Teraz jest 22 listopada 2024, o 16:48

Fanfiki i opowiadania autorskie

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 23 listopada 2015, o 16:43

Papaveryna napisał(a):W filmie ta cała Lavender naprawdę obleśna była :zalamka: I ten jej wygląd, jakby sprzedawała na bazarze cebulę :evillaugh:

Przeczytałam dziś kilka krótszych rzeczy głownie o Snapie. Między innymi jak się w niemowlaka zmienił pod wpływem jakiegoś zaklęcia :P Miłe nawet, ale nie powalające. Niestety znowu wkręciłam się w ff i nie mogę nic innego czytać. Buszuję po Mirriel i blogach z nadzieją, że coś jeszcze dobrego wygrzebię :P Mam też w planach wziąć się wreszcie za "Ukochaną polityka" :D

Dobre :evillaugh: Ale loczki miała urocze, chciałam takie jak byłam malutka :)

Snape w ciele niemowlaka? :shock: :evillaugh: Na pewno się z tego powodu bardzo ucieszył, mógł robić w pieluchę :evillaugh:

A jak tam ta Ukochana polityka? To jest ta ileś lat później tak?

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 listopada 2015, o 16:44

Snape walący w pieluchę mnie pokonał. Duz, jesteś moją bohaterką :hahaha:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 23 listopada 2015, o 16:48

Z jego poważnym nastawieniem, na pewno wyszedł uroczo w maleńkiej wersji :evillaugh:
Nie obce mu więc oczywiste fizjologie. :mrgreen:
Ciekawe co jadał, może jeszcze pluł przecierkami i miał śliniaczek z POTTEREM :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 23 listopada 2015, o 16:50

Duz, jak Ty mu życzysz z tym śliniaczkiem :P

widzisz raczkującego Snape'a, goniącego Pottera po korytarzu i mówiącego: Nie tak szybko.... POTTER! :rotfl:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 23 listopada 2015, o 22:22

duzzza22 napisał(a): Snape w ciele niemowlaka? :shock: :evillaugh: Na pewno się z tego powodu bardzo ucieszył, mógł robić w pieluchę :evillaugh:

A jak tam ta Ukochana polityka? To jest ta ileś lat później tak?

Ten Snape - niemowlak zapowiadał się ciekawiej i zabawniej niż to było w rzeczywistości ;) To znaczy było kilka fajnych momentów, na przykład wtedy, gdy Snape, korzystając z okazji, że ujdzie mu to płazem, napluł w twarz Potterowi, a później Czarnemu Panu. Albo kiedy Harry kupił zabawki i sam zaczął się nimi bawić - budował wieżę z samych czerwonych i złotych klocków, a Snape mu to rozwalał, bo było zbyt gryfońskie :P
Śliniaczka nie nosił, ale zaakceptował jedynie śpioszki w kolorze srebrno-zielonym. Sugerował czarne, ale Potter odmówił zakupu ;)
Ogólnie to opiekowali się nim Dumbledore i Harry. I to było nieco takie zniechęcające dla mnie, że większą rolę grał Dumbledore - przewijał, kąpał, gruchał cały czas nad małym Snapem. Jakoś wolałabym, żeby to wszystko zmuszony był jednak robić Potter. Końcówka również nieco była przesłodzona jak na mój gust ;) A Snape nie cieszył się, że jest dzieckiem. Był bardzo zawstydzony i oburzony, że ciało nie chciało go słuchać i musiał nosić pieluchę :P

W "Ukochanej polityka" oni są tuż po 40 :D Dlatego mnie to nieco odstręczyło przy pierwszym zetknięciu. Zostawiłam sobie na później, bo jednak bardziej miałam chętkę, żeby akcja toczyła się w Hogwarcie. W każdym bądź razie obydwoje na razie mają swoich współmałżonków i to też mnie wtedy stopowało. Nie wiem jak się to będzie dalej rozwijać, na razie jest całkiem w porządku. Trochę przypomina mi "Układy" Kery. Wiem, że nie znasz "Układów" (zresztą one są jeszcze niedokończone), więc raczej niewiele Ci to powie :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 24 listopada 2015, o 00:10

wiedzmaSol napisał(a):ale że krukiem animagiem czy krukiem bo uczeń się wkurzył i go zaczarował? :P

hm... nie pamiętam dokładnie.. ;) jakieś zaklęcie czy coś... albo eliksir. ;D
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 24 listopada 2015, o 15:59

