Nie jestem pewna,czy powinnam o tym tu pisać,ale nie znalazłam innego tematu,w którym mogłabym omówić
Comę.Może to nie tyle opowiadanie autorskie,co raczej dość obszerna książka,bo tom pierwszy liczy ponad 1000 a drugi prawie 1000 kolejnych stron...
Bohaterkę książki
Coma.Śpij słodko poznajemy w klinice zajmującej się pacjentami pogrążonymi w śpiączce,ona sama czuwa przy łóżku młodszej siostry,która zapadła w śpiączkę po przedawkowaniu tabletek.Dziewczyna stara się pomóc siostrze,ale niewiele można zrobic dla osoby w śpiączce.Siedzenie przy niej,rozmowy czy czytanie niewiele pomaga...W pewnej chwili bohaterka mówi do siebie że poświęciłaby wszystko,by pomóc siostrze.I tu zaczyna się cała właściwa historia.Doktor prowadzący terapię mówi kobiecie,że istnieje pewien sposób,ale jest on dość radykalny.Opowiada on ,że chorzy w śpiączce tak naprawdę przebywają w alternatywnym świecie zwanym Comą i jedynym sposobem na to by ich stamtąd wyciągnąć jest doprowadzenie ich do bramy(rodzaju przejścia do realnego świata).Doktor dodaje również,że on sam wraz z założycielem kliniki także przebywali w Comie i stamtąd uciekli...Bohaterka bije się z myślami,ale w końcu postanawia zaryzykować.Lekarze umieszczają na jej ciele pewien symbol i wprowadzają ją w stan śpiączki farmakologicznej...Dziewczyna odzyskuje świadomość w jeziorze,naga i pozbawiona wspomnień.nie wie gdzie jest,nie zna swojej tożsamości,nie ma pojęcia dlaczego nie ma nic na sobie...Z jeziora wyciąga ją żołnierz,niejaki Kapitan Ice,który pyta dziewczyne kim jest,a gdy ta nie odpowiada kapitan stwierdza,że na Helenę Trojańską to ona nie wyglada...No,skoro nie wygląda,to przynajmniej będzie wiedziała jak sie przedstawić
Po badaniu okazuje się,że znaleziona kobieta ma tatuaż oznaczający żołnierzy,choć jej śpiączka jest farmakologiczna...Jako podejrzana indywidualność ,Helena zostaje skierowana pod dowództwo Ice'a do grupy żołnierzy zwanej Bad Boys.Jest to grupa,która z założenia miała być bandą nieudaczników,których nikt nie chciał.Teraz jest jednak najlepszą drużyną,a o przyjęciu do niej marzą wszyscy wyłowieni uśpieni...Ice nie jest tym zachwycony,podobnie jak i Bad Boysi...Wszyscy starają się uprzykrzyc jej życie.Nie inaczej traktuje ją koleżanka z grupy,Drzazga.Solidarność jajników?W BB taka opcja nie istnieje...Ale Helena się nie poddaje.Powoli stara się zjednać sobie chłopaków i nieco oswoić Ice'a.Pomaga jej w tym gotowanie obiadów dla kolegów a wreszcie wspólna popijawa połączona ze śpiewem.Helena znajduje w kilku chłopakach namiastkę rodziny.Tworzą ją niezłe charaktery-Cola(który jest ukrytym gejem i tworzy z Heleną fikcyjny związek -za porozumieniem stron),Pasha (przyjaciel Coli ukrywający swoja biseksualność),Kazah,który nie potrafi byc czysty,Melon,potrafiący wszystko załatwić,Pietia(popalający skręty) i Kokos genialny wynalazca...
Helena powoli odzyskuje pamięć .Juz wie po co przybyła do Comy.Koniecznie chce odnaleźć Mychę choć wie że nie będzie to łatwe.
Genialnie przedstawiony jest w książce świat Comy.To archipelag wysp,stworzonych przez Morfeusza.Niektóre nie sa zamieszkałe,na jednym jest Miasto Słońca,inna wyspa to Miasto Grzechu,kolejna jest siedzibą żołnierzy...Śpiący rządzeni sa przez rade Trzynastu-nikt nie wie,kim są,mogą być kolegą z oddziału,każdym...To Trzynastu rozsądza,gdzie zostaną skierowani wyłowieni ludzie,kto będzie się pławił w szczęściu,a kto będzie cierpiał,wreszcie kim będą żołnierze...
Generalnie społeczeństwo Comy dzieli się na obywateli obydwu miast,żołnierzy ,strzegących bram(prowadzących do nieba,piekła i świata realnego),wreszcie na rebeliantów,którzy usiłują przedostać się do bramy prowadzącej do realnego świata... Okazuje sie,że siostra Heleny została skierowana najpierw do Miasta Grzechu a nastepnie zniknęła gdzies między rebeliantami...
Druga zaleta książki są świetni bohaterowie.Nie można się oprzeć urokowi Bad Boysów,są po prostu przefajni.Nieważne,że Helena (zwana też Dzidzią)żyje dobrze jedynie z połową drużyny.W końcu przekonuje do siebie i pozostałych(z Drzazgą bije sie na ringu,z Big Boyem utrzymuje niepewne zawieszenie broni).Jej największym adwersarzem okazuje się kapitan Ice,niezłe ciacho,któremu Dzidzia uwielbia grać na nerwach...Ach ta pulsująca żyłka Kapitana...Stosunki na lini Ice-Helena są pełne wybojów;awantury wybuchają non stop,istnieje też między nimi niezła chemia...Te wszystkie sprzeczki sa kolejna mocną stroną książki,właściwie nie przestawałam sie śmiać podczas czytania...
Helena jest jednak rozdarta między przyjaźnią,łączącą ja z chłopakami,uczuciem do Ice'a i obowiązkami wobec siostry.Sytuacji nie polepszają kłopoty z radą Trzynastu...
Więcej z akcji zdradzać nie będę.Zaintresowani na pewno sięgna po nią.Druga część jest bardziej mroczna,poważniejsza,ale nadal ciekawa.
Co może drażnić?Na pewno nieparlamentarny język.na początku nie jest to tak widoczne,ale im dalej zagłębiałam sie w tekst tym więcej było przekleństw i opisów,które nie nadaja się dla dzieci.Mnie nie to akurat nie przeszkadzało,pasował mi ten język do towarzystwa żołnierzy,a pieprzne sytuacje nieraz wymagały gorrrących i bardzo obrazowych opisów...
I jeszcze jedno,w książce jest sporo muzyki,osobiście po czytaniu kilka z tych piosenek sobie posłuchałam,dobrze sie sprawdzały i pasowały do akcji książki...