czapką zasłaniać