Papaveryna napisał(a):Ten Snape - niemowlak zapowiadał się ciekawiej i zabawniej niż to było w rzeczywistości ;) To znaczy było kilka fajnych momentów, na przykład wtedy, gdy Snape, korzystając z okazji, że ujdzie mu to płazem, napluł w twarz Potterowi, a później Czarnemu Panu. Albo kiedy Harry kupił zabawki i sam zaczął się nimi bawić - budował wieżę z samych czerwonych i złotych klocków, a Snape mu to rozwalał, bo było zbyt gryfońskie :P
Śliniaczka nie nosił, ale zaakceptował jedynie śpioszki w kolorze srebrno-zielonym. Sugerował czarne, ale Potter odmówił zakupu ;)
Ogólnie to opiekowali się nim Dumbledore i Harry. I to było nieco takie zniechęcające dla mnie, że większą rolę grał Dumbledore - przewijał, kąpał, gruchał cały czas nad małym Snapem. Jakoś wolałabym, żeby to wszystko zmuszony był jednak robić Potter. Końcówka również nieco była przesłodzona jak na mój gust ;) A Snape nie cieszył się, że jest dzieckiem. Był bardzo zawstydzony i oburzony, że ciało nie chciało go słuchać i musiał nosić pieluchę :P

Biedny Snape :evillaugh:
Chętnie to przeczytam, nawet zaraz sobie poszukam :evillaugh:

Papaveryna napisał(a):W "Ukochanej polityka" oni są tuż po 40 :D Dlatego mnie to nieco odstręczyło przy pierwszym zetknięciu. Zostawiłam sobie na później, bo jednak bardziej miałam chętkę, żeby akcja toczyła się w Hogwarcie. W każdym bądź razie obydwoje na razie mają swoich współmałżonków i to też mnie wtedy stopowało. Nie wiem jak się to będzie dalej rozwijać, na razie jest całkiem w porządku. Trochę przypomina mi "Układy" Kery. Wiem, że nie znasz "Układów" (zresztą one są jeszcze niedokończone), więc raczej niewiele Ci to powie :P

Niestety nie wiem o co chodzi.
Czy dalej jest lepiej? nie lubię wątków z innymi małżonkami/partnerami, szczególnie w obu przypadkach. Nie wiem teraz czy się będę na to porywać. :niepewny:
Dla mnie nawet lepiej jak są starsi, nie wiem czemu, ale np. Cudowną parodię bliskości uwielbiam. :mrgreen:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 24 listopada 2015, o 20:45

A ja właśnie nie bardzo. To znaczy lubię niektóre, gdzie są starsi, ale wtedy mało mi się to już kojarzy z fanfickami potterowymi, a raczej z romansowymi opowiadaniami :P
Skończyłam "Ukochaną polityka" i jak zwykle wychodzi moja niska dojrzałość i ograniczenie umysłowe, bo ja w przeciwieństwie do większości ludzi na blogach nie jestem aż tak zachwycona, żeby bić pokłony :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 24 listopada 2015, o 21:47

a mi się Ukochna polityka podobała.Co do Snape'a jako malucha czytałam cos takiego,ale nie było dokończone,a szkoda bo miało potencjał,a małym Snapkiem opiekował sie Remus a chwilami Syriusz...zabawne to było
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 25 listopada 2015, o 00:54

Nie to, że mi się nie podobała, ale pod koniec trochę mnie wynudziła i spodziewałam się jakiegoś większego 'wow' ;) No i ja jednak wolę opowiadania, gdzie oni są młodsi. Nawet może być jakiś czas po skończeniu Hogwartu. Bardziej mi się wtedy kojarzą z postaciami z książek, a później, to jakbym o kimś innym już czytała :bezradny:

Pojawił się wreszcie kolejny rozdział Dragon's Bride :love: Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 25 listopada 2015, o 11:34

później to już tak trochę jedzie epilogiem a epilogu to ja nie lubię :P
jedynie co bym zniosła to opowiadanie prowadzone przez lata, ale znów czy bym doczytała :bezradny:

o czyli ta Smocza żona idzie dalej, spoko, poczekam jeszcze trochę i też się zapoznam :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 25 listopada 2015, o 15:03

Papaveryna napisał(a):A ja właśnie nie bardzo. To znaczy lubię niektóre, gdzie są starsi, ale wtedy mało mi się to już kojarzy z fanfickami potterowymi, a raczej z romansowymi opowiadaniami :P
Skończyłam "Ukochaną polityka" i jak zwykle wychodzi moja niska dojrzałość i ograniczenie umysłowe, bo ja w przeciwieństwie do większości ludzi na blogach nie jestem aż tak zachwycona, żeby bić pokłony :P

Bez przesady :lol: Lubisz czy raczej oczekujesz czegoś innego. :-D Czasem się nie uda trafić :wink: Ja po wczorajszych kozakach chyba nie będę już tak pewnie przeglądać blogów z ff :evillaugh: Po jeszcze kilku to mogła być dla mnie trauma, po której bym się nie podniosła :evillaugh:

Sobie daruję tą ukochaną, za dużo rzeczy, których nie lubię. :bezradny:

Papaveryna napisał(a):Pojawił się wreszcie kolejny rozdział Dragon's Bride :love: Obrazek

Jesteś niemożliwa :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 25 listopada 2015, o 15:41

Ej, no co?! Tyle Ci o tym truję, że już powinnaś się przyzwyczaić :evillaugh:

Odnośnie "Ukochanej polityka", to te różne rzeczy jakoś tak bardzo nie uwierają, nie ma większych brzydów. To po prostu wyższy stopień wtajemniczenia. Ja jednak wolę historie prostsze, słodsze i bardziej z przymrużeniem oka ;) Mówiłam, że ze mnie pustaczek :-D

Weż, te fragmenty, co mi wysłałaś, powalały - 'ten nie zginął, tamten nie zginął, tamci również nie zginęli...Wiem, że wg autorki miała to być optymistyczna alternatywa, ale... :evillaugh:
Będziesz musiała przez morze gniotów na blogaskach przebrnąć zanim wyłowisz z tego coś godnego uwagi :facepalm: Pamiętam jak na którymś z blogów znalazłam katalog Dramione - opowiadania zakończone, trwające i tak dalej. Podnieciłam się na całego, a ostatecznie przewaliłam to wszystko jak kupę gnoju i z braku laku wybrałam sobie jedno, które też wcale nie było fajne :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 30 listopada 2015, o 18:15

Jeszcze co do Wewnętrznego wroga ;)
Draco jest tam zły. Naprawdę zły ;) ale wszystko ma sens i motywację. A kto okazuje się wrogiem... Kamać nie wpadłabym na takie rozwiązanie ;) jest to naprawdę dobre opowiadanie. Mocne i emocjonalne - opisy tortur, opisy wspomnień... I masa, masa uczuć. Harry jest taki normalny, Severus Severusowaty, a jednak dzieje się między nimi tak że się jakoś zaprzyjaźniają. No może to złe słowo, zależy im na sobie.
Ale Hermiona raczej będzie z Ronem a Harry z Ginny, tak kanonicznie :P ale mogłam to sobie wmówić, bo romansu tam nie ma. Jedynie w jakiś sugestiach ;)

ale naprawdę jak chcecie poczytać coś na tyle kanonicznego na ile coś co powstało przed 6 tomem, może kanonicznym być, jednocześnie bez powtórzeń z oryginału to bierzcie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 4 grudnia 2015, o 09:05

Very, chyba już nie będę szukać po blogach :hihi: tych kilka, które miałam wątpliwą przyjemność ostatnio spotkać na swojej drodze na razie mi wystarczy. :facepalm:
Na mirriel sobie za to spoglądam i jeszcze mam kilka linków od Ciebie do nadrobienia :wink: Więc mam co czytać :mrgreen:

Coś dla Ciebie :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 4 grudnia 2015, o 19:09

O Boże! Co to ma być?! :ohlala: :evillaugh:

A ja znowu mam posuchę. W tych, co czytam na razie cisza, a wygrzebać coś nowego coraz ciężej :wryyy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 4 grudnia 2015, o 20:48

Nie jestem pewna,czy powinnam o tym tu pisać,ale nie znalazłam innego tematu,w którym mogłabym omówić Comę.Może to nie tyle opowiadanie autorskie,co raczej dość obszerna książka,bo tom pierwszy liczy ponad 1000 a drugi prawie 1000 kolejnych stron...
Bohaterkę książki Coma.Śpij słodko poznajemy w klinice zajmującej się pacjentami pogrążonymi w śpiączce,ona sama czuwa przy łóżku młodszej siostry,która zapadła w śpiączkę po przedawkowaniu tabletek.Dziewczyna stara się pomóc siostrze,ale niewiele można zrobic dla osoby w śpiączce.Siedzenie przy niej,rozmowy czy czytanie niewiele pomaga...W pewnej chwili bohaterka mówi do siebie że poświęciłaby wszystko,by pomóc siostrze.I tu zaczyna się cała właściwa historia.Doktor prowadzący terapię mówi kobiecie,że istnieje pewien sposób,ale jest on dość radykalny.Opowiada on ,że chorzy w śpiączce tak naprawdę przebywają w alternatywnym świecie zwanym Comą i jedynym sposobem na to by ich stamtąd wyciągnąć jest doprowadzenie ich do bramy(rodzaju przejścia do realnego świata).Doktor dodaje również,że on sam wraz z założycielem kliniki także przebywali w Comie i stamtąd uciekli...Bohaterka bije się z myślami,ale w końcu postanawia zaryzykować.Lekarze umieszczają na jej ciele pewien symbol i wprowadzają ją w stan śpiączki farmakologicznej...Dziewczyna odzyskuje świadomość w jeziorze,naga i pozbawiona wspomnień.nie wie gdzie jest,nie zna swojej tożsamości,nie ma pojęcia dlaczego nie ma nic na sobie...Z jeziora wyciąga ją żołnierz,niejaki Kapitan Ice,który pyta dziewczyne kim jest,a gdy ta nie odpowiada kapitan stwierdza,że na Helenę Trojańską to ona nie wyglada...No,skoro nie wygląda,to przynajmniej będzie wiedziała jak sie przedstawić :evillaugh: Po badaniu okazuje się,że znaleziona kobieta ma tatuaż oznaczający żołnierzy,choć jej śpiączka jest farmakologiczna...Jako podejrzana indywidualność ,Helena zostaje skierowana pod dowództwo Ice'a do grupy żołnierzy zwanej Bad Boys.Jest to grupa,która z założenia miała być bandą nieudaczników,których nikt nie chciał.Teraz jest jednak najlepszą drużyną,a o przyjęciu do niej marzą wszyscy wyłowieni uśpieni...Ice nie jest tym zachwycony,podobnie jak i Bad Boysi...Wszyscy starają się uprzykrzyc jej życie.Nie inaczej traktuje ją koleżanka z grupy,Drzazga.Solidarność jajników?W BB taka opcja nie istnieje...Ale Helena się nie poddaje.Powoli stara się zjednać sobie chłopaków i nieco oswoić Ice'a.Pomaga jej w tym gotowanie obiadów dla kolegów a wreszcie wspólna popijawa połączona ze śpiewem.Helena znajduje w kilku chłopakach namiastkę rodziny.Tworzą ją niezłe charaktery-Cola(który jest ukrytym gejem i tworzy z Heleną fikcyjny związek -za porozumieniem stron),Pasha (przyjaciel Coli ukrywający swoja biseksualność),Kazah,który nie potrafi byc czysty,Melon,potrafiący wszystko załatwić,Pietia(popalający skręty) i Kokos genialny wynalazca...
Helena powoli odzyskuje pamięć .Juz wie po co przybyła do Comy.Koniecznie chce odnaleźć Mychę choć wie że nie będzie to łatwe.
Genialnie przedstawiony jest w książce świat Comy.To archipelag wysp,stworzonych przez Morfeusza.Niektóre nie sa zamieszkałe,na jednym jest Miasto Słońca,inna wyspa to Miasto Grzechu,kolejna jest siedzibą żołnierzy...Śpiący rządzeni sa przez rade Trzynastu-nikt nie wie,kim są,mogą być kolegą z oddziału,każdym...To Trzynastu rozsądza,gdzie zostaną skierowani wyłowieni ludzie,kto będzie się pławił w szczęściu,a kto będzie cierpiał,wreszcie kim będą żołnierze...
Generalnie społeczeństwo Comy dzieli się na obywateli obydwu miast,żołnierzy ,strzegących bram(prowadzących do nieba,piekła i świata realnego),wreszcie na rebeliantów,którzy usiłują przedostać się do bramy prowadzącej do realnego świata... Okazuje sie,że siostra Heleny została skierowana najpierw do Miasta Grzechu a nastepnie zniknęła gdzies między rebeliantami...
Druga zaleta książki są świetni bohaterowie.Nie można się oprzeć urokowi Bad Boysów,są po prostu przefajni.Nieważne,że Helena (zwana też Dzidzią)żyje dobrze jedynie z połową drużyny.W końcu przekonuje do siebie i pozostałych(z Drzazgą bije sie na ringu,z Big Boyem utrzymuje niepewne zawieszenie broni).Jej największym adwersarzem okazuje się kapitan Ice,niezłe ciacho,któremu Dzidzia uwielbia grać na nerwach...Ach ta pulsująca żyłka Kapitana...Stosunki na lini Ice-Helena są pełne wybojów;awantury wybuchają non stop,istnieje też między nimi niezła chemia...Te wszystkie sprzeczki sa kolejna mocną stroną książki,właściwie nie przestawałam sie śmiać podczas czytania...
Helena jest jednak rozdarta między przyjaźnią,łączącą ja z chłopakami,uczuciem do Ice'a i obowiązkami wobec siostry.Sytuacji nie polepszają kłopoty z radą Trzynastu...
Więcej z akcji zdradzać nie będę.Zaintresowani na pewno sięgna po nią.Druga część jest bardziej mroczna,poważniejsza,ale nadal ciekawa.
Co może drażnić?Na pewno nieparlamentarny język.na początku nie jest to tak widoczne,ale im dalej zagłębiałam sie w tekst tym więcej było przekleństw i opisów,które nie nadaja się dla dzieci.Mnie nie to akurat nie przeszkadzało,pasował mi ten język do towarzystwa żołnierzy,a pieprzne sytuacje nieraz wymagały gorrrących i bardzo obrazowych opisów...
I jeszcze jedno,w książce jest sporo muzyki,osobiście po czytaniu kilka z tych piosenek sobie posłuchałam,dobrze sie sprawdzały i pasowały do akcji książki...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 4 grudnia 2015, o 20:54

Ewo, dostałabyś ode mnie plusika :D Od jakiegoś czasu zastanawiałam się co to za Coma.
Powiedz mi, czy romans jest tutaj raczej w tle czy bardziej na głównym planie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 4 grudnia 2015, o 21:10

Jest romans,oczywiście.Niby nie jest najważniejszą sprawą,ale od emocji aż kipi...Nie ma wątpliwości z kim powinna być Helena,wiadomo kim interesuje się bohater...No i te ich sprzeczki-genialne...W końcu kto sie lubi,ten sie czubi...
Ona dla niego potrafi poświęcic wiele.On dla niej zrobi z sienie nawet Jokera...A wszystko w tanecznych rytmach...Az żałuje,że nie moge tego przekartkować...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 4 grudnia 2015, o 21:17

Czyli polecasz?

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 4 grudnia 2015, o 21:36

jak najbardziej
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2015, o 22:09

Ewo cudny opis ;)
jestem już po akcji Bzy-kanko która dla mnie była mistrzostwem ;) chwilę oddechu biorę i czytam dalej, tym bardziej że przypomniałaś mi już jak fajnie jest w Comie ;)
Dzidzia vel Hela jest mega zadziorą, z Ice'em drą koty aż leci pierze, zresztą nie tylko z nim.
No i nawet Bigiego "albo ja ją zabiję albo nikt" polubiłam :hihi:

Katiu i ja polecam ;) mimo tej przerwy jest naprawdę mega ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 4 grudnia 2015, o 22:31

Kurka blaszka, to świetnie :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 grudnia 2015, o 22:38

oj tak ;)
początek jest trochę dziwny, ale jak akcja już ruszy to z kopyta ;)

Dzidzia wyczynia BB takie numery :ohlala: ale oni w sumie sroce spod ogona nie wypadli, też pokazują rogi. A scena gdy mieli mieć badanie na obecność zakazanych substancji... Matko jedyna co oni wyrabiali :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 grudnia 2015, o 19:31

no,pomysły to oni mieli genialne...A Bigi pokazuje swoje i w drugiej cześci...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości